Poker w USA: inne wnioski operatorów i specjalistów

0

Firmy, operatorzy, specjaliści i regulatorzy podsumowują pierwsze miesiące legalnego pokera w New Jersey. Ich wnioski są jednak diametralne inne.

Kilka dni temu Ultimate Poker, firma działająca zarówno w Nevadzie jaki i New Jersey, opublikowała film, w którym współzałożyciel firmy Tom Breitling opowiada o roku na legalnym rynku.

Breitling już na początku podkreśla, że wpływ na działanie firmy miały przewidywania co do zysków z pokera online. Zarówno dla Nevady jak i New Jersey były one bardzo optymistycznie, a teraz rynek je weryfikuje. Breitling uważa, że problemem są również komplikacje, które związane są z regulowaniem rynku. Odnosi się tutaj do procesu e-commerce (czyli to, jak zbudowane są transakcje w sieci) zauważając, że każde kolejne kliknięcie, które musi wykonać klient, odstrasza od 10 do 20% tych klientów – firma traci jednego na dziesięć klientów. Tak jest również w przypadku oferowania pokera online: – Ludzie, którzy grali online, nie musieli nigdy przechodzi przez ten nowy, szczegółowy proces wypełniony dodatkowymi kliknięciami. Żadna firma nie prosiła ich wcześniej o podanie numer ubezpieczenia czy informacji o miejscu, gdzie się znajdują (geolokacja). To tak jak proszenie ludzi, aby zdjęli buty i przeszli przez bramkę wykrywającą metal na lotnisku po tym jak przez lata przechodzili po prostu przez tę bramkę.

Biznesmen mówi, że to wpływa na zyski firm oferujących pokera – nie potrafi zrozumieć, czemu pokerzysta chcący wskoczyć na stoły, musi podawać tak wiele informacji jak osoba, która chce wziąć kredyt hipoteczny.

Pomimo tych problemów i słabszych wyników Ultimate (ich zyski w New Jersey wyniosły tylko niecałe 50 tysięcy dolarów), Breitling jest optymistą co do przyszłości pokera. Ciągle widzi duży potencjał. Podkreśla, że większość Amerykanów korzysta dzisiaj z telefonów komórkowych, a duża część odwiedziła kasyno – w przyszłości to właśnie ci ludzie będą mogli zasiąść na stołach. Dodaje, że jest to kwestia innowacyjności i edukacji, chociaż powołuje się też na rozwój takich firm jak Amazon czy Google, które początkowo miały małe obroty. Breitling uważa, że krok po kroku poker będzie się rozwijał i kolejne stany dołączą do trójki, która reguluje pokera.

Częściowo inne wnioski wyciągnęlii specjaliści branżowi, którzy spotykają się właśnie w Atlantic City na East Coast Gaming Congress. Podkreślano tam, że nielegalne strony oferujące hazard ciągle działają prężnie. David Rebuck, który jest prezesem New Jersey Division of Gaming Enforcement, powiedział: – Internetowy hazard istnieje dzisiaj we wszystkich 50 stanach. Nie jest po prostu regulowany. Jego komisja miała wysyłać listy do firm, które oferują takie usługi, ale jak widać, takie działania niewiele dają.

W podobnym tonie wypowiadał się Richard Schuetz z Kalifornii, który podkreślił, że ponad milion osób nielegalnie gra przez Internet. Z jego analizy wynikało, że to rynek, który szacuje na 300 – 400 milionów dolarów operatorów, których nikt nie kontroluje. Nie płacą także podatków.

Inne wnioski były już może nieco bardziej optymistyczne. Helene Keeley, która jest reprezentantką ze stanu Delaware, podkreślała, że stany takie jak Rhode Island, Connecticut czy Iowa myślą teraz nad regulacją gier w sieci. Keeley zachęcała je do przystąpienia do umowy o współpracy, którą Nevada podpisała kilka miesięcy temu z Delaware.

Co do jednej kwestii wnioski Breitlinga i specjalistów były takie same. Zarówno operatorzy jak i regulatorzy uważają, że rynek ma wielki potencjał, chociaż ciągle gdzie napotyka problemy. Schuetz porównał rynek gier w sieci do niemowlaka: – Ludzie, którzy mówią, że nie radzi sobie wystarczająco dobrze, to jak dwójka rodziców, którzy patrzą na 5-miesięczne dziecko i mówią 'Ono nie mówi w żadnym języku!'.

Źródło: Pokerfuse, Review Journal.

Poprzedni artykułHigh Stakes Raport – Przegrani odrabiają straty
Następny artykułTweetnij i wyjedź na WSOP z Everest Poker