Ray Allen preparation

65

Ostatnie dni to dla mnie mieszanka grindu, baseballu, paru seriali, a rowniez dlugo wyczekiwanego powrotu NBA. O tym za chwile. Postanowilem troche mocniej przygrindowac do konca roku, bo czesto do tej pory zdarzalo sie, ze mialem na glowie zbyt duzo spraw i okazywalo sie, ze tydzien po tygodniu gralem po 30k rak, co uwazam za mocne marnotrawstwo czasu. Szkolenia na intelli, komentarz w Eurosporcie, kosz, silownia, sprzataczka, wyjazd na wies, itd a do tego zwykle codzienne czynnosci i nagle z planowanych 6-8h dziennie spadam na poziom 4-6h. Musze sobie to troche lepiej uporzadkowac. W tym miesiacu wyglada to juz troche lepiej, ale w poniedzialek wyjezdzam jeszcze na 3 dni do Holandii. Zrobilem sobie wiec postanowienie iz do konca roku nigdzie sie nie ruszam i zagram minimum pol miliona rozdan. Ale to naprawde plan minimum, bo moglbym zagrac 600-650k. W ten sposob prawie dobije do 2mln rozdan cashowych w roku – obecnie mam 1,42mln rak.

Powyzej napisalem, ze do gry wrocila NBA. Oczywiscie jest to troche naduzycie, bo rozpoczely sie dopiero mecze przedsezonowe, a prawdziwy sezon zaczyna sie za 3 tygodnie.  Niemniej, dla takiego fanatyka jak ja, jest to juz duze wydarzenie, zwlaszcza z jednego, kluczowego powodu.

Gdybym po ostatnim sezonie mial mozliwosc wskazania jednego graczaz calej NBA, ktory dolaczylby do Miami, w ulamku sekundy podalbym jedno nazwisko – Ray Allen! Ale nawet przez mysl mi nie przeszlo, ze w ogole jest na to szansa. Tymczasem jakos w czerwcu, chyba jeszcze podczas finalow, znalazlem gdzies info, ze Allen jest juz po slowie z Heat i jako wolny strzelec dolaczy do Miami w nastepnym sezonie. Wszystkim, z ktorymi rozmawialem na ten temat, wydawalo sie nieprawdopodobne. Mijaly jednak kolejne tygodnie i jako na poczatku lipca ten transfer stal sie faktem.

Oczywiscie, zaraz pojawily sie glosy, ze Allen jest zdrajca, sprzedawczykiem, ze 'od zawsze jest i powinien zostac Celtem' itp. Zwlaszcza to ostatnie jest ciekawe, jezeli wezmiemy pod uwage, ze Ray gral w Bostonie przez zaledwie 5 ze swoich 17 sezonow w lidze. Ponadto, ci wszyscy ktorzy mowia teraz, ze idzie na latwizne dolaczajac do zespolu gwiazd musieli miec mocne zacmienie w chwili, gdy piec lat temu tworzylo sie pierwsze 'big three' w lidze w postaci Garnetta, Pierce'a i wlasnie Allena (nikomu sie jeszcze wtedy nie snilo, ze az tak rozblysnie Rondo).

Prawdziwych powodow przejscia Raya do Heat mozemy sie domyslac. Duzo sie slyszy na temat konfliktu z Rondo, niezadowolenia z miejsca w zespole i proponowania wymiany z innymi zespolami (chocby za OJ Mayo z Memphis). Ostatnio Doc Rivers obwinial siebie i swoje decyzje za odejscie Allena, ale chyba zbytnio bil sie we wlasne piersi. Powod przejscia moze byc bardzo prozaiczny – Allen ma 37 lat, zostaly mu 2-3 lata gry a Miami po prostu jest swietnym miejscem na dokonczenie kariery – mistrzowski zespol, piekna pogoda caly rok i …mnostwo pol golfowych – Ray jest zapalonym golfista.

