Po blisko dwuletnich przygotowaniach, w lutym podjąłem niezwykle ważną dla siebie decyzję. Przyjechałem do pracy, spotkałem się z moimi przełożonymi i … złożyłem wypowiedzenie. Moja ucieczka z systemu wkracza w decydującą fazę. Teraz będę mógł sprawdzić jak się czuję człowiek na „wolności”, nieskrępowany kajdankami rutyny. 30 – tego marca ostatni raz odwiedziłem moje biuro i miejsce pracy. Będę tam pewnie powracał co jakiś czas, ale już nie w roli pracownika.
OBECNIE
W pierwszym kwartale 2012 roku grałem stosunkowo niewiele. Wynikało to z urlopu, jaki wziąłem od pokera w styczniu oraz przygotowań do przejścia na pro od początku kwietnia. A spraw do załatwienia było nie mało. Jednakże wygląda na to, że szczęśliwie udało mi się doprowadzić wszystko do końca, z rezultatem na jakim mi zależało. Mam tylko nadzieję, że się nie pomyliłem i zarówno moja kariera jak i satysfakcja z wykonywania nowej profesji będą na miarę moich oczekiwań. Jednakże w związku z tym, że będę teraz miał dużo więcej nieregulowanego wolnego czasu, muszę wprowadzić sporo zmian w swoim życiu, ale o tym będzie odrobinę później.
GRIND
Z końcem lutego definitywnie przeniosłem się na wyższe stawki. Z dużym żalem pożegnałem moje ukochane 180tki regular, na których bez zbędnej skromności, mogę powiedzieć, że byłem jednym z lepszych. Także turnieje z niskim wpisowym, przynajmniej na razie, odeszły w niebyt.
Zmiana stawek zmusiła mnie do pewnych przemyśleń w kwestii doboru nowych gier. Zadanie okazało się całkiem trudne, przede wszystkim dlatego, że chciałem za wszelką cenę utrzymać dotychczasowy styl. Czyli małe swingi i regulowany profit. Już precyzuję o co mi chodzi. Ponieważ, grałem z tzw. gardą jeśli chodzi o wysokość wpisowego w turniejach MTT, to regularne profity w sit'n'go powodowały, że mój wykres piął się powolutku do góry. Oczywiście nie dawałem sobie szansy, na jakiś niesamowity wynik, ale też nie ryzykowałem zbyt wielkim downswingiem.
Na wyższych stawkach, które obecnie gram, tak się niestety nie da! Kombinowałem na różne sposoby i niestety jeśli chcę grać turnieje z wpisowym 22-215 to żadne sit'n'go tutaj nie pomogą. Więc zweryfikowałem swoje oczekiwania. Obecnie mój grind-plan, można podzielić na, pozwólcie, że użyję słowotwórstwa balancer'y oraz profitery. Heh, ale wymyśliłem. Pierwsza kategoria służy osiąganiu regularnych profitów, które będą równoważyć mi grę w odmianach dużo bardziej swingowych. Celem jest utrzymanie rolla na w miarę stałym poziomie, nawet w przypadku downswingu, lub jeśli ten ostatni okaże się wyjątkowo silny, to chcę aby straty były jak najmniejsze. Natomiast zysk chcę czerpać z turniejów z kategorii „profitery”, choć mam świadomość, że może być on wyjątkowo nieregularny.
Do kategorii balancer'ów zaliczam:
- wszystkie MTT 22+ z capem 360 i 500
- sit'n'go turbo 180 3.3r
- sit'n'go turbo 180 8$ oraz 15$
Do kategorii profiterów wpada:
- MTT 11$, 22$, 33$ 1R1A
- MTT 11R
- MTT The Big 22, 55, 109
- MTT 22, 55 i 109 – tki, z fieldem większym niż 500 osób
- MTT Sunday Warm-up, Sunday Milion, Sunday Second Chance
- MTT turbo 11$ do 22$ z fieldem większym niż 180 osób
Co prawda, próbkę mam na razie dosyć marną, ale w marcu sprawdziło się to wyśmienicie, i kończę miesiąc z całkiem uspakajającym profitem. Zobaczymy jak to będzie wyglądało dalej.
