Phil Hellmuth – geniusz czy idiota?

68

?POKER BRAT? W AKCJI

Kim jest Phil Hellmuth chyba nikomu nie trzeba mówić. Jedno słowo tu wystarczy ? legenda.

Nie ma innego pokerzysty, który jest zarówno tak samo podziwiany jak i krytykowany. Jest

najlepszym obecnie graczem turniejowym w texas holdem, zdobywcą aż 11 bransoletek WSOP,

lista jego sukcesów przy pokerowym stole jest długa jak Amazonka. Ale oglądając ostatnie

odcinki WSOP zacząłem się zastanawiać jakim naprawdę człowiekiem jest Phil Hellmuth. Jego

kilka wybryków podczas lipcowego występu w Main Evencie spowodowało u mnie trochę

mieszanych uczuć. Uwielbiam oglądać Phila w akcji, każda jego obecność przy stole wróży

nie lada emocje zarówno dla graczy jak i widzów. Ale tym razem chyba lekko przesadził?

Zaczęło się od akcji, w której Phil podbił z parą ósemek na ręku. Sprawdził go gracz z QTs i

zostali w grze we dwóch. Flop J96 oczywiście nie wystraszył Phila, który zagrał c-beta i dostał

szybki call. Ósemka na turnie spowodowała oczywiście lawinę akcji. Phil przeczekał, Adam

Levy zagrał i dostał call. Po nic nie zmieniającej dwójce na river Phil sam zagrał value beta,

dostał raise i chcąc nie chcąc sprawdził. Gdy zobaczył nutsa u przeciwnika dostał szału, zaczął

biegać, krzyczeć, narzekać i ? przede wszystkim ? obrażać swojego przeciwnika nazywając go

głównie idiotą. Główne założenie całego potoku słów, który wyrzucił z siebie Phil? ?Co za idiota

wchodzi w jego podbicie z QT??. Lol! Nie wiem czy bardziej chodziło o to, że to on podbijał

czy o to, że dama z dziesiątką to słaba ręka?

Akcja numer dwa miała miejsce w momencie, gdy Phil ze swoim KTs próbował na boardzie

5A2A6 wyblefować z rozdania gracza mającego jedynie 75 na ręku. Sam nie trafił swojego

koloru i para piątek do dwóch asów na flopie starczyła Valikoskiemu do wygrania sporej puli.

Phil ponownie dostał spazmów! Tym razem jego przeciwnik został nazwany idiotą z Europy

Północnej, a nasz bohater miotał się po całej sali jak lew po klatce. Cały stół miał niezły ubaw

z biednego Phila, a ten złapał chyba niezłego tilta, bo przeżywał tą akcję jak żaba okres?

Kolejny raz Phil nie wytrzymał gdy na boardzie 855T7 zagrał po riverze ze swoją para szóstek

i został sprawdzony przez gracza z J8. Oczywiście para ósemek jest lepsza od pary szóstek i

Phil po raz kolejny oddał rywalowi żetony. Tym razem Brandon Cantu dowiedział się, że to on,

Phil Hellmuth jest TYM Philem Hellmuthem i obiecuje mu rewanż za takie zagranie. Cantu

tylko się uśmiechnął? Nie ma to jednak jak zemsta Phila ? Cantu już niedługo podwoił go, gdy

Phil trafił na river kolor.

Phil Hellmuth

Ale apogeum Phil osiągnął w chwili, gdy dosiadł się na stół telewizyjny i usiadł obok starego

znajomego Mike?a Matusowa. Już sama obecność tych dwóch graczy siedzących obok siebie

zwiastowała nieuchronną akcję przy stole. I stało się, choć akurat Mike był tutaj tylko osobą

obserwującą wszystko z boku. Rozdanie zaczęło się od dość ? wydawało by się ? nietypowego

zagrania mocno nabudowanego gracza z Rumunii, Christiana Dragomira. Przy blindach 12/24k

podbił on do 80k z? T4s! Nietypowe? Być może, ale ten właśnie gracz zagrał z tą ręką już po

raz kolejny, wcześniej rozgrywał ją choćby przeciwko ?Chino? Rheemowi. Tym razem trafił

na Phila i jego AK. Hellmuth przebił do 255k i dostał call! Tego się raczej nie spodziewał i

gdy zobaczył flop T97 tylko zaczekał. Dragomir nie miał zamiaru czekać ? natychmiast zagrał

za 300 tysięcy, a Phil gdy tylko zobaczył, że jego przeciwnik sięga po żetony zaczął swoje