Pierwsze (nieoficjalne jeszcze) punkty Allena dla Heat:

Jakikolwiek by nie byl powod, kazdy ma prawo do podejmowania decyzji najlepszych dla siebie. Niemniej, czesc osob rezerwuje to prawo dla siebie, ale nie dla bardziej rozpoznawalnych osob: Chylinska jest 'szmata', bo zaczela spiewac inna muzyke, LeBron to zdrajaca bo opuscil Cleveland, a i ja w swojej mikroskali jestem sprzedawczykiem, bo zamienilem sng na 6max cash 🙂

Ale to tyle, jezeli chodzi o transfer i jego otoczke. Ciesze sie, ze jeden z moich scisle ulubionych graczy (pozostali to Dan Majerle i Dwayne Wade, moze jeszcze Shaq i Chuck oraz Vince Carter) bedzie gral w moim ulubionym zespole. Kilka lat temu mialem w domu przy komputerze naklejona karteczke 'be like Ray Allen'. Oczywiscie nie na zasadzie – zostan gwiazda NBA, tylko bardziej 'miej takie podejscie do profesjonalizmu (w tym co robisz), jak Ray Allen'. Mysle, ze najlepiej obrazuje to ponizszy krotki filmik:

Jeszcze slowko wyjasnienia, na wszelki wypadek. W zaden sposob nie porownuje siebie, anie swoich dokonan w swiecie pokera, do tego co Allen osiagnal w NBA. Gdybym mial wskazac pokerzyste, ktory moim zdaniem robi w pokerze to co Ray w koszykowce, to bylby to Phil Galfond. A do tego ostatniego tez nie mam zamiaru sie porownywac, bo to inna liga. Dla mnie, jako grindera niskich stawek, postac Raya Allena jest czyms zupelnie innym – inspiracją. Uosabia on trening, ciezka prace, dyscypline, podejscie, wytrwalosc – dla mnie sa to istotne kwestie rowniez z moim grindzie i czasami musze sobie o tym przypomniec. Krotki filmik z Allenem (polecam rowniez na youtubie serie The Game z jego udzialem) i wracam do swoich zalozen.

Tydzien temu zostalem zapytany podczas swojego szkolenia na intellipoker, skad biore motywacje do gry po tylu latach. A mnie dosyc trudno jest odpowiedziec na to pytanie, to dla mnie praca, cos co lubie i nie musze sie do tego na sile motywowac. Od czasu do czasu musze sobie tylko 'przypomniec, o czym musze pamietac' – zazwyczaj podczas gorszych okresow w grze. A przypomniec sobie musze o tym, co uwazam za podstawe swojego malego sukcesu – dyscyplina, zaufanie, wytrwalosc.

Musze byc zdyscyplinowany, bo brak dyscypliny zawsze wymiernie i negatywnie bedzie przekladal sie na moj winrate. Trzeba bedzie potem odrabiac. Z gry w pokera trzeba umiec wylaczyc swoje ego. Czasami moga zdarzac sie sytuacje, w ktorych gra ewidentnie sie nie uklada, spoty sa nieprzyjemne, a rywala zdaja sie non stop miec karte czy nas outplayowac. W takiej chwili o dyscypline najciezej, ale i wtedy jest ona najbardziej potrzebna. To moge podejrzec u Allena – przedmeczowa rutyna i wykonywanie swojego zadania na boisku – to jest jego zadanie (a nie lamanie dyscypliny i zagrywek zespolu w czasie kiedy druzynie nie idzie czy jemu nie wchodza rzuty).

Musze miec zaufanie do swojej gry. Przynosi ona efekt od osmiu lat a ja caly czas pracuje nad tym, zeby swoja strategia korygowac o biezace trendy. Jezeli podejmuje decyzje na podstawie swojej strategii, statsow rywala i sytuacji przy stole, to robie tak, bo uwazam ze w moim mniemaniu jest to decyzja oplacalna i wynika to z mojego doswiadczenia i przekonania. Jezeli a paru konkretnych wypadkach decyzja byla dobra, ale rozdanie nie potoczylo sie po mojej mysli, to nie znaczy, ze mam wywracac swoja strategie do gory nogami. Tak samo w przypadku Raya – jezeli po serii zaslon wyjdzie na czysta pozycje i odda swoj rzut – nie ma znaczenia czy trafi, czy pilka wyturla sie z obreczy – wykonal swoje zadanie prawidlowo i ocekiwany efekt byl pozytywny.