SESJA I JEJ PRZEBIEG
Staram się aby moje sesje przebiegały wg wcześniej ustalonego planu. Najczęściej zasiadam około godz. 16:30 i odpalam turnieje MTT do godz. 22 włącznie. Zaczynam od tzw. wlania gier pod sam korek. Odkąd odkryłem uroki sterowania stolikami za pomocą klawiatury (TableNinja) to okazało się, że bez większego wysiłku mogę grać powyżej 30 stołów na raz. Dlatego u mnie, menisk wypukły pojawia się jak odpalę około 35 turków. Oczywiście około 6-9 stanowią turnieje MTT, a reszta to są sity z przedziału podanego wcześniej. Gram tak duży volume do momentu kiedy złapię, w którymś z MTT deep run. Ponieważ gra w późnej fazie przestaje być zwykłym ABC, staram się wtedy jak najszybciej redukować liczbę stolików i do momentu kiedy mam późne fazy nie gram sitów. Jeśli atak na FT nie powiedzie się, a mam jeszcze czas to ponownie wlewam do zbiornika tyle sitów ile się da i historia się powtarza. Doszedłem do wniosku, że przy takiej ilości MTT jakie mogę grać na Starsach we wczesnej i średniej fazie wystarczy mi poprawna gra tight, bez spektakularnych zagrań, stąd decyzja o miksowaniu turniejów z sitami.
ŻYCIE NA WYŻSZYCH STAWKACH
Oczywiście mam już pewne obserwacje, po pierwszym miesiącu grindu, jeśli chodzi o sit'n'go oraz turnieje.
Na 180tkach turbo jest naprawdę zauważalna różnica pomiędzy poziomem 3.3r, 8, a następnym etapem czyli 15kami. Na stołach finałowych 3.3r bardzo często mam dużo mniej doświadczonych zawodników, których błędami mogę się karmić. Jednak na 15tkach do tej pory na FT, spotkałem 5-6 słabych graczy łącznie, a trochę tych stołów finałowych już miałem. Jednakże na tle nawet najbardziej regularnych graczy nie czuję wstydu i uważam, że potykam się z nimi jak równy z równym.
Dokładną analogię mogę zastosować też do turniejów, gdzie w późnych fazach gier z wpisowym poniżej 50$ jest jeszcze sporo słabszych graczy. Jednak wszystkie deep run'y, które miałem w 109tkach czy 55tkach były naprawdę przeprawą. Regularsi absolutnie nie pozwalają sobie na bezkarną kradzież, i akcje na późnych pozycjach czasami są kosmiczne. Przede wszystkim dlatego przyjąłem strategię zamykania sitów i ograniczania ilości otwartych stołów kiedy pojawia się jakaś późna faza w MTT. Co najważniejsze, w grach na średnich stawkach jest nadal wartość i mogą być one niezwykle profitowe, dlatego podchodzę do najbliższych miesięcy z dużym optymizmem.
CELE NA 2012 ROK
Tak jak wspomniałem w poprzednim wpisie, czas na zdeklarowanie celów na dalszą część roku. Mam nadzieję, że tak jak w poprzednim uda mi się zrealizować większość z nich.
Cele pokerowe
- regularna gra 4 razy w tygodniu,
- samodoskonalenie gry, filmy szkoleniowe i konsultacje z dobrymi zawodnikami,
- 2 razy w miesiącu samoanaliza wybranych turniejów,
- 400 MTT w miesiącu z wpisowym minimum 11$;maksimum 215$,
- 1400 sitów w miesiącu 3.3R, 8, 15, 36,
- status supernova do końca roku,
- 45k$ profitu w 2012 roku (inaczej nie będzie co do garnuszka włożyć ;)),
- 6 turniejów live z cyklu Eureka, UKIPT, Estrellas lub WPT,
- zadebiutować na EPT,
- utrzymać dobry mindset.
