MegaWkurw

51

Przejście na turnieje 180 Turbo za $2.5 było dla mnie czymś bardzo ważnym. Wiedziałem, że gracze nie są zbyt wymagający na tym limicie i że można na nich zbudować poważniejszego rolla. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem. Dokładniej rzecz ujmując wszystko się spierdoliło idealnie najgorzej jak chyba mogło i o tym właśnie będzie w tym cholernym wpisie.

Zaczęło się bardzo fajnie. Rozegrałem ok. 200 turniejów z czego dwa udało mi się wygrać i zaliczyć kilka miejsc TOP 4, czyli tych zdecydowanie najbardziej profitowych. Wyniki były niezłe, utrzymywały się na poziomie ok. 60% ROI. Z jednej strony czułem wiatr w żaglach, z drugiej bardzo poważnie podszedłem do gry i zdawałem sobie sprawę, że niedługo dostanę lekkiego kuksańca.

Konfrontacja z rzeczywistością bardziej przypominała trafienie przez TIRa, ponieważ po paru fajnych sesjach dostałem 150BI w plecy. Wiem, że może nie jestem wybitnym graczem, ale bez przesady. Grając maksymalnie 12 stołów to naprawdę dużo. Ktoś powie: „Po co ryzykowałeś? Powinieneś mieć większy bankroll to byś odrobił.” Jasne. Ryzyko podjąłem ale były bardzo duże szanse na powodzenie tego planu. Niestety nie u mnie, bo ja mam jakoś tak, że wszystko czego dotknę obraca się w konkretne gówno. Ale do rzeczy.

Po każdej sesji odpalałem sobie HM i analizowałem rozdania, które przegrywałem. Wyszło mi, że:

– przegrywam zdecydowaną większość AI w momencie kiedy jestem z przodu,

– przegrywam zdecydowaną większości AI w momencie kiedy mam Coin Flipa,

– zdecydowanie częściej trafiam na Premium Hands przeciwnika w fazie AI.

Pamiętam jak kiedyś denerwowałem się w momencie kiedy moje A9 przegrywało z KJ bo dochodził Król. Nie wiedziałem jakim cudem to możliwe, ale teraz grając więcej niż kiedyś wiem, że to co się działo wtedy to nic w porównaniu do tego co się dzieje teraz. Kiedy KK przegrywa z A9 bo na turn i river dochodzi 99, albo AKs przegrywa z AKo (!) bo przeciwnikowi dochodzą cztery karty do koloru to jest dopiero megawkurw. Oto wykresik:

Dobra, zszedłem z $614 do $240 i stwierdziłem że może na razie wystarczy. Zacząłem się zastanawiać na co tu się przesiąść i padło na 18nastki za $1.5. O wyniku chyba nie muszę nic pisać bo cały czas gnębią mnie jakieś bad beaty. Tylko w ostatniej sesji było tego tyle, że zamiast wyjść ostro na plus wyszedłem trochę na minus.

Absolutnie nie piszę tego po to aby się żalić. Chcę Wam przekazać w jakiś sposób swoje odczucia. Dawno nie byłem tak poirytowany i gdzieś tam straciłem cały swój zapał do gry. Z faceta, który ma ścisły umysł, skończył informatykę, a więc ma czysto „naukowe” podejście do pokera stałem się emocjonalnym karłem. Do tego wszystkiego zacząłem grać jakieś swoje B-Game i wszystko to jakoś się konkretnie popierdoliło.

Próbuję się jeszcze jakoś bronić i nie poddawać się w kolejnych kryzysowych momentach. Stwierdziłem, że postaram się zmienić to w jaki sposób obserwuję swoją grę gdzieś z boku i podczas gry nie będę patrzył na wynik rozdania a jedynie na to kto miał przewagę w kluczowym momencie.

Jeśli przykładowo w fazie AI pushnę sobie z jakimś A5 z BTN i sprawdzi mnie jakieś KQ to dalej nie patrzę. Robię sobie coś w rodzaju psychologicznej kotwicy. Podchodzą w ten sposób jeśli przegram dane rozdanie nie zaczynam mieć wątpliwości i nie zastanawiam się czy na pewno dobrze puchnąłem bo to zaczyna być już pewnego rodzaju paranoją.

