Najgorsza ręka w Texas Holdem

11

Jaka jest najgorsza ręka w Texas Holdem? Odpowiedź na to pytanie wydaje się banalnie prosta – oczywiście 2-7. Poniższy tekst nie będzie jednak dotyczył tego jak należy rozgrywać 2-7 🙂 

Dwójka i siódemka na ręku to z pewnością nie jest układ, który chcielibyśmy dostawać zbyt często, jednak czy to na pewno najgorsza ręka w Texas Holdem? Jest ona najsłabsza jeśli chodzi o szanse na wygraną, ale jeśli mamy choć odrobinę pokerowej wiedzy to z pewnością ta ręka nie przynosi nam wielkich strat. Mając na ręku 2-7 po prostu pasujemy, a jedyne straty jakie ponosimy z tą kartą mają miejsce, wtedy, kiedy zostanie nam rozdana na blindach. Co więcej czasami na big blindzie nikt nie podbije, dostaniemy dwie pary z flopa i ktoś z overparą lub top parą nam solidnie zapłaci. Nie zdziwiłoby mnie więc jeśli u niektórych graczy bilans rozgrywania 2-7 jest dodatni. 

Mówiąc o najgorszej ręce w Texas Holdem mam na myśli rękę, która przynosi nam największe straty. I tutaj odpowiedzi już będą zapewne różne, jeden z nas powie, że to niskie pary, inny, że KQ, albo QJ, a jeszcze ktoś stwierdzi, że dla niego najgorsze są dwa asy bo z nimi zawsze przegrywa 🙂 

Odpowiedź na postawione we wstępie pytanie brzmi więc – To zależy. Dla każdego gracza najgorsza ręka to ta, którą rozgrywa on najsłabiej i która przynosi mu najwięcej strat. Jeśli jednak założymy, że gramy już w miarę poprawną grę w pokera to ani niskie pary, ani wysokie pary jak asy, czy króle strat nam przynosić nie będą. Podpierając się własnym doświadczeniem mogę wymienić kilka takich rąk, które spokojnie mogą kandydować do miana "najgorszych rąk" w Texas Holdem. Do tej grupy zaliczam te ręce, która ładnie wyglądają, są pozornie silne, ale jeśli licytacja staje się zbyt duża często mogą one być zdominowane. 

Jak przypominam sobie swoją grę to w moich pokerowych początkach, kiedy już miałem za sobą lekturę Harringtona i wiedziałem cokolwiek o selekcji rąk to rękoma, które z pewnością przynosiły mi największe straty były karty AJ i KQ. Obie te ręce wyglądają ciekawie, są fajnymi kartami, żeby otworzyć podbiciem ze środkowej czy późnej pozycji, ale jeśli napotykamy przebicia to już wtedy warto zastanowić się, czy aby na pewno są one nadal tak dobre jak nam się początkowo wydawało. W moim przypadku dość długo nie zrzucałem tych rąk pre flop, nawet do sporych 3-betów, a czasami i 4-betów, rozgrywałem je bez pozycji, a gdy po takiej akcji na flopie trafiałem top parę to okazywało się, że przeciwnik ma lepszego kickera, albo gram przeciwko wyższym parą. Dodatkowo jeśli już wygrywałem pulę z tymi rękoma była ona niewielka, a gdy przegrywałem, często to była bardzo duża ilość żetonów. Każdy myślący gracz jednak w końcu dojdzie do wniosku, że te dwie ręce są niezłe, ale do ich rozgrywania muszą być spełnione odpowiednie warunki, nie oznacza to jednak, że teraz już jest bezpieczny i nie "znajdzie" kolejnych swoich najgorszych rąk…

Po ostatnim solidnym downswingu jaki mnie dopadł spokojnie analizowałem swoje rozdania i zauważyłem, że jedną z przyczyn słabszych wyników było z pewnością przecenianie siły i jakości dwóch innych rąk, które wyglądają jeszcze mocniej, czyli – AQ oraz JJ. Obie te ręce z pewnością należą do grupy premium hands i poprawnie rozgrywane MUSZĄ przynosić nam zyski. Jeśli jest inaczej to oznacza, że w ich rozgrywaniu popełniamy błąd, który najczęściej polega na nieumiejętności pasowania ich w określonych sytuacjach. Obie te ręce przynoszą nam zyski wtedy, kiedy przeciwników zmuszamy do popełniania błędów, a jeśli z tak silnymi rękoma to my popełniamy błędy to są one często bardzo kosztowne. 

