Richard Nixon – Pokerowy prezydent

3

Richard Nixon prezydentem USA był w latach 1969-1974. Do dzisiaj Nixon jest jedynym prezydentem Stanów Zjednoczonych, który ustąpił ze stanowiska przed końcem kadencji. Dlatego też znany jest głównie z udziału w aferze „Watergate”.

Dla nas jednak najciekawszym faktem z życia Richarda Nixona może być to, że był on wielkim entuzjastą pokera, a pokerowe wygrane pomogły mu w rozpoczęciu politycznej kariery. O tym jak ważny był poker dla Nixona świadczy historia z czasów II wojny światowej. Richard Nixon był wtedy żołnierzem stacjonującym na południowym Pacyfiku. Jego oddział został odwiedzony przez legendę lotnictwa Charlesa Lindbergha (pierwszy człowiek, który przeleciał pomiędzy Ameryką Północną, a Europą). Wizyta ta miała podnieść morale żołnierzy i była przez nich bardzo wyczekiwana, Nixon jednak nie pojawił się na kolacji z Lindberghiem, bowiem tego samego wieczora był organizatorem pokerowej gry. W jednym z wywiadów Nixon wspominając tą historię powiedział „Nie mogę w to uwierzyć, że opuściłem spotkanie z Lindberghiem, bo miałem zaplanowaną pokerową grę. Lata później, gdy byłem już prezydentem byłem niezmiernie szczęśliwy, że mogłem się z nim spotkać w Białym Domu”.

Richard Nixon w pokera zaczął grać podczas pobytu w wojsku. Jego ulubioną odmianą była 5-Card Stud, w którego nauczył go grać kolega z wojska James Stewart. Stewart dał Nixonowi proste rady – graj tight, blefuj tylko wtedy gdy jesteś pewny, że to zadziała, zagrywaj gdy coś masz, plasuj gdy jesteś pokonany. To z pewnością nie były zbyt odkrywcze stwierdzenia, ale w przypadku Nixona okazały się niezwykle skuteczną taktyką. W czasach wojny i monotonii życia w jednostce wojskowej Nixon oddawał się grze w pokera bardzo często – „Gra w pokera była dla mnie pouczająca, była świetną rozrywką i przynosiła mi dodatkowy dochód” wspominał Richard Nixon.

Pokerowi partnerzy Nixona wspominają, że był on naprawdę dobry, był graczem bardzo zdyscyplinowanym i dysponował znakomitą pamięcią. „Nixon był najlepszym graczem, który brał udział w tamtych grach. Grał cicho i spokojnie, ale nie obawiał się blefować, gdy widział dla siebie szansę” opowiada James Udall, który służył w wojsku razem z Nixonem. Żołnierska pensja Nixona wynosiła $150 miesięcznie i z pewnością zarabiał on znacznie więcej podczas pokerowych sesji. „Wygrywał znacznie częściej niż przegrywał i do domu w Kalifornii wysyłał spore sumy pieniędzy. Nie mam pojęcia ile, ale myślę, że było to około $6,000-$7,000” wspomina James Stewart, który nauczył Nixona gry w pokera. Pokerowych wygranych było tak dużo, że Nixon obawiał się na jego nowe hobby powie żona, do której wysyłał swoje wygrane.

Ze względu na swój bardzo tight styl Nixon nigdy nie wygrywał dużo w jednej sesji, ale też prawie nigdy nie przegrywał i łącznie jego wygrane były naprawdę wysokie „On nigdy nie wygrywał dużo, ale nigdy nie odchodził od stołu jako przegrany. Prawie zawsze kończył grę wygrywając $30-$60. To może nie wygląda zbyt imponująco, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że takie gry odbywały codziennie to musimy stwierdzić, że radził sobie w nich bardzo dobrze” wspomina inny uczestnik tych gier Lester Wroble.

W 1946 roku Richard Nixon wykorzystał $5,000 wygranych w pokera na swoją pierwszą wygraną kampanię w wyborach do Kongresu. Poker nie tylko dał Nixonowi pieniądze, ale także sporą wiedzę i umiejętności, które pomogły mu potem w jego politycznej karierze. Historyk Stephen Ambrose napisał o Nixonie „Poker dał Nixonowi pieniądze, które pozwoliły mu rozpocząć polityczną karierę. Pokerowi zawdzięcza on też bardzo cenne lekcje, które okazały się kluczowe dla jego politycznej przyszłości. Nauczył się oceniać swoich przeciwników, nauczył się kiedy trzeba zablefować, a kiedy spasować i wycofać się z gry”.

W 1983 roku Fran Gannon przeprowadził z Nixonem bardzo długi i szczegółowy wywiad, jedno z zadanych wtedy pytań brzmiało „Czy podpisałbyś się pod twierdzeniem, że dobry prezydent musi być dobrym pokerzystą?”. Nixon odpowiedział „To pomaga. Rosjanie są szachistami, ja nigdy nie rozumiałem tej gry. Ale wiele rzeczy, które robisz w pokerze są potem bardzo przydatne w prowadzeniu polityki, szczególnie polityki zagranicznej. Jednym z problemów jakie spotykasz w polityce zagranicznej, szczególnie w kontaktach z wielkimi przywódcami, którzy są twoimi przeciwnikami, jest nieodparta chęć amerykańskich polityków do wykładania wszystkiego na stół, oni nie mają pojęcia, kiedy zablefować, kiedy sprawdzić, a przede wszystkim są bardzo przewidywalni. Nieprzewidywalność to najsilniejsza broń jaką może mieć lider wielkiego mocarstwa.„.

Nixon nie skończył grać w pokera, gdy rozpoczął swoją polityczną karierę i chociaż niewiele wiadomo o pokerowych partyjkach w Białym Domu to Tip O'Neill, który brał udział w takich grach niezbyt dobrze wypowiada się o pokerowych umiejętnościach Nixona. Pisząc o latach 50-tych, gdy Nixon był wiceprezydentem O'Neill stwierdza „Nixonowi wydawało się, że jest świetnym graczem, ale za dużo gadał i nie zwracał uwagi na karty. Dodatkowo na swoją korzyść wykorzystywał on to, że był najważniejszą osobą biorącą udział w tych grach”.

Na podstawie – „Men Of Action — Richard „The Big Bluffer” Nixon” – www.cardplayer.com

Poprzedni artykułWariancja musi oddać!
Następny artykułDziś startuje TCOOP 2013

3 KOMENTARZE

  1. Ciekawy artykuł 😉

    Pod koniec tylko „Nixon nie skończył grać w pokera, gdy rozpoczął swoją pokerową karierę…) 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.