Pokerowa kartka z kalendarza – Grzegorz Wyraz szósty na WPT Baden (24 lutego)

0

Cykl World Poker Tour w większości rozgrywany jest za Oceanem, więc Polacy na stołach finałowych Main Eventów WPT gościli dość rzadko, głównie podczas przystanków rozgrywanych w Europie. Tak było równo cztery lata temu w Baden, kiedy spore szanse na końcowy triumf miał Grzegorz Wyraz. Redakcja Pokertexas przeprowadziła zresztą obszerną relację z tego turnieju.

Relacje z turniejów od zawsze były jednym ze znaków rozpoznawczych Pokertexas. Z bliska obserwowaliśmy wiele świetnych występów naszych graczy i do jednego z nich powracamy właśnie dzisiaj. Cztery lata temu byliśmy bowiem w Baden, gdzie rozgrywany był przystanek World Poker Tour.

W Main Evencie zagrało wówczas 254 pokerzystów, a awans do dnia drugiego wywalczyło sześciu Polaków. Największy stack wśród nich miał rozpoczynający pokerową przygodę Wojciech „Łozo” Łozowski, a najmniejszy… Grzegorz Wyraz. A to właśnie on zapewnił nam wówczas tyle emocji, dochodząc aż do stołu finałowego, co było jego pierwszym wielkim wynikiem. „Łozo” wygrał natomiast w Austrii jeden z side eventów.

W Baden grali też bracia Waskowie czy doświadczony Arkadiusz Olszowy. Właśnie Waskowie byli zresztą przyczyną sporego zamieszania w dniu trzecim, gdy rozgrywka zbliżała się do bubble'a. Zanim przejdziemy więc do wyczynu Grzegorza Wyraza, przypomnijmy sobie całe zamieszanie:

Właśnie za nami mała zadyma z Łukaszem Waskiem w roli głównej!

Łukasz zaczyna od podbicia do 12.000, calluje to Ammar Naamani, a będący na dużym blindzie Raul Paez zagrywa all-in. W tym momencie zaczyna się cyrk – Łukasz myśli, do mnie mruczy „Idź zawołaj Artura”, a potem do brata mówi po polsku „Mam asa z damą” i ostatecznie calluje. W tym momencie Ammar Naamani pasuje i mówi, że wie jaką rękę ma Łukasz bo usłyszał to, co ten mówił. Na chwilę koniec cyrku…

Raul Paez pokazuje J-8, a Łukasz ma rzeczywiście A-Q. Flop 3-6-J, turn A i dwugłos braci Wasków „JEEEEEST!!!!!”. River 5 i ponowne „JEEEEEST!!!!” wstrząsnęło posadami kasyna w Baden. Oczywiście natychmiast koło Łukasza pojawia się trzech ludzi z obsługi turnieju i go uciszają, to jednak nie koniec atrakcji…

Krupier woła bowiem tournament directora i opowiada mu o rozmowie Łukasza z Arturem w momencie, gdy Naamani miał jeszcze do podjęcia decyzję. Krótka dyskusja i kara dla Łukasza sit-outa jednego okrążenia stołu. Dyskusja trwa jednak nadal i ostatecznie kara Łukasza to dwa rozdania sit-outa, ale pod groźbą dyskwalifikacji on nie ma prawa nic mówić po polsku w czasie rozdań, a ja i kibice nie możemy się do niego zbliżać. Coś czuję, że jeszcze będzie ciekawie.

Ostatecznie Łukasz Wasek odpadł pod koniec dnia trzeciego, a nam pozostało emocjonować się walką Grzegorza Wyraza, która skończyła się dopiero na rozgrywanym w świetle kamer stole finałowym. Nasz pokerzysta dysponował niestety na nim najmniejszym stackiem i jego gra w finale nie potrwała zresztą długo, bo wszystko skończyło się w 20 minut.

Wyraz zagrał wówczas za wszystko z parą piątek, a będący na big blindzie Oswin Ziegelbecker miał niestety szóstki. Lepsza ręka się utrzymała i Wyraz za szóste miejsce otrzymał 36.000€, co było wówczas jego zdecydowanie najlepszym wynikiem. Znacząco przebił go oczywiście w zeszłym roku w Pradze, kiedy za szóste miejsce w High Rollerze otrzymał 172.910€.

W Baden triumfował ostatecznie Vladimir Bozinovic, który otrzymał 185.000€ i bilet do turnieju WPT Champions. Zawdzięczał to zresztą sporej dozie szczęścia, bo jego QJ okazało się lepsze od AQ Paula Berende.

Poprzedni artykułUstawa hazardowa odroczona do 2018 roku?
Następny artykułCate Hall: „Tytuł Pokerzystki Roku to nagroda pocieszenia”