Ostatnia szansa…

14

Cześć. Długo zabierałem się do napisania pierwszego wpisu, ale jestem pewny że nadszedł „ten” moment. Nie zamierzam podawać żadnych nazwisk czy nickow, ale zapewniam że nie będzie tutaj tematów tabu, i uważam że moje doświadczenia mogą pomóc początkującym uniknąć pewnych błędów.

W pokera zacząłem grać gdy miałem 19 lat  raczej dla hobby, ale wiedziałem że mam do tego predyspozycje. Na początku szło bardzo dobrze, wygrałem kilka razy po 300-400$ i już mi sie to spodobało. Kiedyś nie korzystałem z trackerow, nigdy nie oglądałem filmow, nie wiedziałem co to brm itp. Przełom nastąpił gdy z 100$ zrobiłem 8k gamblojac na mtt. Pamiętam że wydawało mi sie wtedy że granie 4living to bułka z masłem, a ja za chwile będę już zarobiony 🙂 . Oczywiscie tak nie było. Pierwsze 2 miesiace mało grałem, za to dużo wypłacałem i imprezowałem praktycznie codziennie. Po jakims czasie z 8k zrobiło się 1,5, potem wpadło znowu 3k które przejebałem jak idiota na sng hu i innych gierkach o których nie miałem pojecia. Nie musiałem długo czekac na torbe, zachowałem jakies drobne poza roomem i musiałem zaczynać od nowa. Zrozumiałem że wiariancja w mtt jest ogromna i bez brm wszystko mozna przejebać. Zacząłem grać cash sh i  nl2 do nl50 przechodziłem z 10 razy po czym i tak wszystko przepierdalałem, przez ignorancje, gambling i mój styl życia. Ogólnie i tak byłem na + bo zrobiłem to z niczego, nie pracowałem a kaska zawsze jakas sie znalazła.

Gdy skończyłem sie uczyć, wyjechałem do Londynu gdzie mieszka mój brat. Pojechałem niby do pracy ale i tak chciałem się utrzymywać z gry. Pierwsze 1,5msc pracowałem i robiłem rolla. Szybko skumałem że nawet gra na 1/1 może dać mi 2x wiecej niz praca, w dodatku robie to co lubie. Shotowałem co chwile aż w końcu zrobiłem 40bi w 3 tyg, wiec wbiłem na 1/2. Tam też wygrywałem bo poziom był tragiczny, i byłem już tak pewny siebie że nie wyobrażałem sobie porażki. W międzyczasie poznałem dużo różnych ludzi , i poniekąd uzależniłem się od kxxi. Wogóle nie szanowałem pieniędzy wydając więcej niż byłbym w stanie legalnie zarobić. Pozniej przyszedł swing i wkurwiony nie zszedłem ze stawek i kolejna torba. Zostawiłem hajs na święta i wróciłem do Polski strasznie sobą zawiedzony. W międzyczasie dostałem oferte pracy w Niemczech i postanowiłem tam pojechać bo wiedziałem że jak wroce do Angli to dalej będzie to samo.

Gdy tam jechałem zamiast wygranych kilkudziesiaciu tysiecy miałem kilkanaście na minus. Praca jako pomocnik na budowie nauczyła mnie troche życia, a brak znajomych spowodował że przestałem brać, nawet rzuciłem jointy. W moim landzie nie było kasyn więc nie mogłem grać live, a online 2 razy wpłaciłem po 200$ i była to kwota tak mała że zaraz ją rozjebałem. Męczyła mnie ta zjebana praca więc się zwolniłem po 3,5 msc i postanowiłem że będę grał nl20-50 i spokojnie dam rade sie utrzymać. Wpłaciłem 550$ żeby zacząć grać nl10 i 20 i zwiekszac ilosc bi pozniej. Po 2 dniach miałem 1000 a po 2 tyg już 0. Ofc w pewnym momencie mnie poniosło bo nie umiałem zaakceptować tego że roll spada i włączył się gambol mode.

Po co to  pisze? Chciałem żebyście mniej więcej wiedzieli coś o mnie i z jakimi problemami się spotykam. Ostatnio sporo myślałem o tym wszystkim i troche zmieniłem mój pogląd na życie i pokera. Doszedłem do wniosku że musze nauczyć się zarządzać pieniędzmi, nie tylko bankrollem ale też „normalną” kasą czyli zredukować niepotrzebne wydatki hmm z 2-3x. Wiem też że potrzebuje konkretnego planu działania, dlatego już taki stworzyłem. Nie chodzi mi tylko o plan dotyczący pokera bo inne sprawy też wpływają negatywnie na gre.

Stworzyłem tego bloga głównie dla siebie, bo uważam że zapisywanie planów, wyników itp   może mi bardzo pomoc w dążeniu do celu. Jeżeli ktoś to będzie czytał to jeszcze lepiej. O dziwo moim planem teraz nie jest granie hs czy grube shipy tylko zmiana samego siebie. Postanowiłem poważnie podejść do sprawy i zacząć od nl20 grając z >50bi gdzie po 300k rąk mam 13bb/100 więc jak będę się tego trzymał to powinno być ok. Nie robie tego dlatego że chce grindować te stawki i zarabiac kase, tylko to wszystko jest częścią większego planu w którym poker będzie tylko dochodowym hobby.

