Do ciekawej sprawy ma dojść przed sądem w niemieckiej Kolonii. Do tej pory pokerzyści, czy też organizatorzy pokerowych rozgrywek starali się udowodnić, że poker to gra umiejętności. Tym razem będzie inaczej…
Sprawa będzie o tyle ciekawa, że dojdzie do zamiany ról – władze będą chciały udowodnić, że poker to gra umiejętności, a zawodowy gracz twierdzi, że jego wygrane to głównie zasługa szczęścia.
Sprawa dotyczy konieczności zapłacenia zaległych podatków. Jeden z niemieckich zawodowych graczy dostał wezwanie do zapłacenia podatków za lata 2001-2008, kiedy to wygrał w pokera ponad $1,000,000. Władze landu uznają, że wygrane te są skutkiem działalności komercyjnej, bowiem do wygrania pokerzysta potrzebował umiejętności, dzięki którym uzyskiwał przewagę nad swoimi przeciwnikami.
W Niemczech wygrane pochodzące z hazardu są zwolnione z podatku i zapewne dlatego pozwany, zawodowy pokerzysta twierdzi, że jego wygrane są głównie wynikiem szczęścia. Uważa on bowiem, że o ile gracz dzięki swoim zagraniom może mieć wpływ na przebieg rozgrywki to o ostatecznym wyniku decyduje głównie szczęście.
Jak pisze strona tax-news.com to pierwsza tego typu sprawa w Niemczech, która z pewnością wzbudzi wielkie zainteresowanie, tym bardziej, że podobne wezwania do zapłacenia podatków od pokerowych wygranych otrzymały już setki niemieckich pokerzystów. Werdykt w tej sprawie spodziewany jest jeszcze w tym roku.
Źródło – „Germany's Poker Professionals May Face Tax Bills” – www.tax-news.com
no jak wygrał w turnieju jednorazowo tę kasę, to powinno mu się udać sprawę wygrać. Pojedynczy turniej to luck w 95%.
Dobre
powinien zatrudnic kapice 😉
Wystarczyłby Pawcio.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.