Poker online we Włoszech na downswingu

12

Włoski regulator rynku online AAMS opublikował raport finansowy dotyczący pierwszych czterech miesięcy 2012 roku.

Wnioski z raportu nie są zbyt dobre i można je podsumować jednym zdaniem – zyski z pokera online we Włoszech cały czas spadają.

Nadal największy udział w rynku posiadają pokerroomy działające na sieci Microgame.it (26,38% udziału w rynku), jednak PokerStars.it jest już prawie na tym samym poziomie mając 26% udział w rynku.

Zyski brutto z gier cashowych od początku roku spadły o 26,6%, a zyski z turniejów spadły o 12%. Wcześnie o downswingu pokera online informował również raport francuskiego urzędu ARJEL. Fakt ten można by tłumaczyć globalnym kryzysem, gdyby nie to, że zarówno raport ARJEL jak i AAMS pokazują iż zyski z kasyn online i zakładów sportowych cały czas rosną.

Wydaje się więc, że powodem niezbyt dobrych wyników pokera online są zbyt wysokie podatki. Firmy działające na włoskich licencjach płacą 20% podatek od zysków brutto, a opracowanie przygotowane przez Price Waterhouse Coopers podaje, że podatek wyższy niż 15% negatywnie odbija się na zyskach z pokera online. Poker online jest bardzo wrażliwy na zbyt wysokie podatki, które odbijają się na wysokim rake'u, a to powoduje, że zbyt dużo pieniędzy wycieka z pokerowego środowiska i blokuje to przyrost ilości graczy i zysków.

Na podstawie: „Poker Continues to Decline Under Italian Regulation” – www.pokerfuse.com

Poprzedni artykułPodcast PokerTexas – odcinek 7
Następny artykułKontrowersje wokół nowej zasady na WSOP

12 KOMENTARZE

  1. exculibrus pisze:Masz w ogóle pojęcie ile kosztuje wypuszczenie ogólnokrajowej reklamy w USA?

    A jaki jest sens emitowania ogólnokrajowych reklam w USA, gdzie poker online jest zakazany?

    • Nie mówię o aktualnychn reklamach, ale o tych, które były emitowane. Tak jak Ty pisałeś o zyskach, które osiągnęli, a nie o zyskach, które osiągną. Przy okazji, zastanawia mnie czy podane zyski, są tu już zyski po odjęciu kosztów np. owych reklam, czy nie 😉 . Bo możliwe, że to jest już czysty zarobek właściciela, kto wie.

  2. Widzę, że PS ma tu dyżurnych adwokatów.

    Kilka uwag [laika]:

    1. Te hipotetyczne 500 mln USD zysku netto rocznie to był póki co zarobek roomu, od którego zapewne odprowadzali bajecznie wysoki podatek jak na rejestrację na Wyspie Man przystało.

    2. Exculibrus pisze, że nie obchodzi go, ile zarabia PS. A powinno obchodzić. Bo właśnie przez rake poker staje się grą o sumie ujemnej, a nie zerowej. Z każdym rozdaniem i uruchomionym turniejem z kociołka wycieka kilka lub kilkanaście % pieniędzy. Im wyższy rake, tym trudniej być graczem wygrywającym. Przecież koronnym argumentem przeciwko podatkowi od wygranych turniejowych w PL jest stawka podatku. Czy rake nie jest podatkiem pobieranym już „na dzień dobry”?

    3. Nie widzę powodu, by room prowadzący działalność, która z punktu widzenia państwa jest szkodliwa (90% graczy przegrywa wpłacane środki, a więc nie kupuje innych towarów i usług, lecz zasila firmę zarejestrowaną w raju podatkowym i kilka % wygrywających sharków, którzy raczej wydają pieniądze poza Polską, nawet, jeśli z Polski pochodzą) nie miał dzielić się solidnie swoimi zarobkami.

    4. Piszecie o kosztach prowadzenia takiej działalności. Cóż, uważam, że reklamowanie pokera niczego dobrego nie przynosi. Działalność ta powinna zostać zalegalizowana, ale nie promowana. A jeśli już dopuszczalna miałaby być reklama, to podobnie jak z reklamą bankową. Obecnie w reklamie kredytu trzeba podać całkowity koszt kredytu, rzeczywiste oprocentowanie.

