Poker nauką inwestowania

5

Na stronie Kiplinger.com pojawił się bardzo ciekawy artykuł zatytułowany "How Poker can make you a better investor" autorstwa Boba Fricka. W artykule Frick udowadnia dlaczego każdy chętny do zajmowania się inwestowaniem pieniędzy powinien przejść pokerowy trening. 

Autor rozpoczyna swój tekst pisząc, że zarówno poker jak i skuteczne inwestowanie polegają na tych samych umiejętnościach, szczególnie podkreślając wielką rolę jaką odgrywa kontrola emocji. Z tego też powodu gra w pokera uczy jak rozpoznawać i jak unikać wpadania w emocjonalne pułapki co w przypadku poważnych inwestorów może doprowadzić do poważnego naruszenia ich finansów. 

Psychologiczne zagadnienia dotyczące gry w pokera i inwestowania nie są podobne, one są identyczne uważa cytowany w artykule Andrew Lo, dyrektor Massachusetts Institute of Technology Laboratory for Financial Engineering. Podobną opinię przytacza Daniel Negreanu, który twierdzi, że "Emocjonalna stabilność i umiejętność kontroli emocji jest kluczowa zarówno w pokerze jak i w przypadku inwestowania".  Aaron Brown, autor książki "The Poker Face of Wall Street", który inwestowaniem i finansami zajmuje się od wielu lat, a obecnie jest odpowiedzialny za zarządzanie ryzykiem w jednym z funduszy inwestycyjnych twierdzi, że to właśnie poker powinien być polem treningowym dla wszystkich poważnie myślących o inwestowaniu. Brown mówi "Ludzie mówią, że gra w pokera jest ryzykowna. Ja uważam, że poważne inwestowanie bez grania w pokera jest ryzykowne. Wszystkie błędy jakie mogę popełnić w czasie inwestowania wolałbym najpierw popełnić przy pokerowym stole". 

Frank Murtha zawodowo zajmujący się doradztwem w sprawach psychologii finansów uważa, że w czasie pokerowej rozgrywki człowiek może doskonale poznać swoje emocje i zauważyć jakie sytuacje prowadzą do zachwianie naszej emocjonalnej równowagi. Dzięki tej wiedzy przyszły inwestor może popracować nad sobą starając się wyeliminować te niedoskonałości swojej emocjonalnej stabilności. Według wielu ekspertów czasami jeden pokerowy wieczór wystarczy aby inwestor poznał swoje słabości i błędy jaki zagrażają jego finansowej przyszłości. Poniżej lista najważniejszych błędów wynikających z naszych emocji:

  • Zachłanność
  • Zbytnia pewność siebie
  • Rozmyślanie o porażkach
  • Przecenianie nieistotnych "wskazówek"
  • Brak umiejętności przyznania się do porażki

Prześledźmy teraz bardziej szczegółowo te pięć pokerowo-inwestycyjnych błędów emocjonalnych i zobaczmy jak wiele mają ze sobą wspólnego poker i finansowe inwestycje. 

Zachłanność

Zachłanność to jedna z najsilniejszych emocji, która kieruje naszymi działaniami. Szczególnie uwidaczniać się może w przypadku pokerzystów i inwestorów. W momencie, kiedy to zachłanność dochodzi do głosu skupiamy się na naszych przyszłych zyskach ignorując zdarzenia, które ewidentnie prowadzą nas do porażki. W pokerze przykładem na takie działanie może być sytuacja, w której dostajemy AA – w tym momencie zaczynamy już zastanawiać się nad olbrzymią pulą, którą wygramy i część graczy ignoruje całkowicie karty wspólne, które spadają. Weźmy przykład, w którym na flopie i na turn spadają cztery karty w jednym kolorze, innym niż nasze asy, a my nadal gramy mocno i w końcu wrzucamy wszystkie żetony do puli. Oczywiście przykład jest trochę przesadzony, ale sytuacja ta odnosi się do każdego momentu rozdania, w którym wizja wielkiej wygranej przysłania nam racjonalne spojrzenie na całą sytuację. 

W przypadku inwestowania dochodzi do podobnego mechanizmu, kiedy inwestujemy w "pewną" spółkę i już zaczynamy liczyć zyski, a w momencie, kiedy pojawiają się na jej temat negatywne informacje, które muszą źle wpłynąć na kurs akcji my ich nie zauważamy i nadal liczymy na naszą wielką "wygraną".

