Na trzy ręce, czyli podcast z Góralem

28

W dzisiejszym podcaście dla odmiany naszym gościem jest sam Góral, który opowie o kontaktach z mediami, ministerstwem i … swoim miejscu za brzozą.

Zapraszamy na iście wybuchowy podcast, do którego zaprosiliśmy Marcina „Górala” Horeckiego. Będzie o występie w TVN24, o szansach Zbigniewa Bońka na zmiany w ustawie hazardowej oraz o urodzinach PokerTexas. Poza tym dowiecie się, co nasz gość nosi często po kieszeniach i co robił za brzozą … Zapraszamy!

Soundtrack:

1. Wstęp – Focus „Hocus Pocus”
2. Jingle 1 – Republika „Tak … tak … to ja!” (ze specjalną dedykacją dla ministra Kapicy)
3. Jingle 2 – Radiohead „Creep” (ze specjalną dedykacją dla Romana Koseckiego i Zbigniewa Bońka)
4. Jingle 3 – Bogdan Łazuka „Umówiłem się z nią na dziewiątą” (ze specjalną dedykacją dla Wolnego Pokera)
5. Jingle 4 – AC/DC „T.N.T.” (chyba nie trzeba tłumaczyć – dla Górala)

Zakończenie – Ten Years After „I'd love to change the world” (ze specjalną dedykacją dla wszystkich, którym nie pasuje obecna sytuacja w naszym kraju)

Poprzedni artykułGreg Raymer wygrywa kolejny turniej Heartland Poker Tour
Następny artykułVille Wahlbeck o pasowaniu wygrywających rąk

28 KOMENTARZE

  1. Będzie poważnie.

    Ogólnie wywiad dobry, Góral mądrze gada. Ale..

    Usprawiedliwianie Koseckiego i mówienie, że to spoko gość zagłosowałby inaczej, ale partia mu nie pozwoliła to, jak to mówi Fizoloff 'jakieś horrendum’. Ręce opadają.

    Ta ustawa zasiała popłoch w domach pokerzystów, kasynach i właściwie całym polskim sporcie- nie trzeba tego pisać. Każdy pamięta też okoliczności w jakich została wprowadzona – gruby przekręt z najważniejszymi postaciami PO w rolach głównych, a potem uchwalenie bezmyślnych regulacji które najbardziej uderzają w bogu ducha winnych i powodują wyłącznie szkody.

    Cygan ukradł, kowala powiesili, a Romek pomógł ukręcić pętlę. Albo ma się jakieś Zasady, kieruje interesem wyborców i państwa albo dba tylko o własny tyłek i docelowo o interes partii.

    Kosecki pokazał się jako zwykły pionek i karierowicz, szkodnik nie lepszy od Tuska czy Kapicy. Nawet gorszy, bo jako człowiek który uprawiał zawodowo sport i ma w tej dziedzinie sporą wiedzę musiał zdawać sobie sprawę z konsekwencji wejścia w życie ustawy. Był człowiekiem środowiska które prostu zdradził.

    Dla takich 0 szacunku i wiadomo co gdzie 😉

    Dziwię się, że wspominacie o tym tak lekko, a Górala cieszy, że z nim pogadał.

    I jeszcze jedno- taki feedback. Darujcie sobie te nawiązania do tego co mówi się o Smoleńsku. Kiedyś dla niektórch może i było to śmieszne. Teraz jest żałosne i mocno obniża poziom.

    Mam wrażenie, że wielu zapomina co tam się stała i gada by gadać bo myśli, że to jest fajne.

    • Przesadzasz z Koseckim. To jest niestety polityka… Co do katastrofy to już któryś wpis mówiący o nabijaniu sie. Tylko że nikt chyba nie nabijał sie konkretnie z katastrofy. Nikt chyba nie nabijał sie z wypadku i ofiar. Nabijali sie tylko z pewnych interpretacji i wątków. Nabijali sie z procesów intelektualnych pewnych osobników, którzy to pewne sci-fi scenariusze kreślili. To chyba róznica i moim zdaniem nawet trzeba sie z tego nabijać. Bo patrząc na sprawę tak jak ty, automatycznie przez ogrom tragedii usprawiedliwia sie ogrom glupoty. A to zupełnie różne kwestie

    • „To jest niestety polityka…”

      To ma być argument? Czy politycy stoją ponad 'zwykłymi ludźmi’? Obowiązują ich jakieś inne kryteria oceny zawodowej i moralnej? Wolno im więcej? Rzeczywistość pokazuje, że tak. Smutne tylko, że ludzi nawet we własnej świadomości przechodzi nad tym do porządku dziennego? Ktoś im pluje w twarz, próbuje zabrać źródło utrzymania, a oni mówią szkoda, ale taka jest polityka.