Na razie lekko się zniechęciłem do gry i postanowiłem, że wykluczę się z gier na 7 dni. Będzie to z jednej strony coś w rodzaju samobicza na plery z drugiej czas, który miałem przeznaczony na grę spędzę na oglądaniu filmów szkoleniowych i na analizie własnej gry. Miejmy nadzieję, że to pomoże i wrócę do gry pełen zapału i nowej pokerowej energii.

Poprzedni artykułPoczątek :)
Następny artykułraport , day 4-8 (17-21.05) , stacja trzecia

51 KOMENTARZE

  1. Wspólczuje wykresu, z takiego pagórka mozna świetnie na nartach śmigać, proponuje zejść na jeszcze nizsze stawki 1$/45 lub nawet 0.5$/45/90 jesli wolisz turbo nawet nie po to żeby budować roll ale żeby podbudować nadwątlone morale na tych tturkach grajac nawet B-game ciezko przegrac a mysle ze kilka ft nawet na tych nanostawkach dobrze na na Ciebie wpłynie . pozdr

  2. Wiem, że łatwo się mówi, ale sam w tekście o 90-tkach napisałeś, że 1000 jest za małą próbką, więc co dopiero na 180-kach. Powodzenia w odbudowie rolla.

  3. Niestety w tych turkach taki swing na takiej probce to tzw „standart” nawet jak gramy dobrze. Co wiecej nawet najlepszym regom zdarzają sie breakeven stretche na 1000-1500 gier.

  4. Ja zagrałem 250 turków za 2.50$ 180Turbo i wyszedłem minus -2BI , mogło byc o wiele lepiej , ale nie siadlo gdzie mialo siasc . Mam 100BI na gre i nie czuję sie komfortowo z tym , więc odpusciłem póki co 180 os , im mniejszy roll tym bardziej tiltujace sa dla mnie bad beaty , coolery , wiec konserwatywny BM to podstawa 🙂 Pozdrawiam i zycze powodzenia !

  5. takie rzeczy sie zdarzają, dlatego nie można po nawet tych 400 próbkach ocenić czy jesteś wygrywający/przegrywający, a wysokie roi na początku może być dosyć złudne i powodować duże upadki związane z tiltowaniem/słabym mindsetem. Ogólnie najlepiej jak zejdziesz na niższe stawki i trochę na pewno odbudujesz się psychicznie oraz najważniejsze pracuj nad swoją grą. Nie analizuj ile przegrałeś z lepszym układem albo ile razy gdy miałeś flipa?! Przecież nie masz na to żadnego wpływu, tylko zaśmiecasz sobie głowę i marnujesz czas. GL i szybkiego powrotu na 2,5

    • Mysle, ze probka okolo 5k na tych 180-tkach bylaby juz w miare miarodajna co do naszego roi. Z drugiej strony, malo kto jest na tyle „swiadomy” i nie modyfikuje nawet w niewielkim stopniu swojej gry i na pocztku bedzie gral inaczej, po np 1k gier inaczej i po 3k znowu inaczej.. Zmierzam do tego, ze malo kto od poczatku do konca ( w zasadzie jak zdefiniowac koniec? ) gra tak samo by mowic o miarodajnym roi. Troche zakrawa to pod filozofie, wiem:D nie martw sie, ja mialem na 45man turbo sesje 93 gry i – 59 BI.. AI wygladaly podobnie jak u Ciebie, ale malo tego.. dajmy na flopie 2J5 ja trzymam JJ, gram z jednym kolesiem, pula 3betowana pre, koles bet ja raise all in i koles sie tak zapetlil, ze sprawdza z QKo i lapie runner runner strita:D wywoluje to u mnie juz tylko usmiech, jednak gdy takie sytuacje sie kumuluja, ciezko o nasza A-game i zaczyna sie w najlepszym wypadku Ab-game 😛

  6. dlatego ja się nie mogę przekonać do turbosów, jeszcze chyba pokerowo muszę dorosnąć do nich..

