Pasjonująca historia wygranej z 2003 roku

8

W tym roku mija dziesięć lat od być może najważniejszej, a na pewno najsłynniejszej wygranej w historii pokera.

W 2003 roku w Main Evencie World Series of Poker triumfował pokerowy amator, księgowy Chris Moneymaker, który do turnieju zakwalifikował się z satelity online na PokerStars. Wtedy zapewne niewiele osób zdawało sobie z tego sprawę, ale z perspektywy czasu wszyscy obserwatorzy pokerowej sceny są zgodni – to wygrana Moneymakera zapoczątkowała pokerowy boom w USA, który szybko rozprzestrzenił się na cały świat.

O tej wygranej Moneymakera napisano już wiele, ale strona Grantland.com przygotowała naprawdę pasjonujące zestawienie wypowiedzi osób związanych z tą wygraną, uczestniczących w tym turnieju i jego największych bohaterów. Takiej zbiorowej opowieści o sukcesie Moneymakera jeszcze chyba nie było.

Historia Moneymakera

Chris Moneymaker wspomina, że zanim zaczął grać w pokera był na minusie z gier hazardowych. Nie były to wielkie kwoty, ale ogólnie na grach hazardowych Chris stracił około $30,000. W pokera Moneymaker jednak wygrywał i podczas jednego ze spotkań pokerowych jeden z graczy powiedział mu o możliwości grania online na PokerStars.

Nolan Dalla odpowiedzialny za PR na World Series of Poker wspomina, że 2003 rok to był pierwszy rok, kiedy kilka pokerroomów oferowało satelity do Main Eventu WSOP. Dalla mówi, że to były 3 lub 4 firmy, w tym oczywiście PokerStars.

Czytając wspomnienia Moneymakera możemy dojść do wniosku, że nie tyle jego wygrana, co sama jego obecność w Las Vegas była całkowicie przypadkowa i była efektem pomyłki. W kwietniu 2003 roku Moneymaker miał na swoim koncie około $60 i postanowił zagrać sobie 18-osobowego sit&go. Zobaczył turniej za $39, w którym zajęte było już 17 z 18 miejsc. Szybko więc się zarejestrował i dopiero po rozpoczęciu gry zobaczył, że nie był to zwykły turniej sit&go, ale satelita do głównej kwalifikacji na WSOP. „Jeśli mam być szczery, gdybym wiedział, że to satelita nigdy bym w tym turnieju nie zagrał” mówi Moneymaker.

Chris wygrał sit&go i awansował do głównej satelity, w której trzy pierwsze miejsca premiowane były pakietem na WSOP, a czwarty gracz otrzymywał $8,000 w gotówce. Moneymaker doszedł do stołu finałowego jako chiplider i zaczął specjalnie tracić żetony celując w czwarte miejsce. Wtedy obserwujący jego grę przyjaciel powiedział mu „Stary co robisz? To twoja jedyna szansa w życiu, żeby zagrać w takim turnieju”. Moneymaker nie był jednak do tego przekonany, uważał, że gra w pokera to dla niego hobby i nie ma czego szukać w grze przeciwko najlepszym. Przyjaciel obiecał mu jednak odkupienie udziałów za $5,000 i namówił go do gry o pakiet. Moneymaker pakiet wygrał, a tydzień przed wyjazdem do Las Vegas przyjaciel poinformował go, że nie ma $5,000 i nie może kupić połowy akcji. Moneymaker był więc niezadowolony, ale musiał pojechać na WSOP i grać w całości dla siebie. Postanowił jednak odezwać się jeszcze do drugiego z kolegów, powiedział mu o całej sytuacji, ten wypisał mu czek na $2,000 i wspomina „To było jak kupno bardzo drogiego losu na loterii”. Kolejne 20% akcji Chris sprzedał też swojemu ojcu.