    W pokerze powinna być podawana informacja, że 90 % graczy przegrywa wpłacone pieniądze. Podobnie zresztą jak z tzw. „inwestowaniem na forexie”.

    5. A co do kosztów stałych, to oczywiście ich nie znam, ale znając proweniencję właściciela (mr. Izaak Scheinberg) nie martwiłbym się zanadto o rentowność tego interesu – przynajmniej do czasu wykupienia w nich udziałów.

    6. @ Góral – oczywiście rozumiem, że rolą członka Team Pro jest dbanie o PR pracodawcy, ale moim zdaniem interes roomu a interes graczy są niezbyt zbieżne.

    • 1. Nie jestem pewien czy rzeczywiście tak to wygląda, że dzięki rejestracji na Wyspie Man, nie było sytuacji a żeby polska skarbówka otrzymała listę z danymi polskich graczy.

      2. Zgadzam, się z Tobą, że z powodu rake poker nie jest grą zerową, a coin flipy w grach cash, nawet 46-54%, są EV-. Rolę rake widać szczególnie po wynikach graczy SNG jedno-stolikowych na micro stawkach. Jedynie w przypadku MTT 10% rake nie daje po dupie. Ale takie jest życie, żaden poker room nie jest organizacją charytatywną.

      3. Dlaczego szkodliwa? Póki operator płaci podatki, nie przynosi szkody państwo. Może być mniej dochodowy, bo za te pieniądze, które ludzie przegrają, kupili by coś, co byłoby obciążone wyższym podatkiem. Dlaczego uważasz, że rząd nie może powiedzieć tak, dla poker roomu on-line, ale pod warunkiem rejestracji na terenie UE? Poza tym chyba, już miało to miejsce 😉 . A jeśli chodzi o argument szkodliwości, który Ty podałeś, to szkodliwe dla gospodarki są również cyrki, skoki na bungee już nie wspominając o złu, którym są fundacje charytatywne – nie mam na myśli tych, które fundacjami wcale nie są ;).

      4. Podobnie jak niczego dobrego nie przynosi reklamowanie i promowanie aktualnego „prawidłowego” trybu życia. Bo żebym sprostał tym wszystkim kryteriom, musiałbym być od urodzenia tak ładny, że aż nieludzki, jako student, ubierać się z najnowsze ciuchy z la costa czy tommy hilfinger, jeździć nową A4, być wybitny na uczelni, do tego trenować jakiś sport – igrzyska olimpijskie nie zaszkodzą, mieć pasję – np. odrestaurowywać stare samochody, mieć piękną, prostą, uległą dziewczynę, która też miałaby swoją pasję w stylu fotografii, sztuki czy innych tego typu pierdół, broń boże nie informatyka, czy fizyka techniczna.

      Ale na ratunek przychodzą banki, które mogę Tobie pomóc w przynajmniej częściowym zrealizowaniu tych pragnień. A w reklamach banku, a żeby były rzeczywiste, powinna być podana ilość osób, procentowo, które nie dają rady spłacać kredytów i ilość osób, już nie…

    • procentowo, które straciły mieszkania, gdy siadł na nie komornik.

      5. Spółka najprawdopodobniej nie odczuła by dopływu gotówki, gdyby jej właściciel zostawił te pieniądze w jej budżecie i mieszkałby w kartonie.

      6. Nic dodać nic ująć 😉

  3. Niestety, ale wysokie podatki + głupie przepisy ograniczające włochów do grania tylko we własnym gronie = mizerne efekty gotowe

  4. Moda na pokera powoli przemija. Ewentualnie z powodów ekonomicznych ludzie przerzucili się na inny typ hazardu np. zakłady sportowe.

  5. Janko Walski pisze:

    Globalne przychody to pewnie miliardy.

    My best guess would be that Pokerstars generates between $1.5 – $2 million per day in revenues (on average), and between $700k to $1 million per day in net profit.

    Abstrahujac czy Twoje wyliczenia sa poprawne czy nie $1 million x365 dni to 365 milionow czyli mniej tyle ile Hiszpania chciala podatkow za ostatnie lata… i juz zostaje 0. Gdzie te Twoje miliardy???

