O pokerowych relacjach: „Muszą być prostsze”

4

W ramach gali American Poker Awards, jeszcze przed rozdaniem nagród, odbyła się całodzienna konferencja dotycząca przyszłości pokera.

Udział w niej wzięli zarówno pokerowi dziennikarze, przedstawiciele pokerroomów, kasyn jak i sami gracze. Jednym z istotnych tematów poruszonych podczas tej konferencji była konieczność uproszczenia pokerowych relacji, a także stosowanego w nich języka. I właśnie na ten temat pisze na stronie Pocketfives.com pokerowy dziennikarz Dan Cypra, który uczestniczył w tej konferencji.

Dan Cypra przytacza niesamowity kontrast pomiędzy pierwszymi relacjami z World Poker Tour, a relacjami z zeszłorocznego WSOP. Wiele lat temu każda relacja z WPT rozpoczynała się od minutowego wprowadzenia i wyjaśnienia jak się gra w Texas Holdem, a prowadzący Mike Sexton za każdym razem powtarzał słynne zdanie „Nauczyć się zasad pokera można w minutę, ale potrzeba całego życia, aby stać się w nim mistrzem”. Tymczasem zeszłoroczne relacje z World Series of Poker pełne były pokerowego żargonu, statystyk, niezrozumiałych dla wielu osób skrótów jak VPIP, PFR czy nawet UTG+1. Dodatkowo na ekranie często pojawiały się skomplikowane statystyki. W tym momencie Dan Cypra pyta „Czy powinniśmy robić pokerowe show telewizyjne, które interesują tylko osoby z naszego środowiska?„.

I od razu odpowiada, że to już najwyższy czas, aby pokerowe relacje i język w nich stosowany mocno uprościć. Każdy powinien zrozumieć, że przyszłość pokera zależy od napływu nowych graczy, „świeżej krwi”, a dokonać tego można tylko poprzez jeszcze większą popularyzację pokera, której służyć będą właśnie proste i zrozumiałe dla przeciętnego człowieka relacje telewizyjne.

Podczas konferencji głos zabrał Jason Somerville, czyli najnowszy nabytek Team PokerStars Pro i najpopularniejszy dzisiaj pokerowy streamer, który swoje sesje zamieszcza na Twitchu. Jason powiedział, że jego telewizyjnych występów nie może oglądać jego matka, bo po prostu nie rozumie języka jakim on mówi. Jason Somerville stwierdził, że pokerzyści i pokerowi instruktorzy, którzy stosują fachowe słownictwo powodują, że pokerowe programy stają się bardzo niszowe, bowiem tylko niewielka grupa osób jest w stanie zrozumieć ich język i zainteresować się tym co mówią.

W czasie konferencji odbywającej się w ramach American Poker Awards padło zdanie, z którym zgodzili się wszyscy obecni. Brzmiało one „Otwórzmy się ponownie na rozrywkowy aspekt pokera”. Podkreślano także, że poker to nie jest zajęcie mainstreamowe i nie można go tak traktować. Musimy zdawać sobie sprawę, że większość ludzi nie zna zasad, nie ma pojęcia o pokerowej strategii, taktyce i jeśli chcemy, aby poker stawał się coraz popularniejszy to musimy umieć adresować pokerowe programy telewizyjne właśnie do tej grupy ludzi.

Zresztą świetnym przykładem stosowania odpowiedniego języka jest wspomniany już Jason Somerville, który pomimo olbrzymiej wiedzy pokerowej stara się mówić prostym językiem. W czasie konferencji właśnie o Somervillu Daniel Negreanu powiedział, że „jest on integralną częścią przyszłości pokera”.

Głos w czasie konferencji zabrał także prezydent WPT Adam Pliska, który zaapelował, że pokerowa społeczność musi się koncentrować na szerszej grupie odbiorców niż tylko na 20-latkach, którzy non-stop grindują online. Pokerem interesują się też osoby 30-letnie i starsze, które nie są wychowane na pokerze online i dla nich te wszystkie statystyki i fachowe skróty są po prostu niezrozumiałe.

Bernard Lee zwrócił natomiast uwagę, że zwyczajny widz oglądając relację, w której bombardowany jest statystykami i fachowym słownictwem nie tylko się nudzi, ale także może dojść do wniosku, że poker jest po prostu zbyt skomplikowaną grą i w ogóle nie spróbuje się nią zainteresować.

To wszystko oczywiście nie oznacza, że w pokerowych relacjach ma nie być żadnych analiz. One też są potrzebne, zwracanie uwagi na elementy, które świadczą o tym, że poker jest grą umiejętności jest równie konieczne jak podkreślania aspektu zabawy i rozrywki. Trzeba to jednak robić ostrożnie, dobierając odpowiednie, zrozumiałe dla wszystkich słowa i w taki sposób, który będzie interesujący dla przeciętnego widza, która wcale nie jest pokerowym zawodowcem.

Pod wszystkimi słowami napisanymi przez Dana Cyprę mogę się podpisać obiema rękoma. Na koniec dodając tylko, że przecież z luźno prowadzonej relacji satysfakcję mogą czerpać również pokerowi zawodowcy. Wystarczy tylko zrozumieć, że relacje z pokerowych turniejów to nie filmy szkoleniowe, że relacje mają nas przede wszystkim bawić i popularyzować pokera. A umiejętności pokerowe możemy rozwijać oglądając filmy szkoleniowe, których przecież nie brakuje.

Na podstawie „It's Time to Dumb Down Poker TV” Dan Cypra – www.pocketfives.com

Poprzedni artykułDominik Pańka najlepszym ambasadorem pokera? Wszystko zależy od nas
Następny artykułHigh Stakes Raport – Ilari Sahamies i Phil Ivey przekraczają milion dolarów

4 KOMENTARZE

  1. Moim zdaniem relacje muszą być zbalansowane, czyli wystarczająco dużo humoru i fajnych przyjemnych komentarzy jak i dodanie kilku technicznych smaczków.

  2. Robią konferencje na setki osób i doszli tylko do tego? Serio w takim tempie to oni nie naprawią pokera i ekonomii pokerowej. nie przyciągną nowych graczy, nowych rynków.

  3. W USA muszą konferencję w tej sprawie organizować, a ja powtarzam to samo już od wielu lat – relacje są dla pokerowych kibiców, a nie dla prosów czy semi-prosów. Tylko u nas jeszcze nie każdy to rozumie.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.