Patrik Antonius – Postrzeganie pokerzystów musi się zmienić

0
Patrik Antonius
Patrik Antonius (foto: Joe Giron)

Kilka dni temu polował na prestiżowy tytuł European Poker Tour. Wcześniej grał w Barcelonie. Legendarny pokerzysta live i online Patrik Antonius mówi, że nadszedł czas na zmianę wizerunku pokerzystów.

To niesamowite, ale ostatnie miesiące dla Patrika Antoniusa są wręcz doskonałe. Pokerzysta wrócił do gry w turniejach i w krótkim czasie wygrał kilka milionów dolarów, pokazując, że nic nie stracił ze swoich umiejętności. Co jest jego tajemnicą?

W kolejnej części rozmowy z AssoPoker Antonius potwierdza, że jest profesjonalistą w każdym calu. Już poprzednio pisaliśmy, że Fin dba o formę fizyczną. To jednak nie jedyny element przygotowania do gry na wysokim poziomie. Patrik mówi, że kilka lat temu odkrył, że ma alergię na gluten. Na turnieje podróżował z prywatnym kucharzem. Dzisiaj posiłki przywożą mu restauracje, w których zamawia odpowiednie dania. Nie chce tym zawracać sobie głowy podczas turniejów.

Lubię czuć luz i nie chcę się stresować. W pokerze bardzo ważne jest to, aby zająć się szczegółami, a kiedy gram, nie chcę martwić się tym, co zjem lub gdzie miałbym to zrobić. Chcę być w stu procentach skoncentrowany i chcę wiedzieć, kiedy jedzenie zostanie dostarczone. Turniej grasz przez siedem, osiem godzin i posiłki mogą wpłynąć na twoją formę.

Fin kojarzy nam się raczej z dość swobodnym, ale eleganckim stylem ubioru. To poniekąd związane jest z jego wizerunkiem, ale również tym, że Antonius chciałby zmienić nieco to, w jaki sposób postrzegane jest środowisko graczy.

Fin wyjaśnia, że dwadzieścia lat temu poker kojarzony był automatycznie z czymś nielegalnym. Ludzie nie potrafili zrozumieć, że można grać profesjonalnie. Niestety przez lata nie zmieniło się w tej kwestii wiele – Antonius zauważa, że zdarzało się, iż ludzie, którym został przedstawiony (jako pokerzysta) postrzegali go w negatywny sposób.

W telewizji pokazują nas tylko ubranych w bluzy z kapturem i luźne koszulki, a później całe środowisko postrzegane jest przez ten pryzmat. Chciałbym to zmienić. Jesteśmy dobrzy, w tym co robimy, jesteśmy inteligentni i musimy pokazać to innym. Musimy sprawić, aby to postrzeganie graczy się zmieniło.

Te przemyślenia Fina związane są zresztą z tym, że uważa świat pokera, za dość szczelne i sterylne środowisko. Niestety związane jest to po części z „Czarnym Piątkiem”. Do 2011 roku poker podbijał mainstreamowe media. Teraz z nich wypadł i stanowi trochę zamknięty świat, a przecież informacje o nim mogłyby częściej zamieszczać serwisy sportowe.

Co mogłoby poprawić ten krajobraz gry? Na pewno korzystnie byłoby zobaczyć w grze więcej pań.

Kobiety są wspaniałe dla pokera. Grają na bardzo wysokim poziomie, szczególnie w Azji. W Makau widziałem panie grające turnieje i cashówki – czasem po trzy, cztery przy stole. To niespotykane. Nie ma nic, co powstrzymywałoby kobiety przed osiąganiem doskonałych wyników. Może poker jest grą mniej odpowiednią dla osób o słabym charakterze, ale płeć nie ma wpływu na grę, a wygrywać możesz tylko mając mocny charakter.

Antoniusa zapewne zobaczymy w wielu turniejach, które odbywały się będą w tym roku. Fin mówi, że przygotowuje również tajemniczy projekt.

Pracuję nad projektem, o którym nie mogę jeszcze mówić, ale w ciągu czterech kolejnych miesięcy opowiem o nim ze szczegółami. Myślę, że skorzysta na nim cała społeczność graczy.

„Kiedy byłem donkiem…” – Sean Jazayeri

ŹRÓDŁOAssopoker
Poprzedni artykułPowerfest – Polacy okupują drugie miejsca!
Następny artykułNajbardziej „chore” zakłady świata