Pięć najlepszych rozdań z WSOPE w Rozvadovie – edycja PLO

0
WSOPE

W ubiegłym tygodniu przedstawiliśmy najciekawsze rozdania gier No Limit Hold'em w zakończonym niedawno WSOP Europe. W Rozvadovie dużo działo się jednak także przy stołach PLO, dlatego dzisiaj skupimy się właśnie na tej odmianie.

Andreas Klatt korzysta z blockera

Obecny rok jest dla Andreasa Klatta bardzo łaskawy – zarobił już przy karcianych stołach ponad 800.000$. Może na innych taki wynik nie zrobiłby większego wrażenia, ale na Niemcu – jak najbardziej. Wystarczy powiedzieć, że przed rozpoczęciem 2017 roku miał na swoim pokerowym koncie zaledwie 65.000$.

W Rozvadovie Klatt doszedł do finałowego stołu eventu PLO z wpisowym 550€. Faworytem do końcowego triumfu był Georgios Zisimopoulos i rzeczywiście – przed długi okres był liderem finałowej rozgrywki. Gdy w turnieju pozostało już tylko czterech graczy, Klatt i Zisimopoulos rozegrali ze sobą duże rozdanie.

Na blindach 30.000/60.000 Zisimopoulos podbił za minimum z UTG trzymając w ręku A963, a będący na buttonie Klatt przebił do 400.000 z AKK8. Zisimopoulos sprawdził. Na flopie spadły AT8 i obaj zaczekali. Podobnie było na turnie, który przyniósł J. River to dające Zisimopoulosowi strita 7. Dopiero ta karta ożywiła akcję.

Grek zagrał małego beta za 85.000, a Klatt, trzymający blockera do nutsowego koloru, przebił za pulę, stawiając tym samym swojego przeciwnika na all-inie. Zisimopoulos długo nie chciał rozstawać się ze swoją ręką, rozmyślał przez jakiś czas, ale w końcu spasował.

Klatt wysunął się po tym rozdaniu na czoło turnieju i nie oddał go już do samego końca. W rezultacie zdobył swoją pierwszą bransoletkę WSOP.

Zaskodny i Kessler pozostają przy życiu

Przez większość drugiego dnia i pierwszą część trzeciego dnia eventu Pot Limit Omaha za 2.200€, Liran Twito był nie do zatrzymania. W końcu wyprzedził go jednak Czech Lukas Zaskodny. Zadecydowała o tym pokaźna pula, w której aż trzech graczy wrzuciło swoje stacki na środek stołu.

Na blindach 12.000/24.000 Twito podbił z buttona i dostał sprawdzenia od obydwu blindów. Na flopie KJT ciemne zaczekały, a Twito uderzył za 145.000. Będący na small blindzie Allen Kessler zagrał wówczas all-ina za 407.000, a zaraz potem Zaskodny sprawdził z big blinda. Akcja wróciła do Twito, który zrobił użytek ze swoim 1.300.000 w żetonach i również zagrał all-ina. W odpowiedzi Zaskodny poprosił o przeliczenie stacków, następnie wzruszył ramionami i sprawdził.

Twito: AQ63

Kessler: QJT8

Zaskodny: AK85

W puli znalazło się 60% wszystkich dostępnych w grze żetonów. Twito miał najlepszego możliwego strita, ale by wygrać pulę, musiał uniknąć całej masy kart.

Zaskodny nie marnował czasu i po 7 na turnie wyszedł na prowadzenie. River jednak to dający Kesslerowi fula J, dzięki czemu Amerykanin wygrał pulę poboczną i pozostał w grze.

Głównie za sprawą powyższego rozdania Kessler i Zaskodny dotarli do fazy heads-up. Ostatecznie wygrał ten drugi, a Kessler po raz czwarty w swojej karierze musiał zadowolić się drugim miejscem w turnieju z serii WSOP i wciąż czeka na swoją pierwszą bransoletkę.

Gdybanie z Kesslerem

Trzyosobowa walka pomiędzy Kesslerem, Zaskodnym i Krasimirem Yankovem trwała kilka dobrych godzin, a gracze co chwilę zamieniali się na pozycji lidera. Gdyby jednak Kessler nie spasował w rozdaniu, które za moment przedstawimy, cóż – wszystko mogłoby wyglądać zupełnie inaczej.