    ale tak jak kolega polecam 45 za 1$ 3,5$ i 6$ z tym że reg – nie mam za wielkiej próbki, ale za to wyniki bardzo cieszące oko:)

  7. ja się do tych gier nie zbliżałem dopóki nie miałem 500 BI. Ktoś może napisać że to zbyt konserwatywnie ale przynajmniej wtedy nie trzeba się martwić o downswingi… ale spokojnie, odrobisz to. Zastanowiłbym się nad grą 1,5/45-os bo mają niższy rake niż 18-os i wyższe oczekiwane ROI

  8. Polecam granie stackiem i autozamykanie ukonczonych turniejow. Zdecydowanie zmniejszysz niepotrzebna irytacje.

  9. Uwierz mi ze sytuacje jakie przegrywasz nie sa niczym nadzwyczajnym, do tego trzeba sie przyzwyczaic, grasz turbo, na pocieszenie powiem Ci ze w hyper turbo jest o wiele gorzej, KK

  10. hehe, na 2,5 turbosach tez ostatnio zepsulem swoje piekne 65% ROI 🙂 narazie nie chce ich grac bo bardziej się denerwuje niż „relaksuje”. Teraz czekam aż będę mieć więcej czasu i pogram swoje ulubione 4,5 non turbo, w których tak mocno nie liczy się fart moich przeciwników.

  11. Przypominam o turnieju na Unibecie dziś o 21. Zapisanych jest już ponad 20 osób. Zapraszam!

  12. No jest tylu chętnych, że dwubój oficjalnie ogłaszam na czwartek o 18 w Galerii Mokotów. Dziś zarezerwuję tory. Będzie się działo!

  13. Zamiast tłumaczyć “światowym” ludziom komentującym tego bloga kto tu tak naprawdę jest prostakiem, napisze tylko tyle:

    Jestem stałym czytelnikiem tego bloga i jego formula odpowiada mi w 100%. Historie są ciekawe (i nie, nie mam 15 lat), a JD ma bardzo fajny styl pisania (tzw. lekkie pióro: ) Bardzo rzadko komentuje jakiekolwiek wpisy w internecie, ale tutaj zrobię wyjątek, ponieważ myślę, że nie jestem odosobniony w swojej opinii, a brakuje tu takich pozytywnych komentarzy (za to trollów tu aż nadto: ). Pozdrawiam autora bloga

  14. @ Kolo – Może mam dopiero 18 lat, ale potrafię ocenić czy dany tekst jest dobry i czy dobrze mi się go czyta. Trochę mi jest przykro, że chociaż zwiedziłeś już pół świata, to nic sobą nie reprezentujesz.

  15. Kolo, masz coś do mojego wieku? To, że jestem młodszy to znaczy, że od razu głupszy? Nierozgarnięty?

    Bawią mnie opowieści JD? Otóż nie, nie bawią mnie wcale. Interesują – to jest dobre słowo.

    Uczepiłeś się jak rzep psiego ogona. Nie zdziwiłbym się, gdybyś był jednym z tych serwisowych malkontentów, którym kurwa jak zwykle nic się nie podoba. (Sorry za przekleństwo, ale powinniście mnie zrozumieć :))

    Pozdrawiam.

  16. No widzisz, ja się koncentruję gadając 🙂 Polecam naprawdę więcej luzu. Good luck i do następnego!

  17. J.D. odpowiadając z OT pod blogiem Górala to:

    1) Ja, poważny? Poważnie?

    2) Nie mówiłem bo to mój drugi turniej w Olympicu był, a wylądowanie po prawej stronie Ciebie, gdy w pierwszych rozdaniach nabudowywałeś się niemiłosiernie do rzeczy ułatwiających grę nie należało… tak więc zamknąłem dziób na suwak i skupiłem się żeby z tego turnieju za szybko nie wylecieć… Do tej pory grałem live zawsze w tym samym towarzystwie, a otworzenie się na nowe horyzonty zburzyło mój samolubny mit o wspaniałym radzeniu sobie z presją.