Musze byc wytrwaly w tym co robie. Jezeli dostane trzeciego z kolei badbeata albo przegram trzeciego z kolei coinflipa, nie moze miec to wplywu na moja dalsza gre. Musze z uporem powtarzac oplacalne wedlug mnie zagrania. Jesli kilka razy z rzedu w oplacalnym spocie przeciwnik bedzie akurat mial swoj top range lub tez jest swietnym graczem i mnie zleveluje, to trudno, zagranie i tak bylo oplacalne. Trzeba odpuscic i dalej robic swoje. Ile razy widzialem regularsow, ktorzy robili przedziwne rzeczy, zeby tylko na sile ograc innego, cos mu udowodnic, itp. To jest tylko jedna z wielu odmian tiltu – nikt, kto probuje czegos na sile, nie bedzie mial z tego wynikow. Wyobrazacie sobie Allena, zeby po zablokowanym rzucie nastepny oddawal z polowy albo 'spod jajec' tylem do kosza? Nie, po nieudanym rzucie jego zadaniem jest po raz kolejny wyjsc na czysta pozycje i po raz kolejny oddac taki sam (oplacalny) rzut. Nic wiecej.

Dlatego dziekuje Rayowi Allenowi za jego profesjonalne podejscie do tego co robi. I dlatego ciesze sie, ze dzieki jego przejsciu do Heat obejrze go w tym sezonie w akcji 82 razy plus playoffy (oczywiscie zakladajac, ze bedzie zdrowy).

A w ramach nagrody za grind postaram sie wybrac na PCA na poczatku roku. I juz sprawdzilem, ze 3-go stycznia Miami gra u siebie z Dallas, a 5-tego z Chicago. A to dokladnie pare dni przed PCA, na ktore i tak najkorzystniej leci sie przez Miami 🙂

Powodzenia przy stolach!

DaWarsaw

Poprzedni artykułThe Nuts: Hellmuth na podium, debiut Esfandiariego
Następny artykułCzego chcesz dzieciaku?!

65 KOMENTARZE

    • pamiętam stare wpisy na blogu Soprano gdzie pisał o licznych wygranych sidebetach (podczas wycieczki do stanów) z Tobą i nie chciał sprzedać udziałów na nie 😛 widać nic się nie zmieniło 😀

    • Warsaw, bukmacherka nie dla ciebie 😛 zajmij się grindowaniem a nie sidebetowaniem. Miami nie osiągnie finału konferencji 😛

  1. We wcześniejszym wpisie napisałeś na temat zooma: „Pierwsze wnioski juz mam, ale poczekam z konkretniejszym podsumowaniem do rozegrania miliona rozdan w tej odmianie, co powinno nastapic jakos na przelomie pazdziernika i listopada”. Rozumiem, że kolejny wpis będzie na temat zoom’a?

    • mam teraz 820k, wiec mysle, ze przekrocze milion pierwszy/frugi tydzien listopada. Moze do tego czasu napisze jeszcze cos innego

  2. Witam Warsaw. Moglbys napisac ile wyrabiasz VPP/Hand na NL25,50 i 100 zoom poker? Chcialbym sobie policzyc jaki by mi tam RB wychodzil. Z gory dziekuje i pozdrawiam.

    • jestem teraz na wyjezdzie i dokladnie nie pamietam, ale wydaje mi sie, ze 15vpp/100h na nl50 i 27vpp/100h na nl100. Z tym, ze te wyliczenia sa bezuzyteczne bo od tego roku ilosc vpp zalezy od stylu gry.

  3. Suns nie mają najmniejszych sznas na wejście do PO nawet. 35 wygranych to będzie absolutny szczyt ich możliwości, choć chciałbym się mylić oczywiście. Marcin zawsze na probsie 🙂

  4. Miami znów mistrzem 😀 mam nadzieję. choć jestem patriotą i wierzę w Gortata i spółkę 😀

  5. Co do Bulls to ja nigdzie nie napisałem, że nie są jednym z faworytów. Jest tylko sprawa formy Rose’a po kontuzji. Co było w tym roku jak go zabrakło wszyscy widzieliśmy i można było na prawdę ładnie zarobić stawiając na Sixers od 2go meczu. Pisałem natomiast o Boozerze – najbardziej pizdowatym, przepłaconym i przereklamowanym PFie na wschód od Alaski.