Blindy wynosiły 15.000/30.000, a Yankov podbił na buttonie do 105.000 z K2Q. Zaskodny postanowił bronić swojej dużej ciemnej z JJ52. Flop – J98 – przyniósł Yankovowi najwyższego strita, a Zaskodnemu top seta. Czech najwyraźniej nie przestraszył się niebezpiecznego boardu, check-callując jedynie flopa (Yankov zagrał za 180.000) i turna (za 325.000), na którym spadł 6.

Kiedy K na riverze skompletował backdoor kolor, obydwaj gracze zagrali bezpiecznie i zaczekali. Była to duża pula, ale, przyznajmy, nie miała większego wpływu na cały turniej.

Wróćmy jednak do akcji przed flopem. Kessler, po dłuższej chwili zastanowienia, spasował na small blindzie A8T8. Gdyby pozostał w akcji, na flopie trafiłby seta i draw do strita, a ostatnia ulica przyniosłaby mu nutsowy kolor. Oczywiście nie sposób przewidzieć, w jaki sposób potoczyłoby się to rozdanie, ale kto wie – może gdyby Amerykanin zobaczył flopa, cały turniej potoczyłby się zupełnie inaczej.

Ferguson osłabia jednego przeciwnika…

Większość pokerowego świata życzyła mu jak najgorzej, ale Chris Ferguson i tak doszedł na finałowy stolik eventu Pot-Limit Omaha Hi-Lo za 1650€ i walczył o swoją szóstą bransoletkę.

Ferguson był o krok od odpadnięcia z turnieju, gdy na placu boju zostało już tylko pięciu graczy. Na blindach 10.000/20.000 Rex Clinkscales otworzył z cutoffa za 45.000, trzymając w ręku AAK3. W odpowiedzi będący na małej ciemnej „Jesus” przebił do 155.000 z A643. Chwilę później Clinkscales powiedział „all-in”, a Ferguson, któremu zostało jedynie 142.000 w stacku, nie miał innego wyjścia i sprawdził za swoje pozostałe żetony.

Przed flopem Clinkscales miał aż 73% szans na wygranie puli high i około 50% na zgarnięcie całości. Na stole pojawiły się jednak kolejno Q3695, dzięki czemu Ferguson wygrał zarówno pulę high (dwie pary), jak i pulę low.

„Jesus” podwoił się i utrzymał w turnieju, natomiast Clinkscales – niedługo potem odpadł.

Chris Ferguson zabrał głos po zdobyciu bransoletki WSOP

… i eliminuje drugiego

Kiedy w evencie PLO Hi-Lo pozostało już tylko trzech graczy, Ferguson i Eldert Soer mieli po około 45 procent pozostałych w grze żetonów, a grającemu short stackiem Stanislavowi Wrightowi zostało jedynie dziesięć big blindów. Wtedy jednak dwa czołowe stacki zderzyły się ze sobą w rozdaniu, które zadecydowało o losach całego turnieju.

Ferguson podbił na small blindzie do 90.000 z AT83, a Soer zdecydował się na obronę swojej dużej ciemnej z A542. Na flopie 468 „Jesus” zagrał za 120.000, na co Soer odpowiedział przebiciem do 540.000. Ferguson nigdzie się jednak nie wybierał i postawił Holendra na all-inie. Ten sprawdził i obaj gracze wyłożyli swoje karty.

Ferguson ponownie był z tyłu, mając jedynie pięć procent szans na „scoop”, czyli wygranie obydwu pul. O wygraniu puli high miał natomiast zadecydować rzut monetą. Soer, który trzymał w tym momencie najlepsze możliwe low, miał aż 40% szans na zgarnięcie całości. Jednak kolejne dwie karty – 2 na turnie i 5 na riverze – były dla Holendra brutalne. Ferguson skompletował wheela i w efekcie wyeliminował najgroźniejszego rywala z turnieju.

„Jesus” podchodził do gry heads-up z miażdżącym prowadzeniem i bez trudu sięgnął po kolejną bransoletkę.

najwyższy rakeback baner

ŹRÓDŁOPokerNews
Poprzedni artykułFace to face with The Ace: Oczy wszystkowidzących
Następny artykułOh Oh Omaha – świąteczna promocja od Betssona