Narazie ćwicze mindset więc zaczne grać pewnie w przyszłym tygodniu. Przyczytałem Poker mindset i oglądam teraz filmy, robie notatki, więc jak to ogarne to wpłace jakieś $. Myśle że co 2-3 dni będę wrzucał jakiś wykres i pisał o postępach. Jeżeli chodzi o gre to postanowiłem że 70% gra a 30% edukacja, nie więcej niż 8h dziennie. Wpłace pewnie 500$ a brm jaki przyjełem to       od 500$ mix nl10 i 20 przy 800$ wiecej albo same 20 przy 1200 dodaje nl30 a 50 od 2400. Schodze niżej przy <30bi. Nie gram żadnych mtt i nie wypłacam nic z rolla. Jeżeli mi sie nie uda przestaje całkowicie grać więc motywacja jak narazie jest. Ogólnie pewnie ten wpis jest chujowy i niespójny, ale nie jestem pisarzem więc sorry. Jeżeli ktoś ma jakieś pytania, porady to piszcie na pw.

Koniec.

Poprzedni artykułGram, gram i gram…
Następny artykuł„Poker Tilt” Dutcha Boyda już w sprzedaży

14 KOMENTARZE

  1. Polecam zastosować tzw. stop loose-y ze swparciem drugiej osoby – aby chronić rolla przed tiltem. Zaufana osoba trzyma CI 95% rolla na osobnym koncie skrill/neteller a Ty masz do dyspopzycji jedynie 5% rolla. Grasz solidnie swoją A-game a jak zapuka pan TILT ro najwyżej stracisz 5% rolla zamiast 100%. Nadwyżki 5% przlewasz zaufanej osobie a gdy stracisz to 5% to zaufana osoba przelewa ci kolejne 5% ale dopiero po 2-3 dniach jak pan TILT nas porzuci. SPRAWDZONE POLECAM 😉 . Nie znasz dnia ani godziny kiedy pan TILT zapuka do drzwi .

  2. Progi do przejść na wyższe limity wyglądają dość sensownie.

    Ja zrobiłem sobie podobny plan awansów i spadków w styczniu 2013 mając w bankrollu 200$ i grając NL 10. Międzyczasie awansowałem na NL 16, potem NL 25 potem był downswing i znów NL 16, teraz jestem z powrotem na NL 25 i brakuje mi bardzo mało do przejścia po raz pierwszy w karierze na NL 50. Po drodze były ze 4 miesiące przerwy w grze po urodzeniu się dzidziusia:)

    Najważniejsze przy tym to potrafić trzymać się tych planów szczególnie jak nie idzie żeby zejść w dół bo wchodzenie na wyższe stawki przychodzi łatwo:)

  3. JackDaniels pisze:bo widziałem zbyt wielu młodych, którzy przez nagły przypływ „łatwej” kasy polegli myśląc, że włączyła im się nieśmiertelność. Good luck sir!

    Dokładnie tak, szybkie i duże wygrane często źle wpływają na ludzi. Doświadczyłeś już tych rzeczy, więc silna wola wystarczy na pokonanie śłaobści. GL

  4. Rozpisywać sobie plany, a ich się trzymać, to dwie różne sprawy, ale ja również życzę Ci powodzenia i wytrwałości. Ja od dłuższego czasu powtarzam, że poker jest grą dla dorosłych (nie wiekiem, tylko mentalnie), bo widziałem zbyt wielu młodych, którzy przez nagły przypływ „łatwej” kasy polegli myśląc, że włączyła im się nieśmiertelność. Pierwszym punktem Twojego planu powinno być więc „dorosnąć”, głównie do posiadania pieniędzy. Good luck sir!

  5. fajny wpis – tylko trochę dużo bluzgów jak na słowo pisane, ale w sumie, dziećmi nie jesteśmy

    jeśli chodzi o plan, to uważam, że to dobry pomysł. skoro udowodniłeś sobie już, że potrafisz wygrywać, teraz dobrze będzie to usystematyzować i trzymać się tego planu.

    powodzenia!

  6. kazdy hazardzista daje sobie „ostatnią szansę” mniej więcej raz w miesiącu, to już ostatnia pozyczka itd odegram się będe panował nad sobą niestety przyjdzie „amok” i przejebiesz jak zwykle, smutna prawda. GL

    • Masz racje, ale ja nie jestem typowym hazardzistą bo nigdy nie gram w maszyny, rulete itp więc nie jara mnie pomnożenie kilku stówek. Mój problem ma więcej wspólnego z podejściem do sprawy niż gamblingiem bo chodzi o to że w pewnym momencie trace motywacje, mam wszystko w dupie i czasami ide pić a czasami gram mtt z 10bi. Źle napisałem z tą ostatnią szansą bo chodziło mi o plan tymczasowego grania 4living a nie o to że nigdy więcej nie zagram w pokera. Zawsze mam opcje na prace gdzie zarobie te 2k$ minimum wiec nie boje się o to że przegram hajs bo mój roll na pokera nigdy nie przekracza 20% posiadanych funduszy.

  7. Jak dla mnie świetny wpis.Przeczytałem cały nawet nie wiem kiedy,więc czekam na następne wpisy i życze powodzenia w pracy nad sobą.Pozdrawiam

    • Dzięki 🙂 . Mógłbym to obszerniej opisać, ale ciężko to tak streścić. Myślę że dodam niedługo jakiś obszerny wpis o tilcie, i o tym co ciekawe że dla niektórych ( w tym mnie) wygrywanie gorzej wpływa na motywacje i odpowiedzialność niż downswing ;x

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.