Norman Dalla wspomina, że dzień przed rozpoczęciem turnieju zobaczył przed kasą grupę 37 graczy, wszyscy w koszulkach PokerStars, których przedstawiciel PokerStars wkupował do turnieju. „Pomyślałem sobie, wow 37 graczy z jednej pokerowej strony i poszedłem dalej, a przecież tam stał Moneymaker” wspomina Dalla.

Dan Goldman odpowiedzialny wtedy w PokerStars za marketing wspomina, że dość długo w biurach PS trwały dyskusje czy warto odciągać graczy od komputerów i wysyłać ich na turniej live. Ostatecznie jednak uznano, że warto spróbować i zyskać pokazanie swojego logo w relacji na ESPN.

Nieprawdopodobnie wygląda historia wyboru graczy, których ESPN miał nagrywać od pierwszego dnia licząc, że któryś z nich wygra turniej. Do pomocy zatrudniono Lou Diamonda, który w Las Vegas znał wszystkich, zajmował się zakładami sportowymi, ale o pokerze nie wiedział nic. Diamond dzień przed Main Eventem zasiadł do jakiejś małej satelity za $175 i siedział przy stole z Chrisem Moneymakerem. „Siedziałem obok niego, pierwsze rozdanie, a on się na mnie gapi zza tych swoich okularów. Byłem totalnie onieśmielony, a jeszcze nikt nigdy mnie nie onieśmielił tak patrząc się na mnie. Pomyślałem sobie – kim jest ten gość i czemu się tak na mnie gapi. Ograł mnie i wygrał ten turniej” wspomina Diamond. Gdy kolejnego dnia na odprawie ESPN wymieniano graczy, na których skupić się mają kamery w dniu pierwszym padały nazwiska Howarda Lederera, Johnny Chana, T.J. Cloutiera i wielu innych gwiazd. Wtedy Diamond powiedział „Słuchajcie grałem wczoraj z takim gościem, mam przeczucie, on się nazywa Moneymaker”. Nieprawdopodobną historię Lou Diamonda potwierdza Matt Maranz odpowiedzialny za produkcję WSOP w ESPN.

Main Event Dni 1 i 2

Początek WSOP Main Event 2003 to przede wszystkim zwrócenie uwagi tłok na sali i wyraźny wzrost frekwencji. W turnieju zagrało 839 zawodników, ponad 200 więcej niż rok wcześniej, a nagroda za pierwsze miejsce wyniosła $2,500,000. Nolan Dalla wspomina, że stoły pokerowe wyciągano z magazynów, gracze musieli siedzieć na niewygodnych krzesłach w mało komfortowych warunkach, ale aż taki wzrost frekwencji lekko zaskoczył organizatorów.

Jeff Shulman, który zajął w tym turnieju 31 miejsce wspomina, że pierwszym o czym pomyślał wchodząc na salę było „Wow, każdy gracz ma okulary słoneczne. To dziwne”. Z kolei Lederer przypomina sobie, że rozglądając się po stole zauważył 2 graczy w koszulkach PokerStars – „To było bardzo miłe ze strony internetowych graczy, że sami się nam wskazywali” wspomina Lederer. A chodzi oczywiście o to, że w tamtych czasach określenie gracz internetowy równało się powiedzeniu gracz bardzo słaby. Podobnie widział tych graczy Dan Harrington „Patrzyliśmy na Moneymakera i jemu podobnych jak na mięso armatnie”.

Chris Moneymaker opowiada, że jego strategia na ten turniej była bardzo prosta. Nie myślał w ogóle o wygranej, marzył o tym, że znaleźć się na miejscach płatnych. „Oddychać spokojnie przez 5 sekund przed każdą decyzją, jeśli do mnie jest check betować, jeśli ktoś zagra, a ja nic nie mam pasować, jak coś mam sprawdzać – to była cała moja strategia” opowiada Moneymaker. Chris przypomina też sobie jak reagował na strukturę turnieju, która tak bardzo różniła się od tej w turniejach online. „Goście z PokerStarsa musieli sądzić, że nie mam żadnych szans. Podszedłem do nich i mówię – ludzie mam 10,000 żetonów, a blindy to 25/50, nie muszę nic grać i awansuję do dnia drugiego” śmieje się Moneymaker wspominając swoje nastawienie, które początkowo polegało na tym, że zastanawiał się jak długo może pasować, żeby osiągać kolejne niezbyt ambitne cele.