Cele poza pokerowe
- 1 raz na kwartał nagranie filmiku szkoleniowego dla PT,
- blog przynajmniej raz w miesiącu,
- wycieczka rowerowa przynajmniej 3 razy w tygodniu,
- basen przynajmniej 2 razy w tygodniu,
- aktywnie działać na rzecz zmiany sytuacji pokera w Polsce,
- poświęcić odpowiednio dużo czasu najbliższym (szczególnie Maciusiowi, Ewie i mamie),
- zmusić Żelika do wspólnej aktywności fizycznej (3 i 4 punkt).
Mam nadzieję, że większość uda mi się zrealizować, jestem w każdym razie naprawdę zdeterminowany. W następnych wpisach będę starał się do tego wracać. Jak zwykle pozdrawiam i do przeczytania w następnym wpisie na początku kwietnia!
p.s. WOLNY POKER nadchodzi!!
Dobry plan! Życzę powodzenia w realizacji!
Z tymi swoimi pomysłami na legalizacje pieniędzy , chyba chcesz specjalnie wprowadzić ludzi w błąd bo nie wierze że jesteś na tyle głupi żeby nie wiedzieć jak to zrobić żeby było dobrze a z Twoich wypowiedzi odczuwam typowo polskie cechy: zawiść , zazdrość itp.
Wystarczy rozegrać kilka turniejów live na terenie UE i już mamy legalna kase bo jak wiadomo kosztów w uzyskanie przychodów wogole sie nie rozlicza.
Podoba mi sie podejscie do rodzielenia gier na „profitery” i „balancerow”. Brzmi jak inwestycja w akcje i obligacje 🙂
życzę powodzenia
Nie wiem czy przykład z narkomanami jest dobry bo przecież wielu ludzi poszło siedzieć za posiadanie przy sobie niewielkich ilości np.marihuany na swój użytek nawet jak byli oficjalnie uzależnieni. Polskie sądy skazywały ich na więzienie i nie było żadnych okoliczności łagodzących czy bierze czy sprzedaje. Nie mam doprawdy pojęcia skąd twoje przekonanie że sąd hazardzisty nie skaże jeśli popełni przestępstwo będące w k.k.s bo z tego co się orientuje to organizator sławnego turnieju w Szczecinie jest zagrożony karą więzienia do lat 3 i gigantyczną grzywną. Ciekawe gdyby udowodnił że jest hazardzistą czy sąd i SC odstąpiły by od karania go?
Jedynie usprawiedliwienie pozwalające odstąpić o wymierzania kary osobie dorosłej w polskim kodeksie to według mnie stwierdzona całkowita niepoczytalność umysłowa czyli tzw. żółte papiery.
Żadne uzależnienie nie chroni przed odpowiedzialnością karną ba nawet są sędziowie czy prokuratorzy którzy zaostrzają do najwyższej kary dla alkoholików bądź narkomanów żeby dać tym ludziom szansę na całkowity detoks za murami gdzie dostęp do powyższych środków jest dużo trudniejszy niż na wolności. Więc jak się ktoś przyzna przed sądem że jest hazardzistą i trafi na takiego sędziego to może nieźle się zdziwić. Bo może szybciej wylądować na specjalnym więziennym oddziale gdzie leczą uzależnienia niż osoba która nie będzie podawała się za hazardzistę.
„żeby dać tym ludziom szansę na całkowity detoks za murami gdzie dostęp do powyższych środków jest dużo trudniejszy niż na wolności”
to zart prawda? Czy w jakiejs gazecie takie bzdury czytales?
