Odpowiedzialność młodych gwiazd pokera

8

Matt Glantz, zawodowy pokerzysta i regularny uczestnik największych turniejów na świecie na swojej stronie napisał emocjonalny apel do młodych pokerzystów.

Zaapelował o odpowiedzialne zachowanie, nie chodzi mu jednak o bankroll management, kontrolowanie tiltu i tego typu zachowania, o których moglibyśmy na początku pomyśleć. Matt Glantz apeluje o odpowiedzialność ze względu na wizerunek pokera, który w coraz większym stopniu kreują młode gwiazdy pokera.

Matt stwierdza dość jednoznacznie, że młodzi pokerzyści są nieodpowiedzialni i po prostu leniwi. Słysząc słowo odpowiedzialność kojarzy im się ono jedynie z tym, żeby na czas stawić się na rozpoczęcie turnieju, a i to zadanie często przerasta ich możliwości. Drugie odpowiedzialne zadanie młodych pokerowych gwiazd to zabezpieczenie sobie środków na życie i grę w kolejnym turnieju, często na drugim końcu świata. Ale według Glantza i z tym sobie za bardzo nie radzą, więc dojeżdżając na miejsce nagminnie pożyczają pieniądze od tych bardziej odpowiedzialnych i zapobiegliwych. Autor apelu zauważa, że podane przez niego przykłady mają na celu pokazać tylko nieodpowiedzialne zachowania młodych pokerzystów, bowiem fakt spóźniania się na turniej, czy braku funduszy tak naprawdę może mieć negatywne konsekwencje tylko dla nich samych i nie ma nic wspólnego z wizerunkiem całego pokerowego środowiska. Jest to jednak tyko wstęp do spraw znacznie ważniejszych.

To co jest według Glantza istotne to zachowanie, wypowiedzi i reakcje młodych gwiazd przy pokerowych stołach, podczas wywiadów i ogólnie zawsze wtedy, kiedy zwrócone są na nich oczy mediów i pokerowych kibiców. Tak naprawdę dzieje się tak bardzo często, nie chodzi tylko o udział tych graczy w największych pokerowych eventach, ale także o grę w mniejszych, lokalnych imprezach. Młodzi, utalentowani i utytułowani pokerzyści muszą zdać sobie sprawę, że często już dorobili się statusu gwiazd. Pokerowe środowisko nie jest duże, a więc tak naprawdę nie trzeba wiele, żeby zostać idolem początkujących pokerzystów-amatorów. Dlatego też każde zachowanie młodej gwiazdy jest wnikliwie śledzone i obserwowane przez media, nie tylko pokerowe, oraz przez pokerową społeczność.

Dlatego też trzeba sobie zdawać sprawę, że każde negatywne zachowanie może zostać wyolbrzymione i źle zrozumiane. Szybko mogą znaleźć się naśladowcy, którzy będą chcieli zachowywać się tak jak ich idol, bo uznają, że taki zachowanie musi być fajne. Warto przy tym pamiętać, że poker praktycznie na całym świecie, cały czas walczy o poprawę swojego wizerunku. Jeszcze nie tak dawno temu poker kojarzony był z półświatkiem, marginesem, przestępcami, zdegenerowanymi hazardzistami. Tak naprawdę dopiero od kilku lat wizerunek pokera ulega zdecydowanej zmianie i trzeba pamiętać, że każde jedno złe zachowanie może ten obraz łatwo zburzyć.

Być może to lekka przesada, ale Matt Glantz stwierdza, że każde zachowanie pokerowej gwiazdy przy stole może potem rzutować na całą pokerową społeczność. Warto więc zastanowić się czy kopanie w krzesło po bad beacie jest zachowaniem wskazanym, czy trzeba wyzywać i obrażać krupierów, czy pisanie na serwisach społecznościowych, że tournament director to idiota jest naprawdę tym co musimy zrobić po odpadnięciu z turnieju? Gwiazdy są obserwowane, gwiazdy mają swoich fanów i naśladowców. Za chwilę ktoś stwierdzi, że w krzesło trzeba kopać, bo tak robią najlepsi. Krupierów można obrażać, bo przecież to samo robią pokerowe gwiazdy itd. A stąd już wcale nie jest tak daleko do upowszechnienia się tego typu negatywnych zachowań i pogorszenia cały czas mało stabilnej reputacji pokera.

Młodzi gracze muszą zrozumieć, że będąc na świeczniku muszą zachowywać się poprawnie i etycznie. Jeśli zawodowo grają w pokera musi im zależeć na tym, aby poker cały czas się rozwijał, a nie ma lepszego sposobu na rozwój pokera niż ciągłe poprawianie reputacji tej gry i grających w nią osób.

