Organizacja czasu kluczem do wygranej w Micro Millions – Wywiad z Góralem

72

Dzisiaj startuje kolejna edycja Micro Millions. Przypominamy więc wywiad z Goralem, który dwukrotnie zwyciężał w klasyfikacji generalnej Micro Millions. Warto skorzystać z jego rad i powalczyć o kolejny polski triumf w generalce Micro Millions.

Wygrać klasyfikację generalną przy tak licznym gronie konkurentów wydaje się zadaniem niezwykle ciężkim, ale żeby wygrać dwie edycje Micro Millions na trzy rozegrane trzeba chyba zaprzedać duszę diabłu. A przecież taki wyczyn do swojego pokerowego CV może wpisać Team PokerStars Pro Marcin „Góral” Horecki.

Z Marcinem umówiliśmy się na rozmowę o Micro Millions i okazuje się, że nie potrzeba robić interesów z diabłem, a do skutecznej walki w klasyfikacji generalnej wystarczy perfekcyjna organizacja czasu, odrobina pokerowych umiejętności i wiele samodyscypliny. Zapraszam na rozmowę z Góralem, która może pomóc w walce w IV edycji Micro Millions, tym bardziej, że sam Góral w kolejnej edycji planuje zrobić sobie wolne.

PokerTexas: Zacząć musimy od obowiązkowych gratulacji. Teraz było łatwiej czy trudniej niż za pierwszym razem?

Góral: Dziękuję! Było łatwiej, miałem już doświadczenie z pierwszej serii to po pierwsze, a po drugie po prostu jeszcze lepiej mi szło niż podczas pierwszej edycji Micro Millions.

Jakie były różnice pomiędzy pierwszą a trzecią edycją Micro Millions?

Przede wszystkim zmienił się system punktacji. To była zdecydowanie największa zmiana, podczas pierwszej edycji było aż 10 punktów z minimalny cash, a to oznaczało, że ktoś nastawiony tylko na cashowanie turniejów miał w zasadzie zapewnioną wysoką pozycję. Doszło do tego, że podczas drugiej edycji niektórzy walczący w generalnej klasyfikacji grali „na czas”, zużywali cały time bank, nad każdym rozdaniem myśleli maksymalną dozwoloną ilość czasu, po automatycznym spasowaniu ich ręki wyskakiwali na sitout (tak zwany timeout) i zaraz wracali. To się nie podobało ani innym graczom, ani PokerStarsowi. Były nawet sytuacje, że komuś po ostrzeżeniu, że gra za wolno zawieszono na jeden dzień konto. W trzeciej edycji wprowadzono świetne zmiany w punktacji – tylko 5 punktów z min. casha i potem im dalej tym więcej punktów. Struktura punktów o wiele lepiej odzwierciedlała strukturę wypłat. Okazało się więc, że gra „na czas” przez cały turniej już nie miała sensu, natomiast najlepsze efekty przynosiła regularna gra na dochodzenie jak najdalej. Jedyne momenty gdy warto było trochę poczekać były na bublu punktowym.

Za pierwszym razem dopiero po kilku turniejach postanowiłeś walczyć w klasyfikacji generalnej, a jak było teraz? Od początku nastawiałeś się na tą walkę?

Zacząłem dość podobnie jak za pierwszym razem. Nie grałem turniejów nocnych, podobnie jak maratończyk wolałem wystartować spokojniej i zachować siły na finisz. W pierwszych dniach odpuszczałem więc turnieje nocne, dzięki temu mogłem się wyspać i cały czas grałem wypoczęty. Okazało się, że cashowanie idzie nieźle, zdobywałem nie tylko po 5 punktów, ale także 10,20 czy 25. W pewnym momencie ranking przez kilka dni był nieaktualizowany i po jego aktualizacji okazało się, że jeden z graczy (Artur Lesley) wygrywając turniej i zajmując drugie miejsce objął zdecydowane prowadzenie. Patrząc na jego grę widać było jednak, że ma on spore luki strategiczne i pod kątem punktów nie gra optymalnie i wtedy doszedłem do wniosku, że cały czas jest szansa go dogonić. No a potem przyszła wygrana w evencie PL Omaha, objąłem prowadzenie i było już wiadomo, że teraz trzeba grać tak, żeby to prowadzenie utrzymać do końca.

Ile łącznie zagrałeś turniejów w tej edycji Micro Millions?

Teraz to było 86 turniejów, a w pierwszej edycji 89, gdybym się uparł można było zagrać kilka eventów więcej. Z tego co wiem Karelli (3 miejsce w klasyfikacji generalnej) zagrał około 95 eventów, albo nawet więcej, to jest jednak już ekstremalne zmęczenie. Różnica w porównaniu z pierwszą edycją była taka, teraz było więcej turniejów nocnych i rannych i trudniej było to wszystko ogarnąć.

Wygrana przez Ciebie Omaha to był Event 62, od tamtej pory grałeś już wszystkie turnieje do końca?