    Jezeli twierdzisz ze operatorzy moga przejac cale podatki nakladane przez Panstwa niezaleznie od wysokosci i bez przekladania ich na klientow (graczy) to to jest czysta demagogia!

  6. To może przyjrzyjmy się zyskom PokerStars z tego niedochodowego biznesu i zastanówmy, czy zamiast mówić wyłącznie o obniżeniu podatków nie warto porozmawiać o obniżeniu haraczu nazywanego 'rakiem’ (jakże adekwatne słowo).

    W końcu z jednego głupiego Sunday Million mają co najmniej 100.000 USD przychodu, co w skali roku daje skromne 5,5 mln USD.

    Globalne przychody to pewnie miliardy. Oczywiście miliardy ufundowane przez graczy.

    tu artykulik na ten temat:http://www.pokerkingblog.com/2008/01/06/so-how-much-money-does-pokerstars-make-per-day/

    I konkluzja: My best guess would be that Pokerstars generates between $1.5 – $2 million per day in revenues (on average), and between $700k to $1 million per day in net profit.

    Nie stać biedaków na podatki?

    • Dlaczego chcesz rozmawiać o obniżeniu rake’u?

      Każdy operator, udostępniający pokera on-line, może narzucić rake jaki mu się podoba, byleby znaleźli się Ci, którzy to zapłacą. Nie jest to żaden haracz, tylko zwykła opłata, której żądają Ci, którzy dbają o to abyś mógł zarabiać na pokerze.

      Nie obchodzi mi to ile zarabia pokerstars ani ile zarabiają politycy dopóki robią co do nich należy. I do póki wycena ich wysiłku nie odbija się na mnie zbyt negatywnie.

      Ok. Za samo SM mają rocznie 5,5mln$, ale pogadaj z ich księgowymi i zobacz ile kosztuje utrzymanie tego kolosa, działu PR, działu marketingu, działu IT, serwerowni, budynków itd. itd.. Ba, masz w ogóle pojęcie ile kosztuje wypuszczenie ogólnokrajowej reklamy w USA?

      Zabawne, że nikt kto kupuje iPhone nie narzeka na haracz płacony do Apple 😉

    • Dla mnie jest jasne, że Janko to nieśredniej miary(nawet jak na polskie standardy) zawistnik i nienawistnik itd.. itp… Czasem jednak kazdy napisze cos sensownego. Tutaj ma troche racji. Mówi sie o zmieniającym sie pokerze, o wzroście umiejętności… teraz aktualne są kwestie chroniące graczy początkujących. Jednak nie mówi sie o wpływie jaki na cały swiat pokerowy online maja roomy i rake. Dość powiedzieć, że rake procentowo jest najwyższy na najniższych stawkach. Po prostu korzysta sie z okazji i zabiera sie jak najwięcej kasy nieświadomym graczom.

      Jakis czas temu ogladałem sobie filmiki coachingowe sng. Częśc jedengo z nich „opisywała” gre na bodajże limicie 2e… „opisywała” w cudzysłowiu bo opis zaczął sie (i w zasadzie zakończył)na stwiedzeniu, że jest to limit który cięzko pobić ze względu na rake. To samo dotyczy gier cash.

      Gada sie o rosnącym poziomie, a przecierz ten poziom moznaby drastycznie obnizyć nie okradając najsłabszych. Na bank wielu z nich ruszyłoby wyżej…lepiej jednak zrobic anonimowe stoły:).

      Pamiętam też front najlepszych graczy mówiących o dobrodziejstwach likwidacji rakeback. Nikt jednak nie pisze i nie mówi o tym, że rake na najnizszych limitach jest taki, że w zasadzie nie powinno sie ich grać.

  7. Dokładnie raport PWC potwierdza to co twierdzilismy od dawna. Zobaczymy jaki efekt dadza wyzsze podatki w Hiszpanii.

    Ponadto Pawcio wg mnie chodzi o spadek przychodów brutto a nie zysków brutto a to zasadnicza

    różnica. Zysk to przychód minus koszt i nie jest dobrym wskaźnikiem wielkości rynku.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.