Maria Konnikova – Jeszcze do niedawna nie znałam nawet zasad pokera!

0
Maria Konnikova

Podczas zakończonego niespełna tydzień temu festiwalu PokerStars Caribbean Adventure Maria Konnikova doszła do miejsca płatnego w Main Evencie, ale przede wszystkim – wygrała turniej PCA National. Wyczyn to tym bardziej imponujący, że jeszcze do niedawna nie znała zasad pokera, a jego poważną naukę – pod okiem Erika Seidela – zaczęła niecały rok temu. Co miała do powiedzenia w udzielonym niedawno wywiadzie?

– Gratulujemy zwycięstwa. Kiedy niecały rok temu zaczynałaś pracę nad projektem – polegającym na nauczeniu się pokera w ramach pracy nad książką „The Biggest Bluff” – na pewno po cichu marzyłaś, by podobna historia wypełniła ostatni rozdział?

– Taki był zamysł. Nie wiedziałam, czy mi się powiedzie, ale postanowiłam, że poświęcę się temu w stu procentach. Przez rok ciężko harowałam, ucząc się pokera pięć czy sześć godzin dziennie. To dla mnie wielkie osiągnięcie.

Maria Konnikova Main

Rok temu nie znałam nawet zasad!

– Jak wyglądały te sześciogodzinne dni nauki?

– Pracowałam nad wieloma różnymi aspektami. Część nauki polegała na analizie rąk turniejowych, którą przeprowadzałam razem z Erikiem Seidelem. Phil Galfond nauczył mnie, jak analizować rozdania z pokera online. Oglądałam grę innych pokerzystów, oglądałam streamy prowadzone przez czołowych graczy. Poza tym korzystałam z PioSolvera, czytałam mnóstwo książek, oglądałam filmy szkoleniowe. Miałam również możliwość zadawania całej masy pytań różnym trenerom.

– Jak postrzegałaś pokera jeszcze przed startem projektu?

– Nie miałam żadnego pojęcia ani o pokerze, ani o pokerzystach. To było dla mnie bardzo odległe zagadnienie. Nie znałam zasad, nie wiedziałam, że są różne odmiany pokera. Słowem – byłam tak daleko od tego świata, jak to tylko możliwe.

Zaczęłam od gry w turniejach na bardzo małe stawki – Erik Seidel nauczył mnie, jak ważny jest odpowiedni bankroll management. Grałam więc turnieje poboczne za 60$. Erik powiedział mi, że dopóki nie zacznę w nich wygrywać, nie mogę przechodzić na wyższe stawki.

Gracze w tych turniejach z małym wpisowym byli naprawdę okropni, stale mi dokuczali. To nie było dobre środowisko. Lecz gdy przeszłam w końcu na eventy z wyższym buy-inem, poznałam mnóstwo miłych, wspierających i utalentowanych ludzi. Gracze z super high rollerów to już w ogóle klasa sama w sobie, to błyskotliwe i interesujące umysły, które odnalazłyby się w każdej dziedzinie życia.

– W wielu przypadkach, gdy pisarz zakończy pracę nad książką, od razu przechodzi do następnej. Czy po ukończeniu projektu nadal będziesz pokerzystką?

– Urosła we mnie prawdziwa pasja do tej gry, więc tak, zdecydowanie widzę siebie jako osobę kontynuującą grę w pokera. Jednak przede wszystkim jestem pisarką i nigdy nie porzucę tego zajęcia. Jeśli nadal będzie szło mi tak dobrze, widzę możliwość zachowania równowagi pomiędzy pisaniem a podróżowaniem na turnieje pokerowe. Na pewno nie tak często, jak teraz, bo mam napięty harmonogram, ale myślę, że dałabym radę uczestniczyć w jakimś evencie raz na kilka miesięcy.

Świat w miniaturze

– W pokerowym środowisku panuje przekonanie, że złote czasy minęły, a gra stała się zbyt trudna, by nowi gracze mogli na niej zarabiać. Co o tym myślisz?

– Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ nigdy wcześniej nie grałam w pokera i nie mam porównania. Za każdym razem powtarzam jednak, że to bardzo ciężka praca. Od dawna nad niczym nie pracowałam tak ciężko, jak nad pokerem właśnie. Myślę, że ludziom nie chce się ciężko pracować, ponieważ uważają, że to tylko gra. Jasne, poker jest grą, ale również – pracą, która wymaga wiele wysiłku. Jeśli myślisz o tym w ten sposób i chcesz przeznaczyć na pokera wiele godzin, jest cała masa materiałów szkoleniowych, w tym wiele darmowych.

Maria Konnikova

– Napisałaś dwie książki. Proces researchu jest długi i żmudny – czy pomogło Ci to w nauce pokera?

– Z pewnością. Jako pisarz, musisz wyrobić w sobie cierpliwość i umiejętność researchu, musisz poświęcić wiele godzin, ponieważ pisanie to ciężka praca. W pokerze na żywo przydatne są również pewne dziennikarskie umiejętności – obserwowanie ludzi, rozumienie ich osobowości.

– Czy wiedza, którą wyniosłaś po napisaniu dwóch książek – „Myśl jak Sherlock Holmes” i „Myśl jak oszust, żeby nie dać się oszukać” – pomogła Ci przy pokerowych stołach?

– Oczywiście. Pierwsza książka skupia się na uważności, skupieniu i obserwacji. Druga natomiast opowiada o percepcji oraz o tym, dlaczego ludzie wierzą w pewne rzeczy. Cała ta zgromadzona wiedza wyostrzyła moją umiejętność „czytania” ludzi, pomogła w podejmowaniu decyzji, czy rywal trzyma mocny układ, czy blefuje.

– Czego nauczył Cię poker?

– To rdzeń mojej książki, odpowiedź na to pytanie zajęłaby mi wiele godzin. Mówiąc skrótowo: poker pomaga w analizie różnych sytuacji i podejmowaniu decyzji. I to we wszystkich dziedzinach życia – od relacji osobistych po biznes. Stół pokerowy to świat w miniaturze. Poker pozwala również na uzyskanie dodatkowej wiedzy o samym sobie.

– Wisienką na torcie Twojego wyjazdu na PCA było zgarnięcie wartego 25.000$ Platinum Pass do Players No Limit Holdem Championship.

– Bardzo się z tego cieszę, ponieważ w innym wypadku na pewno nie byłoby mnie stać na udział w tym turnieju. To będzie największy buy-in w moim życiu.

ŹRÓDŁOPokerStrategy
Poprzedni artykuł„Kiedy byłam donkiem…” – Maria Ho
Następny artykułRozvadov – trzech Polaków z awansem w European Poker Sport Championship