Manig Loeser to jeden z doskonałych pokerzystów należących do Team Germany – grupy fantastycznych pokerzystów z Niemiec, którzy podbijają świat high rollerów. Niedawno opowiadał o tym, skąd wziął się ten sukces.
Manig Loeser jest jednym z najlepszych graczy high rollerów na świecie. Wraz z grupą swoich przyjaciół z Niemiec podróżuje po całym globie grając najciekawsze turnieje z najwyższym wpisowym.
Pokerzysta pochodzi z Bad Homburg, ale obecnie mieszka w Brighton w Wielkiej Brytanii. Niedawno w jednej z rozmów powrócił do gorącego tematu – sukcesów niemieckich pokerzystów. Mówi, że w przepisie na ten sukces są następujące składniki: kontakt z innymi świetnymi graczami, rozmowy i wysoka etyka pracy.
– Bardzo dużo dyskutujemy wraz z niemieckimi graczami. Ja, Dominik Nitsche, Christian Christner i Steffen Sontheimer. Mogę śmiało powiedzieć, że w dużej części ten sukces zawdzięczamy temu, że jesteśmy przyjaciółmi, którzy są sobie lojalni. Mamy wspaniałą sieć kontaktów, grupę dobrze zaprzyjaźnionych graczy, którzy nie boją się dzielić informacjami i strategiami. Rozmawiamy ze sobą bez żądnych zahamować i podtekstów.
W grupie siła
Chociaż poker jest grą indywidualną, siłą niemieckich graczy jest to, że pracują właśnie w grupie. Loeser podkreśla, że właściwie w każdym momencie wysłać może ciekawe rozdanie, które wspólnie poddane zostanie analizie.
– Jestem szczęściarzem, bo jak tylko zagram interesujące rozdanie, mogę je wysłać do swoich znajomych, aby otrzymać natychmiastową opinię od najlepszych pokerowych grinderów, którzy mają doskonałe pojęcie o wielu aspektach gry. Gdy nie chcę uczyć się gry na własną rękę, dzwonię do przyjaciół i wspólnie analizujemy sesję.
Loeser w pokera gra już od dziesięciu lat. Swoją przygodę rozpoczął od gier ze znajomymi. Szybko jednak pasja przerodziła się w coś więcej. Zaczął wraz z przyjaciółmi szukać gier live. W Bad Homburg najniższe limity wynosiły 5/10€, a więc postanowił wraz ze znajomymi poszukać akcji w kasynach w Austrii i Czechach. Tam najmniejsze gry zaczynały się od 1€/2€. Kluczem było jednak rozpoczęcie gry online.
– Zauważyłem, że w sieci jest dużo akcji, a więc zacząłem tam grać. W tym samym czasie sporo stron oferowało bonusy bez depozytu. Zacząłem swoją karierę grindera online od 50€ i mikrolimitów (0.02€/0.04€). Informacje znalazłem na forach, gdzie konsultowałem się odnośnie rozdań, co na początku było bardzo pomocne.
Przy pierwszej okazji opuścił Niemcy na rzecz Londynu. Mówi, że było to oczywiście dość ryzykowne.
– Biorąc pod uwagę moje ówczesne umiejętności i bankrolla, owszem, to było ryzykowne. Chciałem jednak grać profesjonalnie. To było trochę nieodpowiedzialne, ale szczęśliwie wszystko się udało, a moja gra ewoluowała w ogromnym tempie.
Dzisiaj jest w ścisłej czołówce graczy. Ma na koncie ponad 6.000.000$ w cashach. Jego największym sukcesem jest wygrana w Triton Super High Rollerze, za którą otrzymał 2.100.000$. Teraz dalej radzi sobie znakomicie. W tym roku cashował już na prawie 600.000$!