Na sit oucie odc. 14 – Sport na dużym ekranie cz. III

0

W cyklu „Na sit oucie” przedstawię dzisiaj kolejnych siedem filmów opowiadających o sporcie lub dziejących się w środowisku sportowców. Jak było widać po dwóch pierwszych częściach tego cyklu sposób spojrzenia na temat jest u wszystkich twórców bardzo różny, nie inaczej będzie też dzisiaj. Mamy tu poważne dramaty, komedie, romanse i filmy oparte na prawdziwych wydarzeniach. Zapraszam!

Sport na dużym ekranie cz. I

Sport na dużym ekranie cz. II

Raging Bull (1980)

Wieloletnia współpraca Roberta De Niro z Martinem Scorsese zaczęła się już w latach siedemdziesiątych i zaowocowała wieloma fantastycznymi, kultowymi dziełami filmowymi. Jednym z najlepszych i najbardziej znanych jest „Wściekły byk”, historia bokserskiej kariery Jake’a LaMotty, jednego z najlepszych pięściarzy lat czterdziestych i pięćdziesiątych.

La Motta, nazywany wówczas „Bykiem z Bronxu”, zaczął karierę bokserską w 1941 roku i stoczył w sumie 106 walk na ringu, przegrywając tylko dziewiętnaście z nich. Znany był z niebywałej agresji i wręcz brutalnej siły, dzięki którym w boksie szedł od zwycięstwa do zwycięstwa. Jednak poza ringiem nie umiał on pohamować swoich emocji, a kolejne zwycięstwa i idąca za nimi sława i bogactwo wprowadzały go w coraz większy obłęd i doprowadzały do coraz częstszych konfliktów z żoną Vicky i bratem Joeyem. Film pokazuje losy La Motty aż do jego starości, przedstawiając go jako zniszczonego i zgorzkniałego człowieka.

Film nominowany był w 1981 roku do Oscarów i Złotych Globów we wszystkich najważniejszych kategoriach. Za swoją kreację Robert De Niro zdobył obie te nagrody. Należy też na pewno wspomnieć o świetnych rolach drugoplanowych – Joe Perci w roli brata Joeya i Cathy Moriarty jako żona Vicky wypadli na tyle dobrze, że również byli nominowani do Oscarów. Pozycja obowiązkowa!

Driven (2001)

Film według scenariusza Sylvestra Stallone, wyreżyserowany przez jednego z najlepszych twórców kina akcji, Renny’ego Harlina. Opowiada on o byłym kierowcy wyścigowym Joe Tanto (w tej roli Sylvester Stallone), który próbuje zapomnieć o tragicznych wydarzeniach sprzed kilku lat, które zakończyły jego obiecującą karierę. Rozpamiętuje on okoliczności wypadku, w którym podczas jednego z wyścigów omal nie zabił siebie i drugiego kierowcy. Wszystko zmienia się w chwili, gdy właściciel teamu kierowców (Burt Reynolds), proponuje mu powrót na tor. Joe dostaje drugą szansę pod warunkiem, że pomoże młodemu kierowcy Jimmy’emu zdobyć mistrzostwo. Jimmy ma wielki talent, lecz za kierownicą nie panuje nad emocjami, co źle odbija się na jego wynikach. Joe przyjmuje warunki umowy i wraca na tor. Spotyka tam swoją byłą żonę, obecnie partnerkę innego kierowcy. Poznaje też dziennikarkę sportową Lucretię i rodzi się pomiędzy nimi nić porozumienia, chociaż próbuje ona go powstrzymać od powrotu do sportu. Tymczasem jego młody podopieczny zakochuje się w Sophii, dziewczynie swego sportowego rywala – Beau Brandenburga (Til Schweiger).

Film naszpikowany jest efektami specjalnymi i kręcony był podczas prawdziwych wyścigów samochodowych. Początkowo miał być oparty na wyścigach Formuły 1, ale plan ten przed rozpoczęciem kręcenia zmieniono, choć Stallone wielokrotnie widziany był w padoku F1, gdzie szykował się zarówno do roli, jak i zdobywał informacje potrzebne do napisania scenariusza.