W pierwszym dniu przeciwnikiem Moneymakera przy stole był Dan Harrington. „Nie miałem pojęcia kim on jest. Grał bardzo tight więc w ogóle nie zwracałem na niego uwagi, dopóki po jakiejś wygranej ktoś nie powiedział 'Nice hand champ'. Dopiero wtedy zacząłem rozglądać się po zdjęciach mistrzów rozwieszonych na sali i zdałem sobie sprawę, że to Harrington” wspomina Chris. Także Harrington pamięta, że jego rywalem w dniu pierwszym był Moneymaker. „Sprawiał mi trochę problemów i spytałem się innych zawodowców – Kto to jest? Odpowiadali „Nie mam pojęcia, jakiś dzieciak z internetu”. Tyle o nim wiedzieli i tym on był wtedy – kimś z internetu” opowiada Harrington.

Na dzień drugi Moneymaker zaspał i gdy zorientował się, że gra już się rozpoczęła był przekonany, że został z turnieju wyeliminowany. Myślał wtedy, że jeśli nie pojawisz się na starcie gry to odpadasz. Na jego szczęście taka zasada nigdy nie obowiązywała i mógł ponownie zasiąść do gry. Tym razem jednym z jego rywali był Jeff Shulman, który głównie pamięta specyficzne okulary Moneymakera oraz to, że Chris pił bardzo dużo Red Bulli. Potem Moneymaker grał razem z Philem Ivey i Johnny Chanem. „Nie wiedziałem kim jest Ivey, dla mnie to był po prostu czarny chłopak z mnóstwem żetonów”. Moneymaker pamięta też, że miał straszne problemy w grze z Chanem, który atakował każde podbicie Moneymakera.

Opowiadając historię Moneymakera i jego wygranej nie można zapomnieć o Sammym Farha, który był przeciwnikiem Chrisa w heads-upie. „Przed 2003 nie grywałem za dużo Main Eventów, grałem je tylko wtedy jeśli nie było akurat dobrej gry cash. W 2003 akurat żadna gra cash się nie toczyła i zdecydowałem się zagrać w Main Evencie” opowiada Farha. W dniu drugim Farha grał przy stole z Barry Greensteinem i tuż przed końcem dnia został prawie wyeliminowany. Greenstein semi blefował all-in z drawem do strita, którego trafił na river. Farha wstawał już od stołu, gdy okazało się, że jednak zostało mu 5,000 żetonów. Sammy i tak chciał odejść twierdząc, że z 5,000 żetonów on i tak już nic nie zrobi. Ostatecznie jednak został przy stole zaczął grać w ciemno all-in w każdej ręce i w czasie ostatnich siedmiu rozdań drugiego dnia 5,000 żetonów zamienił w stack wynoszący 54,000.

Perfekcyjne nazwisko

Nolan Dalla wspomina, że po dniu pierwszym robił zestawienie chipcountu wszystkich pozostających w grze zawodników. Gdy dotarł do pozycji Chris Moneymaker pomyślał, że to jakiś żartowniś i w oficjalnym chipcouncie napisał Chris Unknown (nieznane nazwisko). Następnego dnia odnalazł Chrisa i poprosił o podanie prawdziwego nazwiska. W nazwisko Moneymaker uwierzył dopiero wtedy, gdy Chris pokazał mu swoje prawo jazdy.

Jeff Shulman z kolei wspomina, że gdy grali przy jednym stole spytał się Chrisa jak ten ma na nazwisko. Gdy usłyszał Moneymaker zaśmiał się tylko i odpowiedział „Tak, ja też jestem moneymaker”.