Zakladajac ze masz czyste papiery, zaden sad nie skaze Cie na wiezienie(„zawiasy” to nie odsiadka)za granie w sieci czy na zywo.
pozdro
Taaa już to widzę ;] „ooo pan hazardzista? To zamiast przewidzianej przez kodeks kary 2 lat w zawieszeniu, daję od siebie 15 lat więzienia o zaostrzonym rygorze żeby mógł się pan wyleczyć” ;D
Wątpię aby w Polsce ktokolwiek poszedł siedzieć za granie w pokera. To by oznaczało, że cofamy się do średniowiecza. Panu ze Szczecina może grozić do tych 3 lat (bo tyle przewiduje kodeks) ale nie wydaje mi się żeby jakikolwiek sędzia w Polsce odważył się wysłać do więzienia człowieka, który zorganizował pokerowy turniej urodzinowy.
„Poważnie myślisz ze my ludzie pracy mam jakieś szansę na emeryturę w kraju zwanym Polską?”
Jako człowiek pracy, który co miesiąc odkłada na emeryturę kwotę, która zapewni mi godną pensję w wieku starczym uważam, że takową dostanę ( lokuję w różne instrumenty, tak więc nie obawiam się hiper inflacji ). Dodatkowo ZUS mi odpali jakąś jałmużnę za którą będę miał na waciki, ale nie za bardzo na to liczę. No chyba, że ktoś liczy na emeryturę tylko z budżetu państwa i nie zabezpiecza się w żaden sposób …no ale kogoś takiego raczej nie nazwał bym człowiekiem pracy …..
A z czego mają odkładać ci którzy zarabiają po 1500PLN na miesiąc a to 70% Polaków? I jak oni niby mają się zabezpieczyć? Ilu jest w naszym kraju tych co sobie mogą na swoją emeryturę odłożyć 5%? Jeśli Holender dostaje powiedzmy 1500euro to może sobie co miesiąc odkładać po 500euro natomiast Polak który dostaje 1500złotych musi jeszcze co miesiąc zapożyczyć się w banku na debet 500złotych żeby przeżyć.
Stare powiedzenie mówi: „biednyś, boś głupi, głupiś, boś biedny”
A jak sobie w życiu dają rady pokerzyści którzy nie zarabiają 100$ miesięcznie ? A to przecież ponad 70% polaków….( może dane trochę nie dokładne ale myślę, że rozumiesz moją odpowiedź )
Bierzemy przykład zaradnego człowieka brt, który z pokera czego mu życzę zarobi nie najmniejsza sumę. Porównuję go do innego zaradnego człowieka, który w innej branży ( np umowa o pracę ) zarobi również porównywalną kwotę, tylko w przeciwieństwie do niego nie będzie miał problemów z US.
Nie porównuje brt do 70% polaków którzy według Ciebie zarabiają najniższą krajową – dlatego jego sytuacji finansowej w przyszłości również do tych ludzi nie powinieneś odkładać.
No chyba, że twoja odpowiedź to: Wiesz co Rion, nie oszczędzaj i nie odkładaj i tak 70% ludzie tego nie robi albo ich na to nie stać – Ty i twoje 0pln na koncie są w 100% usprawiedliwione !
Pracuje już ponad 12 lat…najbardziej nie lubię współpracować z ludźmi, którzy przy pierwszej lepszej przeszkodzie obierają linię –> NIE DA SIĘ TEGO ZROBIĆ, TO NIE MOŻLIWE.
kuba obawiam się, że to nie takie proste jak przedstawiasz.
Ja pracuje, po 20 latach pracy odłożę np 500 tys pln za które sobie coś kupię – US się do mnie nie przyczepi bo mam udokumentowany zarobek.
W przypadku pokera może się zdarzyć, że Ci zabiorą te 500 tys albo podatek od nie ujawnionych dochodów 75% i w górę czyli ogromną kwotę. To że jesteś zatrudniony niczego nie zmienia bo to co masz w kieszeni >>> od tego co zarobiłeś na papierze.
Oczywiście mam kilka pomysłów : lewa firma + lewe faktury do zaprzyjaźnionej firmy ( która ma bardzo duże obroty i usługa na np 10 tys miesięcznie netto nie będzie podejrzana ) ( haracz 19% dla państwa ) i jest „legalnie” i udokumentowanie. Moje pomysły są rozpisane z kosztami/zyskami etc a nie wyssane z palca – sam siebie zatrudnię i już jestem kryty – bo takie podejście do ignorancja.
