Pięć złych nawyków, przez które przegrywasz w pokera

6

Wygrywający gracze pokerowi mają przyzwyczajenia, które wyszkolili w sobie w czasie całego przebiegu ich kariery. Te nawyki pozwalają im stale pozostać na szczycie. Co ciekawe – przegrywający zawodnicy również mają swego rodzaju „rytuały”, które sprawiają, że z turniejów pokerowych wracają bez wygranych. Przygotowaliśmy dla was pięć złych nawyków, które powodują pokerowe klęski w długim okresie czasu. W przeważającej większości z nich drobne korekty wystarczą, aby powrócić ze swoją grą na odpowiednie tory.

Nieodpowiedni wybór gier

Amatorom słaba pokerowa gra kojarzy się prawdopodobnie z rozgrywką, w której mało pieniędzy leży na stole, nic się nie dzieje i nie można wiele wygrać. To jednak nie jedyny przykład kiepskiej dla takiego gracza sytuacji. Mniej doświadczonym graczom nie przychodzi nawet do głowy pomysł, że najgorszą dla nich gra jest wówczas, gdy są oni najsłabsi przy stole, otoczeni przez wielu solidnych rywali.

Podczas takich zmagań większość akcji koncentruje się na amatorze, który jest stopniowo ogrywany ze swoich pieniędzy i orientuje się, że to nie był dobry wybór stolika w sytuacji, gdy przegrywa już kilka buy inów. Zadanie nowicjusza jest dość oczywiste – powinien on szerokim łukiem omijać gry z zawodowcami i skupić się na rozwijaniu swoich umiejętność w walce z oponentami o podobnym stopniu zaawansowania.

Rozpraszanie się podczas gry lub poker przy alkoholu

Wszystko, co odciąga myśli gracza od pokerowego stołu to rozpraszacze. Dwie najbardziej popularne formy rozkojarzeń to stany, w których gracz jest albo zmęczony, albo głodny. Oba problemy dziecinnie łatwo rozwiązać, ale pokerzyści są często zbyt leniwi lub zbyt uparci, aby odejść od stołu.

Gracze uwielbiając pić alkohol przy swojej ulubionej rozrywce. Jest to kolejna przyczyna utraty gotówki przez wiele osób. Czy zdarzyło wam się widzieć przy stole pijanego gracza, który rozrzucił w sekundę wszystkie swoje ciężko zdobyte żetony? Z pewnością niejednokrotnie.

Życiowe kłopoty również mogą być zabójcze dla stanu konta. Wszystkie rodzaje spięć w domu, problemy w pracy sprawiają, że gracz jest roztargniony. Jak pisaliśmy w ostatnim artykule wyłącznie w pełni skoncentrowany na pokerze zawodnik może osiągać dobre wyniki. Podobnie jak w przypadku pierwszego nawyku i w tym przypadku – niestety, najczęściej refleksja przychodzi dopiero po utracie żetonów.

W pościgu za porażkami

W tym akapicie nie będziemy mówić o graczu, który po doświadczeniu kilku bad beatów będzie dalej walczył z przeciwnikami, gdyż wie, że ma nad nimi przewagę umiejętności.

Zamiast tego powiemy o osobie, która wkupuje się czwarty lub piąty raz do stolika, a w przypadku niepowodzenia biegnie do bankomatu po kolejne środki, bo przecież w końcu musi „coś” trafić. Taki gracz ma prawdopodobnie wiele innych pokerowych problemów, o których już wcześniej wspominaliśmy. Generalnie każdy powinien wiedzieć, kiedy odejść od stołu. Jest to zadanie szalenie trudne, jeśli jesteśmy w sesji na minus, a mamy dostępne jeszcze jakieś środki. W przypadku jednak, w którym przegraliśmy już wiele żetonów, warto pomyśleć, że to nie nasz dzień i dać za wygraną, a nie gonić za kolejną porażką.