Weźmy przykładowe dwa rozdania, w których łatwo jest zauważyć jak kosztowne mogą być błędy w rozgrywaniu AQ i JJ. Gracz tight z wczesnej pozycji podbija, a gracz na środkowej pozycji, o którym niewiele wiemy decyduje się na przebicie, my na SB mamy spory stack i JJ. Zrzucenie tej ręki wydaje się ciężkie, ale zobaczmy w jakiej sytuacji się znaleźliśmy – podbicie gracza tight sugeruje sporą siłę, przebicie nieznanego nam gracza może oznaczać różne układy kart, ale musimy mu dać jakiś kredyt zaufania, w związku z tym nasz 4-bet byłby zwykłym blefem, bo akcję dostaniemy tylko od lepszych rąk. Jeśli tylko sprawdzimy to zaangażujemy już sporą ilość żetonów, a za nami będzie jeszcze reagował gracz tight, który może ponownie przebić. Najlepszym wyjściem będzie więc spasowanie tej ręki, a jeśli zdecydujemy się uczestniczyć w rozgrywce to będzie to błąd, który pociągnie za sobą stratę dużej ilości żetonów.

Inna sytuacja – późna faza turnieju, blindy to 750/1,500, stolik 9-osobowy i tight gracz z UTG zagrywa za 4,000, my na późnej pozycji mamy AQ i 25,000 w stacku. Czy mamy sprawdzać za blisko 20% naszego stacka? Czy może wsunąć allina i zamknąć oczy licząc na to, że rywal spasuje? Jeśli gracz z UTG jest naprawdę tight to jego zakres podbicia na pełnym stole z tej pozycji to zapewne 99+ i AJ+, a to oznacza, że jego ręka dominuje nasze AQ lub mamy coin flipa, a w zasadzie tylko w jednym przypadku to my możemy nad nim dominować. Co więcej większości tych rąk on nie zrzuci więc będziemy musieli wygrać showdown. W związku z tym wydaje się, że lepiej jest zrzucić naszą rękę, nawet jeśli popełniliśmy błąd w ocenie gracza i podbija on z szerszym zakresem to jest to błąd, który kosztuje nas niewiele, a sprawdzenie, czy też zagranie allin będzie dużo kosztowniejszą pomyłką. 

Oczywiście jak już wspomniałem na początku każdy z graczy może mieć inną najgorszą rękę, która mu przynosi straty, może to być JT, może 88, a może A-x w kolorze, ale to co chciałem pokazać to fakt, że najbardziej kosztowne błędy, które powodują, że ręką, która powinna być dochodowa zamienia się w rękę przegrywającą powoduje zbyt częste sprawdzanie i przecenianie jej wartości. Jeśli więc mamy problem z jakąś sytuacją, problem z rozegraniem danej ręki i znajdujemy się w sytuacji, w której nie wiemy co zrobić, lepiej spasować. Jeśli nawet pas okaże się błędem to na pewno mniej kosztownym niż zaangażowanie całego stacka w sytuacji, kiedy gramy przeciwko overparze, czy dominującej nas ręce.  

Poprzedni artykułParada pajaców
Następny artykułLiga PokerTexas SCOOP – Po pięciu turniejach

11 KOMENTARZE

  1. Moim zdaniem 72 NIE JEST najgorszą ręka. Proponuję DOWOLNE STAWKI, i grajmy alliny preflop ja będe mial 72 Ty wybierz sobie dowolny zestaw z tej kolekcji: 62,63,64,65,52,53,54,42,43,23.