  6. Właśnie tym wym jest problem 2jacks. Spurs są już po prostu za starzy i pomimo świetnego sezonu regularnego w play-off brakuje im świeżości. Nie poczynili też żadnych istotnych zmian, mogli chociaż wymienić parkera na jakiegoś solidnego sg, który bym odciążał Manu w zdobywaniu punktów, ale ich właściciel nie jest znany z rozrzutności i wolał przedłużyć Duncana za ciężkie siano zanim zdecydować się na przebudowę. San Antonio to drużyna wypalona bez żadnych nadziei na przyszłość w tym składzie. OKC czy Nuggets ich zniszczą samą grą uptempo, nie ma cudów, metryki nie oszukasz. W tamtym roku wszyscy byli zdrowi mieli świetny bilans w regularze, ale na nic to się zdało jak sam wiesz. Można mieć wielki szacunek do Popa, to jest bezdyskusyjne, ale na samej opinii, nigdzie, a zwłaszcza w NBA nie dojedziesz. Ten taniec z zegarmistrzem dobiega końca. Szału nie przewiduję.

  7. http://www.nba.com/spurs/roster/2012 – tu masz wszystko jak na dłoni – to jest ta sama ekipa(nie licząc S-Jaxa, który żadnym x-factorem już nie będzie(zawodnik kluczowy), która dała się zesweepować(do zera) rok temu Grizz startując z pierwszego seeda (trzeci taki przypadek w całej historii), a w tym roku nie dali rady ateletycznym i po prostu za szybkim na ich stare nogi Thunder.

    • Wiesz co. Na bank zauważyłeś że siła SA to coach Popovich. Nie wiem jak on to robi, ale co sezon dobiera jakichś cudaków i robi z nich świetne uzupełnienie gwiazd i świetną zgrana druzynę. W zeszłym sezonie grali świetnie kiedy nie było trzeba i słabo kiedy było trzeba. Myślę że coś poszło nie tak z przygotowaniem fizycznym i w kluczowym momencie forma prysła. Ale ty pisałeś, że ten kto stawia SA w gronie faworytów to sie kompromituje. No ja tak nie myśle. Przejrzałem też skład Chicago i skład mają strasznie szeroki, więc jak wróci Rose i będa w formie też widze ich w roli jednego z faworytów.

  8. a fanem Miami w ogóle nie jestem. Generalnie kij ci do tego komu kibicuję bo na plakaty to już trochę za stary jestem. Oglądam NBA od finału Bulls PHX i coś na temat ligi wiem. Choć nie jestem żadnym ekspertem to potrafię analizować składy i potencjał poszczególnych drużyn. Wiem też, że SA do WCF mogą awansować choć to będzie strasznie trudne (taki mały handicap dla Ciebie). Jak chcesz wchodzić w dyskusję to chociaż daj sobie siana z takimi argumentami. Are U fuckkin kiddin me? Zapraszam na forum.e-nba.pl, załóż sobie temat „szanse SA na mistrzostwo” to Ci ludzie ładnie wytłumaczą jak sprawa stoi. Kup sobie też plakat Adama Wójcika, może ochłoniesz.

    • no ja wiem…bo to chodzi o to że oni słabe wsady robią. A jak to tak NBA bez wsadów wygrać?

  9. 2jacks: buhehehee, skoro jesteś taki ekspert to może mały sidebecik powiedzmy o stówkę SA w WCF 2jacks wygrywa 100 zł SA poza WCF 100 zł Answer?? gościu malinowy, jak przy tak mocnym zachodzie (LAL, OKC) można w ogóle typować Spurs do misia(już prędzeje będą to Nuggets lol)?? Możne zetrzyj już zaschnięte plamy z plakatu Duncana i się wreszcie obudź. Hello! Mamy 2012!

    • No juz prawie 2013, ale zakład mogę przyjąć. Nie że jestem fanem SA, ale myśle że szanse mam

    • Albo możemy inny zrobić, bo tych SA sie uczepiłeś. Możemy zrobić coś na zasadzie maratonu(wyniki poszczególnych meczów) + wyniki Finałów konferencji i ten kto dostanie więcej pkt wygra.

  10. @AsPimkie: może ty fanem koszykówki jesteś, ale chyba tylko raczej niedzielnym. Typując na mistrza SA i Mavs oraz wspominając o „genialnej” grze Boozera w Bulls zlekka się kompromitujesz. Bez urazy.