      Chcemy normalności, ale jak przy takim podejściu może być normalnie?

      Chce zostać dobrze zrozumiany nie mówię, że Koseckiego należy traktować jak powietrze albo gorzej. Nazywajmy po prostu rzeczy po imieniu.

      Nie chce wchodzić w szczegóły kwestii Smoleńskiej. Zastanawia mnie tylko dlaczego tak wiele osób nie patrzy na sprawę chłodnym okiem, nie chce dostrzec racji i pobudek obu stron, a zakłada że na pewno ma rację. Łykają bezrefleksyjnie to co im podsuwa z jednej strony GP, z drugiej GW i TVN zamiast podejść bardziej krytycznie do informacyjnej papki. Przecież, tak na prawdę możliwych jest wiele scenariuszy. Jedne prawdopodobne bardziej inne mniej. Wystarczy trochę zdrowych wątpliwości.

      Mnie tu razi nie tyle głupota, co zacietrzewione podejście najbardziej skrajnych przedstawicieli obu stron. Tych przekonanych, że to był zamach jak i tych którzy twierdzą, że udział Rosjan w tragedii był zerowy i powinniśmy mieć do nich pełne zaufanie. Z tym, że ci drudzy często w swojej opinii bardziej inteligentni, obyci i oczytani atakują nieszkodliwych często starszych ludzi (nie zawsze w pełni władz umysłowych którzy całe życie spędzili w innej rzeczywistości i dzisiaj nie mogą się odnaleźć, poza tym mają słuszny żal do władz) używając dennej rynsztokowej retoryki. Upadają niżej niż ich adwersarze i poziom debaty mamy taki, a nie inny.

      Zresztą wszystkiemu winne jest państwo. Gdyby polskiemu rządowi zależało na wyjaśnieniu sprawy i dołożył do tego wszelkich możliwych starań całej afery by nie było, a tak będzie się ona ciągnąć jeszcze pewnie przez kilkanaście lat.

    • Swoją droga to jakaś schizofrenia.

      W postępowaniu Koseckiego nie widzisz nic nagannego, a ja przesadzam. Natomiast nabijanie się z tragedii (choćby pośrednio) i ludzi których zawiodło własne państwo jest już czymś co robić należy.

    • Po prostu Kosecki nie zrobił nic czego nie zrobiło wcześniej 100% posłów. Politycy kłamią, mamią, kręcą lawirują, oszukują a potem i tak robia swoje. To bardziej cyniczne spojrzenie. Druga strona to bezsilność, brak jakiejkolwiek siły politycznej itd…. Tak robią wszyscy posłowie, więc nie wiem czemu z Koseckiego robić jakiegoś nie wiadomo kogo. On mógł zagłosowac inaczej, nic by to nie zmieniło. Co miałby to niby dać? Mieli przepchnąc gównianą ustawę z powodów politycznych i to zrobili. Wszyscy a nie tylko Kosecki.

      Co do Smoleńska(nie wierze że o tym tutaj dyskutuje). Bardzo masz rozsądne podejście. Szkoda tylko, że do wirtualnej sytuacji, którą sam tworzysz i wymyślasz. To nie jest tak, że był zamach, albo go nie było. Jest 50% do 50%. NIC. ABSOLUTNIE NIC nie wskazuje żeby to był zamach i to są fakty. Nie można być „skrajnym” sądząc że zamachu nie było, w świetle faktów dochodzeń i rzeczywistości.

      L.Kaczyński był zdecydowanie najgorzej ocenianym prezydentem. Było 100% jasne, że nie ma szans na reelekcje. Nikt nie jest w stanie nawet wymyślić kogoś komu mogłoby zależeć na zamachu na niego. No chyba, że Pisowi. Mineły 3 lata i nie ma żadnych faktów mogących świadczyć o zamachu, nie ma żadnych poszlak, nie ma żadnego motywu. Są za to setki dowodów mówiących i innym scenariuszu. To sa fakty. Fakty są tez takie, że jest grupa osób gorąco i namiętnie pragnąca, żeby był zamach. Jest tez skrajnie cyniczny prezes Kaczyński i Macierewicz. L.K lezy na wawelu i teraz J.K dalej buduje EMOCJONALNY fundament pod mit. Za 10 lat bedzie sie inaczej na to patrzeć i bedzie można powiedzieć „no ale watpliwości pozostały”…Jak można uzyć dennej rynsztokowej retoryki wobec sztucznej mgły, helu i nie wiadomo czego jeszcze?