Nie zagrałem czterech turniejów i to była strategiczna i przemyślana decyzja. To były dwa nocne turnieje, długo trwające freezouty, w których samo dojście do kasy zajmowało dużo czasu. Dwa kolejne to były turnieje z nocy sobota na niedzielę (przed ostatnim dniem serii Micro Millions III). Moje prowadzenie było już wyraźne, a te eventy zapowiadały się na super długie, późnowieczorne rebuye Action Hour i rozpoczynająca się po północy Omaha Hi/Lo Fixed Limit. Dzięki temu pospałem 11 godzin i ostatni dzień Micro Millions mogłem rozpocząć na świeżości. Okazało się, że w sumie w niedzielę i tak mogłem już nie grać, bo nikt nie zdobył tyle punktów, żeby mi jeszcze zagrozić.

Czyli aż tak ciężko nie było? Tu sobie odpuściłeś nocne granie, tam się wyspałeś i na luzie rozegrałeś 86 eventów wygrywając klasyfikację?

Hahaha. Warto podkreślić, że nawet gdybym nie wygrał tej Omahy tylko zaliczył zwykły cash za jakieś 10 punktów to i tak bym wygrał (przewaga Górala nad drugim w klasyfikacji Arturem Lesley wyniosła 95 punktów) pomimo tego, że rywal wygrał turniej i zajął drugie miejsce. Samo regularne cashowanie dałoby mi więc wygraną. Druga rzecz, którą chcę podkreślić to to, że zdecydowanie ważniejszą kwestią w kontekście końcowego sukcesu była ogólna, pozapokerowa strategia niż samo rozgrywanie rąk i stricte pokerowa strategia. Jeśli chodzi o to podejście pozapokerowe to wydaje mi się, że byłem zdecydowanie najlepszy.

To może podzieliłbyś się tą swoją pozapokerową strategią z naszymi Czytelnikami?

Bardzo chętnie, w czwartej edycji Micro Millions na pewno nie będę walczył o wygraną w klasyfikacji generalnej, więc mam nadzieję, że moje podpowiedzi pomogą w tym, aby w czwartej edycji również triumfował gracz z Polski.

MicroMillions III

Absolutnie pierwszym i najważniejszym punktem jest zarządzanie czasem tak, aby nie grać non-stop i znaleźć czas na odpoczynek. 95% turniejów NL Holdem rejestrowałem się w ostatnich 5 minutach późnej rejestracji. Ma to dwa plusy, po pierwsze pozwala odpocząć, jeśli bowiem odpadłem z wcześniejszego turnieju to nie zapisuję się od razu do następnego tylko mam godzinę czy dwie wolnego i mogę to wykorzystać chociażby na krótki sen. Druga sprawa to, według mnie, tego typu strategia późnej rejestracji co prawda zmniejsza szanse na zbudowanie wielkiego stacka i zmniejsza szanse na finałowy stolik to jednak zmniejsza także wariancję i mimo wszystko zwiększa szanse na cashowanie. Do turnieju rejestrujemy się na 20 big blindach i wystarczy jedno podwojenie, żeby mieć już sytuację pod kontrolą, a drugie podwojenie połączone z ostrożną grą gwarantuje już w zasadzie scashowanie. Wielokrotnie widziałem takie sytuacje, że w turnieju ze startowym stackiem 5,000 ktoś po godzinie miał 40,000, a i tak odpadał jeszcze zanim się skończyła późna rejestracja a ja jeszcze nie byłem nawet zarejestrowany.

Jeśli chodzi o turnieje Fixed Limit i turnieje w inne gry to tutaj zwykle rejestrowałem się od początku. Po pierwsze w formule limit nie da się przegrać całego stacka w jednym rozdaniu więc ta wariancja w początkowych fazach jest znacznie, znacznie mniejsza, a po drugie jeśli jest się lepszym od przeciwników to można spróbować zbudować duży stack i potem gra się łatwiej. A w grach w mniej popularne odmiany jak np. Razz ludzie robią takie błędy na początku, że aż głupio byłoby z nimi nie siąść do gry.

Coś więcej powiedziałbyś o tym zarządzaniu czasem, bo przecież nie chodzi tylko o późną rejestrację.

W tej edycji Micro Millions turnieje ranne zaczynały się o 4:00, 8:00, 10:00 i 12:00. Jeśli o 4:00 zaczynał się jakiś freezout NL Holdem to ustawiałem budzik na 5:55, wstawałem, rejestrowałem się i jak się udało podwoić to grałem dalej, a jak nie to szedłem spać i budzik ustawiałem na 9:55 i ponownie to samo, jak się podwoiłem to grałem dalej, jak nie to znowu spać i wstawałem o 11:55, aby zagrać turniej z 10:00.

Widziałem, że część moich przeciwników grała praktycznie non-stop i pod koniec narzekali oni na straszne zmęczenie. Wydaje mi się, że z czołówki byłem zdecydowanie najbardziej wypoczęty, a to przekładało się na to, że już w czasie samej gry mogłem podejmować optymalne decyzje.

Rozumiem, że jeśli zarządzanie czasem było tak istotne to żadnych innych turniejów niż Micro Millions nie odpalałeś w tym samem momencie?

Nie, nie było mowy o czymś takim. W ogóle w ostatnim czasie nie grywałem turniejów tylko Zoom-y, a one są o tyle dobre, że w czasie 2 sekund można rozpocząć grę i zakończyć. Jeśli więc nie miałem jakiś turniejów, które trzeba wyjątkowo dokładnie obserwować jak H.O.R.S.E czy 8-Game to odpalałem Zoomy.

