Planujemy rękę – część pierwsza

15

W książce "Professional No-Limit Hold'em: Volume One" trójka autorów – Ed Miller, Matt Flynn, Sunny Mehta – w przystępny sposób omawia, jak w grach cashowych powinniśmy angażować się w pulę oraz wcześniej do tego przygotować. Uznaliśmy, że jest to kwestia na tyle istotna, iż warto przybliżyć ją naszym czytelnikom. Wszak nie samymi turniejami żyje człowiek…

Cała strategia No-limit oparta jest na groźbie zagrania all-in: wpływa ona na każdą podejmowaną przez nas decyzję, dlatego też gdy mamy dobrą rękę, z radością przywitamy zagranie o wszystko w wykonaniu przeciwnika, jeżeli natomiast nasza ręka jest słaba, będziemy się takiego obrotu spraw obawiać. W efekcie, jeśli chcemy odnosić sukcesy, musimy opanować następujące umiejętności:

1. Doprowadzanie do all-inów (bądź wrzucenia do puli niemal całego stacka) w sytuacjach, gdy to my mamy lepszą rękę

2. Unikanie all-ina, gdy nasza ręka jest słabsza od kart przeciwnika, w myśl zasady: jeżeli nie jesteś zaangażowany, nie buduj dużej puli (w porównaniu do wielkości stacka)

3. Zagranie o wszystko, gdy chcemy zmusić przeciwnika do spasowania

4. Unikanie sytuacji, w których mielibyśmy doprowadzić przeciwnika do zagrania all-in, natomiast sami nie jesteśmy zaangażowani w pulę i w dodatku chcemy tanio dotrwać do showdownu

Jeżeli chcemy poprawić nasze osiągnięcia w wyżej wymienionych sytuacjach, musimy nauczyć się planować sposób rozegrania danej ręki z wyprzedzeniem, tak aby nie obudzić się nagle na all-inie z piątą parą, bo po drodze staliśmy się pot committed. W kontrolowaniu przebiegu rozdania pomagać nam będzie zwracanie uwagi na dwa następujące aspekty:

1. Próg zaangażowania ? punkt, po przekroczeniu którego rozdanie najprawdopodobniej skończy się naszym lub cudzym all-inem

2. Stosunek stacka do puli ? oddaje stosunek ryzyka do nagrody

Zacznijmy od tej pierwszej kwestii. Aby zdefiniować próg zaangażowania, ustalmy najpierw, czym charakteryzuje się duża pula. Otóż duża pula to taka, która przekracza lub niemal dorównuje wielkości naszego stacka, im jest zatem większa, tym większą nagrodę nam oferuje, zarazem im mniejszy jest wciąż znajdujący się przed nami stack, tym mniejsze ryzyko podejmujemy, aby tę dużą nagrodę wygrać. Oczywiście w takich sytuacjach będziemy się starali pasować rzadko, doprowadziliśmy już bowiem do takiego momentu, w którym bardziej opłaca się dorzucić pozostałe pieniądze do puli niż ów duży pot odpuścić.

Inaczej rzecz ma się w przypadku pul małych: tutaj ryzyko jest większe, natomiast perspektywy na dużą wygraną niepewne i mniejsze, dlatego w takich sytuacjach słaba karta będzie zwykle powodem do łatwego foldu. W efekcie, w kontekście owego stosunku ryzyka do nagrody powtórzmy raz jeszcze zasadę, którą zawsze powinniśmy się kierować:

nie budujemy dużej puli, jeżeli nie jesteśmy gotowi zagrać o wszystko.

Skoro budowanie dużych pul daje nam tak atrakcyjne oddsy , miałoby to oznaczać, że zawsze powinniśmy dążyć do wrzucenia wszystkich pieniędzy do puli? Oczywiście nie ? doprowadzenie do sytuacji, w której gramy all-in, zaś nasza wartość oczekiwana jest negatywna, stanowi poważny błąd, który najczęściej wynika ze scenariusza typu: najprawdopodobniej mam teraz najlepszą rękę, muszę więc zabetować, przeciwnik przebija all-in lub jedynie sprawdza, aby zagrać o wszystko w następnej turze, dochodzę więc do wniosku, że ma karty lepsze od mnie, w konsekwencji czego odpuszczam dużą pulę lub sprawdzam nie będąc jednak przy tym faworytem. Jeżeli chcemy w przyszłości unikać takich sytuacji, zanim w ogóle zaczniemy budowanie dużej puli, zawsze powinniśmy zadać sobie pytanie: ?Będę faworytem, jeżeli dojdzie do all-inów??