Technika „hit&run”

Przeciwieństwo zawodnika wspomnianego w poprzednim paragrafie stanowi gracz, który regularnie kończy grę zaraz po wygraniu dużej puli lub podwojeniu się. Oczywiście mówimy tu o grach cashowych, gdyż w turnieju takie zachowanie jest niemożliwe. Jest to bardziej powszechne dla graczy internetowych, jednak u niektórych da się to zaobserwować również na żywo.

Czemu taka strategia jest niewłaściwa? Czy nie powinno się odchodzić od stołu wygranym? Problem z taką taktyką jest następujący – jeśli naszym celem jest znalezienie jednego momentu, aby się podwoić, to często poświęcimy na to sporo czasu i oddamy wiele blindów rywalom. Nasze zwycięstwo nie będzie aż tak wiele znaczyć w takim przypadku. Niejednokrotnie zdarzy się nam przegrać pierwsze wpisowe i będziemy zmuszeni do ponownego wkupienia się do stołu. Może wystąpić sytuacja bardzo podobna do tej, która została opisana w poprzednim punkcie.

Ogólna zasada jest taka, że podczas gier cashowych wygrywamy więcej posiadając więcej w stacku. Podejmujemy odważniejsze decyzje, kumulujemy zyski. Nieopłacalnym jest więc uciekanie po jednym dobrym rozdaniu. Strategia ta jest niewłaściwa, gdyż stosując ją częściej odejdziemy od stołu przegrani na sporą sumę niż wygrani na niewielką.

Błędy w zarządzaniu bankrollem

Dla wielu amatorów zarządzanie pokerowym kapitałem oznacza nie więcej niż to, że mają określoną ilość pieniędzy, aby grać w pokera, dopóki wszystkiego nie stracą. Nie starają się planować swoich przyszłych inwestycji, przez co często zmuszeni są uzupełniać konto z innych źródeł.

Gracz, który ma na koncie 500$, może postanowić wkupić się za całość tej kwoty do jednego turnieju lub do jednej gry cashowej – jest to tak zwany „złoty strzał”. Szanse powodzenia takiego pomysłu są znikome, dużo częściej taka osoba, aby ponownie zagrać będzie zmuszona przelać gotówkę na swoje pokerowe konto.

Tacy gracze nie umieją zarządzać swoim budżetem. Polega to na starannym zaplanowaniu gier, w których będziemy uczestniczyć, doborze wpisowego proporcjonalnie do gotówki na koncie, śledzeniu swoich wyników etc.

Wspomniane 500$ dolarów może być kwotą, która da się rozsądnie rozmnożyć grając regularnie turnieje o wpisowym 1-5$. Nie warto inwestować całego budżetu w jeden lub kilka turniejów. Aby nie zbankrutować należy panować nad swoimi wydatkami i przede wszystkim znaleźć odmianę pokera, w którą będziemy najczęściej wygrywać.

Jak sami widzicie wspomniane rady nie są szczególnie trudne do przyswojenia. Potrzeba jedynie pracy nad swoim nastawieniem i sukces powinien przyjść sam. Zachęcamy Was do zastosowania powyższych podpowiedzi, gdyż dzięki nim o wiele łatwiej będzie Wam zarabiać na Waszym ulubionym hobby.

źródło: www.pokerupdate.com/articles/poker-strategy/3152-5-bad-habits-resulting-long-term-poker-losses/

Poprzedni artykułPokerowa kartka z kalendarza – Marcin Doliwa drugi na Latvian Open (29 marca)
Następny artykułWSOPC Rozvadov – dwóch Polaków na stole finałowym Deepstacka

6 KOMENTARZE

  1. Już z takim wiernym tłumaczeniem bym nie przesadzał 🙂 Sens się oczywiście zgadza, ale staram się od siebie zawsze coś dorzucić. Ale tak „woglule” dziękuję za obronę 🙂

    • Zauważyłam,że ten tekst nie jest wiernym tłumaczeniem i dlatego to moje – wiernym – dałam w cudzysłowie („wiernym”) . Specjalnie weszłam na portal POKERUPDATE (straciłam całe 3 minuty *_* ) – i bez trudu znalazłam ten artykuł .Tak jak napisałeś – „sens się oczywiście zgadza” i to jest dla mnie najważniejsze,bo gdyby się nie zgadzał,to napisałabym o tym z samego rana .

