Hiszpan Marti Roca de Torres nie planował nawet gry w satelicie do Main Eventu WSOPE. Nie wiedział jeszcze wtedy, że w momencie, gdy się zarejestruje, rozpocznie się dla niego niesamowita przygoda.
Finał Main Eventu WSOPE był bardzo ciekawym wydarzeniem ze względu na obecność znakomitych graczy. Część osób kibicowała Marii Ho, grał świetny Niall Farrell, ale ostatecznie zwycięzcą został mało znany hiszpański gracz Marti Roca de Torres.
Roca de Torres to były nauczyciel ekonomii. Dwa lata temu postanowił zrezygnować z pracy na rzecz grindu na pełen etat. Utrzymuje się z gier cashowych online i turniejów średnich stawek. Jako, że jest z Hiszpanii, gra tylko ze swoimi krajanami w zamkniętej puli graczy, chociaż wiemy, że już wkrótce się to zmieni.
Hiszpan wspomina, że nie miał właściwie w planach gry w satelicie do Main Eventu. Zobaczył po prostu, że będzie w niej overlay.
To było dziwne. Nie planowałem grać turnieju kwalifikacyjnego. Była normalna niedziela. Grałem sesję jak zwykle i zobaczyłem satelitę. Zagrałem ją tylko dlatego, że nie było zbyt wielu graczy. Pomyślałem, że będzie overlay.
Marti awansował do turnieju głównego. Szansę na grę w tak dużym turnieju traktował jak możliwość poprawienia swoich wyników. Przez pierwszą część roku był na plusie, ale w sierpniu i we wrześniu pojawił się dowswing. Nastawił się więc na deep run, aby poprawić finansowe wyniki.
Dojście do kasy w tym evencie byłbyo dla mnie dobre, bo dzięki temu miałbym niezły rok. Gdzieś dwadzieścia do trzydziestu tysięcy euro byłoby świetne. Chciałem po prostu wejść do kasy, bo finansowo ostatnie miesiące się nie układały.
Na bubble'u Roca de Torres wyeliminował Ole Schemiona stritem na niższego strita. Od tego miejsca zbierał konsekwentnie żetony i znalazł się pośród liderów turnieju. Jego pewność siebie zwiększała się z każdym wyeliminowanym rywalem.
W tym momencie pomyślałem, że mógłbym osiągnąć coś więcej niż wejść do kasy. Kiedy w grze pozostało dziewięć osób, a ja wyrzuciłem Stepana Osinovskiiego z AA na AK, pomyślałem, że mógłbym wygrać ten turniej.
Dopiero później dotarło do niego, co osiągnął
Gra shorthanded była dla Hiszpana żmudnym procesem. Liderowanie kilka razy wymykało mu się z rąk, ale wygrywał all-iny, aby ostatecznie zwyciężyć w całym turnieju. Początkowo nie zdawał sobie sprawy z tego, co się właśnie wydarzyło. Nie docierało do niego, że wygrał milion euro, bo radość przyćmiona została zmęczeniem.
Na początku pojawiła się ekscytacja. Nie fizyczna, bardziej mentalna. To było dziwne, bo grałem w pokera przez sześć dni. Gdy turniej się zakończył, nie słyszałem w głowie muzyki, tego „wow”. Kiedy spotkałem się z przyjaciółmi i razem świętowaliśmy, to wtedy do mnie to dotarło. Kiedy zobaczyłem, że mój kuzyn Miguel płacze, zrozumiałem to było dla mnie coś wielkiego.
Dzięki zwycięstwu Roca de Torres będzie mógł zainwestować w rodzinę, a także zwiększyć stawki, na jakich gra. Chciałby z sukcesami zagościć na stołach NL500. Wkrótce jego rodzina powiększy się o nowego członka, a więc nie ma też planów dotyczących gry live. Chce z bliskimi spędzać więcej czasu.
Chciałbym poprawić moje umiejętności gry cashowej online, aby dotrzeć do wyższych stawek. Gdy w końcu wejdę na NL500, to będę zadowolony, gdy na tym poziomie się zadomowię.