Sposobem na poradzenie sobie z żądzą pieniędzy jest skupienie się nie na przyjemności wygranej, ale na tym dlaczego możemy przegrać. Dzięki temu po każdej wyłożonej karcie będziemy analizować sytuację na nowo i łatwiej nam będzie podejmować poprawne decyzje. Frank Murtha mówi "Historia się zmienia i wraz z nią zmienić się musimy i my. To dlatego wielcy pokerzyści są w stanie pasować bardzo silne ręce." Murtha ma podobną radę również dla inwestorów, powinni oni zadać sobie pytanie – Czy w tym momencie kupili by akcje tej firmy po danej cenie? Jeśli odpowiedź brzmi nie to znaczy, że z naszą inwestycją coś jest nie tak i powinniśmy zadziałać. Nie wolno przywiązywać się emocjonalnie zarówno do naszych inwestycji jak i do naszych silnych kart.

Zbytnia pewność siebie

Ludzie z natury przeceniają sami siebie. Według badań naukowych 75% ludzi ocenia siebie powyżej średniej, przy czym prawdą to może być tylko u 50% populacji. Wśród pokerzystów zbytnia pewność siebie jest chyba jeszcze bardziej widoczna. Jest to szczególnie niebezpieczne dla początkujących graczy, doświadczony pokerzysta potrafi zidentyfikować sytuację, w której zbytnia pewność siebie może prowadzić go do porażki. Vanessa Rousso jako przykład zbyt dużej pewności siebie podaje sytuację, w której po serii sporych wygranych zaczyna ona znacząco poluźniać swoją grę wierząc, że będzie w stanie nadal wygrywać.

W przypadku inwestorów jest podobnie w czasie boomu, wielu z nich zaczyna inwestować znaczną część swoich zysków w bardzo ryzykowne przedsięwzięcia wierząc, że ich dobra passa musi trwać wiecznie.

Najlepszą radą zarówno dla pokerzystów jak i inwestorów jest analizowanie swoich działań i zwracanie uwagi na to, czy postępujemy według swojego wcześniejszego planu. Jeśli zauważymy, że nasze działania stają się nazbyt ryzykowne może to być oznaka, że zbytnia pewność siebie przejęła kontrolę nad naszymi działaniami.

Rozmyślanie o porażkach

W artykule przytoczona jest wypowiedź Daniela Negreanu, który mówi, że "Najtrudniejszą rzeczą dla pokerzysty jest wstanie od stołu, kiedy przegrywa". Pechowe przegranie dużej puli może spowodować u gracza tilt, a to oznacza, że naszą grą zaczynają kierować emocje, które prowadzą nas do popełniania sporej ilości znaczących błędów. Swego rodzaju tilt po sporych stratach finansowych obserwowany jest również u inwestorów. Wszystko za sprawą tego, że straty finansowe powodują uruchomienie obszarów mózgu odpowiedzialnych za ból, przegrywając więc dużo pieniędzy czujemy ból. 

Tilt objawiać się może na dwa sposoby – chcąc się odegrać zaczynamy grać jak wariaci, podejmujemy niepotrzebne ryzyko i tracimy kolejne pieniądze, albo pamiętając o porażkach gramy strachliwie, w każdej sytuacji wyobrażamy sobie, że przeciwnik ma lepszy od nas układ i grając w ten sposób również ponosimy kolejne porażki. To samo ma miejsce w przypadku inwestorów duże straty finansowe mogą powodować podejmowanie bardzo ryzykowanych decyzji lub niechęć do podejmowania jakichkolwiek działań bojąc się kolejnych strat.

Najlepszym sposobem na poradzenie sobie z tiltem po finansowych porażkach jest spojrzenie na nasze działania z szerszej perspektywy, zastanowienie się nad tym czy nasze decyzje był poprawne lub ewentualnie jakie błędy popełniliśmy. Jeśli nasze decyzje były w porządku to nie ma problemu i w długim okresie czasu zarówno przy pokerowym stole jak i na rynku finansowym będziemy zwycięzcami, jeśli zaś popełniliśmy błędy starajmy się je wyeliminować z naszych przyszłych działań. Taki sposób myślenia jest dużo lepszy niż długotrwałe rozpamiętywanie naszych porażek.

Przecenianie nieistotnych wskazówek 

Kolejnym negatywnym elementem ludzkiej natury jest myślenie, że pewne nieistotne zdarzenia determinują przyszłe efekty wydarzeń, szczególnie wtedy, kiedy mają to być zdarzenia nam sprzyjające. W pokerze przykładem takiego myślenia może być staranie się przewidzieć kolejnych kart z kolejności i wartości kart na stole. Jeśli na stole leżą odpowiednio x-Q-K, a gracz ma J-T to może on myśleć, że kolejną kartą musi być As bo tak "wskazuje" układ kart na stole. Oczywiście prawdopodobieństwo, że na turn spadnie As nie jest ani wyższe ani niższe niżby na stole leżały 2-7-4. Jednak takie myślenie "życzeniowe" pozbawione racjonalnych podstaw występuje wcale nie tak rzadko. 