Wiem natomiast, że śmieszny błąd popełnił Karelli, który w czasie jednego z turniejów Micro Millions odpalił sobie Big-a za $4. Odpadł z Micro Millions i potem musiał całą noc siedzieć przy Big-u, ostatecznie zajął jakieś 20 miejsce na kilka tysięcy graczy i wygrał całe $40. Był to ewidentny błąd strategiczny, z którego potem razem się śmialiśmy.

To była zresztą moja przewaga nad graczami zawodowo grającymi turnieje. Oni w pewnym momencie musieli podejmować trudne decyzje, czy opłaca im się grać o generalną klasyfikację kosztem swojej sesji, czy może grać nadal normalne sesje i być super zmęczonym? Ja, jako gracz cashowy miałem znacznie większą elastyczność.

A jeśli chodzi już o samą grę, tutaj też była jakaś specjalna taktyka, czy grałeś je po prostu normalnie, o zwycięstwo?

Jak już mówiłem, w I i II edycji Micro Millions opłacało się grać wolno, teraz po zmianie punktacji i przy tylko 5 punktach za min. cash nie było to już tak opłacalne. Natomiast w momencie punktowych bubbli trzeba było odpowiednio dostosować swoją grę i odpuszczać marginalne spoty jak np. allinowanie się z parą dziewiątek bez folding equity.

Ważne też jest, aby mieć rozpisaną tabelkę w Excelu, która oblicza nam od którego miejsca mamy zmiany w punktach. W momencie, gdy zbliżał się punktowy bubble mogłem grać ostrożniej i spokojniej poczekać na większą ilość punktów. Wydaje mi się, że większość osób z czołówki miało przed sobą taką tabelkę i grało poprawnie nie biorąc marginalnych spotów na punktowym bubblu i korzystając czasami z time banku.

Końcowa klasyfikacja Micro Millions III

Wróćmy jeszcze do wygranego przez Ciebie turnieju Omaha Pot Limit. Mówisz o tabelkach, punktowych bubblach, strategii ukierunkowanej na zdobywanie jak największej ilości punktów. W którym momencie turnieju w Omahę uznałeś, że grasz już o wygraną, a nie o punkty?

Ta Omaha była dość śmiesznym turniejem. To był turniej z rebuyami, zaczynał się o 4 rano i wiadomo było, że potrwa dość długo. Dodatkowo wtedy całą noc nie spałem, bo grałem wcześniej i miałem ten turniej nawet odpuścić. Pomyślałem jednak, że spróbuję i jeśli uda mi się mocno nabudować w rebuyach to potem będę mógł się godzinkę, dwie przespać. Stack startowy wynosił 5,000, rebuy 5,000  a add-on 7,500, a pierwszy poziom po fazie rebuy to było tylko 50/100. Oznaczało to, że nawet dwie godziny snu nie powinny wyrządzić większych szkód w moim stacku.

Miałem też to szczęście, że trafiłem na stolik, gdzie drugi gracz też chciał grać ostro i walczyć o jak największe nabudowanie się. Obu nam udało się zgromadzić stacki po 100,000, a więc po fazie re-buy mieliśmy po 1,000 big blindów. Ja pierwsze co zrobiłem to poszedłem spać i po dwóch godzinach snu ze 130,000 zostało mi 115,000, praktycznie w ogóle nie odczułem tej straty, a ciekawostką jest fakt, że drugi gracz, który tak się nabudował to w czasie mojego snu zdążył już odpaść z turnieju. Ja natomiast byłem w super komfortowej sytuacji, bowiem cashowało ten turniej 216 graczy, a gdy się obudziłem w grze było nieco ponad 400, a więc nawet dalej będąc na sit-oucie doszedłbym do kasy.

Jak już jednak wstałem to zacząłem grać i grało mi się bardzo dobrze. Spokojnie wszedłem do kasy, potem drugi poziom punktowy, trzeci poziom i to już był moment, gdy w grze zostało mniej niż 100 zawodników. W tym momencie finałowy stolik jest już na tyle blisko, że przestaje się opłacać grać tylko o punkty. Dokładniej to w tym momencie strategia punktowa zaczyna się pokrywać z grą o wypłaty, czyli zaczyna się grać po prostu o zwycięstwo.

Ciekawe było to, że przy około 30 graczach zauważyłem, że prawie wszyscy grali już tylko o przetrwanie, o jedno, dwa miejsca wyżej. Oni grali tight ja zacząłem więc grać ultra agresywnie, tu już nie chodziło nawet o umiejętności gry w Omahę, ale o czystą agresję. Wyobraźcie sobie, że grałem statystykami 55/50 i dochodziło do tego, że na bubblu finałowego stołu było kilku shortów po 3-4 big blindy i ja podbijałem jakiekolwiek 4 karty, a oni pasowali big blinda nawet wtedy gdy w stacku mieli niewiele ponad 2 big blindy. Nabudowałem  się w ten sposób strasznie. Na stole finałowym był jeden gracz, który może nie grał rewelacyjnie, ale był jedynym, który wykazywał jakąkolwiek agresję i to on doszedł ze mną do heads-upa. Tak się ułożyło, że wygrałem ten turniej w zasadzie samą agresją, a umiejętności gry w Omahę nie były aż tak ważne.

Za tobą blisko 200 turniejów w I i III edycji Micro Millions. To spora dawka, wydarzyło się w ich czasie coś ciekawego, zabawnego?