    • No tak, bo ty jestes kibicem na cały etat i wiesz że np SA nie ma szans na mistrzostwo bo przecież najwięcej na plakatach są Lebron i Wade a oni sa z Miami. No przecież to takie proste

  11. @Czarna Ospa Nie ma żadnych wiarygodnych przesłanek, że jest tak jak to przedstawiasz. Wprawdzie niektóre środki zabronione przez MKOL są w NBA dozwolone, ale nie sa to żadne nie wiadomo jakie specyfiki. Gracze NBA zarabiają krocie i mają jakby to ująć delikatnie zakichany obowiązek dawać z siebie absolutne maksimum, a kto się dostosowuje jest wyrzucany lub odsyłany do NBDL. Lwią część wszystkich zawieszeń stanowią incydenty palenia marihuany itp., a w ostatnio sezonie zdyskwalifikowano OJ Mayo za to, że w organizmie posiadał niedozwolony środek, ale nie było to wynikiem szprycowania się, tylko nieodpowiedzialnego doboru odżywek. Jeśli chodzi o sport w US to największym skandalem w ostatnich latach było grupowe odmówienie kontroli AD przez graczy MLB. Tam od praktycznie początku nie było żadnych kontroli tego typu i o naszprycowanych graczach tej ligi krążą legendy, a sam organizacja w strachu przed utratą wiarygodności, a co za tym idzie dochodów zamiata sprawę pod dywan. W NBA sytuacja jest jasna, dlatego też nie było żadnej poważnej wpadki dopingowej (przynajmniej nie u graczy dużego kalibru). Sternowi można wiele rzeczy zarzucić, ale nie to, że nie kładzie nacisku na tą stronę rywalizacji.

  12. warsaw pisze:nie, zagranica nie grywam live prawie w ogole (oprocz turniejow typu estrellas)

    no tak, w sumie przyjemniej pospacerowac po South Beach niz siedziec nad kartami 🙂 narobiles mi smaka na powrot do Miami

  13. warsaw, apropo PCA nie wiesz moze czy jest mozliwosc odsprzedania lub wymiany na gotowke wartosci hotelu z wygranego package na pokerstars? Pisalem do suportu ale cos nie chca odpisac.

  14. Czy przy całej fascynacji NBA ,nie irytuje Cię że prawdopodobnie wiekszosć zawodników jedzie na dopingu? Piszę prawdopodobnie, gdyż nie slychac o tym, żeby kogoś na dopingu zlapano. Jednak z tego co mi wiadomo (mogę sie mylić) kontrole przeprowadza sie bardzo rzadko, na czele komisji która jest upowazniona do tych kontroli zasiada Stern , a do tego niektóre srodki zabronione przez MKOL są w NBA dozwolone, a nawet jesli ktos zostanie przyłapany(chyba tylko na pokaz) to dostaje 10 meczów kary. To w zasadzie jest ciche przyzwolenie na wspomaganie. Ja rozumiem że w zasadzie skoro wszyscy mogą to szanse są teoretycznie wyrównane i nikt nie traci(oprócz zdrowia), a taki dochodowy”cyrk” musi się krecić, jednak ja zawsze wolałem naturalnego chwasta niz sztuczną różę.

    • nie widze potrzeby gdybania. Jakbym sie mial zastanawiac 'co by bylo gdyby’ w kazdej dziedzinie, to by zycia nie starczylo 🙂

  15. moje pytanie umknęło w tłoku, Warsaw – grywasz live w karty w Miami? Jeśli tak, polecasz jakieś miejsca?

  16. No rozumie gratuluję, w takim razie 🙂 no ja tak samo ubóstwiam rzuty za 3 pkt to mój mocny atut. A jeżeli idzie o pozycje to przy twoim wzroście raczej SG. Ja mam wzrostu 174 i PG zawsze chodź wiadomo również na SG byłem 🙂 A powiedz mi jak z pakowaniem do kosza ? dawałeś rade bo już przy 182 można szaleć 🙂 ja np robiłem sobie za młodu trening na wyskok !!! i z 20 cm podskoczyłem do 60 😛

    • za dobrych czasow robilem wsad pilka siatkowa, ale normalna nie. Teraz to nei wiem czy do obreczy doskocze 😛

  17. Warsaw patrz objektywnie Ray to jest już tylko uzupełnienie a nie wzmocnienie składu. Jasne że za 3 rzuca jak nikt inny ale w obronie to już mizeria a bardzo wątpię ale spędzał po 30-40 min w meczu on ma już 37 lat i będzie raczej głównie przydatny w p-off niż w regular season. Wg mnie ma być takim Robbrtem Horrym czyli od ostatnich rzutów.