śpiewki (mówiąc niby do Matusowa). Mocno zdegustowany wyrzucił swoje karty pokazując

AK, na co Matusow zawołał do Dragomira ?Pokaż blef!?. Rumunowi nie trzeba było tego dwa

razy powtarzać! Z wyrazem triumfu na twarzy rzucił swoje T4 na stół. W tym momencie cały

stół zaczął się głośno śmiać, publiczność wybuchła głośnym rykiem, a jedynym nieszczęśliwym

człowiekiem na sali był Phil. Oczywiście nie mógł on zostawić tak całej sprawy. Rozpoczął

dyskusję z Rumunem o tym, jakim to idiotą on nie jest. Dragomir grzecznie odpowiedział mu,

że może jest on idiotą, ale za to idiotą z dużym stackiem, którego Hellmuth przed sobą nie

posiada. To ostatecznie wywołało wybuch śmiechu i wkurzenie gwiazdora. Wściekły Phil

rozpoczął zmasowany atak na Christiana, ale odważny Rumun nie chciał być chłopcem do bicia.

Tak więc Phil dowiedział się od niego, że to jego sprawa jak on wydaje swoje 10.000$ i niech

mu Phil nie zabrania ich wydawać tak, jak on sam chce, tym bardziej, że sam ma turniej za

darmo! Skończyło się oczywiście karą dla Hellmutha i przymusowym sitoutem? Całą akcję

najlepiej skwitował Matusow mowiąc ?Dziękuję Ci Boże za Phila Hellmutha!?. LOL!

Dlaczego o tym wszystkim opowiadam? Choćby dlatego, że zacząłem się zastanawiać do czego

miało prowadzić całe to zachowanie Phila. Chciał zrobić show? No to mu się z pewnością udało!

Kamery od zawsze chciały go złapać w takich sytuacjach. Ale czy jest jakieś drugie dno? Czy

to może chora ambicja Hellmutha nie pozwala mu już spokojnie godzić się z porażkami z

mało znanymi pokerzystami? Może ponadnaturalnie wybujałe ego nie daje mu myśleć, że ktoś

jest w stanie z nim wygrać? A może zwyczajnie zaczął zbyt często tiltować? Może pogoń za

kolejnymi rekordami wywiera na nim taką presję, z którą sobie nie potrafi powoli radzić?

Ciekawy jest fakt, że on nie ma takich reakcji i zachowań gdy w rozdaniu przegrywa do kogoś

znanego w świecie pokerowym. A więc może to brak szacunku do mniej znanych rywali?

A może w tym pozornym szaleństwie jest metoda.

Na plus Philowi trzeba zapisać jednak dwie rzeczy. Pierwsza to taka, że mimo wszystkich

przeciwności losu grał w turnieju bardzo długo i odpadł dopiero na 45 miejscu grając przez

większość turnieju z short stacka. To duża sztuka i zapewne w jego sytuacji wielu pożegnało

by się dawno z grą. Druga sprawa to fakt, że następnego dnia Phil sam poszedł do stolika,

przy którym grał Dragomir i naprawdę szczerze go przeprosił mówiąc, że jego pokerowy nick

Poker Brat (czyli Pokerowy Bachor) powinien mu powiedzieć wszystko. A więc może jest

jeszcze szansa dla Phila?? Jest wielkim graczem, może jeszcze zostanie równie wielkim

człowiekiem. Czas pokaże?