Są dwie takie zabawne historie. W czasie Micro Millions I byłem na obiedzie u rodziny i tam miałem grać jeden z turniejów z rebuyami. Zdecydowaliśmy jednak, że wracamy do domu więc wyrejestrowałem się i wróciłem do domu. Chciałem się więc do niego ponownie zarejestrować, ale okazało się, że nie wyrejestrowało mnie za pierwszym razem, blindy zjadły cały stack i zostałem z turnieju wyeliminowany. No i mega tilt, turniej rebuy, faza rebuy jeszcze trwa, a ja nie mogę grać, bo już odpadłem.

Śmieszna historia miała też miejsce w ostatniej edycji Micro Millions. Artur Lesley, który zajął 2 miejsce w rankingu, w pewnym momencie zobaczył, że mu odskoczyłem w klasyfikacji i zaczął latać po moich stołach i oferować bounty za moją głowę. To oczywiście nie jest do końca fair i gdybym myślał, że to mogłoby mu w czymś pomóc to mógłbym nawet złożyć skargę. On jednak na tyle mocno zajmował się śledzeniem mojej gry i oferowaniem bounty, że w jednym z turniejów mając 7,500 po fazie re-buy zapomniał wziąć add-ona o wartości 7,500. Sam więc sobie zrobił krzywdę i pamiętam, że zaraz potem odpadł z turnieju. Także ułatwiali mi zadanie wygrania jak mogli :).

W tej edycji Micro Millions ogólnie jako Polacy wypadliśmy nieźle w klasyfikacji generalnej. W TOP-10 byli jeszcze Karelli i Palo, radzili się Ciebie jakoś? Podpowiadaliście sobie coś wzajemnie?

Zarówno Karelliego jak i Palo znam od dawien dawna więc oczywiście uwagi o strategii wymienialiśmy i nawzajem się wspieraliśmy. Wklejaliśmy sobie przegrane rozdania i tłumaczyliśmy sobie, że spokojnie, jest dużo turniejów, da się to odegrać. Szczególnie ważne było to na początku, kiedy Artur Lesley wygrał jeden turniej, potem w kolejnym był drugi i osiągnął sporą przewagę. Było wtedy małe zrezygnowanie, bo jego przewaga była duża, ale wspólnie powiedzieliśmy sobie spokojnie, on nie gra najlepiej, może jeszcze uda się go dogonić.

Pomimo wymiany opinii i podzielenia się z chłopakami moją strategią, to np. Karelli wolał grać po swojemu. Większość turniejów grał od początku, przez co zwiększał sobie wariancję i na koniec był już bardzo zmęczony. Jest to dowód na to, że wydaje mi się iż moja strategia była lepsza.

Na koniec pytanie, które muszę zadać – brat ci pomagał w czasie III edycji Micro Millions?

Hahaha. Nie, oczywiście, że nie. Jak już mówiłem w podcascie absurdalne i komiczne jest w  ogóle posądzanie mnie o coś takiego. Każdą jedną rękę zarówno w Micro Millions I jak i III rozegrałem sam. Potwierdzeniem tego jest to, że części turniejów nie zagrałem, część grałem na sit-oucie bo akurat spałem no i często korzystałem z late registration. Mogę zagwarantować, że poświęcając dużo swojej pracy i czasu, można wygrać klasyfikację Micro Millions grając samemu.

Powiedz jeszcze, bo wspominałeś, że czwartą edycję odpuszczasz. To pewne? Z pewnością nasi Czytelnicy są tym zainteresowani, bo od tego zależy, czy będą mogli walczyć o wygraną, czy pozostanie im tylko walka o 2 miejsce?

To jest naprawdę trudne i wyczerpujące i na dzień dzisiejszy mam dość takiego grindu i wydaje mi się, że Micro Millions IV na pewno odpuszczam, może powalczę w piątej edycji. Wiem natomiast, że na generalną klasyfikację IV edycji ostrzą sobie zęby Karelli i Palo.

Mistrzostwa MicroMillions rozgrywane są na PokerStars. Jeśli jeszcze nie macie konta na PokerStars możecie je założyć tutaj.

Poprzedni artykułPokerowe rzeźby w dobrym towarzystwie
Następny artykułJonathan Roy wygrywa WPT Montreal

72 KOMENTARZE

  1. czy jak się rozegra te tunieje w dwie osoby na jednym koncie (np. zagramy wszystkie turnieje ze schedule) to pokerstars się doczepi? czy może tego nie weryfikują? 🙂 teoretycznie zawsze można powiedzieć, że się jest nadczłowiekiem co śpi wg. systemu 5 minutowego co godzinę (to dawałoby aż 2h na dobę ;))

    • większość z czuba tak robi, inaczej się tego wygrać nie da, góral podobno ma alibi bo „żona może potwierdzić że brat go nie odwiedzał” 😉

  2. Znowu ten odgrzewany kotlet? 3 raz chyba to wklejacie 🙂 no wygrał a potem co, siadł na laurach… od tego czasu się dużo zmieniło (horek też już nie ma czasu grać „na zmianę”) więc nie gra wogóle bo nie wydoli ?