      znaqBB oprócz tego swojego „woglule” – nie przedstawił żadnych argumentów w tym swoim „komentarzu”, tylko jakieś „nielogiczne bzdury” – do,których nawet nie wiedziałam jak się odnieść,bo … powinien po prostu napisać o co mu chodzi !!!(?),czyli powinien „przedstawić” swoją wersję tej techniki „hit&run” – jak on to widzi i gdzie widzi błąd i wtedy moglibyśmy podyskutować,a nie tylko … „o ja pier..le chlopie co Ty to piszesz”… . Dlatego mój komentarz,był również w miarę „ostry” …,bo mnie to zabolało,że ktoś może tak bezpodstawnie i dosłownie atakować drugą osobę – jak w tym przypadku Ciebie Spear,za … nie Twoje winy.

      sorry za Spears *_*Spear … ,bo jak zwykle pisałam za szybko i dodałam … s na końcu … i dziękuję tak „woglule” za Twoje wszystkie artykuły,które zawsze z przyjemnością czytam…

    • Przepraszam,że jeszcze drążę ten temat,ale żeby być jeszcze bardziej precyzyjną to – nie chodziło mi dosłownie o tą „nieszczęsną” – technikę „hit&run” , tylko bardziej chodziło mi o sam sposób komentowania … jaki zaprezentował znaqBB .

      Autor James G. – jako pokerzysta i niezależny pisarz pokerowy,przedstawił tylko swój punkt widzenia,w którym ten sposób gry,określił jako „Regularly Hitting and Running”,czyli w skrócie:”hit and run” … z którym można się zgadzać lub też oczywiście nie zgadzać ( każdy ma różne doświadczenia życiowe ) ,ale „bez jaj” – nie z takim komentarzem,jaki „popełnił” znaqBB .

      Sam Spear – lubi sobie (tak,jak napisał) zawsze coś sam pododawać i pozmieniać troszeczkę (lub niekiedy więcej) do tłumaczonego artykułu ( … i chwała mu za to,że nie idzie tylko po „prostej linii” tłumaczenia..),ale najważniejsze w tym wszystkim jest to,że zawsze sens się zgadza .

      Miłego dnia .

  2. Technika „hit&run” . co za nielogiczne bzdury, o ja pier..le chlopie co Ty to piszesz, zastanawiales sie woglule nad tym?

    • Powinieneś się zastanowić nad tym,zanim napiszesz taki komentarz znaqBB . Swoje pretensje powinieneś raczej skierować do pana James Guill -ego – który napisał ten artykuł .

      Nie zastanawiało Cię,dlaczego nikt wcześniej nie „rzucił” takiego gównianego komentarza jak Twój ? … to Ci teraz wytłumaczę,dlaczego…

      Wszyscy,lub w tym przypadku prawie wszyscy doskonale wiedzą,że ten artykuł nie jest dziełem samego Spears-a,tylko … jest „wiernym” tłumaczeniem artykułu zamieszczonego na tworzonym po angielsku portalu POKERUPDATE . Spears jako osoba,która zna bardzo dobrze język angielski,po prostu znajduje co lepsze teksty na zagranicznych portalach,tłumaczy je na język polski i przekazuje nam – już w wersji przetłumaczonej .

      Wysłałabym Cię na ten portal POKERUPDATE,abyś przeczytał sobie ten sam artykuł po angielsku,ale uważam to za zbędny trud,ponieważ … Ty masz z … polskim problemy .

      sorry – za ten komentarz,ale zdenerwowałam się … troszeczkę i na koniec,co do tej techniki „hit&run” ,to wolę taką technikę,niż gówno&żałosne bzdury w Twoim komentarzu (grrrr…..) … więcej logiki i dokładnego czytania,w tym – gdzie znajduje się źródło tego artykułu – znaqBB … plissss

    • Autor się zastanawiał Ty natomiast w ogóle nie…..proponuje skorzystać ze słownika zanim kogoś skrytykujesz

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.