PORA UDERZYĆ SIĘ W PIERSI

Tym trochę długim wstępem musiałem zrobić sobie lekką zapowiedź. Skąd pomysł na napisanie

o Philu? Ano stąd, że już wielokrotnie mówiłem, że uwielbiam Phila, jego grę i ? co tutaj chyba

najważniejsze ? jego zachowanie. No cóż, o ile showmanem jest świetnym to oglądając relację

z WSOP 2008 zdałem sobie sprawę z tego, że ja w zasadzie? zachowuję się bardzo często przy

stole jak Phil! Krótko mówiąc strzelam focha po przegranej z jakimś no-name?m siedzącym

ze mną przy stole pokerowym jakby wygrana mi się z jakiegoś powodu należała. Gorzej, że ja

na pewno nie gram tak dobrze jak Hellmuth, więc na tym podobieństwa by się kończyły. Ktoś

ostatnio napisał pod którymś artykułem ?Phil Hellmuth ? amerykański Jack Daniels?. No tak,

zaczynam się zgadzać z tą opinią. Na moje usprawiedliwienie napiszę tylko, że bardzo długo

ten sam problem miałem grając w bowling, byłem chyba jedynym prawdziwym ?bad boy? na

polskich kręgielniach. Każdy nieudany rzut, każdy pozostawiony kręgiel, każda porażka, każdy

mój błąd ? wszystko to wywoływało u mnie podobną reakcję. W bowlingu oznaką ?tiltu? jest

najczęściej kopnięcie w podajnik do kul i wierzcie mi, że nie było chyba podajnika w tym

kraju, który nie miał by na sobie odcisku moich wielkich butów. Było też rzucanie ręcznikami,

walenie kulami w podłogę czy kopanie stołków. Wszystkie metody dobre, aby odreagować

chwilowy stres. Ale po jakimś czasie nauczyłem się, że to tylko przeszkadza w dalszej dobrej

grze i jeden czy dwa błędy nie muszą przekreślać dobrego występu w całym turnieju. Pomogło.

Teraz postanowiłem nie reagować tak nerwowo podczas moich występów pokerowych. Zdaję

sobie sprawę, że osiągnięcie tego celu w moim przypadku łatwe nie będzie, ale przynajmniej

się postaram. Nie należę do graczy, którzy po przegranej w sieci rzuca komputerem, niszczy

klawiaturę albo łamie kolejne myszki. Każde odpadnięcie z turnieju przyjmuje raczej na miękko

denerwując się tym faktem najwyżej kilka krótkich chwil. Ale kto się nie denerwuje? Dlatego

w grze na żywo tez mam zamiar przyjmować bad beaty ze spokojem i generalnie wyluzować.

Jak to się skończy? Zobaczymy?

Na razie mam za sobą pierwszy test a?la Phil Hellmuth v Christian Dragomir. Środowy turniej

w Hiltonie, freezout za 220 zł, 7000 żetonów na start, blindy 30-minutowe. Od początku

turniej ten układał się dla mnie znakomicie. Mimo kilku dobrych graczy na stoliku postanowiłem

grać agresywnie i prowadzić grę na stole. Sam nie wierzyłem, że może mi się to tak udać. Krótko

mówiąc przez pierwszą godzinę masakrowałem stół!! Siadało mi wszystko co tylko mogło i

jak już byłem w rozdaniu to go raczej nie przegrywałem. Oddawałem mało, zabierałem dużo i

stack bardzo szybko urósł mi do około 32000. W tym turnieju to już prawie pewny stół finałowy,

a to był początek gry! Odpadali kolejni gracze i nastąpiła redukcja stołów. Do naszego dosiedli

się nowi gracze, w tym Stanko, mocniej nabudowany ode mnie. I od razu na samym wstępie

przegrałem do niego wielką pulę! Moje AJ nie dało rady jego A4 na boardzie A94 J 4. I tak się

cieszyłem, że nie przegrałem wszystkiego tylko sprawdziłem czujnie river. No ale chwila radości

nie trwała długo. Przy blindach 150/300 jeden z nowych przy stole podbił do 1100, a ja na SB

podniosłem sobie dwa asy. Przeanalizowałem sytuację ? za mną big stack Stanko, który dołoży

ze wszystkim i podbijający gracz, którego nie znam, ale ma też dużo żetonów. A więc spora

szansa na zdobycie od jednego z nich sporej ilości chipsów. Postanowiłem więc tylko sprawdzić

i grać ewentualnie trapa na jednego z nich. Ryzykownie, ale z dużą szansą na spory zysk. Flop

przyjaciel ? A52 w tęczy. Mam więc seta asów!! Czekam ja, czeka Stanko, a trzeci gracz gra za

2100. Jeśli ma asa z dobrym kickerem odda mi wszystko co może ? myślę sobie ? więc lekko

podbijam do 4700. Stanko folduje swoje karty, a mój rywal po dłuższej chwili sprawdza. A ja

nie czekając nawet na turn gram swojego all ina, bo i tak co by tam nie wyszło to mam potężną

rękę. Na turn spada czwórka i w tym momencie mój rywal mówi, że sprawdza i pokazuje mi co??