Piszemy o dochodzeniu do all-inów, pora zatem ustalić, w którym momencie właściwie stajemy się pot committed. Autorzy książki podsuwają niezwykle przydatną regułę kciuka:

unikaj wrzucania do puli 1/3 stacka lub więcej, jeżeli zamierzasz później sfoldować. Zdecyduj, czy chcesz się zaangażować w pulę, zanim w ogóle dojdzie do takiego momentu.

Oczywiście reguła ta ma też swoje wyjątki: jeżeli zdecydujemy się na zaangażowanie w pulę, zaś następna wspólna karta przynosi zmianę sytuacji w postaci skompletowania drawu, co do posiadania którego przez przeciwnika jesteśmy niemal pewni, lepiej oczywiście odpuścić; innym przypadkiem może być sytuacja, w której draw mamy z kolei my, zaś pot oraz implied oddsy uprawniają nas do dołożenia 1/3 stacka celem skompletowania go, co ostatecznie nam się nie udaje, jesteśmy więc zmuszeni sfoldować. Ponieważ jednak nasza decyzja była podyktowana pozytywną wartością oczekiwaną, teoretycznie nie tracimy pieniędzy, nietrafiony draw jest bowiem zaledwie zwyczajnym skutkiem wariancji. Pamiętajmy więc: kluczem jest wrzucanie do puli 1/3 stacka tylko w tych sytuacjach, gdzie jesteśmy gotowi zagrać o wszystko.

Cofając się dalej (czyli od all-ina w stronę początku rozdania), napotykamy na wspomniany już wcześniej próg zaangażowania. Cóż to takiego? Ostrzeżenie, że jeszcze jeden zbliżony w okolicach puli bet doprowadzi nas do sytuacji, w której będziemy grać już za 1/3 stacka. Próg zaangażowania osiągamy w chwili, gdy wysokość puli stanowi 1/4 pozostałego stacka u wszystkich biorących udział w rozdaniu graczy. A zatem gdy osiągamy próg zaangażowania, każdy duży bet przed riverem niesie ze sobą ryzyko konsekwentnego all-ina. Wyobraźmy sobie na przykład, że gramy akurat $1-$2 z dwoma przeciwnikami, w puli znajduje się już $100, a najmniejszy stack wynosi $400. Teraz jeden z graczy betuje na turnie za pot i zostaje sprawdzony, pula rośnie więc do $300, czyli takiej samej kwoty, jaką mają przed sobą pozostali w rozdaniu gracze. W efekcie jeden z nich może teraz zagrać na riverze za wszystko betując o pot. Tym samym zagranie, które jest zarazem przekroczeniem progu zaangażowania, niesie ze sobą wielką siłę: gracz betujący w tamtym rozdaniu za $100 pyta niejako, czy przeciwnik jest gotów zagrać w rzeczywistości o całe swoje $400.

Ile możemy postawić w czasie rozdania, aby nie przekroczyć progu zaangażowania? Zasada kciuka mówi:

w chwili, gdy zabetujesz za 10% swojego stacka, właśnie go osiągnąłeś lub przekroczyłeś.

Jeżeli więc obstawisz lub sprawdzisz cudzy zakład po tym, jak zainwestowałeś już 10% stacka, będziesz postawiony przed koniecznością gry za 1/3 stacka, a jeżeli zdecujesz się również i na to, rzadko kiedy w konsekwencji rozdanie zakończy się naszym foldem. Podsumowując: gdy zainwestujemy w rozdanie 10% stacka, powinniśmy mieć już plan odnośnie pozostałych 90%. Jeżeli często zdarza nam się sprawdzić cudzy bet już po przekroczeniu granicy 10%, a następnie spasować, nasza gra ma najprawdopodobniej poważne usterki.

Są jednak sytuacje, w których będziemy kontynuować grę po przekroczeniu progu zaangażowania pomimo faktu, że nie zawsze zaangażujemy się do końca. Zaliczamy do nich:

* blef lub semiblef

* duży bet przeciwko graczowi, którego tendencje są łatwo przewidywalne

* sprawdzenie dużego betu z drawem, jeżeli uprawniają nas do tego oddsy

* sprawdzenie dużego betu na riverze, jeżeli zamyka akcję

* mały bet lub sprawdzenie małego betu

Gdy natomiast osiągnęliśmy próg zaangażowania i chcemy doprowadzić do all-inów, zabetujmy co najmniej za 2/3 puli.

Na podstawie "Professional No-Limit Hold'em: Volume One" – Matt Flynn, Sunny Mehta, Ed Miller 

Poprzedni artykułEli Elezra: odważny, głupi czy po prostu…żartował?
Następny artykułMichael Phelps przy finałowym stole

15 KOMENTARZE

  1. ad Ganz1987

    Biorąc pod uwagę Twój interesujący wpis pod moim blogiem również chętnie go przeczytam.

