Przy szklaneczce JD odc. 9 – Alfabet Jacka Danielsa cz. II

6

Dziś kontynuacja mojego Alfabetu. Zapraszam na kolejna porcję haseł w moim subiektywnym podsumowaniu 2015 roku.

J

Jabłoński Marcin – tak jak znam Marcina od wielu lat, rozmawiam z nim często i obserwuję go na kolejnych organizowanych przez niego turniejach, tak nie mogę się nadziwić, skąd w tym facecie jest równocześnie tyle energii do działania i pozytywnego myślenia, a jednocześnie tak wiele obaw o to, że to co robi jest absolutnie zajebiste. Stworzył coś z niczego, absolutnie od postaw, jego autorski cykl turniejów przeszedł kilka transformacji – od niewielkiego HESOP dla Polaków i Czechów, aż po wielki Redbet Live, na który przyjeżdża już cała Europa. A mimo wszystko Marcin wciąż gdzieś w głębi siebie nie jest pewien, czy kolejny turniej się uda, czy ludzie będą zadowoleni, czy nie będzie głosów krytyki. Marcin, nawet gdy jakieś w tym roku będą – olej to! Robisz fantastyczną robotę i miej w dupie hejterów i narzekaczy! A Team Redbet, który mam niewątpliwy zaszczyt również od kilku lat współtworzyć, na pewno pod Twoim kierownictwem da sobie radę przy organizacji kolejnych udanych eventów! Jestem o tym całkowicie przekonany! Setki ludzi na każdym evencie nie może się mylić!

Jack Daniels Poker Cup – moje turniejowe „dziecko”. Gdy kilka lat temu zorganizowałem w warszawskim Barze Alternatywnym swój pierwszy turniej urodzinowy (w zasadzie dla kolegów), to nawet nie myślałem o tym, że wiele lat później wciąż będzie on żył swoim życiem i stanie się… najstarszym turniejem organizowanym w Polsce. Za kilka dni nastąpi jego siódma odsłona, znowu w nowym miejscu, ponownie w innej formule, ale mam nadzieję, że po raz kolejny się graczom spodoba i wyjadą zadowoleni.

Janeeeek – chyba najbardziej aktywny w social mediach polski pros. Jego fanpage obserwuje już blisko 6.000 osób, co jest niewątpliwym sukcesem. Przy tej popularności Janeeeek zostaje wciąż skromnym gościem, który zdaje sobie sprawę ze swojego miejsca w szyku – na WPT bardzo mi zaimponował podczas któregoś dnia, gdy wyraźnie nie radząc sobie z agresją graczy przy stole powiedział mi „Stary, jaki ja jestem słaby, jak ja się jeszcze dużo muszę nauczyć”. Oczywiście mocno przesadził, bo jakoś nikt raczej nie wątpi w jego skilla.

K

Kapica Jacek – game over! I w zasadzie nie chce mi się więcej o tym pajacu pisać…

Klarownica – moja „córcia”, taka przybrana, ale często równie mocno mnie wkurza, wnerwia i irytuje, co ta prawdziwa. Jak to „córcia”! Opisanie Klarownicy nie jest możliwe w krótkiej notce, bo to istota, która – głównie ze względu na swój młody wiek – ma potężny bałagan emocjonalny w głowie, a moim zadaniem jest ostatnio ten bajzel sprzątać i układać wszystko na miejsce. Jako „Wujek Dobra Rada” prowadzę ją więc za rękę przez życie, za co ponoć jest mi wielce zobowiązana. Zasypuje mnie ciągle milionem pytań, jak takie małe dziecko idące z tatą na spacer. Na dodatek rozpoczęła pisanie na Pokertexas, więc teraz dodatkowo muszę się z nią użerać w redakcji. No ale co bym nie napisał, to lubię tę gówniarę i tyle! Wzbudza dużo pozytywnych emocji i umiemy się dobrze dogadać. Ale jak jeszcze raz powie do mnie „staruszku” albo „zgredku”, to trzymajcie mnie, bo zabiję!