J3 off!! WOW!! River nie paruje stołu i odpadam z turnieju. I mając w głowie cały czas Phila

i jego akcje grzecznie powiedziałem chłopczykowi ?Graj tak dalej?, ?Nice call? i ?Zapraszam na

cashówki? po czym odszedłem od stolika. Byłem z siebie dumny, normalnie dostałby grubą

wiąchę i dowiedziałby się o sobie rzeczy, o których sam nie miałby pojęcia. Na dodatek dziś

dowiedziałem się, że ten koleś wygrał cały turniej czekając najpierw aż Mario sam zamiecie cały

stół z przeciwników, a potem wygrywając z nim HU od stanu 25k ? 295k dla Maria!! Ale jak się

wygrywa takie rozdania (potem w HU też w takich podobno brylował) to można wygrać zawsze.

Mam nadzieję, że już na następnym turnieju wpadnie mi w łapy i odbiorę sobie wszystko z

nawiązką!

Poprzedni artykułPoker w polskich szkołach?
Następny artykułPokerStars.com EPT Warszawa – Przyjazd gwiazd

68 KOMENTARZE

  1. @Jack Daniels “Jesli ty byś zagrał all in na flopie to gratuluję ci świetnej gry?”Całkiem możliwe że bym zagrał all-in – zależy od stacków. W każdym bądź razie jeśli już wybrałbym taką linię to na flopie NA PEWNO raisowałbym więcej – co najmniej o pół puli, czyli do jakichś 6500. Ci co mają zapłacić i tak zapłacą.Poza tym nie ma co się obruszać. Po prostu w prostych żołnierskich słowach napisałem co myślę o takim rozegraniu tej ręki.

  2. Mefistofeles, drugie AA jakie wczoraj dostałem rozegrałem all inem preflop po podbiciu i jednym sprawdzeniu. Mojego all ina sprawdzili obaj (AK i TT) i sie potroiłem. Więc nie ucz mnie jak się gra, ok?

  3. Dreamwalker- jesli dla Ciebie najlepszym zrodlem informacji jest wikipedia to nie mamy o czym rozmawiac.

  4. jack widze nic cie to nie nauczylo skoro znowu limpujesz asy – jak kto cie raisowal to dajesz “olka” i tyle cie interesuje – dobra pula przed flopem do zgarniecia nie jest zla… a ty sie wpieprzasz na flopa – pytam PO CO ??? jakby siadlo KQ czy J na river to bys klął na badbeat a tu sie szczycisz ze cie napieprzal z gutshotem – kazdy mi przyzna racje łącznie z góralem, a ty swoje – masz szczescie ze zona dobrze zarabia.

  5. Nie wiem nad czym się tak rozwodzić w turniejach w sieci są tysiące takich graczy z J3o a zagrania tego typu to zwykła norma bo niektórzy z taką kartą to walą all-ina na preflopie ;) I dlatego taki gość po przypadkowym wygraniu turnieju (o co zresztą bardzo łatwo) wszystko przegra na cashówkach i jeszcze dołoży ze swoich ;)

  6. A co do AA – dzis rozegrałem tak AA z pozycji po raise od gościa z LP (ja na CO). Flop AT5 w tęczy, a gość mnie do rivera napieprzał (w tym all in na river) z gutshotem KQ. Więc nie mówcie mi, że to sie czasem nie opłaca…

  7. Jeszcze nie, co prawda przegralem wczoraj 500$ i to przez ciebie bo mi sie skupic nie dajesz przez te twoje bzdurne opisy na gg, ale nie jest jeszcze zle, a ty ile wczoraj wtopiles w Hiltonie?

  8. Ja pierdole , ten cały Phil to zwykły pajac i nie wiem czym wy sie podniecacie, gdybym przy stole pokerowym zachowywał sie podobnie do niego to chujj, ale pisać o tym byłoby mi wstyd.