W ten sposób nadzieje i chęć trafienia silnej ręki (emocje) przysłania nam to co mówią oddsy i zasady prawdopodobieństwa. To samo zachowanie zaobserwowano wśród inwestorów. Według badań przeprowadzonych przez naukowców z University of Chicago inwestorzy patrzą zbyt optymistycznie na firmy, które kiedyś znakomicie sobie radził na giełdzie i zbyt pesymistycznie na przegranych z przeszłości. 

Aby poradzić sobie z tym problemem, w pokerze wystarczy skupić się po prostu na liczeniu oddsów i odrzucić wszelkie podpowiedzi nie mające matematycznych podstaw, natomiast na rynku finansowym wystarczy myśleć logicznie i wbić sobie do głowy zdanie, że "Przeszłe wyniki nie determinują wyników w przyszłości." 

Problem z przyznaniem się do porażki

Jednym z najczęstszych problemów wśród inwestorów jest zbytnie przywiązanie się do inwestycji, które przynoszą straty. Aby lepiej poznać ten problem autor artykuły proponuje przyjrzeć mu się przez pryzmat pokera. Mamy silną rękę mocno ją betujemy, jednak na river okazuje się, że nasz set nie wygląda już tak dobrze, na stole leżą opcje stritowe i kolorowe, a nasz przeciwnik zagrywa. Frank Murtha twierdzi, że w głowie prawie każdego mniej doświadczonego pokerzysta natychmiast przewija się taka myśl "Wiem, że jestem pokonany, wiem, że masz lepszą rękę od mojej, ale muszę sprawdzić, muszę się o tym przekonać na własne oczy". 

Problemem jest też nasze ego, bowiem spasowanie ręki lub sprzedanie ze stratą naszych akcji jest swego rodzaju przyznaniem się do porażki. Aby temu zaradzić warto przestawić się z myślenia pod kątem wyników (Ile wygrałem/zarobiłem?), na myślenie pod kątem jakości podejmowanych decyzji (Czy to co zrobiłem było poprawne?). Myśląc w ten sposób spasowanie silnej ręki lub sprzedanie akcji tracących na wartości nie będzie porażką, ale podjęciem poprawnej w danej sytuacji decyzji. 

Jak więc widać stolik pokerowy może być dla jednych zabawą i przyjemnością, dla innych ciężką pracą, a jeszcze dla innych po prostu polem treningowym przed podejmowaniem decyzji na rynkach finansowych. 

Na podstawie – www.kiplinger.com, Bob Frick "How Poker can make you a better investor?" 

Poprzedni artykułSieć Microgaming ogranicza programy rejestrujące historię rozdań
Następny artykułPCA 2010 – William Reynolds wygrywa High Roller

5 KOMENTARZE

  1. słuszna uwaga- ale wiele osób myśli ze mediana i średnia arytmetyczna to jedno i to samo 🙂

  2. “Ludzie z natury przeceniają sami siebie. Według badań naukowych 75% ludzi ocenia siebie powyżej średniej, przy czym prawdą to może być tylko u 50% populacji.”

    Pomijając fakt, że nie jest powiedziane w czym się przeceniają i w jaki sposób to zostało policzone, to ostatnie zdanie (to z 50%) jest zwyczajnie bez sensu 🙂

  3. Niewątpliwie takie kwestie jak odpowiedni mindset to podstawa zarówno w pokerze jak i inwestowaniu (chociaż tak naprawdę to chodzi o trading a nie inwestowanie sensu stricte…). Podobieństw jest bardzo wiele, jednak znacznie więcej jest różnic. Poker jest grą opartą o zdefiniowaną i ściśle określoną klasę zdarzeń, w przeciwieństwie do tradingu. Logiczną konsekwencją tego jest to, że w pokerze mamy do czynienia z czymś co nazywa się “class probability” a na rynkach z czymś co nazywa się “case probability” i jako takie jest niekwantyfikowalne, więc jakiekolwiek liczenie oddsów w przypadku zwykłych tradów to niepraktykowane i nie działające podejście. Prawda jest taka, że działanie które jest EV+ może być względnie precyzyjnie określone w pokerze, o tyle w inwestycjach już nie.Jak ktoś chce bliżej poznać ten temat to polecam książkę “Fooled by Randomness” Nassima Taleba – guru dla traderów opcji i praktyków losowości.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.