    pzdr

  18. No tak… I co ja mogę napisać po czymś takim? Moge napisać “To po co czytasz?”, mogę napisać “Możesz sobie mysleć co chcesz, nie obchodzi mnie to”, moge napisać mnóstwo innych rzeczy. Ale napiszę tak – wolę być tak tępy, nierozgarnięty i prosty jak jestem niż kompletnie nie rozumieć słowa pisanego. Ja tu nikomu nie musze imponować, nikogo głaskać ani nikomu nie muszę robić dobrze. Piszę SWOJEGO bloga o tym co MNIE interesuje i o tym co JA w swoim życiu przeżyłem. Jeśli ktos tego nie rozumie to ja mu nie pomogę w wyjaśnieniu określenia “blog”. Jeśli próbowałeś mnie wkurzyć albo stiltować to niestety nie udało się – juz nie takie rzeczy czytałem o sobie na tym portalu pod blogiem. Jeśli uważasz, że ciekawszym blogiem jest “Miałem dwa asy, tamten dwa króle, król na flopie, przegrałem 100 dolarów” to nie szukaj tego u mnie, idź na innego bloga. Ja piszę o tym o czym chcę i to, że odbiegam od tematu pokera dość często to – moim zdaniem – nie świadczy o mojej tępocie czy nierozgarnięciu tylko raczej o szerokiej gamie zainteresowań. Ja osobiście lubie ludzi, z którymi mogę porozmawiać o wszystkim, na każdy temat. Takim człowiekiem jest np. Pawcio i dlatego się przyjaźnimy. Naprawdę, wierz mi, mój blog ma również czytelników, którym podoba sie to co piszę. Nie muszą być ich tysiące, wystarczy garstka, a już wiem, że mam dla kogo to robić. Twój tekst “ktos w końcu powinien cos napisać o Jacku” (tak btw – pisze się “a propos”, panie rozgarnięty światowcu) jest trochę śmieszny, bo jeśli czegoś o sobie nie napisałem jeszcze sam, to na pewno zrobili to inni i to nie przebierając zbytnio w słowach. Kiedyś zostałem tutaj ostro zjechany nawet za to, że czytam książki i oglądam filmy! Więc co ty mi jeszcze chcesz tu udowodnić, co? Że jestem taki czy owaki? Człowieku, daruj sobie i odejdź w pokoju. Tym bardziej, że nawet nie wiem kim jesteś, a anonimów mam ci już na karku dostatek…

  19. Wiec powiem i ja kilka slow, obojetnie czy sie to komus podoba czy nie, osobiscie uwazam Gladysza za niezbyt rozgarnietego, nie robie nikomu tutaj na zlosc, a juz napewno nie chce zmieszac z blotem Ciebie Rafale, ale dla mnie jestes tepy, nie wiem czy takiego tylko udajesz (bo oglady w pisaniu nie mozna Ci zaprzeczyc) czy naprawde takim od urodzenia jestes. Czytalem Twojego bloga, dla mnie jestes PROSTAKIEM Rafale, w ogole nie obytym w swiecie, nie rozumiem jak mozna np. zapalic papierosa po wyjsciu z samolotu-od razu na pasie startowym!!! Chyba ze byla to jakas nedzna prowokacja z Twojej strony, wtedy, WYBACZ. Dla mnie generalnie ?w dupie byles, gowno widziales? wybacz, ale taka jest prawda, to ostre slowa, pewnie Pawcio da mi Bana za to, coz?nie dbam o to, ale wydaje mi sie, ze ktos powinien w koncu napisac kilka slow a propo Jacka, to pomalu nie jest smieszne, jego blogi, jego opowiastki?moze bawi to ludzi w stylu Barney (lat17) czy Woland (chwalil sie na blogu ze akurat 18 urodziny obchodzi), moze tak mlodym ludziom to imponuje, wybacz Gladysz, ale mnie nie, ja wchodze na ta strone poczytac o pokerze, naprawde, jak chcesz pisac bloga o dupie Marynie to idz na ONET!!!! To ze jestes wspolprowadzacym tego portalu nie upowaznia Cie do pisania pierdol. Jack, moze napiszesz, ze kto ja jestem itd. ale wiesz?Zwiedzilem juz pol swiata, a nawet wiecej, nie robia na mnie wrazenie Twoje opowiastki?WIELKI SAMOLOT, tak na marginesie nazywa on sie w potoczym jezyku Jumbo Jet Rafale, owe Twin Towers w Malezji to ?Petronas Twin Towers? Twin Towers mamy wiele na swiecie Rafale, wiec jak juz sie popisujesz swoimi podrozniczymi dokonaniami to rob to jak nalezy. I nie, nie zazdroszcze, zeby bylo jasne dla reszty internetowych troli, nie cierpie tylko bezdennej glupoty jaka niestety przedstawia Daniels na tle pokertexas, a uwazam ten portal za naprawde wartosciowy?no gdyby nie Gladysz rzesz jasna. Pozdrawiam wszystkim myslacych.