Dzień 3

Dzień trzeci nie zaczął się dla Moneymakera zbyt dobrze. Najpierw dowiedział się, że ponownie przy stole będzie miał Johnny Chana, a dodatkowo także Howarda Lederera. Potem kręcąc się po sali nigdzie nie mógł znaleźć swojego stołu. W końcu ktoś mu powiedział, że to stół telewizyjny. „To chyba żart pomyślałem i powiedziałem tylko sobie – Nie rób niczego głupiego, nie wyglądaj jak idiota, proszę” wspomina Moneymaker.

Pierwsze rozdanie na stole telewizyjnym i od razu Moneymaker nie spełnił swoje prośby. Johnny Chan podbił, Howard Lederer przebił, a Moneymaker będąc na big blindzie tak bardzo zajął się obserwowaniem rywali i wyłapywaniem jakiś telli, że zapomniał iż ma jeszcze karty. „Wyglądałem jak idiota” stwierdza Chris. Rozdanie to możecie obejrzeć na poniższym filmie (od 1:10)

Chris wspomina, że czuł się bardzo zakłopotany swoim zachowaniem i Johnny Chan po rozdaniu powiedział mu „Nie przejmuj się, nikt tego nie pokaże, no chyba, że wygrasz ten turniej”. Chris uznał więc, że wszystko jest w porządku, bo wygrana w turnieju na pewno mu nie grozi.

Potem jednak przy stole telewizyjnym było już lepiej, a Moneymaker w końcu wyeliminował swojego najtrudniejszego do tej pory przeciwnika Johnny Chana.

 

„Byłem w szoku, gdy sprawdził mnie z taką rękę, bo byłem jeszcze na etapie uważania, że zawodowcy zawsze mają monstery” wspomina Chris Moneymaker.

Matt Savage (WSOP Tournament Director) kibicował wtedy Chanowi. Sądził, że trzecia wygrana Chana byłaby świetna dla pokera, natomiast wygrana jakiegoś amatora mogłaby utrwalić wizerunek pokera jako gry szczęścia. „To niedobrze dla pokera, że Chan odpadł” pomyślał wtedy Matt Savage nie zdając sobie nawet z sprawy z tego jak bardzo się myli.

Moneymaker wspomina, że to była ta ręka, która pozwoliła mu wygrać ten turniej. Johnny Chan był jednym z tylko trzech pokerzystów, których Chris rozpoznawał, więc wyeliminowanie go bardzo wzmocniło pewność siebie Moneymakera i pozwoliło mu uwierzyć, że być może różnica pomiędzy amatorem, zawodowcem nie jest wcale tak duża. „Eliminując Chana poczułem się jakbym pobił Mike Tysona” opowiada Moneymaker.

W pokerze liczą się umiejętności, ale jeśli ktoś jest przesądny warto zadbać o każdy szczegół. Znajomy Moneymakera, który towarzyszył mu w Las Vegas podczas turnieju wspomina kilka zabawnych historii. „Mieszkaliśmy razem w jednym pokoju bez klimatyzacji, to była masakra. Gdy Chris awansował coraz dalej chcieli nam dać lepszy pokój, ale Chris się nie zgodził. Nikomu nie pozwalał wchodzić do naszego pokoju więc nikt nam nie sprzątał, a na salę zawsze chodziliśmy tą samą trasą. Nosiliśmy te same koszulki i te same czapki. Chris stwierdził 'Nic nie zmieniamy'”.