Ł

Łozo – członek teamu Silent Sharks, tylko coś mi się ta nazwa z nim nie kojarzy, bo to rozgadana bestia na maxa. W niedawnym wywiadzie pochwalił się między innymi romansowaniem z Liv Boeree czy piciem wódki z Philem Hellmuthem, więc nie ma co udawać – każdy mu teraz zazdrości! Ja na pewno (picia wódki, za romans zabiłaby mnie żona). Bardzo dobry ambasador pokera „na zewnątrz”, bo swoją popularność wykorzystuje często od odkłamywania mitów o naszej grze.

M

Mati – jeszcze niedawno o tym skromnym, cichym chłopaku nikt nie słyszał i nikt go nie znał. Nagle wygrał finał Polish Poker Series, zaczął pisać bloga na Pokertexas, przyszła seria sukcesów online i właśnie siedzi sobie na Bahamach i szykuje się do PCA! Normalnie polski Moneymaker! I oby tak samo skończył – shipując to PCA! Gorąco mu tego życzę, bo to bardzo fajny gość!

O

Ołomuniec – tak się złożyło, że literka „O” w moim Alfabecie jest wyjątkowo „czeska”. Ołomuniec to nowe miejsce na pokerowej mapie, a niedawno otwarte tam kasyno to nowa Mekka polskich graczy, którzy zaczęli tam jeździć na potęgę. Sam jeszcze tam nie byłem, ale z pewnością muszą się tam szybko wybrać, bo wszyscy sobie to miejsce chwalą, kasyno podobno wymiata, wszystko lśni i pachnie nowością. To teraz jeszcze by się tam jakieś polskie sukcesy przydały…

Ostrawa – czy ostrawski Kartac zostanie w związku z tym osierocony przez polskich graczy? To się okaże w najbliższej przyszłości, ale zawsze uważałem, że do rozwoju potrzebna jest silna konkurencja, więc niedaleki Ołomuniec albo Ostrawę zmobilizuje, albo zabije. Mimo tego, że to miejsce od lat kultowe dla polskich graczy, to chyba należy tam przeprowadzić kilka zmian, choćby jakiś mały remoncik…

P

Pawcio – latka mijają, a my wciąż się ze sobą użeramy! No ale co zrobić? Uwielbiam tego gościa, bo to taki „i do tańca, i do różańca” człowiek – i mądrze pogada, i się powygłupia, i wódki się napije… A teraz na dokładkę jestem jego szefem i każę mu tak się do siebie zwracać! Tylko on coś za często o tym zapomina…

Pitshot – „Pan Konkurs” albo inaczej „Pan Promocja”. Zarówno na wszystkich ostatnich eventach z cyklu Redbet Live, jak i od kilku miesięcy na Pokertexas, osoba odpowiedzialna za wymyślanie wszelkich zabaw i konkursów dla graczy. A łeb ma takich rzeczy pełny! Nie wiem, skąd on bierze te pomysły. Dusza człowiek, choć jest równie punktualny i terminowy, co pociągi PKP, co mnie strasznie wkurza. Ale – jak ten pociąg – jak mówi, że dojedzie, to przecież w końcu dojedzie, nie?

Podcast – strasznie mnie ostatnio kręci ta nowa forma medialnej komunikacji i wypowiedzi, więc już zaczynam organizować dwa takie podcasty na Pokertexas. Pierwszy zrobię razem z Timooo, drugi z Pawciem, a pewnie zaraz mi wpadnie do głowy jeszcze cos innego. Oby tylko dni w tygodniu wystarczyło…

Poker Stars – pokerowy gigant, któremu ostatnio zaczynają się powoli sypać gliniane nóżki. Nie, nie pod względem finansowym, bo tu raczej katastrofa im nie grozi. Wciąż są potęgą i znając zamiłowanie graczy do tego poker roomu wciąż nią będą i kasa będzie płynąć. Ale PR ostatnio mają nie za dobry, ciągle jakieś protesty, bunty, odejścia zawodników z teamów, zmiany regulaminów wkurzające graczy… Nie wygląda to dobrze, nie tak powinna działać największa firma pokerowa na świecie.

Pokertexas – chciałoby się powiedzieć „wszystkie drogi prowadzą do Pokertexas”. Tu zaczynałem, stąd kilka razy odchodziłem i znowu, po raz kolejny, tu jestem. Tym razem jako naczelny. Nie mogę już więc teraz narzekać, że coś jest nie tak na stronie, bo w końcu ja za to jestem odpowiedzialny i swoim nazwiskiem to firmuję. Bardzo się cieszę, że udało mi się w dość krótkim czasie odbudować portal, postawić go na nogi, przyciągnąć znowu na niego mnóstwo czytelników, ale zdaję sobie równocześnie sprawę z tego, że jeszcze mnóstwo pracy przede mną. Mam nadzieję, że moje nowe pomysły w 2016 roku się spodobają.