„Wszyscy jesteśmy wielkimi szczęśliwcami, że możemy grać w pokera i w ten sposób zarabiać na życie i dlatego powinniśmy traktować tą grę z szacunkiem na jaki zasługuje”

Podniosłe słowa Glantza, ale ciężko odmówić mu racji. Matt zaznacza, że indywidualnie nikt z nas nie jest w stanie zmienić prawa i doprowadzić do regulacji pokera online, nikt też nie jest w stanie załatwić wielkich sponsorów spoza pokerowej branży, którzy uczynią pokerowe imprezy jeszcze większymi wydarzeniami. Ale to co każda pokerowa gwiazda, także ta w lokalnej skali, może zrobić to swoim zachowaniem, swoimi wypowiedziami dawać świadectwo pozytywnemu wizerunkowi pokera.

Z apelem i zawartymi w nim tezami ciężko się nie zgodzić. Pokerowe gwiazdy na pewno wpływają na zachowania amatorów, którzy utożsamiają się ze swoimi idolami, pokerowe gwiazdy na pewno znajdują się w blasku kamer i mediów, reputacja pokera na pewno jest znacznie lepsza niż kiedyś, ale też na pewno jest bardzo wrażliwa na różne negatywne zachowania. Zgodzić się też trzeba, że w dużym stopniu wizerunek pokera i pokerzysty kreują właśnie gwiazdy. Z jedną tylko rzeczą nie można się zgodzić – za ten wizerunek w równym stopniu odpowiadają zarówno młode gwiazdy jak i starsi zawodnicy. Ci drudzy być może nawet w większym stopniu, bowiem z całym szacunkiem dla takich gwiazd młodego pokolenia jak Shaun Deeb, Isaac Haxton czy Viktor Blom to jednak nazwiska Phila Hellmutha, Tony'ego G czy Scotty Nguyena nadal znaczą zdecydowanie więcej. Tymczasem jeśli mielibyśmy na szybko przypomnieć sobie negatywne wydarzenia z ostatnich lat spowodowane zachowaniem gwiazd przy pokerowym stole to wymienilibyśmy:

Pijanego Scotty Nguyena podczas World Series of Poker 2008

Phila Hellmutha i „idiotę z północnej Europy”

Kultowe już starcie Tony'ego G i Ralpha Perry

Wydaje się więc, że tezy zawarte w apelu Matta Glantza do serca powinni wziąć sobie wszyscy i młodzi i starzy. Każdy kto bowiem nosi miano mniejszej lub większej gwiazdy pokera powinien starać się aby jego zachowanie przynosiło korzyść pokerowi i wizerunkowi naszej gry.

Na podstawie – „Responsibility in Poker” Matt Glantz

Poprzedni artykułCo się wydarzy w 2012 roku?
Następny artykułJohn Duthie opuszcza EPT

8 KOMENTARZE

  1. Ale glupoty.Tutaj jest rywalizacja,emocje oraz pieniadze.Nikt nie jest doskonaly i nikt nie zamierza robic za jakis wzor do nasladowania.Zamiast grac w Pokera lepiej niech sie zapisze do jakiego zakonu.Wyzwanie krupierow itd kazdy wie ,ze takie cos moze skonczyc sie nasza ostatnia wizyta w kasynie.Dziadza gada jak by o kazdym wybryku pokerzysty trabili na kazdej stacji TV.

  2. ten Tony G tak mnie wkurwia. Pieprzony grubas. Nie grzeszy umiejętnościami i jeszcze ma czelność tak się zachowywać. I do tego uważa się za wielkiego biznesmana. Takich to tylko na szynke przerobic.

  3. watpie zeby kokaina i amfetamina pomogly w czasie gry w pokera ale niech wypowiadają się prosi…

    moze przyklad z dupy ale bralem efedryne(jeden ze skladnikow amfetaminy) w czasie gry w pilke i poza lepsza wydolnością i wytrzepanymi gałami to raczej nie moglem sie skoncentrować konkretnie na grze a raczej skupialem sie na bieganiu jak debil wiec myśle ze amfetamina w pokerze live raczej by zaszkodzila niz pomogla czyt. tilt a po amfetaminie to by wgl koleś caly stolik rozniósł 😀

  4. „Warto więc zastanowić się czy kopanie w krzesło po bad beacie jest zachowaniem wskazanym” skad on wie o wybrykach JD z HESOPA ? a druga sprawa jaki doping mogli by stosowac pokerzyści live ?

  5. Matt Glantz, jako gwiazda pokera powinien dogadać się z innymi graczami z „góry” i razem wnieść apel do organizacji pokerowych aby na turniejach był całkowity zakaz spożywania alkoholu. Poza tym, skoro uznajemy pokera za sport, to badania antydopingowe powinny być na porządku dziennym.

    Albo, albo kochani…

    • badania antydopingowe na porządku dziennym? weź się puknij w łepetyne i nie wypisuj takich głupot, bo czasami to już przekraczasz wszelkie normy głupoty swoimi komentarzami…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.