  3. Szkoda tylko, że nagrody są takie bez sensu w generalce. Ticket za ponad 2k$ do WCOOP, przecież to jest seria dla graczy z micro stawek, na WCOOP pewnie żaden nic nie ugra bo się podpali, ja przynajmniej pewnie popełniłbym masę błędów grając turniej za 500x więcej niż średnio normalnie…

    Powinni dawać np 2000T$ to byłoby znacznie lepsze, jeśli gracz z micro mógłby zagrać za to 200 turniejów za 10$ zamiast jednego za 2k. Dalsze nagrody są podobne (bilety za 3 cyfrowe kwoty do WCOOP).

  4. Mozecie mnie zminusowac ale mam jedno proste pytanie.

    Dlaczego gracz ktory jest pro poswieca swoj czas grajac turnieje do 11$ zeby wygrac w generalce wpisowe do jednego turnieju zamiast zagrac kilka satelitek po 100-200$? Nie rozumiem dlaczego tak doswiadczony gracz marnuje swoj czas zamiast grac swoje gry gdzie wykreci na tym wieksze ROI czyli zarobi wiecej $$$.

  5. Pio co odgrzewać starego kotleta? Może mała zabawa w archeologa?

    Wszyscy i tak wiedzą jak było, tłumaczenia też były i jak wiadomo tylko winni się tłumaczyli 🙂

  6. witam, czytajac ten wywiad mam pytanko czy zawsze bardziej oplacalnym jest zarejestrowanie sie zaraz przed końcem poznej rejestracji?

  7. albo tygodniowe/miesięczne zliczanie punktów za komentarze – skrypt juz macie przecież – zróbcie coś, bo normalnym ludziom się odechciewa w ogóle pisać.

  8. Graty Góral!

    Co do trollowania, ktoś pod wpisem Fizola miał dobry pomysł – osiągasz -20 do swojego komentarza, post znika i konto zbanowane na tydzien. Recydywa – miesiąc. Oddajcie trollów w ręce czytelników.

  9. Widzę, że pan Marcin po raz drugi zdobył nagrodę Największego Ciula wśród profesjonalnych graczy PS… rypać te turnieje zorganizowane dla graczy z micro,a by im sprzątnąć główną wygraną, jezu, szkoda słów.

  10. Panie Marcinie jeśli to nie blef to Wielkie Graty a jeśli to blef live to uważaj na brzozę bo jedni sie z losem założyli …przy lądowaniu ..i los wygrał…

  11. Panie Marcinie – gratulacje przede wszystkim 🙂 – może by Pan jaką książkę wydał ??? każdy zapewne by chciał poznać tok myślenia mistrza 🙂 . Może coś w stylu „W otwarte karty” Gusa Hansena 😛 ??

  12. Cześć Góral. Na wstępie chciałem serdecznie pogratulować wyniku 🙂

    Chciałem zapytać( jeśli oczywiście będziesz chciał się z nami podzielić tą wiedzą) jaką mniej więcej kwotę trzeba zainwestować w MM aby zagrać jak najwięcej turniejów i walczyć o pierwsze miejsca?

    Z góry dzięki za odpowiedź.

    • Przy agresywnej grze trzeba liczyc srednio kilkanascie rebuyow w turniejach rebuy. Reszte latwo policzyc. Generalnie zarowno w MM1 jak i MM3 bylem na plus z gry bez liczenia wygranej w PLO i PCA, aczkolwiek nie byly to duze zyski oczywiscie.

  13. Gratulacja za wynik. Wygrać 2 razy taki event to o czymś świadczy

    Co do podsumowań tego typu eventów to jak zawsze brakuje mi informacji na temat ogólnie wygranych pieniędzy. Może jestem jakiś dziwny bo nikt o tym nie wspomina, ale brakuje mi takiego podsumowania. Sa pkt, ale można by też podać ile kto wygrał kasy.

    Co do troli. Oczywiście najlepiej takim nie odpisywać, bo oni sie karmią emocjami innych. Tak jak żuk łajniak wpieprza gówno, tak trole sie karmią negatywnymi emocjami. Dla normalnych ludzi to dziwne, ale trole to wpieprzają i im smakuje.

    Zastanawiam sie jednak nad możliwością banowania osobników wybitnie natretnych. Jeśli ktoś nie pisze nic, a tylko troluje to chyba bez obaw można sie z nim pożegnać. Przecież zawodnik niewygodnepytania nawet nick ma świadczący o tym, że on ma zamiar tylko trolować. To nie jest koleś co czasem napisze coś z sensem, a czasem nie. On nie ma dziwnego spojrzenia na sprawę.

    On najwyrazniej ma zamiar tylko irytować innych. On sie tutaj bezczelnie wysrywa i założył to sobie od początku. Spełnia swoje toksyczne potrzeby i nic nie można zrobić.

    • Wypraszam sobie, to ze czesto zadaje niewygodne pytania nie znaczy ze zalozylem sobie byc trollem wszechczasow. Zdarzaja mi sie i plusy 🙂

      Nie karmie sie emocjami nie licze na odpowiedzi innych, pisze czesto niewygodna prawde.