  18. DaWarsaw no tak zgadzam się z tobą ma klasę gość chodź szczerze nie przepadam za nim, jest takim graczem dość pazernym na punkty ;P ja jednak wole graczy bardziej wszechstronnych mam na myśli np. Duranta 🙂 no ale to moje zdanie 😛 A jeszcze moje takie pytanie osobiste do ciebie ile grałeś lat w koszykówkę i na jakiej pozycji ? 🙂

    • ja gram czysto amatorsko, oczywiscie z racji zaledwie 182cm wzrostu tylko na pg lub sg. Ale w liceum wygralismy mistrzostwo szkoly a ja dwa razy konkurs za 3 😛

    • Się na to po polsku mówi „jedynka” lub „dwójka”, a nie jakieś pg czy sg! Totalny hamburgeryzm…

    • ty lepiej wracaj juz na sale! a jak juz wrociles, to dzis zajrzyj do mnie na wieczor z 2k13 🙂

  19. Dla mnie „He got game” był motywujący. Młody chłopak sam wychowujący siostrę, odpierający pokusy, a i tak osiąga sukces. Widziałem setki razy. Ray nadawał się do tej roli. Świetny klimat w wykonaniu Spike Lee. Basketball for life!!! Where Amazing happens.

  20. Ray Ray to klasa sama w sobie, najpiękniejszy jump shot ever, ten prepare przed każdym meczem godny podziwu, jeden z dwójki moich ulubionych graczy obok MJ oczywiście. Jednak trochę mi żal z odejścia z Celtics, mam sentyment do original Big Three, KG monster w defensywie i mega pozytywny gracz, a The Truth to taki specyficzny gracz dla mnie, niby taki trochę misiek, ale jak odpali to LeBron nic w defensie nie może na to odpowiedzieć. Wiadomo, że Ray poszedł do Miami dla pierścienia, bo Boston proponował mu lepsze salary, czego mu życzę, ale Chalmers nie będzie go tak obsługiwał podaniami jak Rondo. Co do faworytów zbliżającego się sezonu, Miami nr 1 co jest chyba oczywiste, cieszę się, że Bosh dorósł jednak do bycia jednym z Big Three, czego jednak początek nie zapowiadał, ale znaczenie po comebacku w ostatnich PO i te 3 pointery robią wrażenie. Kandydat nr 2 zdecydowanie OKC, Durant, Westbrook i Harden dopiero zaczynają swój prime i dużo dobrego jeszcze przed nimi. LA to będzie zagadka, Kobe i Nash już wiekowi wiadomo, ale jednak mają to coś w sobie, Kobe mimo mniejszego znaczenia na IO2012, to jednak ciągle pierwsza i skuteczna opcja crunch time`u, na Nasha czas jakby nie działał, liczba asyst ciągle spora, lecz ilość rzutów mniejsza, ale skuteczność równie dobra, ciekawy jestem jego zgrania z Howardem, który jednak za bardzo bazuje na swojej atletyce, a nie bardzo chce popracować nad grą tyłem do kosza. Chicago będzie ciągle w czołówce, ale to nie jest team na ringa, Rose po kontuzji już tak nie będzie błyszczał, Boozer to dla mnie gracz typu over-rated. Zresztą porządni zmiennicy typu Gibson chcą odejść, więc cudów im nie wróże. SA może jeszcze błysnąć, ale myśle, że max do finału konferencji, Manu i Tim już po swoim prim`ie, ale still solid, więc zobaczymy. Indiana to bardzo ciekawy zespół, z zawodnikami typu Granger, bez all-starów mega solidni, ale świetnie grający zespołowo, zobaczymy co z tego będzie, powinni sie poprawić w regular season w porównaniu do

    • zeszłego sezonu. Ktoś tam wspomniał o Dallas jako o kandydatach do pierśćienia, w moich oczach to będzie team, który będzie walczył o grę w play-off a nie o wyższe cele. Jeden z moich ulubionych teamów Philly, też będzie miał ciężko po transferze Iguodali ale zobaczymy. I bardzo jestem ciekawy co pokaże Kyrie Irving, strasznie obiecujący zawodnik, który już można powiedzieć jest star`em, a te crossovery .

      Ważne, że sezon się niedługo zaczyna i będzie co oglądać :).

      Pozdrawiam

  21. czy podczas gry kontrolujesz jak Ci idzie sesja w HM? jak często zerkasz na wykresy (co ile rozdań) ?

    do Holandii prywatnie czy coś pokerowo?

    • sprawdzam wyniki raz na tydzien, ale niechetnie 🙂

      wtedy tez robie pobiezna analize, a taka konkretniejsza raz na miesiac.