Wimbledon (2004)

Temat tenisa jest bardzo rzadko poruszany w kinie i szczerze mówiąc trochę mnie to dziwi, bo to przecież jeden z najpopularniejszych sportów na świecie. Nie wiem, na czym polega problem, bo czy łatwiej nauczyć aktora tenisa czy boksu? Wszak filmów o bokserach mamy dziesiątki…

„Wimbledon” to historia zbliżającego się do sportowej emerytury Petera (gra go doskonały w tej roli Paul Bettany), byłej gwiazdy brytyjskiego tenisa, która obecnie sklasyfikowana w drugiej setce światowego rankingu. Peter zamierza zakończyć karierę i rozpocząć mało ciekawe, ale przynoszące stałe dochody życie instruktora w luksusowym klubie. Otrzymuje jednak dziką kartę na turniej wimbledoński, który postanawia potraktować jako swój pożegnalny występ. Przed rozpoczęciem turnieju poznaje młodą Amerykankę Lizzie (Kirsten Dunst), wielką nadzieję i wschodzącą gwiazdę tenisa. Peter i Lizzie szybko przypadają sobie do gustu, co daje początek ich związkowi, który rozwija się wraz z trwaniem zawodów. O dziwo, napędzany nowym uczuciem Peter zaczyna w turnieju odnosić sukcesy i przechodzi kolejne rundy. Poważną przeszkodą na drodze do wspólnego szczęścia pary okazuje się dla nich ojciec tenisistki (Sam Neill), który chce, by córka skupiła się tylko na sporcie.

Ciekawostką jest fakt, że film kręcono również podczas trwania prawdziwego turnieju na Wimbledonie w 2003 roku, co zdarzyło się po raz pierwszy w historii, bo wcześniej organizatorzy nie pozwalali na tego typu sytuacje. Nauką gry aktorów do tego filmu zajął się nie kto inny, jak sam Pat Cash, australijski tenisista, zwycięzca Wimbledonu w roku 1987.

Coach Carter (2005)

Film ten zainspirowany jest autentyczną historią kontrowersyjnego trenera koszykówki Kena Cartera, który prowadził szkolną drużynę z Richmond High School w 1999 roku. Według jego filozofii trenerskiej nie tylko sama koszykówka mogła być sposobem na życiowy sukces czy wyjście z ubóstwa, ale dla większości jego podopiecznych jedyną szansą na lepszą przyszłość miało być solidne wykształcenie i wiara w siebie. Wychodząc z takiego założenia trener Ken Carter (świetny Samuel L. Jackson) przyszedł do szkoły średniej w Richmond trenować drużynę koszykarzy. Jego zawodnicy błyszczeli na parkiecie i gromili kolejnych rywali, jednak ich oceny pozostawiały wiele do życzenia. Trener Carter, chcąc zmotywować swoich zawodników do nauki, nie zawahał się posadzić na ławce rezerwowych całej drużyny koszykarzy w kluczowym dla nich momencie – kiedy niepokonani doszli do finału uczelnianych rozgrywek.

Oprócz Samuela L. Jacksona w filmie możemy zobaczyć również Channinga Tatuma i amerykańską piosenkarkę Ashanti. Film zebrał bardzo pochlebne recenzje i na pewno wart jest polecenia.

Friday Night Lights (2004)

Wydana w 1990 roku książka Buzza Bissingera „Friday Night Lights: A Town, a Team and a Dream” do dziś jest uznawana za fenomen. Mimo upływu lat ta dokumentalna opowieść cieszy się dużą popularnością. W Stanach Zjednoczonych czterdzieści kolejnych jej wydań rozeszło się w nakładzie ponad 700.000 egzemplarzy, co przyniosło „Friday Night Lights” tytuł najlepszej książki o tematyce futbolowej wszech czasów, który przyznany został przez redakcję renomowanego magazynu „Sports Illustrated”. Nic więc dziwnego, że dziełem Bissingera szybko zainteresowali się filmowcy. Prawa do książki nabyło studio Universal, które ekranizację powierzyło Peterowi Bergowi, prywatnie kuzynowi pisarza.

