Pokerowa kartka z kalendarza – Góral triumfuje w trzeciej edycji Micro Millions (25 listopada)

0
Góral dwa razy wygrał klasyfikację generalną Micro Millions

Marcin „Góral” Horecki festiwale Micro Millions wspomina z pewnością znakomicie. Dwukrotnie wygrał bowiem klasyfikację generalną. To wyczyn tym bardziej imponujący, że dokonał tego w ciągu kilku miesięcy.

Macie lekkie deja vu? Nic dziwnego – w marcu w naszej kartce z kalendarza wspominaliśmy przecież wygraną Górala w pierwszej edycji Micro Millions. Członek Teamu PokerStars Pro ten festiwal upodobał sobie jednak szczególnie. W listopadzie rozegrana została trzecia edycja, na graczy znów czekało 100 różnych turniejów z niskim wpisowym, a Polak znów okazał się najlepszy! Wygrał klasyfikację generalną i jeden z turniejów, mając do tego sporą przewagę nad resztą stawki.

Początkowo Góral znów nie grał wszystkich turniejów. Później przyszło jednak zwycięstwo w jednym z eventów i okazało się, że to Polak jest na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej.

Zacząłem dość podobnie jak za pierwszym razem. Nie grałem turniejów nocnych, podobnie jak maratończyk wolałem wystartować spokojniej i zachować siły na finisz. W pierwszych dniach odpuszczałem więc turnieje nocne, dzięki temu mogłem się wyspać i cały czas grałem wypoczęty. Okazało się, że cashowanie idzie nieźle, zdobywałem nie tylko po 5 punktów, ale także 10, 20 czy 25. W pewnym momencie ranking przez kilka dni był nieaktualizowany i po jego aktualizacji okazało się, że jeden z graczy (Artur Lesley) wygrywając turniej i zajmując drugie miejsce objął zdecydowane prowadzenie. Patrząc na jego grę widać było jednak, że ma on spore luki strategiczne i pod kątem punktów nie gra optymalnie i wtedy doszedłem do wniosku, że cały czas jest szansa go dogonić. No a potem przyszła wygrana w evencie PL Omaha, objąłem prowadzenie i było już wiadomo, że teraz trzeba grać tak, żeby to prowadzenie utrzymać do końca.

Co zrobić, aby dwa razy wygrać klasyfikację generalną Micro Millions? Okazuje się, że ważna jest nie tylko pokerowa strategia, ale przede wszystkim odpowiednie planowanie.

Absolutnie pierwszym i najważniejszym punktem jest zarządzanie czasem tak, aby nie grać non-stop i znaleźć czas na odpoczynek. Do 95% turniejów NL Holdem rejestrowałem się w ostatnich 5 minutach późnej rejestracji. Ma to dwa plusy, po pierwsze pozwala odpocząć, jeśli bowiem odpadłem z wcześniejszego turniejum to nie zapisuję się od razu do następnegom tylko mam godzinę czy dwie wolnego i mogę to wykorzystać chociażby na krótki sen. Według mnie,tego typu strategia późnej rejestracji co prawda zmniejsza szanse na zbudowanie wielkiego stacka i zmniejsza szanse na finałowy stolik, to jednak zmniejsza także wariancję i mimo wszystko zwiększa szanse na cashowanie. Do turnieju rejestrujemy się na 20 big blindach i wystarczy jedno podwojenie, żeby mieć już sytuację pod kontrolą, a drugie podwojenie połączone z ostrożną grą gwarantuje już w zasadzie scashowanie. Wielokrotnie widziałem takie sytuacje, że w turnieju ze startowym stackiem 5.000 ktoś po godzinie miał 40.000, a i tak odpadał jeszcze zanim się skończyła późna rejestracja, a ja jeszcze nie byłem nawet zarejestrowany.

Góral o kolejnym sukcesie w Micro Millions opowiedział zresztą obszernie w bardzo długim wywiadzie. Całość możecie znaleźć TUTAJ. Chociaż w turniejach tej serii grało wielu amatorów, a nagrody nie były zbyt wysokie, to wygranie dwóch klasyfikacji generalnych w trzech edycjach z pewnością może robić wrażenie. Marcin Horecki zapisał się w ten sposób na stałe w historii festiwalu. Kto wie, może któregoś dnia skompletuje swoistego hat-tricka?

Poprzedni artykułJonathan Little radzi – Jak (nie) grać tripsa
Następny artykułPSF Hamburg – Marcin Horecki i Michał Lubas walczą w dniu finałowym!