Chciałem spytać autora artykułu, czy wpadł na jakiś prostszy niż mój pomysł jeśli chodzi o legalizację zysków z pokera.
Jeżeli kasę z pokera chcemy wydawać na bieżące potrzeby tak, że bilans mamy na 0 to nie ma żadnego problemu, ale jeżeli myślimy o tym, żeby coś odkładać a w przyszłości odłożoną sumę wykorzystać to trzeba już teraz pomyśleć o tym, żeby te pieniądze były „zalegalizowane”…albo obudzić się z ręką w nocniku…czego nikomu nie życzę.
1.Nie napisalem nic o samozatrudnieniu, a o tym aby Cie zatrudnil kumpel, ciocia, tata ktokolwiek. Na minimum. Oplacasz za niego skladki i masz ZuSowska emeryture, na ktora umowmy sie nikt nie liczy.
2. Samemu otwierasz 3filar i to jest Twoja emerytura plus oszczednosci.
3. Zona powinna pracowac zeby pozniej nie bylo ze wszystko z Twojej minimalnej pensji kupiles. Nie masz zony oficjalnie mieszkaj z rodzicami (wystarczy ze bedziesz u nich zameldowany).
4. Z zona idziesz do notariusza i ustanawiasz rozdzielnosc majatkowa, a mieszkanie na nia przepisujesz. Nie masz zony lub jej nie ufasz robisz to samo tylko wszystko na matke/ojca.
5. Jak juz pisalem lepiej miec juz to mieszkanie albo chociaz kredyt na nie bo pozniej na minimalne wynagrodzenie chuja dostaniesz a nie kredyt w banku.
6. Duzo szczescia:)
jestem pod ciągłym wrażeniem Twojego profesjonalizmu w podejściu do tematu. pozdrawiam i życzę powodzenia! 🙂
Spory masz ten garnuszek ^^
hahahaha rozwalilo mnie…. :DDDDDDDD
Często zmuszacie się z Żelikiem do aktywności fizycznej? Po dobroci nic się nie da?
Ja trzymam serdecznie kciuki za Ciebie:)Powodzenia Ci życzyć nie będe chociaż może troche:)Dajesz rade więc dasz i dalej!!!
brt jeżeli to nie jest tajemnica jaki masz plan na emeryturę i legalizację zarobków ?
Nie przeraża Cię perspektywa, że po roku pracy nie dość, że Ci zabiorą cały zarobek to jeszcze dostaniesz wyrok ?
Jak planujesz rozwiązać ten problem ?
Poważnie myślisz ze my ludzie pracy mam jakieś szansę na emeryturę w kraju zwanym Polską?
Jesteś tak naiwny że myślisz że z twoich składek ktoś dać ci godziwie wyżyć skoro okradł już 2 i 3 filar i cały kraj z majątku?
Jak dla mnie kawaler mający kaprys zostania online poker pro i rzucający pracę jest ok natomiast osoba posiadająca rodzinę i rzucająca pracę dla hazardu w sieci jest i pozostanie na zawsze idiotą no chyba że ma firmę która zarabia na niego a udaje że pieniądze będzie robił z pokera online.
PS. Nie jest to opinia w żadnym sensie personalna bo nie znam osobiście blogującego ani jego życiowej sytuacji.
kumpel Cie zatrudnia na minimum(oczywiscie Ty sam oplacasz skladki za niego), a sam robisz 3filar, legalizacja w naszym kraju to pikus. Wazne zeby miec juz mieszkanie/dom lub w kredyt na nie. Sam bys sie poglowil zamiast pytac:)
A i pracujaca zona/dziewczyna to tez plus, bo jak masz ukochana i dzieci na utrzymaniu moze byc problem. Nic mu nie zabiora bo nic nie ma(nie do udowodnienia jest posiadanie srodkow na pokerroomie). Ma nettelera lub konto w UK (nasza prokuratura musialaby wiedziec o tym ze ma).