  9. Pre flop za duze stacki na slow play, chyba ze bardzo liczysz na Stanka i jego squeeze. Flop i turn ok.

  10. co innego jest slow play z zalozeniem ze mam naprawde niezla karte czy nawet nutsa i chce zbey ktos zablefowal, a co innego jak gram slow play widzac takie karty na flopie. No ludzie, co innego jest grac cash, a co innego turniej. Grajac cash mozna tak wtopic, wkupic sie i ograc kolesia z takimi blysjkotliwymi zagraniami, a we freezoucie mozemy podziekowac i tyle. I co z tego, ze jest nastepny turniej i mzemy sie odegrac, ja to rozpatruje pod wzgledem gry jednego dnia z nastawieniem na jak najwiekszy zysk, dlatego w cashu po takim zagraniu mozemy jeszcze zakonczyc na +, a we freezoucie co, pogratulowac rpzeciwnikowi gry, po bo mojej zajebistej pulapce koncze turniej? Tak jak Ty Jack gratulujesz kolesiowi gry i zyczysz powodzenia to Tobie mozna pgoratulowac pulapki i zyczyc powodzenia. Dlatego bysmy sie rozumieli- w cashu pomysl dobry, w turnieju wg mnie nie.

  11. ad iasiek

    troche zle sie wyraziles.. DONK nie moze odpuscic.. a ja moge odpusicic bo i tak dostaje oddsy w postaci 3 do 1 i jest to troche za malo jak na gut shota..

  12. Po pierwsze widzę tu kolosalne błędy typu 17%, które to Kacper starał się naprawić. Szanse przy darmowej karcie na turnie to całe 13%, a nie żadne 17. A bierze się to stąd, że nawet przy trafieniu 4 na turnie czy river Jack może skompletować full house. Może te 4% dla wielu są nieistotne, ale jeśli już próbujecie analizować rozdania to róbcie to z głową. Komentarze odnośnie złego rozegrania przez Jacka tej ręki są kompletnie nie na miejscu. Zastawiona pułapka powiodła się, a że ręka została przegrana nie powinno mieć wpływu na nasze osądy. Zagranie Jacka w ciemno na turn nic nie zmienia, żadna karta która spada nie powinna go wystraszyć przed zagraniem.

  13. a skad wiesz ze 6-7 skoro jack nie podal rozmiaru swojego stacka? 😛 a nawet jesli to by bylo te 6-7 to nib dlaczego musi “callnac”

  14. dyskusja wbrew pozorom wcale nie jest taka bezpodstawna..mowisz ze jak przebijesz do 6k to nic nie zarobisz tak? ale w danej chwili nic nie wskazuje na to ze ma gut shota, nie mozna patrzec na to rodanie przez pryzmat showdownu, dla mnie w 80% przypadkow on ma asa z niezlym kickerem i raise do 6k sprawdzi napewno! pewnie tez sprawdzi damy i krole by wyrzucic na turnie. jesli ma open ended to tez blednie sprawdzi i dlatego twierdze ze zawsze raisujc tak malo w TEGO TYPU sytuacji popelniasz blad.

  15. iasiek, ale na flopie on nie miał nawet 17% tylko 8%, bo płacił za pokazanie tylko jednej karty na turn, 17% byłoby wtedy gdyby poszły all-iny, a to że J nie jest jego outem to raczej oczywiste na flopie z Axx w three-way pot

  16. Zresztą nie wiem po co ta dyskusja. Każdy w tej sytuacji zagrałby po swojemu i tyle. Ciekawe co byście pisali jakby mi river sparował i wygrałbym od niego wszystko…

  17. Po pierwsze – czy ja sie gdzies użalam? Zagrałem slow play z premedytacją wiedząc czym to grozi. Jesli uważasz, że zagrałem jak dawca bo wciągnąłem donka z niczym do rozdania to mamy chyba inne spojrzenie na fishackie zagrania… Rozumiem, że lubisz sie pomądrzyć, robisz to dość często w komentarzach, ale jak juz napisałem wyżej – ja zawsze chętnie przyjmę takie calle od przeciwnika. Jesli ty byś zagrał all in na flopie to gratuluję ci świetnej gry…