Polish Hall of Fame – według mnie polska pokerowa Galeria Sław musi powstać i mam nadzieję, że stanie się to szybko. Amerykanie naszych do swojej nie wezmą, co zauważyli również ostatnio w innych krajach i zaczęto tam tworzyć swoje lokalne Hall of Fame, ostatnio w Holandii. Czemu by więc nie u nas? Kandydatów by się kilku znalazło, choć zdaję sobie sprawę z tego, że w naszym kraju, cieknącym hejtem i jadem, każdy wybór będzie dla kogoś zły, ktoś będzie marudził „czemu ten, a nie tamten” i będzie ogólny lament i trolling. Ale trudno, do tego się już chyba wszyscy przyzwyczaili..

Polish Poker Series – nasze „polskie EPT”, największy cykl turniejowy w tym kraju. Sukces PPS pokazuje nam dobitnie, jak wielki mamy potencjał pokerowy w Polsce, jak wielu graczy ma olbrzymi głód gry, jak wielu z nas chce normalności. Wyobraźcie sobie – legalizujemy pokera, możemy bez problemu robić turnieje bez podatku, możemy je śmiało reklamować… Wiecie ilu by było graczy na kolejnym finale? Tysiąc pobilibyśmy lekką rączką, może więcej. A i tak w obecnych warunkach dochodzimy do poziomu około 650 buy inów na jednym turnieju! Niepojęte!

Portale pokerowe – nastąpił ostatnio spory rozwój stron pokerowych w Polsce, ale – jak pisałem już w poprzednim odcinku pod hasłem „Dziennikarstwo pokerowe” – ich poziom często pozostawia wiele do życzenia. Oczywiście nie ma co krytykować żadnej takiej inicjatywy, bo „niech się kręci”, ale mimo wszystko, gdy patrzę czasem swoim okiem polonisty, na teksty publikowane na wszystkich polskich stronach, to ogarnia mnie smutek, że biorą się za pisanie analfabeci. I potem idzie to w świat i ludzie to czytają. Każdy portal ma swój pomysł na prowadzenie działalności, każdy chce szukać nowych rozwiązań i pomysłów, a ja to oczywiście szanuję i popieram, niech tylko biorą się za taką pracę ludzie, którzy umieją to robić.

Praga – ależ mamy czego zazdrościć Czechom! W grudniu stolica naszych południowych sąsiadów staje się równocześnie stolicą światowego pokera. Miałem szansę w grudniu popatrzeć z bliska na największe gwiazdy pokera, bo zjechali się do Pragi wszyscy wielcy z naszej branży – przybić piątkę z Tonym G., popatrzeć na grę O’Dwyera, Catesa czy Farrella, zrobić im zdjęcia, pogadać z Dunstem czy Schemionem oraz oczywiście pokibicować wszystkim naszym prosom. I pomyśleć tylko, że jeszcze kilka lat temu cała czołówka zjeżdżała się do Warszawy… Co prawda ostatnio w Pradze mamy jakieś prawne zawirowania, ale jestem pewien, że kolejne pokerowe festiwale w 2016 roku ponownie tam zagoszczą. A my znowu pojedziemy tam grać i im zazdrościć.

Poprzedni artykułTCOOP 2016 – 50 turniejów, 15 milionów gwarantowane
Następny artykułStyczeń na Unibet: Misje oraz wyjazd na Unibet Open

6 KOMENTARZE

  1. „patrzę czasem swoim okiem polonisty, na teksty publikowane na wszystkich polskich stronach” – po „polonisty” niepotrzebnie dałeś przecinek, polonisto 🙂

  2. Już raz zakładali hall of fame na forum.pokerzysta i pierwszym graczem który tam trafił byłem ja:) Także 1 wygrany (choć nieoficjalnie bo nie ze swojego konta) major w Polsce to ja:) Swoją drogą nie wiem czemu ale raz na miesiąc znikam z hall of fame pokerstarsa…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.