Korzystając z okazji, że poker nie był wtedy tak bardzo popularny Sammy Farha ukrywał swoje prawdziwe zajęcie. Wszystkim przedstawiał się jako inwestor z Houston, który tylko wpadł do Las Vegas pograć w karty. Tak też został podpisany w relacji z WSOP, a jak sam mówi „Byłem zawodowym pokerzystą, nigdy nie byłem inwestorem, ale tak się wszystkim przedstawiałem. Nie znali mnie i to było dla mnie wygodne”. W dniu trzecim razem z Sammym Farha przy stole grał Daniel Negreanu – „Było jasne, że ma on pełną kontrolę nad stołem. Miał dużo żetonów, grał dużo rąk i wprawiał w zakłopotanie wielu przeciwników” opowiada Negreanu.

Dzień 4

Dzień czwarty Moneymaker rozpoczął od szczęśliwego rozdania, w którym wyeliminował Humberto Brenesa. Howard Lederer wspomina, że Brenes był niesamowicie tight graczem, który jeśli już grał za wszystkie żetony to prawie zawsze miał lepszą rękę od rywala. Przed rozpoczęciem gry Lederer powiedział Brenesowi „Mam nadzieje, że twoja lepsza ręka się utrzyma”. Wkrótce okazało się, że tak się jednak nie stało. Na flopie K-9-2 Moneymaker mając 8-8 postawił Brenesa na all-inie, a ten sprawdził z A-A. „Nie pamiętam na jaką rękę obstawiałem Brenesa, ale wydawało mi się, że jest słabszy. Pomyliłem się więc od planu A musiałem przejść do planu B i sprzedać mu bad beata” opowiada Moneymaker. Tak też się stało, a ósemka spadła już na turn.

Przedstawiciel PokerStars Dan Goldman opowiada, że to był ten moment, gdy zadzwonił do biur PokerStars mówiąc, że Moneymaker ma szanse zajść naprawdę daleko. „Oczywiście to nie było świetne rozegranie. Ale w tym momencie pokazał on, że wyzbył się wszystkich strachów i nie obawia się już podejmować ryzyka. Pokazał, że ma jaja, a to było bardzo ważne” opowiada Goldman.

„On miał szczęście, ale gdy słyszałeś o tej ręce zaczynałeś się go obawiać, bo pokazał, że jest zdolny do wszystkiego. To na pewno nie był najlepszy gracz, ale miał silną psychikę i był nieprzewidywalny” tak o Moneymakerze mówi uczestnik tamtego turnieju Howard Lederer.

Czwartego dnia rozegrana została też ręka, po której o Moneymakerze zrobiło się naprawdę głośno i każdy na sali wiedział już, że z tym gościem nie ma żartów. Rywalem Chrisa w tym rozdaniu był Dutch Boyd, który wspomina, że miał wyraźny read na Moneymakera i w tym rozdaniu oparł się właśnie na tej obserwacji. Boyd podbił pre flop, a na flopie 9-5-2 zagrał check-raise all-in po zagraniu Moneymakera. „Miałem parę trójek, a on postawił mnie na all-inie, instynkt podpowiadał mi, że on ma tylko dwie over karty. Obstawiałem, że może mieć A-K, A-Q, okazało się, że miał K-Q. Sprawdziłem i poprosiłem tylko „Dealer, niskie karty”” opowiada Moneymaker.

Dutch Boyd zwraca uwagę, że wiele osób krzyczało „Fantastyczny call Chris!”, on sam się z tym zupełnie nie zgadza mówiąc, że nawet jeśli by blefował mógł być lepszy od pary trójek, a w najlepszej sytuacji dla Moneymakera miał dwie over karty, a wtedy Chris i tak przegra w 30% przypadków. „Nie chcesz stawiać się w takiej sytuacji, ale to był ten jego brak strachu wynikający z tego, że on nie miał pojęcia o tych 30%. Chris był na all-inie, 70% razy wygra, a w 30% przypadków cały świat pokera mógł by być inny” zauważa Dutch Boyd.

Rozdanie to wzbudziło wiele dyskusji i kontrowersji. Greg Raymer zauważa, że Chris Moneymaker to być może najlepszy gracz na świecie jeśli chodzi o czytanie gry i obstawianie przeciwników na konkretną rękę, ale w 2003 roku nie miał on pojęcia o pokerowej matematyce i podstawowej strategii „To był świetny read, ale dyskusyjnym pozostaje czy to był dobry call” mówi Raymer.