  2. lol ;p jak liczysz wyniki z sharkscopea do tego jak ktos gra to gratuluje, proponuje wpisac kidpoker ze starsow ;p zobaczysz jak to negreanu ma negatywne roi 😉 lol.Co do wysokości betów w stosunku do naszych rąk i bycie pot commited. Jeśli Pawcio by chciał, chętnie napisałbym kawałek chociaz artykułu o uproszczonej formule Kellego (taka strategia inwestycyjna używana przez Warrena Buffeta) którą stosuje się do tego typu zagadnień. 🙂 Albo po prostu napiszę i wyślę 😉 Pawcio oceni. Może Wam się przyda chłopaki (i Kartka 🙂 )

    Pozdro

  3. czy ktos wie jaki nick ma kartka na necie? obejrzalbym chetnie sharkscope z jej wynikow skoro przeczytala tyle ksiazek musi byc pro…

  4. I dlatego europejscy gracze sa tak latwi do strapowania. 😉 no offence. Po prostu jak widze europejskich zajobow na stolach z hipermegawykurwista agresja to wiem, ze ich lubie, szczegolnie w mtt.

  5. Podstawa to blef i zagrania kompletnie niezgodne z powyższym artykułem – szczególnie w grze przeciwko murkom 😉

    Czasem gram duży bet na turn lub river z kompletnie niczym i świadomie staję się potcommited, tak aby przeciwnik (myślący regular) to widział.

    Powiedzmy, w puli jest 45BB, robię bet za 40BB zostawiając sobie 40BB.

    Jeśli źle oceniłem sytuację i przeciwnik odwija się allinem mam EZ Fold mimo, iż w puli jest 160BB.Podstawą takiego zagrania jest idealne “czucie” akcji na stole, read na przeciwniku, doskonała ocena sytuacji. Zagrania tego nie można nadużywać.

    Z mojej analizy w PT wynika, że w większości takich sytuacji, przeciwnik folduje – nawet niezłe ręce. W pozostałych, nielicznych sytuacjach ocalone 40BB zwiększa jeszcze moje EV+. Dodatkowo zyskuję odpowiedni image i moje identyczne rozgrywanie monsterów w sytuacjach, w których oceniam, że jest spora szansa na call daje duże zyski.Zbyt wiele by tu trzeba pisać.

    Podsumowując, chciałem tylko wskazać, że czasem celowe, umyślne “złe” zagranie może dawać spore zyski. Gdy trafi się na dobry stół na którym się “rządzi” i przeciwnicy do blefów pasują a mocne układy sprawdzają – dochodzi do masakry – uwielbiam to uczucie 🙂

    Murek nigdy go nie zasmakuje 🙂

  6. btw: mam nadzieje, ze w drugiej czesci bedzie conieco o wlasciwej tresci tej ksiegi, czyli o wielkosci betow zaleznej od stosunku stack do potu czy rodzajach rak “lubiacych” konkretne wspomniane stosunki… bedzie?

  7. Jak dla mnie 10% stacka to jednak trochę przesada. jak gram sobie nl100 i betuje 10 to już mam się czuć commited? Mogę przewidywać, że kolejne ulice uczynią mnie commited, ale podejmowanie już decyzji o dołożeniu reszty żetonów przy podbiciu 10% to gruuuuuuba przesada.

    Chyba, że stół jest short w stosunku do blindów.

  8. Coś podobnego przewijało się w artykułach Górala, który pisał, że jak się już się pewną część stacka dołoży, to trzeba być gotowym na zagranie o wszystko. Ciekawe czy w/w artykuł dotyczy również gry w turniejach?

    ad Ganz 1987

    ten artykuł nie zachęca do bojaźni, ale do konsekwencji w podbijaniu. Jak podbijasz o znaczną część swojego stacka, podejmujesz decyzje o dorzuceniu reszty swoich żetonów, albo daj sobie spokój z bet.

    ad Kartka

    Observer i Mefistofeles znowu nie mają co robić.

  9. Nie lubie czepiac sie pierdol 😀 Ale rule of thumb to bardziej “z zasady” niz regula kciuka. Artykul fajny, tylko mocno zachecajacy do bojazni przy betowaniu, co zwykle konczy sie jak sie konczy. ;)A sam zwrot dotyczacy kciuka zrodzil sie w Anglii, gdzie jeszcze do lat 20tych XX wieku istnialo prawo, ktore pozwalalo mezom bic zony, o ile grubosc kija nie przekraczala grubosci kciuka meza ;)Sorry za brak polskich znakow

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.