    NAJSLABSZA RĘKA to 32o

  2. polecam książkę Lindgrena – making the final table. Tam też pisze o marginalnych decyzjach, które są tylko z pozoru marginalne.

  3. Ja długi czas słabo rozgrywałem niskie pary. No i zrzucanie QQ pre flop też słono zapłaciłem, zanim się nauczyłem.

  4. A Ja za to nienawidzę KK, przegrałem już tyle razy z tą ręką, że aż się jej boje;o I wcale jej nie limpowałem;)Co do arta to bardzo dobry, przypomina o jednej z żelaznych zasad poker by nie przeceniać swojej rąsi;)

  5. Najgorsza ręka to 87s dlatego że jest to moja ulubiona reka często zapędzam się w rozdanie z 8 high.

  6. @william

    Przecież to oczywiste, że Pawcio nie gra NL150k… a reszta Twojego commenta to offtop bo wnioski z gry każdy sam wyciąga. Nie wiem też po co art o minimalizacji strat na SB i jak mógłby taki wyglądać. Poker to adaptacja do graczy przede wszystkim, na cashu wybitnie.

  7. Pawcio mógłbyś dodać, że artykuł głównie dotyczy turniejów. Cashówki to zupełnie inna bajka :-)Np. piszesz o graczu TAG co podbija ze wczesnej. Na cashowkach wielu takich graczy na EP ma właśnie szeroki range podbicia. Nie każdy. Ale w programach typu PT, HM można to sprawdzić. Potrafią tam podbijać z connectorami. I takich graczy można spokojnie 3betować.

    Ważny jest też współczynnik cbetów. Jeśli gracz robi nam to w 40-50% to znaczy, że tylko gdy coś trafi. I sprawdzając jego podbicie preflop, zrzucamy się na cbet. Brak cbeta zgarniamy pulę betem. Na niskich stawkach bardzo skuteczne. Będzie to najzwyklejsza wymiana pieniędzmi. W końcu trafimy z naszym problematycznym układem coś mocnego! Np. 2 pary. na flopie QJx. Przeciwnik z AQ, AA,KK na pewno zabetuje i możemy wtedy od słabego taga wyciągnąć wszystkie pieniądze. Oczywiście umiejętność handreadingu też jest potrzebna, by nie wpakować się na seta.Oczywiście trzeba zwracać uwagę jacy gracze są na blindach i czy nie zrobimy niepożądanego przez nas w tym przypadku multiway pota ;-)A to tylko jeden z wielu przykładów kiedy można dobrze wykorzystać ręce problematyczne na pozycji. Można o tym naprawdę dużo napisać 🙂 Bo ten artykuł to tak naprawdę powielenie tego co wszyscy pisali. Nawet i na pokertexas chyba o tym był artykuł.

    https://pokertexas.net/pokerowa-strategia/watpliwa-rekaO ile mój HM nie kłamie, to wszytkie ręce z tzw. grupy trouble hands przynoszą mi zysk.Ja z chęcią, bym przeczytał jakiś artykuł o minimalizacji strat na SB w grach cashowych.

  8. Fajny art. Zgadzam się jak najbardziej w przypadku AJ i KQ. Kilka misięcy temu zauważyłem niesamowity skok jakościowy mojej gry po pasowaniu właśnie tych kart preflop z MP/EP.Co do przytoczonych spotów to zbyt ogólnikowe sytuacje żeby z góry zakładać fold. JJ pewnie tak jeśli wszyscy grają sensownymi stackami i powiem szczerze, że nie jest to jakiś wybitnie trudny fold.

  9. Czasami lepiej za dużo nie myśleć, gdyby durrrr za dużo myślał, nigdy by nie dorobił się tych milionów, facet non stop zamyka oczy i czasem przegra milion, ale czasem wygra dwa.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.