Do wiezienia nie pojdzie powie ze jest uzalezniony od hazardu i zaden sad go nie skaze:)
„Do wiezienia nie pojdzie powie ze jest uzalezniony od hazardu i zaden sad go nie skaże”
To żart jakiś mój znajomy chodził na AA był udokumentowanym alkoholikiem i poszedł siedzieć za jazdę po wpływem. A hazardzistę oszczędzą? Przecież nałogi czy to alkohol czy narkotyki nie zwalniają nikogo od odpowiedzialności karnej. Jak obiję mordę komuś po pijanemu to sąd mnie nie skaże bo powiem że jestem alkoholikiem i uniknę odpowiedzialności?
to zupelnie inna sprawa gdyby pobil i okradl kogos,a potem usprawiedliwial sie uzaleznieniem od hazardu wtedy poszedlby siedziec(tak jak Twoj znajomy, ktory po pijaku popelnil przestepstwo). Natomiast tu samo granie jest przestepstwem i mozna je usprawiedliwic uzaleznieniem (to jak z braniem narkotykow ktore same w sobie sa zakazane). pozdro
Oficjalnie żadne państwo nie będzie wspierać hazardzistów, bo to mija się z „dobrem powszechnym”, trudno budować na tym przyszłość narodu itd., ale nieoficjalnie ludzie mają wolną wolę i mogą robić co ze chcą ze swoim życiem, dajmy na to chcesz znaleźć jakąś prostytutkę, to zrobisz to w kilka minut za pośrednictwem netu (chociażby) i nikt tych kobiet, które tam się ogłaszają nie ma zamiaru ścigać. Może to przykre porównanie, ale tak jak nikt nie męczy tych tysięcy prostytutek, to nikt też nie ma zamiaru męczyć zawodowych hazardzistów, bo po prostu ich szkodliwość społeczna jest wątpliwa i wszystko zamyka się wokół tego, że taki styl życia na dzień dzisiejszy sobie wybrali, a tu już wkracza ich konstytucyjne prawo. Wiadomo, że wiele rzeczy robi się co dziennie łamiąc prawo (chociażby przekraczanie szybkości na drodze w realu, a łamanie praw autorskich w necie – lekko mówiąc dotyczy to wszystkich posiadaczy auta i posiadających internet :))), ale zawsze najważniejsza jest tu skala, gdy się z tym nie afiszujesz, to wszystkie występki, których szkodliwość społeczna jest nikła idą w odstawkę, bo w innym wypadku większość społeczeństwa siedziałaby w pace lub miałaby kartotekę.
Tak na prawdę, to jedyną obawą brt’a i pozostałych, to regulacje prawne na linii państwo-firmy hazardowe, sądzę, że gdyby taki rząd dogadał się z takim PS i doszłoby do tego co np. we Francji, to byłaby tu mała tragedia, bo granie jedynie Polaków z Polakami, zrobiłby z PS taki mini-roomek. Można więc wieszać psy na obecnie rządzących, ale trzeba się także cieszyć, że nie grzebią dalej w temacie i mamy dostęp do hazardu online właściwie bez żadnych przeszkód, więc szacunek.
Bardzo podoba mi się systematyka z jaką do wszystkiego podchodzisz ! Nic nie na wariata, wszystko policzone i zaplanowane 🙂
Powodzenia zatem życzę na nowej drodze życia 😉
Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy na blogu 🙂 !
Kuba jesteś mega ogarniętym gościem. Powodzenia 😉 będę obserwował Twoje wyniki!
Powodzenia!Będzie dobrze!