„Moneymaker sprawdził z parą trójek, a najzabawniejsze jest to, że bez patrzenia na karty rywala poprosił dealera o niskie karty, on wiedział, że Boyd ma wysokie karty. Oglądałem to i śmiałem się do siebie. Skąd są ci goście, w co oni grają? To nie jest poker wspomina Sammy Farha.

To jednak nie był jeszcze koniec emocji w dniu czwartym. Gdy gra dotarła do momentu, w którym zostało 10 graczy, wszyscy usadzeni zostali przy jednym stole i czekali na jedną eliminację, która wyłoni finalistów. Chris Moneymaker wspomina, że w tym momencie marzył on tylko o tym, żeby znaleźć się w finale i o ile pamięta podczas 10-osobowej gry rozegrał tylko jedną rękę – AQ przeciwko Philowi Ivey. Była to jednak ręka, która przeszła do historii pokera. Howard Lederer uważa, że wygrana w 2003 roku należała się Philowi Ivey, który był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem. Być może tak by się stało, gdyby nie to rozdanie:

„Wszyscy mówią, że miałem szczęście w rozdaniu z Ivey'm, ale tak nie było. Podbiłem z AQ i dostałem call od Jasona Lestera mającego TT i Phila z 99. Flop to było QQ6, zagrałem za 75,000, a Ivey miał w sumie 475,000. Niektórzy mówią, że zagrałem za mało, żeby go wygonić z rozdania, ale ja nie chciałem nikogo wygonić. Potem miałem strasznego pecha, bo on trafił swoją dziewiątkę. Zagrałem za 200,000 on all-in za 200,000 i ja oczywiście nigdy tutaj nie pasuje. To był po prostu cooler, a ja trafiając asa na river znalazłem się po jego dobrej stronie” mówi Moneymaker.

Stół finałowy

Matt Savage wspomina, że chociaż to Moneymaker rozpoczynał finał jako zdecydowany chiplider to nikt na niego nie stawiał. W finale było kilku świetnych graczy i wszyscy byli przekonani, że Moneymaker w końcu rozda swoje żetony. Sammy Farha z kolei tak opowiada o nastroju przed finałową potyczką „To był trudny stół Jason Lester, Dan Harrington, David Grey, Amir Vahedi. Tylko Chris Moneymaker nie był trudnym przeciwnikiem. Nikt na niego nie zwracał uwagi, kogo on obchodził. Gdy masz przy stole jednego słabego gracza w ogóle się nim nie przejmujesz”.

Phil Hellmuth opowiada zabawną historię. Zatrzymał się przy stole finałowym i chwilę obserwował co się dzieje. Moneymaker tylko siedział i pasował karty, a w pewnym momencie zauważył Hellmutha wstał od stołu i spytał się „Phil, mogę prosić o autograf?”.

Chris Moneymaker od początku finału miał przeczucie, że w heads-upie zmierzy się albo z Amirem Vahedim albo z Sammym Farha. „To było dwóch najbardziej zwariowanych graczy przy stole, obstawiałem, że zmierzą się ze sobą i kto wygra to rozdanie będzie moim rywalem w heads-upie” opowiada Chris.

Tak też się stało, Vahedi pokusił się o szalony blef, w momencie, gdy Sammy Farha na pewno nigdy nie pasuje swojej ręki:

Wszyscy uczestnicy finału podkreślali, że byli już bardzo zmęczeni. Ze względu na bardzo wysoką frekwencję poszczególne dni trwały bardzo długo, a dodatkowo gracze tacy jak Farha czy Harrington grywali jeszcze różne boczne stoliki. Harrington wspomina, że gdy została już tylko trójka – on, Farha i Moneymaker – to Harrington był tak zmęczony, że pomimo posiadania stosu żetonów o nominale 25,000 nie wiedział ile żetonów ma dobrać, aby zagrać za 75,000.

