Po raz pierwszy w historii Phil Ivey był gościem podcastu Joeya Ingrama. W rozmowie pojawiło się sporo ciekawych tematów dotyczących gry, życia i kariery pokerzysty.
Phila Iveya wkrótce zobaczymy jako jednego z uczestników turnieju WPT Heads-Up Championship, gdzie wpisowe wynosi 25.000$. Komentatorem tego wydarzenie będzie Joey Ingram, który dzisiaj opublikował ciekawą rozmowę właśnie z legendarnym pokerzystą.
Ivey mówi, że czas kwarantanny i przestoju związany z koronawirusem był dla niego dość pożyteczny oraz udany. Spędzał więcej czasu z rodziną, nabrał sporo dystansu do pewnych spraw i zaczął też pracować nad sobą – regularnie medytuje i uprawia jogę. Postanowił więc zająć się wieloma rzeczami, które są naprawdę ważne i mówi, że czuje się naprawdę dobrze.
Joey zapytał Phila, czy też żałuje czegoś związanego ze swoją przeszłością i czy coś zrobiłby inaczej.
– Pewnych rzeczy zapewne żałujesz, ale po pewnym czasie zdajesz sobie sprawę, że wszystko wydarzyło się dokładnie tak, jak miało wydarzyć – doprowadziło cię do tego miejsca, w którym teraz jesteś. Jestem wdzięczny za wszystkie doświadczenia, które doprowadziły mnie tutaj – mówi Phil.
Pokerowa kariera to oczywiście wiele możliwości. Te związane są z biznesem, poznawaniem nowych ludzi, kwestiami sponsoringu i wieloma innymi. Phil mówi, że miał takich możliwości sporo, ale nie wszystkie wykorzystał. W dość młodym wieku miał na koncie sporo pieniędzy, ale sam przyznaje, że nie zawsze był skoncentrowany na tym, aby zarabiać jeszcze więcej.
Ivey przyznaje, że przez lata poker był dla niego ucieczką od rzeczywistości. Kiedy inni ludzie dorastali, on spędzał całe dnie przy pokerowych stołach.
– W ten sposób nigdy nie dorosłem. Nigdy nie musiałem radzić sobie z emocjami, bo tego nie było. Kiedy jednak zaczynasz pracować nad sobą, to zdajesz sobie sprawę z tego, że większość tego, jak siebie postrzegałem, wyglądała dokładnie odwrotnie – wyjaśnia. Philowi wydawało się, że nie jest egoistą – przykładowo pomagał finansowo rodzinie i znajomym. Nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że był egoistą w zakresie poświęcania czasu bliskim i podobnych kwestiach.
Chce powrócić do gry
Ivey jest oczywiście zainteresowany powrotem do gry. Wkrótce zobaczymy go w turnieju heads-up za 25.000$. Mówi jednak, że chociaż ciągle lubi grać online, to jednak nie jest dzisaj jego główne zainteresowanie.
– Ciągle lubię pokera online. Kiedy pojawia się okazja na grę, tak jak w tym turnieju teraz, to korzystam. Jestem jednak ciągle jednym z tych gości, który preferuje grę live i lubi patrzeć na swoich oponentów. Tymczasem gra online jest dzisiaj trochę trudniejsza.
Ivey podkreśla, że nigdy nie zwracał uwagi na to, iż jego spojrzenie czy sama obecność przy stole sprawia, że rywale czują się niekomfortowo. Wiele osób mu tak mówi, ale pokerzysta wyjaśnia, że to ostatnia rzecz o jakiej myśli. Po prostu obserwuje swoich rywali i przez to czują się niekomfortowo.
Ciekawą rzeczą jest to, że Phil mówi, że nie przejmuje się porażkami w dużych pulach. Mówi nawet więcej: poker jest dla niego przez to ekscytujący. Wie, że tak właśnie czasem wygląda gra.
– To przychodzi wraz z doświadczeniem. Po prostu grasz tyle tych rozdań i tyle rąk, że wiesz, iż niektóre z tych pul po prostu przegrasz.
Również Phil pytany jest o legendarne rozdanie z „High Stakes Poker”. Przypomnijmy, że Tom Dwan miał w tym rozdaniu 98. Ivey miał A6 i sprawdzał na stole TQK. Callował też na turnie 3. River to 6 i trafił parę, a Dwan zagrał ogromnego beta za 268.200$. Pula wynosiła 676.900$.
– Początkowo myślałem tam żeby wejść all-in na riverze. Szóstka pojawiła się i zamarłem. Myślałem za długo. Dotarłem tam do momentu, w którym już tylko mogłem sprawdzić. W rozdaniu działo się jeszcze coś o czym nie chcę rozmawiać, bo wiesz, to Tom Dwan. To sprawiło jednak, że myślałem, iż coś tam ma. Zdecydowałem się więc spasować. Tutaj więcej o rozdaniu z punktu widzenia Toma Dwana.
Ivey nie boi się, że po powrocie do gry będzie musiał nieco przeorganizować swoje życie. Jak sam mówi, po prostu dostosuje się do danej sytuacji.
– Mogę zawsze grać trochę mniej pokera. Zamiast grać piętnaście godzin, mogę grać dwanaście godzin. Zrezygnuję z gry, aby robić inne rzeczy i się porządnie wyspać. Jakiekolwiek zmiany będę musiał zrobić, takie zrobię. Nie chcę jednak wracać do poprzedniej sytuacji, bo wiem, że to po prostu nie działa.
Co poradziłby graczom?
Phil zamierza zagrać na World Sries of Poker i będzie też zapewne grindował w Las Vegas. Wszystkim graczom radzi przede wszystkim traktowanie pokera jako dobrej zabawy. Mówi, aby nie grać zbyt wysoko. Dla nowych graczy poker niech będzie przede wszystkim świetnym hobby. Cierpliwa gra i powolne wchodzenie na coraz wyższe stawki sprawi, że poker będzie znacznie przyjemniejszą grą.
Pokerzysta został jeszcze zapytany o to, w jaki sposób inni gracze mogą dążyć do osiągnięcia życiowej równowagi.
– Przede wszystkim musisz mieć pewne priorytety. To rzeczy, które są dla ciebie najważniejsze. Jeżeli to jest poker, to wiadomo, że on będzie najważniejszy. Chodzi o ten cały proces, który do tego prowadzi. Potrzebujesz doświadczenia. Musisz mieć pewien ustalony porządek działań w życiu – mówi. Wspomina tutaj między innymi o ćwiczeniach czy odpowiedniej diecie.
Posłuchajcie poniżej całej rozmowy. Phil opowiada jeszcze między innymi o swojej karierze, grze z Andym Bealem i nie tylko.