Pokerowa kartka z kalendarza – Żelik najlepszy w Tygodniu Gwiazd (30 marca)

0

Jeszcze kilka lat temu wiele promocji na PokerStars budziło spore emocje, i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Teraz jest zupełnie inaczej, więc pozostaje wspominać nam je w pokerowej kartce kalendarza. Tym bardziej, jeśli czołowe role odgrywali w tych promocjach Polacy. Tak było w Tygodniu Gwiazd, kiedy Żelik nie miał sobie równych.

Tydzień Gwiazd to promocja, która na PokerStars pojawiła się tylko raz – równo osiem lat temu. Ekipa złożona z profesjonalistów z Teamu PokerStars mierzyła się wówczas w 35 pojedynkach heads-up z drużyną pretendentów, czyli graczy wyłonionych na podstawie specjalnych kwalifikacji. Każdy z pretendentów mógł zgarnąć 1.000$ za wygranego heads-upa, a w przypadku wygranej całej drużyny w klasyfikacji generalnej, na pokerzystów czekały dodatkowe pieniądze.

Jednym z graczy, który świetnie zaprezentował się w kwalifikacjach do drużyny pretendentów, był Paweł „Żelik” Chmiel. Był on jedynym naszym reprezentantem w całej ekipie, ale znajdował się za to na czele klasyfikacji, dzięki czemu mógł wystąpić w aż czterech heads-upach.

W jednym z pojedynków Chmiel zmierzył się zresztą z Marcinem „Góralem” Horeckim, naszym rodzynkiem w drużynie profesjonalistów. Poza tym rywalami Żelika byli też Lee Nelson, Humberto Brenes i Greg Raymer.

Polak od początku prezentował się podczas Tygodnia Gwiazd znakomicie i tak było do samego końca. Żelik na początek ograł Nelsona, dzień później uporał się z Horeckim, a w weekend pokonał Brenesa. Dzięki temu zyskał szanse na zdobycie tytułu MVP drużyny pretendentów. Na najlepszego pokerzystę całej promocji oprócz nagrody finansowej czekało wpisowe do dowolnego turnieju European Poker Tour.

Chmiel w ostatnim heads-upie całej promocji zmierzył się z Raymerem. Walczył już tylko o indywidualne zwycięstwo, bo ekipa pretendentów i tak przegrywała z profesjonalistami 16:18. Polak po raz kolejny stanął na wysokości zadania i ograł bardziej utytułowanego rywala, zostając najlepszym graczem Tygodnia Gwiazd. Aż szkoda, że później jego kariera nie potoczyła się tak, jak wielu się spodziewało…

Poprzedni artykułCzy gracze high stakes znajdą dla siebie nowy dom?
Następny artykułZnamy harmonogram festiwalu 888live w Barcelonie!