Poker online za oceanem

2

Ostatnimi czasy przyglądałem się sytuacji prawnej pokera online w naszym kraju. Tym razem postanowiłem zgłębić swoją wiedzę na temat legalności grania przez Internet w Stanach Zjednoczonych i podzielić się nią z wami. Nie było to proste zadanie gdyż źródła często są ze sobą sprzeczne, natomiast mam nadzieję, że udało mi się przedstawić to co istotne i najważniejsze dla zaprezentowania sytuacji jaką mamy obecnie w USA.

Podstawą domniemań o legalności pokera online jest w Stanach Zjednoczonych tzw. Wire Act z 1961 roku, w którym zabrania się obstawiania zakładów używając linii telefonicznych. Mimo to większość konstytucjonalistów, a także twórcy tego prawa są zdania iż nie dotyczy ono gry w pokera przez Internet, a tym samym granie w USA nie jest zabronione.

Fakt, że granie nie jest zakazane nie jest równoznaczne z tym, że jest ono zalegalizowane. Próby unormowania tej sytuacji podjęły się władze Północnej Dakoty w lutym 2005 roku kiedy zaproponowano ustawę o legalizacji i uregulowaniu pokera online i internetowych pokerroomów działających na terenie stanu. Jednym z warunków ustawy był wymóg przeprowadzania wszystkich transakcji finansowych przez serwisy pokerowe wewnątrz stanu. Dlatego też przed próbą przeforsowania ustawy w Senacie Stanowym, Nigel Payne – właściciel Paradise Poker zapowiedział, że jeśli ustawa przejdzie to przeniesie na teren Północnej Dakoty siedzibę firmy.

Niestety, Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych w liście do prokuratora generalnego Północnej Dakoty zaopiniował ustawę jako "być może" sprzeczną ze wspomnianym Wire Act. Mimo, że innego zdania była większość ekspertów taka interwencja "z góry" wystarczyła do porzucenia idei legalizacji pokera online.

Kryzys e-hazardu

13 października 2006 roku to pamiętny dzień dla środowiska pokerowego na całym świecie, tegoż dnia prezydent Bush podpisał niejaki Safe Port Act, w którego skład, na życzenie obrońców moralności i konserwatywnej większości wszedł Unlawful Internet Gambling Enforcement Act. Wbrew nazwie nie zabrania on grania przez Internet, a jedynie uniemożliwia przeprowadzanie transakcji pieniężnych między instytucjami finansowymi, a serwisami oferującymi e-hazard. Jednak dla wielu był to wystarczający cios.

Akt ten wprowadził zamęt na amerykańskim rynku, po wejściu w życie UIGEA z rynku wycofały się tak duże firmy jak PartyPoker , PacificPoker czy bwin. Firmy te, notowane na giełdzie w Londynie nie mogąc wchodzić w konflikt z prawem zabroniły korzystania ze swoich usług graczom z USA ponosząc przy tym gigantyczne straty. Sprawa zaczęła wyglądać jeszcze gorzej kiedy funkcjonariusze Departamentu Sprawiedliwości zatrzymali kilku członków zarządu spółek zajmujących się e-hazardem i zablokowali konta obywateli USA w portfelu internetowym Neteller.

Nie jest natomiast tak, że Amerykanie nie mają gdzie pograć online, na tamtejszym rynku wciąż działają m.in. dwa największe pokerroomy na świecie: PokerStars i Full Tilt Poker . Zaprzestano jednak reklamowania serwisów pokerowych i ograniczono promowanie pokera online, dodając do tego restrykcje nałożone przez władze nie dziwi gaśnięcie boomu pokerowego jaki miał miejsce w Stanach Zjednoczonych po zwycięstwie Moneymakera na World Series of Poker w 2003 roku.

Walka o normalność

Sytuacja prawna, jaka powstała po wprowadzeniu UIGEA nie podoba się prawie nikomu, ani graczom na całym świecie, ani większości serwisów pokerowych. W zasadzie jedynymi, którzy cieszą się z zaistniałej sytuacji są serwisy pokerowe, które dalej działają na amerykańskim rynku korzystając z ograniczonej konkurencji. Dlatego też różne organizacje lobbują ostatnio na rzecz zalegalizowania pokera online.

To wspomniane ograniczenie konkurencji jest dodatkowo powodem sporów w ramach Światowej Organizacji Handlu pomiędzy USA, a Unią Europejską i krajami, w których legalnie rejestrowane są serwisy pokerowe. Ostatnio jeden z takich sporów wygrała Antigua, której WTO przyznało $21 mln rocznie rekompensaty za straty spowodowane zamknięciem amerykańskiego rynku dla firm zarejestrowanych na wyspie.

Na zatwierdzenie czekają już dwie ustawy mające naprawić sytuację. HR 2046 zaproponowana przez Barneya Franka w kwietniu 2007 roku, czyli inaczej Internet Gambling Regulation and Enforcement Act (IGREA), która odwrotnie do UIGEA legalizuje i przewiduje uregulowanie gier przez Internet (m.in. opodatkowanie, weryfikację wieku graczy, czy przeciwdziałanie praniu brudnych pieniędzy), oraz HR 2610, która uznaje takie gry jak poker, szachy, brydż za gry zręcznościowe wymagające umiejętności.

Najlepszym przykładem organizacji lobbującej na rzecz tych ustaw jest Poker Players Alliance założony przez Barryego Greensteina i kilka innych gwiazd. PPA w październiku gościło nawet w Waszyngtonie gdzie zostali ciepło przyjęci przez Kongres, cały czas prowadzone są akcje skłaniające obywateli do wywierania nacisków na kongresmana ze swojego okręgu żeby opowiedzieli się oni za wymienionymi ustawami.

Podsumowanie

Granie przez Internet w pokera na terenie USA jest dozwolone, najlepiej potwierdzają to setki tysięcy aktywnych graczy z tego kraju. Co prawda innego zdania jest Departament Sprawiedliwości ale swoje zdanie pozostawia tylko na papierze nie próbując nawet podjąć kroków prawnych przeciwko grającym. Problemem pozostaje ograniczenie konkurencji na rynku i pozostawanie pokera online w cieniu tak jakby było to coś złego. Jednak wzrastające poparcie społeczeństwa i władz dla reform każe mi patrzeć na USA z nadzieją, może jak już to było w wielu sprawach zmiany na dobre przyjdą do nas z Zachodu.

Poprzedni artykułFTOPS VII już niedługo!
Następny artykułEPT-PCA-Dzień 1B

2 KOMENTARZE

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.