      Do Holandii raczej prywatnie, ale ma to tez zwiazek z pokerem.

  22. Mając 1,42 mln rozdań ile wyrobiłeś punktów vpp? I jaka jest różnica w porównaniu z tamtym rokiem jak pokerstars zmienił system ich naliczania?

    • mam 220k punktow. Jezeli chodzi o zmiane w systemie naliczenia, to bede musial to sprawdzic i napisze w jednym z nastepnych blogow.

  23. Tutaj dodam kilka groszy może od siebie, bo widzę że bardzo ciekawy art dodał DaWarsaw !!! bo tak się składa że jestem fanem koszykówki i nawet sporo grałem ale nie o tym chce pisać!! DaWarsaw co do finału nie powiedział bym ze LA będzie, ponieważ ten zespół już usycha kolokwialnie mówiąc. A Brayanta podejrzewam że to będzie, ostatni sezon! chodź fakt faktem doszedł teraz Steve Nash do nich gracz starej daty ale rewelacyjny rozgrywający, ale to tylko moje zdanie. Ja bardziej obstawiał bym na Oklahoma City, Dallas Mavericks, San Antonio Spurs (jak rewelacyjnie radzili sobie w poprzednim sezonie nie zapominajmy o nich), Chicago Bulls mój faworyt ze względu wyśmienitą grę Rose i Boozera i Miami z Rayem Allanem ja osobiście dodam że za Miami nie przepadam ze względu na Lebrona któremu wcale nie ujmuje poziomu gry bo gra naprawdę rewelacyjnie ale jego zachowanie jest nie na miejscu. Chodź podejrzewam że dojdą do Finału !!! A co do samego Raya to jest gracz, który ma na swoim koncie bardzo dużo sezonów, i naprawdę jest doświadczonym graczem pamiętam jak dziś jego konkurs rzutów za 3pkt dobrą ma miarę !!! Ale najbardziej i tak mi w pamięci utkwił konkurs wsadów z udziałem Cartera 2002 rok o ile mnie pamięć nie myli jak się mylę proszę, mnie poprawić ? 😀 i jeszcze na koniec dodam że tak naprawdę teraz NBA się pozmieniało, dużo nowych twarzy kiedyś to była koszykówka nagrywało się na kasetach NBA za czasów Jordana, Malone, Ewinga. I życzę sukcesów DaWarsaw przy pokerowych stolikach pozdrawiam serdecznie 🙂

    • a ja mysle, ze Lakersi pokaza sile w tym sezonie. Widzialem Bryanta w pierwszym przedsezonowym (!!!) meczu i musze powiedziec, ze dawno nie widzialem go tak zmotywowanego. Jestem przekonany, ze on – zdajac sobie sprawe, ze ma jeszcze rok, moze dwa, gry (w koncu rozwazal zakonczenie kariery ze wzgledu na kolano przed poprzednim sezonem, ale w niemczech go uzdrowili) – da z siebie wszystko a taki Bryant to olbrzymia klasa. Zobaczymy 🙂

    • Przecież do Lakersów przeszedł przede wszystkim Howard. Nie wiem jak zmiany w głębi składu, ale na papierze pierwsza linia wygląda rewelacyjnie.

  24. Twoje wpisy dają do myślenia. Po takich tekstach człowiek sobie myśli, że znalazł receptę na dobra grę tylko problem w tym, że po kilku dniach się to zapomina i znowu zaczyna się kombinowanie przy stole, a Tobie udaje się trzymać dyscyplinę od kilku ładnych lat i za to podziw. Ciekawe jak można to w sobie wytrenować.

  25. Lubię czytać Twoje wpisy, lubię także Twoje podejście do życia 🙂 PCA.. Wierzę w to, że kiedyś uda mi się zagrać w tym turnieju. Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów 😉

  26. No rzut za 3 to Ray ma zajebisty :)Ogólnie świetny gracz.Ja dla odmiany w tym sezonie będe kibicował Chicago 😛

    • nie mam pojecia, kto gra w polskiej lidze i od kilkunastu lat nie widzialem tam zadnego meczu (to samo w koszykowce europejskiej) 🙂

  27. Zawsze podziwiam Warsaw Twoja dyscypline i systematycznosc. Z motywacja to Ty chyba rzeczywiscie nie masz problemow 😉 pzdr

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.