      Wszystkiemu bezpośrednio winny jest J.K. bo kłamie w celu zbicia kapitału. Rząd jest winny bezpośrednio bo tym stara sie grać. Przecież kwestia trotylu to zupełna miazga. J.K. jak mały dzieciaczek został rozegrany, bo mu sie głowa przegrzała .

    • Może by zmieniło, a może nie. Czyli zakładasz, że każdy kto jest posłem może postępować najbardziej szkodliwie i niegodziwie bo tak robią politycy i mimo to jest spoko- ot taka moralna schizofrenia. Jasne, że tak robi bardzo wielu i należy potępiać ogólnie zachowanie, a nie wyżywać się na pojedynczych posłach. O tym dlaczego w tym przypadku Kosecki jest większą szują napisałem wyżej.

      Głosując inaczej zachowałby twarz i zyskał szacunek wielu osób. Jak widać nie opłacało się, bo komu to dzisiaj potrzebne..

      Kończąc temat Smoleńska- też staram się unikać takich dyskusji, zwłaszcza w internecie. To mój długi, ale mam nadzieję ostatni post.

      Nie będę pisał jak procentowo rozkładają się moim zdaniem szanse na prawdopodobieństwo określonych scenariuszy. Zupełnie nie o to tu chodzi, a ja się nad tym nie zastanawiam. Życie, historia, ba poker uczy, że zdarzają się rzeczy które nie mieszczą nam się w głowie, a niektóre sytuacje wyglądają zupełnie odmiennie gdy spojrzy się na nie z innej perspektywy.

      Nie rozumiem ludzi którzy wypowiadają się kategorycznie i kpią z tych którzy się z nimi nie zgadzają (i czują się oszukani przez własne władze), tym bardziej, że w tle jest wielka tragedia.

    • Zamach brzmi groźnie. Na pewno powiedzieć możemy, że Ruscy nie podjechali z działem i nie zestrzelili samolotu. Może ich zamiarem nie było rozbicie samolotu. Może chcieli tylko, żeby Prezydent spóźnił się na obchody rocznicy katyńskiej. Może ktoś z wieży na lotnisku wprowadził pilotów w błąd albo przez pomyłkę podał jakieś niewłaściwe dane. A może wydarzyło się jeszcze coś innego. W Końcu Kaczyński nagrabił sobie w Gruzji (gdzie cieszy się dużym szacunkiem- wiem z doświadczenia, ale o tym nie powiedzą w telewizji Tuska). To, że prawdopodobnie nie miał szans na reelekcję niewiele znaczy, bo jakie poparcie w Rosji miała Politkowska czy Litwinienko? U nas też dowodów nie ma jest za to zadziwiająca fala samobójstw.

      Przez indolencję polskiego rządu szybko się nie dowiemy. Wyobrażasz sobie że, że w takiej samej sytuacji rozbija się samolot Francuski albo Brytyjski a śledztwo prowadzą wyłącznie Rosjanie? Rząd Tuska nie zrobił zbyt wiele, żeby wyjaśnić co wydarzyło się w lesie Smolońskim (oddał sprawę Rosjanom, co w przypadku szanującego się państwa byłoby nie do pomyślenia) i tym samym uciąć wszelkie spekulacje. Nic dziwnego, że ludzi nie wiedzą co myśleć i tworzą najdziwniejsze teorie.

      Łatwo jest ośmieszać w tv moherowe babcie, nadużywać określenia 'zamach’ i za pomocą socjotechnicznych sztuczek przekazywać fakty tak jak chcemy żeby wyglądały. Niestety w tvn nikt nie zadaje sobie trudu, żeby choćby spróbować wysłuchać niektórych pytań, nie mówiąc o znalezieniu odpowiedzi. Mamy za to świetny temat zastępczy.

      Rynsztokiem jest robienie sobie podśmiechujek, używanie określeń typu sekta smolenska, religia smoleńska i atakowanie osób które domagają się działania od własnego państwa. Tym bardziej, że ministrowie jedno mówią, a jak się okazuje zupełnie co innego robili i co chwile wychodzą nowe kwiatki z ciałami.

