Poznajcie November Nine (9) – lider Jorryt van Hoof

3

Dzisiaj w nocy finał Main Eventu. Poznajcie lidera turnieju!

Mogłoby się wydawać, że o graczu takim jak Jorryt van Hoof powinniśmy słyszeć przed finałem Main Eventu znacznie częściej. Holender nie podpisał jednak żadnego spektakularnego kontraktu (co jak się okazuje, jest po prostu wynikiem sytuacji prawnej w Holandii), nie jest też znany z turniejów. Nie można jednak mu odmówić talentu – od kilku lat z powodzeniem walczy na stołach cashowych Pot Limit Omaha i ma swoją własną stronę treningową. Teraz jako drugi z rzędu holenderski gracz (po Michelu Brummelhuisie) stanie przed szansą na zdobycie tytułu Mistrza Main Eventu WSOP.

Holender od najmłodszych lat interesował się grami. Należy do grupy tych pokerzystów, którzy mogą wspomnieć, że młodym wieku zainteresowali się grą Magic: The Gathering. Karcianka, która do dzisiaj pozostaje bardzo popularna na świecie, tak wciągnęła Jorryta, że ten nie tylko grał, ale już w wieku 16 lat był współwłaścicielem biznesu, gdzie sprzedawał właśnie karty do MtG. Początkowo swoje interesy prowadził online, ale później stworzył także normalny sklep, gdzie chętni gracze mogli przyjść i zagrać w planszówki czy gry karciane.

Klienci sklepu w jednym z pomieszczeń rozgrywali pokerowe partyjki. Zaprosili do gry Jorryta, któremu nowa rozrywka się bardzo spodobała. Wkrótce zaczął grać w lokalnym kasynie turnieje z wpisowym 50€. Poznanie tajników gry zajęło mu trochę czasu. Kilka razy pokerowy kapitał topniał, ale już w 2005 roku był graczem wygrywającym. Wspinał się wtedy po kolejnych stawkach, a już w 2007 roku założył własny serwis treningowy z filmami – NederPoker.com. Wspomina, że wtedy grywał głównie gry cashowe No-Limit Holdem, można było go zobaczyć także w turniejach.

Jorryta van Hoofa część czytelników może kojarzyć choćby z niesamowitego calla podczas turnieju Sunday Million w 2009 roku. Wspomniane rozdanie opublikował na forum PocketFives Kevin MachPhee. Van Hoof, znany online jako TheCleaner11, podbił z 8 7 , sprawdziło go dwóch graczy, w tym właśnie MacPhee (ImaLuckSac). Panowie przeczekali flopa 4 3 5 . Na turnie 5 van Hoof zabetował, a MacPhee sprawdził. River to 4 . Po checku Holendra, MacPhee zdecydował się na bet 3050 (obaj mieli stacki bliskie startowych), a Jorryt sprawdził mając zaledwie 8-high! MacPhee pokazał 2 2 , a rozdanie obiegło pokerowe serwisy.

Jeżeli zastanawiacie się, skąd w ogóle ksywa TheCleaner11, to odpowiedzi szukać trzeba w grze cashowej, a dokładnie jednej z sesji, podczas które van Hoof „wyczyścił” z kasy Justina Bonomo. Holender nigdy specjalnie nie bał się rywalizacji ani wyzwań. Także w 2009 roku, opublikował na swoim forum wyzwanie (przyjmował zakłady), w którym postanowił z kwoty 25 000$ dojść do miliona dolarów. Przez pierwsze miesiące pokerzysta radził sobie bardzo dobrze, ale później pojawiły się problemy z plecami, a Holender musiał prawdopodobnie przerwać wyzwanie. Ostatecznie wygrał około 600 tysięcy dolarów.   Dwa lata temu zdecydował się na zmianę gry i teraz spotkać go można na stołach Pot Limit Omaha.

Pierwsze sukcesy w turniejach live

 

Trzeba przyznać, że jak na gracza, który głównie okupuje stoliki cashowe, van Hoof ma naprawdę niezłe wyniki w turniejach. Pierwsze cashe uzyskiwał dziewięć lat temu, na turniejach w Paryżu i w Barcelonie. Na WSOP pojawił się w 2007 roku, a bardzo solidne rezultaty pojawiły się w 2009 i 2010 roku. Wtedy do listy cashów dołożył sporo ciekawych wyników w turniejach na Malcie, zagrał także w EPT Grand Final w Monte Carlo. W zeszłym roku pokerzysta wygrał jeden z turniejów bocznych podczas Utrecht Poker Series. Łącznie do tegorocznego Main Eventu zgromadził 358 tysięcy dolarów w cashach. Za kilkanaście dni jako pokerowy ambasador pojawi się na turnieju Masters Classic of Poker w Amsterdamie, w którym kilka lat temu zajął 7. miejsce.

