Pokerowe teorie – teoria perspektywy

0
teoria perspektywy

Jeśli porażka boli cię bardziej, niż zwycięstwo cieszy, to nie martw się – nie jesteś sam. Za ten stan rzeczy odpowiada teoria perspektywy, którą na łamach Poker Strategy wyjaśnia Barry Carter.

Teoria perspektywy to teoria psychologiczna autorstwa Daniela Kahnemana, który za jej sformułowanie otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii. Tłumaczy ona podejmowanie przez ludzi decyzji w warunkach ryzyka, co łatwo można przenieść na grunt pokera.

Ogólnie rzecz biorąc, teoria perspektywy twierdzi, że decyzje podejmujemy w oparciu o nasze oczekiwania zysku lub strat w odniesieniu do naszej obecnej pozycji, a nie ostatecznego wyniku w próżni.

Wszystkie ekonomiczne decyzje podejmowane są w stosunku do jakiegoś punktu odniesienia, jak np. obecny stan finansowy. Nie oceniamy więc inwestycji 50$ tylko w kontekście tego, czy była to dobra inwestycja. Oceniamy ją pod względem tego co strata lub zysk 50$ znaczy dla naszej obecnej sytuacji.

Największym jednak odkryciem Kahnemana było to, że ludzie z natury mają awersję do ryzyka, a porażki bolą nas bardziej niż zwycięstwa cieszą. Wolimy zachować to, co mamy, niż starać się zwiększyć tego ilość. Dopiero, gdy mamy niewiele do stracenia, podejmujemy większe ryzyko.

Nikt nie zaprezentuje tego lepiej niż Lex Veldhuis. Pokerzysta na przestrzeni minuty przypadkowo pokazał jak zwykle reagujemy na porażki, a jak na zwycięstwa:

Co ciekawe, jest to kwestia przetrwania i ewolucji. Zwracamy większą uwagę na to, co nam szkodzi, niż na to, co nam daje korzyści. Dlatego też zwycięzcy Main Eventu WSOP narzekają na to jak źle im szło, chociaż podstawowe zrozumienie wariancji mówi nam, że już nigdy w swoim życiu nie powinni na nic narzekać.

Teoria perspektywy jest bardzo przydatna w zrozumieniu wariancji, a szczególnie w turniejach pokerowych. Powiedzmy, że przez ostatnie trzy godziny byłeś na short stacku i nie dostawałeś żadnych grywalnych rąk. W końcu udało ci się kilka razy podwoić i masz już porządny, średni stack. Czujesz się dobrze, dostałeś drugą szansę i wróciłeś do gry.

A gdybyś przez te trzy godziny budował wyraźne prowadzenie w turnieju, a potem na przestrzeni kilku rozdań spadł do średniego stacka? W obu sytuacjach masz średni stack po trzech godzinach gry, ale 99% pokerzystów wpadłoby w tilt, gdyby straciło w ten sposób prowadzenie w turnieju. Chociaż efekt końcowy obu sytuacji jest taki sam, w drugim przypadku czujesz, jakbyś stracił coś, co już miałeś.

Wiele osób boi się ryzyka, ale powinni wziąć pod uwagę, że nie robienie niczego też jest ryzykiem. Bo chociaż zapobiega to utraceniu tego, co masz, to jednak nie pozwala również, żeby stało się to czymś więcej.

Hero call roku? Zobaczcie, co zrobił Gal Yifrach!

ŹRÓDŁOPokerStrategy
Poprzedni artykułPokerowa kartka z kalendarza – dadowiec triumfuje na WCOOP (26 września)
Następny artykułWSOP Circuit Rozvadov – Katarzyna Malinowska w kasie Deepstacka