Pokerowa kartka z kalendarza – Michał Kądziela wygrywa pierścień na WSOPC (7 listopada)

0

W listopadzie 2016 roku odbył się kolejny przystanek WSOP Circuit w czeskim Rozvadovie. Mieliśmy podczas tego festiwalu sporo powodów do radości, bo Polacy pokazali się na nim z doskonałej strony. Pierwszym, który uradował wtedy kibiców pokera w Polsce, był Michał Kądziela!

Mistrzowski event Seven Card Stud przyciągnął do gry 44 pokerzystów, którzy opłacili wpisowe w wysokości 330€. Płatnych było sześć miejsc, a nasi gracze spisali się doskonale, bo aż dwóch z nich pojawiło się na stole finałowym tego niszowego turnieju.

Piąte miejsce zajął Marcin Pszenniak. Otrzymał za to w kasie 1.154€ nagrody. O wiele lepiej poradził sobie jednak drugi z naszych reprezentantów, Michał Kądziela. Zawodnik, który walczył z logotypami Polish Eagles Team i Pokertexas na piersi zakończył ten event na pierwszym miejscu! „Kądziel” udowodnił w ten sposób po raz kolejny, że doskonale radzi sobie w niszowych odmianach pokera. Michał za swoje zwycięstwo otrzymał 4.360€.

Zwycięstwo Polaka oznaczało czwarty w historii, a pierwszy na tym festiwalu, pierścień WSOP Circuit dla naszego kraju. Mogło być dla nas jeszcze lepiej, ale dzień wcześniej walkę o końcowe zwycięstwo przegrał Krzysztof Jaguścik w turnieju Pot Limit Omaha Hi/Lo z wpisowym 330€. Nasz gracz poległ dopiero w heads upie.

Było tak blisko…

Michał Kądziela może cały festiwal uznać za bardzo udany, bo nie był to jego jedyny sukces w Rozvadovie. Polak doskonale radził sobie również w Main Evencie z wpisowym 1.650€. Ponownie znalazł się na stole finałowym, ale tu stawka była już ogromna kwota 232.000€ dla zwycięzcy.

Ostatecznie „Kądziel” zajął w turnieju głównym piąte miejsce. W ostatnim rozdaniu JT Polaka nie dało rady K9 przeciwnika. Michał odebrał wówczas z kasy 63.059€.

Michał Kądziela walczył też o tytuł najlepszego gracza festiwalu WSOP Circuit. Na zwycięzcę tej specjalnej klasyfikacji czekał bilet do Global Casino Championship o wartości 10.000$. Nasz zawodnik skończył jednak ten wyścig na najgorszym możliwym, bo drugim miejscu. Do końcowego triumfu zabrakło… jednego miejsca wyżej w Main Evencie! Wygrał Rosjanin Alexander Lakhov.

Co by nie mówić – ten festiwal WSOP Circuit był dla „Kądziela” niezwykle udany. Nie był on zresztą jedynym Polakiem, który skończył wówczas z pierścieniem na koncie. Ale o tym już w naszych kolejnych kartkach z kalendarza…

A jeśli już teraz chcecie poznać historię wszystkich pierścieni WSOP Circuit dla Polaków, to zapraszamy na nasz zaprzyjaźniony portal Pokerground do tekstu „Poczet Polskich Władców Pierścieni”!

Wiśnia się wkur…! W końcu!

Poprzedni artykułAlexander Fitzgerald zdradza sposób na dłuższe utrzymywanie się przy turniejowym życiu
Następny artykułMichał Wiśniewski o pokerze w radiu Weszło FM