  20. Taaa, ale te “Bunty” za glowe JD to za wysokie stanowczo…wszak wyrzucenie JD ze stolu nie jest wielka sztuka… szczegolnie w poczatkowej fazie turnieju kiedy Jack lubi szybko sobie odpasc

  21. We wtorki w Galerii Mokotów gra chyba teraz jakaś nowa liga, więc raczej torów nie będzie wolnych…

  22. moim zdaniem mozna zamowic tory na powiedzmy 19 we wtorek (obojetnie ktory), zagrac rr w trzy godziny, potem zawinac sie do clippera, gdzie akurat powinny byc juz wolne stoly w trakcie wlp. Tylko trzeba rzucic haslo wszystkim zainteresowanym.

  23. Żelik i Góral na kręgielni! Wow! Dużo bym dał, żeby to zobaczyć! Pewnie wtedy i Pawcio by nie odmówił 🙂 Yoda i Ojciec też wpadali jeszcze niedawno do Hiltona na turki 🙂

  24. remisu w RR nie bedzie, wystarczy dac bonusy czy ustalic, ze w przypadku remisu na danej pozycji decyduje najwyzszy wynik czy cos podobnego – to wy bedziecie wiedziec, ja juz troche wypadlem z tematu ;p No moze Domi, krolik tez powinien byc za. Jeszcze trzech. Pewnie Jacek (Michael). Kto jeszcze? Matur?

  25. Brzmi nieźle. Warsaw, Mario, Woy, Dzidziuś i ja to na pewno, kto dalej? 🙂 I co w przypadku remisu? I co jak będzie więcej chętnych?

  26. 9 osob, sit&go, a potem round of robin, punktacja 9-8-7-6-5-4-3-2-1, 250 od osoby, 1000, 750 i 500 dla najlepszych plus ile zabawy ;]

  27. ha, jack, no to niezle mnie zjechales 😉 jedyny raz w kasie na bowlingu… 🙁 z tych paru zagranicznych turniejow, bys chociaz wspomnial ;p

  28. A tak na marginesie, tyle osób z bowlingu trafiło do pokera, że spokojnie można pomyśleć o organizacji jakiegoś dwuboju

  29. @Thomson – jak Jack wraca do bowlingu, a Ty chłopie wracaj do stolika, bo już dawno nie słyszałem po swojej prawej dźwięku otwieranej trumny : “raaaaaaaaaise”

  30. No wiem, że Dzidziuś wrócił na tory. Namawia mnie przy każdej mozliwej okazji, żebym coś zaczął grać znowu. Ja również mam wielką ochotę, ale ostatnio zwyczajnie brakuje mi czasu na cokolwiek więcej, mam urwanie głowy. Ale w tym roku na pewno gdzies się na turnieju pojawię, spoko 🙂

  31. poker pokerem ale może czas wrócić i do bowlingu , Dzidziuś ambitnie trenuje , słyszałem kiedyś jak ktoś mówił ,że jak się połknie bowlingowego bakcyla to prędzej czy później ciągnie wilka do lasu

  32. Gratuluje awansu do teamu 🙂 Mysle ze podobnie jak w przypadku Gorala od teamu do wielkiej wygranej juz tylko maly kroczek … Kolejny swietny odcinek – tak trzymaj.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.