    • No jasne. Ty przecież jesteś inteligentem, który zmusza do refleksji. Powiedz mi. Jaki normalny człowiek zakłada konto na portalu pokerowym, żeby zadawać „niewygodne pytania”? Ludzie raczej chcą sie czegoś dowiedzieć, a nie spełniac jakies swoje „ambicje”(jak głupio to nie brzmi). Pojawia sie news i ty jestes jako pierwszy pisząc jak to „miazdzy ci suty”. W tym wątku dowodzisz spisku, że to Góral zmusił żone do pisania postów…Wnioski godne pierwszego śledczego III RP, który to jednoczesnie uważa że czarne skrzynki są sfałszowane i jednocześnie że nagrały sie 2 wybuchy. Ty po prostu sie pojawiasz tylko po to, żeby innym dopieprzaći ich wkórwi…. Interesuje cie tylko krytykanctwo, nie krytyka. Przebrałeś sie w płaszczyk „nieywgodnychpytań” ale to tylko przykrywka. Przykrywka dla hejtującego pospolitego mało inteligentnego trola.

  14. góralu, gratuluje umiejętności, znakomitej organizacji czasu i wytrwałości!

    mam nadzieję, że wygrasz w 2013 (albo chociaż top3) jakiś gruby turniej live.

    liczę na pozytywne efekty działania wolnego pokera. pozdrawiam!

  15. gratulacje zajebisty wynik, co do hejterów to zawsze w Polsce znajdzie sie jakaś zawistna qrwa nieistotne jaka branża itp. ale nie zwracajcie z zoną uwagi na to i zyjcie sobie izi. pozdro & gl

  16. Zwykle czytam, ale się nie wypowiadam, ale: „haters gonna hate” jakby Goral wygral Pca to tez by powiedzieli, że specjalnie pod niego karty rozdawali (albo inną bzdurę), ot taka nasza wspaniała mentalność. A żona żyleta- pogratulować

  17. może to nie miejsce na takie trolowanie i wylewanie swoich frustracji po n-tej utracie rolla, ale jak dla mnie zawsze jest to jakaś rozrywka poczytać głupka wioskowego w godzinach xx.55 – yy.00 i zobaczyć ,że innym też czasem nic nie idzie :D:D:D

  18. Nie łatwiej było zrobić krótszy wywiad głosowy , gdzie można go puścić w czasie sesji a nie tera tracić czas na czytanie.

  19. Leczenie własnych kompleksów krytykując sukcesy innych to nasza narodowa przywara, nikogo więc nie powinny dziwić niektóre, niepochlebne w stosunku do Gorala wpisy, a to, co osiągnął w pokerze ponad wszelką wątpliwość jest rzeczą wielką.

  20. Dziwie się że takie pytanie zostało zadane po raz drugi. O ile pierwsze fizoloffa mozna uznac dla żartu to zadanie kolejny raz jest bez sensu. Taki zawodnik po pierwsze nie ryzykowałby autorytetu + stracenia kontraktu sponsorskiego + wyrzucenie z PS dla glupiego micro millions gdzie tak naprawde nagrodą powazna jest tylko ten pakiet PCA ktory Goral moze lekko wygrac w satce rozgrywanych co kilka dni.

    Co do wywiadu, ciekaw jestem czy przynajmniej dobre pieniadze oferowal ten Rosjanin za głowe Gorala. Generalnie powinien dostac ostrzezenie lub ban na miesiac gry bo te jawne łamanie zasad gry i gra w zmowie za dwustronna korzysc.

    • Po pierwsze nic nie ryzykuje, zona potwierdzi ze gral sam takze zero ryzyka, 2 nie widze zeby jakos wygrywal multum satelit/turniejow na codzien wiec to ze „moze na spokojnie sobie powygrywac co chce” mozna wsadzic miedzy bajki.

  21. Witam , jakby ktos nie wiedzial jestem karolina horecka, zona Gorala.

    Nie pojawialam sie tu pare lat, i podejrzewam, ze gdyby nie kolejny sukces mojego meza oraz jakze „pochlebne” komentarze niektoreych z was pewnie by mnie tu nie bylo, ale przemilczec nie moge.

    Moj komentarz dedykuje osobom takim jak br0w4r, zakompleksionym Polaczkom, ktorzy z zazdroscia patrza na najmniejszy chocby sukces przeciwnika i od razu dopatruja sie oszustwa, oraz wysnuwaja swoje mega z du.. wziete teorie. Nie przypaminam sobie abym przez ostatnie 2 tyg gry mojego meza goscila Pana br0w4r w domu, wiec nie wiem skad moze on byc az tak pewnien oszustwa skoro na rece, ekran, komputer tudziez konto Gorala nie patrzyl…. No ale fakt, jak ktos czegos dokonal, i to po raz drugi, a jeszcze w tym przypadku na jego nie fart nalezy do teamu, to z pewnoscia jest to przekret na skale miedzynarodowa.

    Niestety drogi Panie, nikt bardziej niz ja nie jest w stanie potwierdzic, iz zadnego spisku w tym nie ma, bo to ja widzialam strategie, walke, nie przespane noce, podkrazone oczy oraz radosc z kolejnych wygranych i zlosc z kolejnych niepowodzen. WIEC WYPRASZAM SOBIE MALY, ZLOSLIWY, PODSTEPNY PRYMITYWIE obrazac zarowno wiedze jak i umiejetnosci, wiedze, zaciecie i walke mojego Meza jak i innych Pokerzystow.

    Przykre, ze sa tacy ludzie jak Pan (z pewnoscia jeden z lepszych pokerzystow w Polsce, tylko nie udalo sie Panu jeszcze nic osiagnac gdyz taki Goral i jemu podobni czychaja na Pana nedzne dolary i knuja jak tu zabrac ostatniego zetonika), gdyz sukces zarowno Marcina jak i innych Polskich Pokerzystow powinien cieszyc kazdego komu poker nie jest obojetny.