  18. pewnie ze dobrze ze sprawdzaja takie rzeczy ale chodzi o to zeby sprawdzali jak najdrozej wiec jesli mowisz ze zawsze tak bys zagral w tego typu sutyacji to uwazam ze popelniasz blad.. tutaj jesli ma asa to sprawdzi duzo wiekszy raise i pewnie tez all in na turnie a jesli ma to co ma i nie trafi na turnie to i tak juz wiecej na nim nie zarobisz pozwalajac mu obejrzec ta karte za minimalna kwote

  19. Tak, 17% to są szanse na skompletowanie strita na turn LUB river. Ale szanse na skompletowanie na turnie to już tylko 4/47 czyli 8.5%. I jeśli nie trafisz na turnie, to musi liczyć się z koniecznością dołożenia do puli dodatkowej kasy w celu zobaczenia rivera – zadziwiające jak wielu ludzi nie bierze tego pod uwagę. Aczkolwiek po fiszowskim miniraise przeciwnika czasami callowanie z gutshotem może być opłacalne ze względu na implied odds. :-)Co do rozdania to uważam JD, że od początku do końca rozegrałeś je jak kompletny fisz. Bo myślenie typu “mam silny układ pre/postflop więc z definicji będę trapował” jest charakterystyczne właśnie dla dawców. 🙂 Rozumiem, że CZASAMI można a nawet trzeba zabawić się w fancy play, ale wtedy w razie niepowodzenia po pierwsze pretensje możesz mieć głównie do siebie, a po drugie w razie oporu przeciwników trzeba rozważyć fold.

  20. Wy chyba panowie czegoś nie kumacie!! Ja CHCĘ, żeby mi tacy gracze dokładali na gutshota 1/4 czy 1/3 swojego stacka!! CHCĘ ZAWSZE!! I to, że akurat trafił to czysty przypadek i tyle. W każdej podobnej sytuacji zagrałbym podobnie albo tak samo i niech sobie drawują. Ile razy na 100 mój przeciwnik trafi? Czy ktoś pomyślał co on by zrobił na mojego all ina jakby nie trafił na turnie? Byłby 6k uboższy ze śmieciami w reku! Panowie, prosze was, myślcie trochę zanim mnie zaczniecie krytykować!

  21. 17 to masz po odkryciu dwoch kart a na to ze mu spadnie na turnie ok 8 wiec proba usprawiedliwiania callu na gutshota w tej sytuacji jest nieco zenujaca…

  22. 17% na skompletowanie strita:) Hahahaha, proponuję się podszkolić bo później są takie kwiatki że gość w Hiltonie idzie all in z AK na moje KK i mówi że ma 50% bo gdzieś przeczytał że ak na parę ma 50%

  23. dobry text! chyba najlpeszy jaki czytałem w ostnich miesiacach no i co najważniejsze ciekawy i wciągający. Na 100% ciekawszy niż jakieś opisy z ciepłych krajów … W dobrą drogę idziesz panie Jacku, w dobrą drogę …

  24. y65- niezła rada, też tak bym zagrał, ale bym się mocno zastanowił, bo strit był blisko. Nie zawsze AA oznaczają wygraną. A w tym przypadku były dwie możliwości: strit wchodził w grę;). Trzeba było to wziąć pod uwagę ;). I nie ważne się z kim gra. Bo dziś gość gra tak, a za chwilę może walać głupa z karetą że jej nie ma;). DeadM — wiesz, ten przypadek dobrze ukazję że trzeba grać z głowa ;). Trening czyni mistrza !!! ;)Gość, masz racje-gra się kartami przeciwnika ;). Święta prawda!!!! Pozdrawiam

  25. Jack. Na flopie A52 Ty najpierw czekasz. Nie wiem czy chcialem zagrac check/raise czy slowplayowac, jednak dla mnie na takim flopie zrobic check z setem to jak powiedziec- mam seta i z Wami wygram, a pozniej zrobic smutne oczka. Wg mnie zrobiles pdostawowy blad, podnieciles sie swoim setem zamiast przeanalizowac co moga miec przeciwnicy, wszak w holdemie chyba glownie “gra” sie kartami przeciwnika prawda?