Powodzenia Kuba! Może nagrasz film z 55 w którym byłeś 4ty) albo 5,5+ bo twój „sposób” na rebuyaMTT może być inspirujący)
Mam nadzieję, że będziesz zamieszczał wpisy regularnie, bo jeszcze nie było chyba możliwość prześledzić kogoś „pokerową karierę” od samych początków do ścieżki pro, będzie to coś bardzo wartościowego dla całej społeczności polskiego pokera na najbliższe lata. Odpowiedzialność duża, bo możesz swoją „karierą” albo zniechęcić, albo zachęcić masę ludzi :)) Powodzenia.
Powodzenia
powodzenia, choć z tą wolnością i brakiem rutyny to bym nie przesadzał… Grinowanie bywa bardzo rutynowe (sam wiesz), a wolność bywa tylko pozorna…
Brt jesteś na pewno jednym z najlepszych blogerów na PT wg mnie o ile nie najlepszym. Dzieje się tak ze względu na to że jest on w 100% pokerowy i pokazuje jak przeskakiwać kolejne etapy stawek. (nie wszyscy muszą być pro) ale każdy powinien się rozwijać. Na pewno dużo wniosłeś do poprawy gry wielu cyklem BB. Życzę ci powodzenia w realizacji celu.
P.S. jestem sceptyczny co do wolnego nie ze względu na wasze działania ale ze względu na partie rządzącą która nie liczy się z nikim. Przykładów można by podawać dużo.
GL
Kuba powiedz mi jakim programem nagrywałeś filmiki coachingowe?
Ściągnąłem sobie z 5 różnych, ale albo nie nagrywają mi dźwięku, albo słaba jakość. Pomożesz? 😉
Powiem tylko tyle: DZIĘKUJĘ
za pracę którą włożył Pan w cykl Bankroll Builder,
dla graczy mikro stawek to nieoceniona pomoc
Pana blogi to zawsze wartościowa lektura (choć częstotliwością ukazywania dorównuje prozie R.R. Martina)
Powodzenia w rejonach, w których mam nadzieję kiedyś sie spotkamy 🙂
dzięki LeSzejk, argument trafiony z Martinem w 129%, sam klnę na niego, szczególnie za to jak długo kazał czekać na Dance With Dragons,
Ja właśnie zaczynam grę o tron 4 raz:) Tzn najpierw zaliczyłem wersje mobi, potem serial, potem audiobooka w czasie sesji a teraz ogarniam jeszcze. Pewnie przez to że za słaby jestem w angielskim albo nie mogę się skupić aby zacząć gardens of the moon z innej sagi:)
Przy Uczcie dla wron straciło coś ze swojego klimatu. W każdym razie jak pochłaniałem kilka pierwszych tomów daaaawnoooo temu, tak skończyłem na Uczcie. A wracać już do tego nie będę, bo pamiętać wszystkie imiona i nazwiska to masakra po tylu latach. Za bloga respect.
Super profesjonalne podejście do gry. Powodzenia. Wolny! 🙂
Możesz napisać na jakiej zasadzie działa u Ciebie BRM?
Powodzenia w grze. Musi się udać 🙂
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia można by rzec 😉 Trzymam kciuki i chętnie zobaczę jakiś HH review z middlestake’owego turnieju z deeprunem w Twoim wykonaniu;)
brawo brawo. w końcu dobra decyzja! tylko poker! zero innych czynników powodujących „bałagan na strychu” 🙂 szczególnie dla tak rozwiniętego pokerowo gracza jak ty, priorytetem powinno być odrzucenie czynników zewnętrznych na bok. profesjonalny ciekawy wpis +! i naturalnie glgl!
Jeśli Pyszal i Olorion non stop są stackowani to i Ci to nie przyniesie ujmy na honorze ;), a poważnie ograniczy duże swingi w rollu.
Brzmi świetnie, mam szczerą nadzieję, że Ci się uda i unikniesz bolesnych swingów przy odpowiednio konserwatywnym BRM. A jak nie to pozostaje Ci stacking, na którego pewnie będzie masa chętnych, co oznacza, że możesz dać wyskoki markup 🙂 Ps. Na jakim stanowisku pracowałeś?
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.