      Ode mnie koniec, życzę więcej chłodnego podejścia, samodzielnego myślenia i częstego patrzenia z różnych perspektyw. Zarówno w życiu jak i w pokerze 🙂

  2. Teksty interpretujące siłę polityczna Bońka są trochę …nie wiem jak to nazwać . Oglądałem Lige + ekstra na Canal + z Bońkiem. Wszyscy w studiu rozumieli absurd obecnej ustawy. Wszyscy rozumieli, że wynika on z ówczesnej sytuacji politycznej. Ten temat pojawił sie w dyskusji jako jeden z najważniejszych. Boniek, świeżo wybrany prezes, świetnie sie orientował w ekonomicznym wymiarze tej ustawy. Znał liczby, wiedział ile liga traci i mówił że bardzo ważną sprawą będzie zmiana zapisów owej ustawy. Boniek jest menadżerem i na bank będzie mu zależało na zmianie obecnego stanu prawnego, bo to oznacza więcej kasy. Na reszcie udało sie odsunąć beton od władzy w Pzpn więc atmosfera będzie przychylna dla nowego prezesa. Atmosfera polityczna może właśnie mu sprzyjać. … Do tego pan prezes czysto ludzko rozumie naszą sytuację. Jest chyba najbardziej wpływową osobą która rzeczywiście potrafi sie zorientować w naszej sytuacji.

    Warto sie odzywać do nowych władz Pzpn włąsnie ze względów czysto politycznych. Warto to robić, bo pojawiają sie w jej strukturach osoby młode, otwarte. To jest duzy kapitał.

    Wiadomo, że Boniek nie zabierze PZPS na negocjacje/konsultacje w sprawie zmiany ustawy. Ale wiadomo, że bedzie walczył o interes związku i pośrednio firm bukmacherskich, które to świadczą także usługi pokerowe. Pod względem politycznym to jest świetne pole manewru. Może nie koniecznie pod kątem twardych wyników, ale chcoażby pod kątem „intelektualno-świadomościowym”.

    Mozna zebrac jakiś kapitał podłączjąc sie pod wiekszego.

    Jak sie spotkaja 2 pchły i bedą chciały sie dostać na drugi koniec miasta. To czy wsiąść na psa który jedzie w dobrym kierunku jest błedem, bo pewnie nie dojedzie do samego końca? Jak mozna tutaj wybrzydzać?

    • Myślę, że źle nas zrozumiałeś. Nikt nie odbiera Bońkowi profesjonalizmu, nikt z nas nie ma żadnych wątpliwości, że to niesamowicie kompetentny facet, ale niestety PZPN nie ma żadnej siły sprawczej w kwestiach tworzenia nowego prawa. Prezes Boniek może wyłącznie lobbować – o tym była cała nasza dyskusja. Spekulować natomiast możemy w kwestii tego, jak mocny będzie jego lobbing.

    • No ja zrozumialem że nie warto za bardzo liczyc na PZPN bo oni nie maja siły politycznej. Nawet jeśli nie mają to chyba nie ma wyjścia. A czy mają czy nie i jaką to już inna kwestia. Moim zdaniem na pewno politycy są duzo bardziej przychylni dla obecnej władzy i może także w ich interesie będzie zrobić cos dla niej. Tym bardziej, że argumenty są.

  3. A ja się teraz zastanawiam, o którego brata w tym niby stake’owaniu chodziło – że Góral z bratem czy że Artura i Łukasza Wasków 😉

    • Oczywiście chodziło o Artura, który swoim „cudownym dotykiem” nadał mocy i rozpędu Góralowi, gdy ten zajmował 3. miejsce w Pradze dwa lata temu 😉

  4. Fajnie że Góral się odezwał po dłuższej przerwie na PT. Ostatnio brt no i Warsaw częściej się odzywają, czyżby Pawcio proponował kawe i czekoladki za większą aktywność wyżej wspomnianych ?:)

  5. Żelbet, nie żelbeton. I albo żelbet albo beton zbrojony (=żelbet – nazwa wymienna).

    „Żelbeton(w domyśle zakładam żelbet) zbrojony”, to tak jakby powiedzieć akwen wodny.

    Student budownictwa.

  6. Góralu powodzenia, bo jak nie szipniesz moze byc ciezko z Teamem – jest tylu dobrych graczy teraz w polsce……… cuda wyprawiaja online i live a u Ciebie stagnacja 🙁

    PS: dowcip ze stales za brzoza, ogolnie nasmiewanie z tej katastrofy poniżej pasa.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.