  26. Żeby nie było nieporozumień – ja nie znam tego gracza i nie wiem jak gra na codzień. Opisałem jedno rozdanie, które z nim zagrałem i tyle. Nie osądzam, choć rozumiem, że podbicie z J3 z LP było próbą steala. Ale calla na flopie na 4 outy już nie rozumiem…

  27. to ciekawe, bo ja też zawsze uważałem Wiktora (którego zresztą lubię) za gracza dobrego i solidnego, sam pamiętam jak przegrałem z nim jego pierwszy HU pół roku temu w czwartek, ale Wiktor lubi gamblować, pamiętam jak 2 miesiące temu na 6-handed (FT) w czwartek sprawdził mój raise za prawie połowe jego stacka mając 92(!) i na flopie 942 mogłem moje JJ wyrzucić w piździec;) tym bardziej absolutnie nie rozumiem calla na gut-hota (tylko i wyłącznie), no chyba, że z intencją blefu na turn, ale ja takich tłumczeń nie znoszę, bo zawsze jak ktoś callując dofishuje kolor, strita czy inny układ to się tłumaczy kombinacyjną grą i intencjami, których normalnie nie stosuje.. w każdym razie fajny artykuł Jacku, myślę, że genezą zachwań Phila jest zarówno nadnaturalnie wybujałe ego jaj i chwilowy tilt, nademocjonalne zachowania, które mijają czego dowodem są przeprosiny Dragomira nazajutrz, tak myślę, pozdro

  28. buhahahahaha Śmieszny jesteś człowieku polski Phil Hellmuth. A po cholere takie porówniania?? Możesz mi to wytłumaczyć?? Trzeba było jebnąć mocniej na flopie i chłopiec by zrzucił, a tak dostałeś po ryju!!! Całe tylko szczęście, że wziąłeś sobie do serca rady i przynajmniej nie wypisujesz już o tych fischah, bo to było żałosne

  29. Śmieszne rzeczy piszą ludzie. Na stole leżało pewnie 2-3 razy tyle ile JD miał w stacku więc choćby wyszła 4 karta w kolorze i do strita to AA było nie do spasowania.

  30. Nie znam ciebie Rafale,ale chciałbym napisać że tak się nie gra.;0. Mając nawet te AAA na reku, ale na stole był także pewny strit;). Gość widać liczył na niego. Na twoim miejscu bym nie podbijał, a jak coś to tylko trochę i czekajać co zrobi przeciwnik. Ogólnie nie gram aż tak profesionalnie w pokera, ale nie ukrywam,że mam do tego talent.Dopiero skończyłem studia techniczne. Szkoda że tak odpadłeś, mogłeś jeszcze pograć na luzie i a nuć awanasować do finału. Grać trzeba z głową ;-).Pozdrawiam

  31. widzialem te odcinki..

    wydaje mi sie ze Helmuth po prostu ma zbyt wysokie ego – uwaza sie za najwieksza najjasniejsza gwiazde pokera na WSOPie [branzoletki…] i czesto uwaza ze byle ‘ktos’ nie moze sprawdzac jego calli i go reraisowac 🙂

  32. Bardzo świetnie się czyta 😉 – co do J3o, to mogę tylko napisać “slowplay U pay” – oduczyłem się slowplayować, kiedy jest nawet niewielka, kilkuprocentowa szansa, że przegram rozdanie… Po prostu się nie opłaca w moim skromnym mniemaniu 😉

    A co do Hellmutha, to owszem jest to geniusz pokera, ale jego zachowanie wychodzi mi bokiem… Co prawda lubię patrzeć jak gra, lecz jak drze mordę na innych, gdzie koleś zrobiłby świtny call, to przepraszam bardzo…

  33. nie kumam co na chlopa najezdzacie. Ja sie zachowuje identycznie jak phil ;p na dodatek wygladam niestety dosyc podobnie. ;p I uwazam ze to nie jest blad wkurwianie sie, jezeli przegrywamy. To wyzwala negatywne emocje, ktorych pozniej nie chcemy przezywac, dlatego robimy wszystko, zeby wygrac 😉