Wydarzenia opowiedziane w filmie mają miejsce w roku 1988. W Permian, niewielkim teksańskim miasteczku, wszyscy mieszkańcy żyją zbliżającym się sezonem futbolowym. Wszyscy są przekonani, że trener Gary Gaines (świetna rola Billy’ego Boba Thorntona) poprowadzi zawodników do finałów i zdobędzie dla miasta i drużyny tytuł mistrzowski. Jednak napięcie, które udziela się młodym graczom jest olbrzymie. Nie dość, że muszą sprostać wysokim wymaganiom trenera i mieszkańców, to jeszcze wielu z nich ma poważne problemy poza boiskiem.

Co ciekawe, film praktycznie nie był wyświetlany poza granicami USA. Producenci obawiali się, że obraz, którego dużą część stanowią relacje z futbolowych rozgrywek, może nie spodobać się w krajach, gdzie ten sport nie jest tak popularny, jak w Ameryce.

Major League (1989) i Major League II (1994)

Mimo tego, że ukazały się trzy części tego filmu, to warte obejrzenia są tylko dwie pierwsze, z oryginalną obsadą, na czele której stoi Charlie Sheen w roli Ricky’ego Vaughna. Obok niego występują również Tom Berenger, Corbin Bernsen, Dennis Haysbert, Wesley Snipes i Rene Russo.

„Pierwsza liga” to komediowa opowieść o baseballowej drużynie Cleveland Indians, która przegrywa wszystko, co tylko może. Nie cieszy to zdecydowanie nielicznych kibiców klubu, ale w pełni satysfakcjonuje właścicielkę drużyny, która chce przenieść ją do innego miasta. W tym celu zatrudnia do zespołu grupę nieudaczników, którzy mają do końca skompromitować drużynę. Ci jednak dowiadują się o zamierzeniach szefowej i aby zrobić jej na złość zaczynają nieoczekiwanie odnosić kolejne sukcesy i zwycięstwa.

Ja do dziś pamiętam słynne „Wild Thing” śpiewane przez kibiców Indian!

Miracle (2004)

Oparta na faktach opowieść o jednym z najważniejszych wydarzeń w historii sportu, które miało miejsce na igrzyskach olimpijskich w 1980 roku. Wtedy to hokejowa reprezentacja Stanów Zjednoczonych zdobyła złoty medal pokonując w fazie finałowej reprezentację Związku Radzieckiego, murowanego kandydata do zwycięstwa. Kurt Russell wciela się tu w postać zdeterminowanego trenera amerykańskiego zespołu, Herba Brooksa, który ma za zadanie dokonać niemożliwego – pokonać niezwyciężonych Rosjan na turnieju olimpijskim w Lake Placid. Brooks przeprowadza więc ogólnonarodową selekcję i trenuje dwudziestu starannie wybranych zawodników, ucząc ich nie tylko hokejowego rzemiosła, ale również nowej, skutecznej taktyki i mentalnego podejścia do zbliżającego się turnieju ich życia.

Obok Kurta Russela w filmie możemy zobaczyć również całą plejadę aktorów młodego pokolenia, w tym m.in. Eddiego Cahilla, znanego z roli Taga w serialu „Przyjaciele”. „Cud w Lake Placid” uznawany jest obecnie za jeden z najlepszych filmów o sporcie w historii kina.

baner powerfest 40mln

Poprzedni artykułPlayground Poker Club najlepszym poker roomem na świecie? Odpowiada Mike Sexton
Następny artykułZłapani w sieci odc. 100 – Krajobraz po Barcelonie