Moneymaker opowiada, że jego plan na finał nie był zbyt skomplikowany. Początkowo chciał po prostu siedzieć i czekać spokojnie aż rywale będą się eliminować, a do gry chciał przystąpić dopiero gdy zostanie już niewielu przeciwników. „Sam nie wiem co się stało w momencie gdy zostało nas tylko trzech. Zacząłem podbijać każdą rękę i niszczyłem ich swoją agresją. Zamieniłem się w mini Stu Ungara” opowiada Moneymaker.

„Nie mogłem znaleźć żadnej strategii, przy stole było nas trzech – śpiący Sammy Farha, ja słaniający się z nóg i pełen energii Moneymaker” wspomina Dan Harrington. Kiedy Harrington odpadł na trzecim miejscu w wywiadzie dla ESPN powiedział „Tego turnieju już nigdy nie wygra nikt powyżej 40 roku życia. Turniej pokerowy zamienił się w zawody na wytrzymałość”.

Heads-Up

„Byłem bardzo pewny siebie, ale gdy na stół wnieśli pieniądze, o które graliśmy coś we mnie pękło” opowiada Moneymaker. A jego przyjaciel dodaje, że gdy na sali pojawiły się pieniądze Chris podszedł do znajomych i było widać, że jest strasznie zdenerwowany i bardzo ciężko oddycha.

Zestresowany Moneymaker zaproponował Sammy'emu rozmowę o dealu. Chciał po równo podzielić pieniądze i grać tylko o bransoletkę. W odpowiedzi Sammy powiedział „Może zamiast tego połączymy pierwszą i drugą nagrodę i zagramy o wszystko”. „Wtedy myślałem, że żartował, ale dzisiaj znając Sammy'ego mogę podejrzewać, że to była propozycja na serio” stwierdza Moneymaker. Do deala ostatecznie nie doszło, bowiem Farha pomimo tego, że miał mniej żetonów chciał podziału z korzyścią dla siebie, uważał, że ma on więcej umiejętności i więcej doświadczenia. Takie teksty wkurzyły Moneymakera, który po powrocie do stołu chciał zniszczyć swojego rywala.

Moneymaker zwraca uwagę na jeszcze jeden fakt. Rozmowa o dealu pokazała mu, że Sammy będzie chciał przyjąć zupełnie dla siebie nietypową strategię na grę 1-na-1. „Sammy lubił ryzykować i grać duże pule, ale zrozumiałem, że jeśli on sądzi, że jest tak dużo lepszy ode mnie to będzie chciał grać niewielkie pule i w ten sposób wykorzystywać swoje doświadczenie. Wiedziałem więc, że na początku heads-upa nie będzie chciał podejmować ryzyka i stąd wziął się słynny blef opowiada Moneymaker i procesie myślowym jaki doprowadził do chyba najsłynniejszego blefu w historii pokera:

„Nie widać tego w telewizji, ale nad spasowaniem kart na river zastanawiałem się przez 20 minut. Spasowałem, bo zacząłem wątpić w siebie. Gdy myślisz tak długo tracisz swój instynkt i to się właśnie stało. Mój plan był perfekcyjny, wiedziałem że ma drawa, wiedziałem, że jak nie trafi zagra all-in. I tak się stało, ale ja zmieniłem mój plan” opowiada Farha.

Erik Seidel zachwyca się zagraniem Moneymakera mówiąc, że to było genialne zagranie. „To był wspaniały moment WSOP-a – całkowity amator, stawia swoje turniejowe życie na blefie przeciwko znakomitemu prosowi” zauważa Seidel.

Dan Goldam w czasie tego rozdania siedział obok Chrisa Fergusona, gdy Moneymaker zagrał all-in, a Farha zastanawiał się nad decyzją Chris Ferguson powiedział tylko „Kiedy zobaczysz to w relacji ESPN zobaczysz najlepszy blef w historii World Series of Poker”.