  34. Jack w zasadzie to jak pisalem komentarz to nie wzialem pod uwage stanow stacku. Generalnie to ja bym bronil reki juz na flopie i staral sie wyrzucic przeciwnika. Jezeli czekal na 4 to po flopie mial okolo 7%, ze ta czworka dojdzie. Gdyby na te swoje 7% wszedlby w duze podbicie to nie wiem, nawet ja bym nie wszedl:) Doskonale wiem, ze w takiej sytuacji wygralbym niewiele z setem Asow, ale ja bym tak zagral. W koncu to nie cash, gdzie mozesz sobie przegrac z idiota raz, ale kolejne 9 wygrasz jesli bedzie tak grac, ale nasze byc albo nie byc w turnieju.

  35. @gosc – jak przeczekam niewygodny turn (3 lub 4) i mój rywal zagra to co mam zrobić? Może mieć równie dobrze AK, AQ, dwie pary lub niższego seta i zagra tak samo. I wtedy mam wyrzucać czy callować? Wolę sam zagrać – nawet jak trafi to mam jeszcze outy. A jak odpadnę to trudno, taki jest poker…

  36. ty popatrz na siebie, cieciu, mialem “przyjemnosc” z toba grac zajebiszczaku, niedosc, ze grasz ch**yowo, to twoje zachowanie przy stole jest o tyle gorsze od PH, ze ty nie masz 11stu branzoletek. bryndzluj sie.

  37. Ja mam takie pytanie. Pomijajac wejscie z J3 off. Na flopie A52 piszesz- a jak ma A z dobrym kickerem to odda mi caly stack. Wybacz Jack, to ze przeciwnik wszedl z gownem to sie dowiedziales po rozdaniu. A jakby wszedl z A3, to mialby Top parem z drawem do strita, a Ty delikatnie bijesz do 4700 i bez patrzenia na turn grasz all in. Ja nie jestem ekspertem, moze nawet jest pizda w pokera- najobiektywniej chyba by ocenili ludzie, ktorzy by spojrzeli na moja gre, ale na flopie A52 nawet ja bym spojrzal co spadnie na turnie, i tutaj mozesz ocenic moja decyzje, na takim zagralbym all ina, moze bym i zdradzil reke, ale zrobilbym to z mysla o wyrzuceniu przeciwnika z rozdania. Chociaz chyba wiem jaka bedzie odpowiedz- w dlugim okresie czasu AA wygrywa z J3 i moje zachowanie byloby niepoprawne. Tyle ode mnie.

  38. ale macie problemy ze tak gra z j3- jego pieniadze jego sprawa , jak w blogu. ja sie ciesze jak sa tacy gracze . Nie wiem jednego dlaczego robisz miniraisa jezeli wiesz ze jest donk to nie lepiej bic w niego ostro zeby zrzucil niz callowal z gut shotem, jak ma powiedzmy jakies AT+ set czy nawet pare kroli 😀 to jak jest donkiem to i tak zaplacic a jak nie ma nic jakiegos smiesznego drawa to nic od neigo na turnie i tak nie wyciagniesz jak mu nei siadze.chyba ze nie wiedzialesjakim jest graczem

  39. Widzę mefistofeles, że bardzo ci brakowało mnie i kolejnego odcinka bloga. Nie było czym sobie mordy wycierać, co?

  40. “A ja nie czekając nawet na turn gram swojego all ina” – czytasz czy się domyślasz?

  41. Uwielbiam te filmy z WSOPA. Swoją drogą nie spotkałem jeszcze bardziej wku…. mnie gracza niż wspomniany Brandon Cantu. Sprawia wrażenie obrażonej na cały świat cioty, która po przegranym rozdaniu przytuliłaby się do wielkiego pluszowego misia. Ble.Heads up środowego freeza w hiltonie widziałem na własne oczy. To było coś niesamowitego. Dodoać jednak trzeba ze triumfator turnieju Wiktor (tak, tak ten od J3o 😉 ) to w moim mniemaniu gracz bardzo dobry i był to jego kolejny wygrany turniej NLHE w tym kasynie.

  42. Brawo Jacku, spokojniej zareagować na tą ostatnią akcję chyba się nie dało – jestem pod wrażeniem 🙂 Swoją drogą niezły bad beat… Do zobaczenia jutro (o ile grasz).

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.