    Na koniec dodam, ze Goral na konto mi sie nie wlamal i ze pisalam to ja- karolina horecka, najbardziej dumna pokerowa zona, i w du… mam co sobie pomyslicie, nikt nie bedzie bezpodstawinie obrazal mojego Meza!

    • Pogratulować Marcinowi nie tylko sukecsów ale też żony. Nie chciałbym być w jego skórze jeśli jej podpadnie 🙂

    • Oj WALLYNKA niestety FAIL !

      Skoro tu nie wchodzisz (podobno) tyle lat to skad wiesz ze nagle tyle niepochlebnych komentarzy i trzeba sie tlumaczyc? Na moje goral troszeczke „poluzował gumke w majtach” i poprosil Cie (o ile faktycznie to ty a nie on bo po co powtarzac jakies pierdoly ze to ja i goral nie wchodzi na moje konto LOL?) poprosil Cie zebys napisala te kilka oczywistych zdan (jesli bylby czysty po co to pisac, bo jakis 1 troll napisal ze tak jest? hehe). No ladnie ladnieeeeeee teraz to dopiero smierdzi.

  22. Czy jeśli Goral wygrał klasyfikacje największych donkamentów w sieci, to stał się przez to największym donkiem w sieci? ;p

    Gratulacje Marcin!

  23. Magister_Ludi pisze:Ciekawy wywiad potwierdzający po raz kolejny, że sukces w pokerze możliwy jest tylko przy bardzo zdyscyplinowanym do niego podejściu. GG!Co do trolli, to chcę tylko zauważyć, że Góral sam indukuje głupie wpisy nielogicznymi twierdzeniami, że niby fakt nierozegrania wszystkich turniejów czegokolwiek dowodzi czy coś potwierdza, przez co wystawia się na hater’ską podejrzliwość. Niepotrzebne tłumaczenie (się).

    Tłumaczy się dalej i daje podpuszczać w wywiadach, sam jest sobie winny.

    Czekamy na komentarz samego zainteresowanego, a później na jakieś słabo płatne miejsce w trakcie wyjazdu na wakacje.

  24. O tak, a wy wiecie lepiej…

    Miał czas oprócz gry kilkanaście godzin dziennie na wszystko:

    – spanie

    – zakupy

    – toaletę ogólnie

    – szykowanie jedzenia

    – aktywność fizyczna, musi utrzymywać formę przecież

    No i miał pewnie czas na jeszcze kilkanaście innych zajęć, pokerzysta przecież nie żyje samym graniem.

    No i cały czas był wypoczęty, nawet po śnie był w znakomitej formie w 100% i najważniejsze cały czas był wypoczęty…

    Wałek i jeszcze raz wałek i jakieś tłumaczenia jakie to błędy popełniali inni pokerzyści.

    Bez dowodów wałek jest bardzie prawdopodobny.

    • no tak, najlepiej oceniac po sobie – jestem nieudacznikiem i nic mi sie nie udaje, znaczy sie inny tez nie mogl nic osiagnac. Powodzenia w zyciu.

    • ”…. -aktywność fizyczna, musi utrzymywać formę przecież

      No i miał pewnie czas na jeszcze kilkanaście innych zajęć, pokerzysta przecież nie żyje samym graniem.”

      ta bo micro trwa 12 miesiecy…. a normalny czlowiek bez dbania o kondycje po tygodniu umiera

      ( to ze mna jest cos nie tak jestem emanoT1000)

      Przy nastepnym takim evencie proponuje robic oboz u Gorala pod domem i koczowac tam notujac w swoim szpiclerskim kapowniku wszystkie podejrzane zachowania Marcina a potem zlozyc obszerny raport do Komisjii Gier i Zakladow.

    • A i jeszcze jedno, tak mial na to wszystko czas bo ma blisko ludzi, ktorzy go kochaja i np. zrobia zakupy, jedzenie tudziez inne mile rzeczy…

    • „- aktywność fizyczna, musi utrzymywać formę przecież”

      To ty nie wiesz że góral grał na kinect’cie?

  25. Ciekawy wywiad potwierdzający po raz kolejny, że sukces w pokerze możliwy jest tylko przy bardzo zdyscyplinowanym do niego podejściu. GG!

    Co do trolli, to chcę tylko zauważyć, że Góral sam indukuje głupie wpisy nielogicznymi twierdzeniami, że niby fakt nierozegrania wszystkich turniejów czegokolwiek dowodzi czy coś potwierdza, przez co wystawia się na hater’ską podejrzliwość. Niepotrzebne tłumaczenie (się).

    • Ja nie zauważyłem, żeby Goral się z czegoś tłumaczył. Odpowiada na zadane mu pytania, taka jego rola. Problemem jest, że niektórych żadna odpowiedź nie satysfakcjonuje i każda wypowiedź potrafią podciągnąć pod swoje podejrzenia,a wręcz oskarżenia. No bo gdyby powiedział: sorry, ale nie zdradzę swojej taktyki, to znaczy, że coś ukrywa. Opowiedział o tym jak udało mu się osiągnąć sukces, czyli się tłumaczy… Tak źle, tak nie dobrze.