Inne zdanie na ten temat ma Sammy Farha, który stwierdza „To był najgorszy blef roku, który zadziałał tylko dlatego, że sam się wyrzuciłem z tego rozdania”.

Turniej zakończył się już w kolejnym rozdaniu, gdy Farha trafił top parę, a Moneymaker dwie dolne pary:

„Jedyne co pamiętam z tamtego momentu, to że powiedziałem do ojca „Tato, zrobiłem to”. Było tyle emocji, że do czasu powrotu do domu niewiele pamiętam, zapomniałem nawet, że udzielałem wtedy wywiadów” opowiada Moneymaker.

Przyjaciel Moneymakera wspomina, że w jednym z wywiadów padło głupie pytanie „Czy kiedykolwiek wygrałeś tyle pieniędzy”, a Chris sięgnął po jedną paczkę stu dolarowych banknotów i odpowiedział „Ja nigdy tyle nie zarobiłem w czasie roku”.

Wracając do hotelu ojciec Moneymakera jechał jednym samochodem z Sammym Farha, który powiedział wtedy „Twój syn ma wiele klasy. Życzył mi powodzenia i widziałem, że był w tym szczery. Możesz być z niego dumny”.

Nolan Dalla odpowiedzialny za kontakty z mediami wspomina, że gdy turniej się skończył położył się spać. Gdy rano wstał zobaczył mnóstwo nieodebranych telefonów. To były numery z Los Angeles, Nowego Jorku i Waszyngtonu. Gdy oddzwonił na jeden z nich okazało się, że dodzwonił się do „David Letterman Show”. „Dopiero wtedy do mnie dotarło. Świat pokera się zmienił, WSOP się zmienił, zmieniło się moje życie” wspomina Dalla.

Chris Moneymaker wrócił do domu i do swojej pracy i początkowo w ogóle nie chciał słyszeć o byciu pokerowym pro i życiu w świetle kamer. Długo namawiał go Dan Goldman z PokerStars i w końcu po tygodniu namysłu, nie do końca będąc przekonanym do tego pomysłu Moneymaker zdecydował się rzucić pracę i zostać pokerowym zawodowcem i podpisać kontrakt z PokerStars.

Daniel Negreau wspomina „Ten czas to był najlepszy czas pokera w historii. Poker na ESPN w najlepszym czasie antenowym – to było fantastyczne, takie nowe i świeże. Miałeś takie uczucie – O Boże, to teraz eksploduje”.

Osobą, która od początku wiedziała, że wygrana Moneymakera będzie czymś fantastycznym dla pokera okazał się Erik Seidel. Podczas finałowej potyczki Mike Matusow powiedział „Jeśli ten gość wygra to się chyba zabiję, to będzie straszne dla pokera”, a wtedy Seidel w obecności wielu świadków powiedział „Chyba żartujesz. Jeśli on wygra, powinniśmy oddać mu 5% naszych przyszłych wygranych. Ta jego historia, amator, awans na WSOP za $40 i to jego nazwisko – to wszystko powodowało, że teraz każdy uwierzy, że może wygrać World Seires of Poker”.

Inne zdanie na ten temat ma Sammy Farha, który stwierdził „Poker by eksplodował w 2003 roku bez względu na to czy Moneymaker by wygrał czy nie. Moneymaker może temu pomógł, ale to nie miało znaczenia czy byłby pierwszy, drugi czy trzeci. Dla pokerowego świata lepiej by było gdyby wygrał Sammy. Miałbym więcej pieniędzy w kieszeni i dla wszystkich byłoby to lepsze”.

Na podstawie – „When we held kings” – www.grantland.com

Poprzedni artykułPo bumhuntingu czas na ratholing
Następny artykułDaniel Buzgon – Cash live lepszy niż turnieje

8 KOMENTARZE

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.