Main Event – Spóźnił się, bo zapomniał, że w ogóle gra

W wywiadzie dla serwisu NutBlocker, pokerzysta wspomina, że z Main Eventem wiąże się zabawna sytuacja. Dzień jak zwykle rozpoczął od jogi, później medytował i zjadł zdrowe śniadanie. Kiedy wybierał się na basen, aby odpocząć, przeczytał w jednym z magazynów pokerowych… że właśnie tego dnia ma grać Main Event. Holender myślał po prostu, że zapisał się na dzień 1C, a tymczasem zaczynał od dnia 1B. Ta pomyłka nie była dla niego w żaden sposób irytująca: – Kilka lat temu wpadłbym w tilt po takim czymś, ale teraz byłem spokojny i zrelaksowany. Właściwie to nawet szczęśliwy, bo po codziennych ćwiczeniach grałem zrelaksowany.

Pierwszy dzień zakończył ze stackiem 78 tysięcy. Później było swingowo. W drugim dniu po 5 poziomach miał jednak 65 tysięcy. Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz, ale od 5 dnia gry było już lepiej. Decydujący dzień Main Eventu rozpoczynał w połowie stawki – mówi, że właśnie wtedy pomyślał o możliwości gry na stole finałowym. Wcześniej nie wybierał myślami tak daleko, bo starał się rozgrywać jak najlepiej każdą możliwą rękę. Tak było do samego końca. Kiedy rozpoczęła się gra shorthanden, van Hoof wykorzystał swojego stacka i naciskał na shorty. Dzięki temu dzisiaj zacznie jako lider, mając 38,3 mln w żetonach.

Przygotowania do finału

Przed November Nine van Hoof mówił, że chce skoncentrować się na grze w turniejach live. To wynikało oczywiście z tego, że przez ostatnie dwa lata ograniczył No-Limit Holdem. Efekty były całkiem niezłe. W turnieju EPT High Roller zajął 8. miejsce, wygrywając 49 tysięcy funtów. Dwa dni później bliski był wygrania turnieju Turbo 6-max. Zajął w nim 3. miejsce. Zabawne jest to, że kilka dni temu pokerzysta zagrał nawet w turnieju Arii za… 125 dolarów. Mówi, że uczy swoją dziewczynę grać w pokera, a więc oboje wskoczyli do takiego małego eventu. Doczekał się nawet paru komentarzy w związku ze swoją finałową grą.

Van Hoof mówi, że w osiągnięciu stołu finałowego pomogły mu dobre zrozumienie technicznej strony pokera, ale także wspominany spokój, czyli mocna strona mentalna. Po części przygotowanie Holendra w tym zakresie, odpowiada Jared Tendler, autor dwóch części Mental Game of Poker. Jorryt pracuje z nim już od czterech lat.

Holender uważa, że jego najgroźniejszymi rywalami w finale będą dwaj gracze ze Skandynawii: Martin Jacobson oraz Felix Stephensen. Pierwszy z nich ma na koncie świetne wyniki i duże turniejowe doświadczenie. Szanuje też grę Stephensena, ale w heads-upie chciałby zmierzyć się z Billym Pappasem.

Jorryt nie mówi, co zrobi jak wygra Main Event. Na pewno grał będzie PLO i obiecuje, że da rywalom sporo akcji na wysokich stawkach. Będzie starał się też promować grę. Na stole finałowym zagra tylko z naszywką organizacji charytatywnej REG. Wspieraniem było zainteresowane 888 Poker, ale sytuacja prawna w Holandii nie pozwoliła, aby sponsorowała go firma związana z pokerem. Aktualnie w jego kraju politycy przygotowują się do zmiany prawa, dzięki któremu pokerzyści będą tam mogli całkowicie legalnie grać online. W tym momencie zabronione jest jednak reklamowanie operatorów, o czym odpowiednia komisja ich poinformowała.

Przydatne informacje:

Jorryt van Hoof – Holandia (Eindhoven, obecnie Londyn)

Wiek: 31 lat

Stack: 38, 375 mln

Online: TheCleaner11

Wygrane live/online: 480 931$/ brak informacji

Sponsor: REG

Twitter: Jorryt_van_Hoof

Źródło: RankingHero, ESPN, Nutblocker.

Poprzedni artykułWeekendowy raport – „Neeeeek” wygrywa ponad $40,000
Następny artykułDaniel Negreanu w Poker Hall of Fame – Specjalny film dla Daniela

3 KOMENTARZE

  1. szkoda, że tak późno… chociaż o tyle dobrze, że jutro wolne 😉 link do trasmisji online ktoś ma?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.