  26. Sam tych wszystkich turniejów nie zagrał i to jest pewne na 100%, a więc oszustwo.

    Inni Pro się naśmiewają z niego za jego plecami i są oburzeni z takiego postępowania, ale co tam wakacje są 🙂

    Gdyby inni Stars Pro by brali w tym udział to bankowo zakończyłby za top 3, a najlepsze że oni grali by sami i by mogli zagwarantować to poprzez wiele materiałów video.

    Podsumowując szkoda gadać i warto podać przynajmniej które z miejsc płatnych są brata, pewnie on wygrał ten event 😀

    • Uwielbiam takie wpisy. Masz jakieś dowody? Czy może po prostu pieprzysz co ci ślina na język przyniesie?

    • uroda internetu. walnac byle glupote i liczyc na poklask. dowody i fakty? a ktos w to dzis wnika?

    • jeszcze fajne jest to nawiazanie do 'inych pro’. po pierwsze pewnie dlatego, ze sam piszacy uwaza ze nie ma zadnego autorytetu, wiec musi dodac 'inni tez tak uwazaja jak ja’, a po drugie skad mialby wiedziec co uwazaja 'inni pro’? czy ktoregos z nich spotkal, z ktoryms z nich rozmawial?

    • o pawcio zyje lol dlaczego nie odpowiesz na ciekawe pytanie z twojego HH review ? „Oglądam ten filmik i dobieranie rak startowych wyglada na czuja…” umiej przyjac krytyke albo nie wklejaj tych filmikow/analiz prosze cie

    • bizar, masz racje. sam tez sie dalem wciagnac trollowi, ktory pewnie teraz przezywa orgazm, bo dostal z piec negatywnych odpowiedzi, wiec moze powiedziec o sobie, ze zaistnial w zyciu. nie da sie czyms konstruktywnym, trzeba brac co daja. na zywo w zyciu by sie tak nie osmieszyl, ale anonimowo w internecie, prosze bardzo. Fakty nie maja znaczenia, najwazniejsze, zeby zaistniec. Smutne, ale co zrobic. sprobuje nie karmic trolla, choc taki walkon piszacy bez ladu i skladu bez kontaktu z rzeczywistoscia razi normalnych ludzi i stad proba reakcji. ale z drugiej strony – do niego nic nie dotrze, a normalni i tak wiedza, ze to troll i nic nie wnosi do dyskusji

    • br0w4r pisze:Sam tych wszystkich turniejów nie zagrał i to jest pewne na 100%, a więc oszustwo.Inni Pro się naśmiewają z niego za jego plecami i są oburzeni z takiego postępowania, ale co tam wakacje są :)Gdyby inni Stars Pro by brali w tym udział to bankowo zakończyłby za top 3, a najlepsze że oni grali by sami i by mogli zagwarantować to poprzez wiele materiałów video.Podsumowując szkoda gadać i warto podać przynajmniej które z miejsc płatnych są brata, pewnie on wygrał ten event 😀

      Heh wygrał to wygrał ale po co pisać takie oszczerstwa na portalu przecież każdy logicznie myślący człowiek (a niby tacy zajmują się pokerem) wie jak jest że pewnie 7 z pierwszej dziesiątki miało zmiennika czy był to brat, syn, dziadek, kolega, cała rosyjska wioska czy pies Pluto nikt nikomu nie udowodni tak jak tego że gość na koncie kobiety wygrał kiedyś Sunday Million. Jestem pewien że setki osób na portalu nie raz nie dwa miały sytuacje że turniej za niego dokończył kolega czy znajomy i nikt nie robił z tego wielkiego ale. Ba niektórzy nawet cash games grali patrząc sobie w monitory bo po to się zakłada tzw. „pokerowe chatki” wtedy kolega turniej dokończy tu kogoś w otwarte karty w omahę zlejemy ewentualnie na skype zrobimy sesję. Jak chodzi ci o pro z tej właśnie „pokerowej chatki” to jesteś nieźle naiwny jak myślisz że oni sami grają takie długie turnieje przecież po to się mieszka z kolegami żeby mogli w razie czego zasiąść przed monitor i grać za ciebie. Fakt można się uśmiechać za plecami, zgrywać albo szydzić ale pisać wprost o oszustwie jest zwykłą głupotą bo poker online na tym polega że nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie monitora więc nic nikomu nie możesz udowodnić tak więć twój wpis to zwykłe spekulacje a nie żaden fakt.

  27. Gratulacje!! Micro milions to jednak maraton, mam nadzieje ze w przyszlej edycji tytul tez bedzie w naszym kraju 🙂

  28. Gratulacje Góral, 2 razy wygrać klasyfikację turniejów z największym fieldem to chyba wystarczający dowód na to, że jesteś rewelacyjnym pokerzystą. Pytanie, które nie padło w wywiadzie: co zrobisz z drugim pakietem na PCA? Czy Pokerstars pozwoli Ci go wymienić np. na pakiety na inne EPT czy nagrodę możesz komuś przekazać (tak, trolle, chodzi o brata), czy jak?

  29. Dobra niech bedzie ze goral gral sam, chociaz w podcast ostatnio mowiles zeby posprawdzac ip itd a okazuje sie ze byles u rodziny na obiedzie a tam… moglbyc i brat 😉 zonki w to nie mieszajmy 😉

    No to skoro nie Goral (trotyl) to moze sztuczna mgla jednak (Karelli i syn 😉 parafrazujac mistrza „MUSIALO COS BYC!” 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.