Ludovic Lacay – były mistrz EPT odnalazł się w biznesie

0
Ludovic Lacay

Francuski pokerzysta Ludovic Lacay był jednym z graczy, którzy w bardzo młodym wieku odniósł duże sukcesy. Pomimo dobrych wyników, dwa lata temu postanowił zrezygnować z pokera, aby eksplorować nieznany świat start-upów.

Lacay w pokera zaczął grać mając 19 lat. Podobnie jak wiele innych osób wiedział, że gra daje szansę na dobre zarobki. Dzisiaj wspomina, że wyróżniało go mocno techniczne podejście. Pewnie również dlatego już po dwóch latach grindowania serwis Winamax zaproponował mu kontrakt sponsorski. Nie było to zresztą dziwne, bo wiele firm zamiast stawiać na znanych graczy tej starszej generacji, szukało młodych wilków. Lacay szybko też pokazał, że grać potrafi.

Wtedy właśnie zacząłem podróżowanie, grę w turniejach live, wskakiwałem do następnego samolotu i następnego turnieju. Pokerzyści mówią „on to the next one”. Po prostu myślisz o kolejnym turnieju.

Oczywiście w tej pokerowej przygodzie przydawała się wielka chęć rywalizacji. Francuz mówi, że zawsze chciał być najlepszy i odnosić sukcesy. W przygotowanie wkładał „150% energii, bo chciał się znaleźć pośród 1% najlepszych”.

Sukcesy i kontrakt z Winamax spowodowały, że nie musiał martwić się o finanse. Mówi, że w pokerze trzeba się w pewien sposób odseparować od wynikowego myślenia. W turniejach przed graczami leżą żetony, które dopiero na końcu zamienić można na nagrodę. Jemu udawało się to znakomicie. W ciągu siedmiu lat wygrał trzy miliony dolarów. Jak sam mówi – wystarczając, aby dość wygodnie żyć.

Zdecydował się na zmianę

Lacay zrozumiał w pewnym momencie, że dotarł do pewnej ściany, której nie da się pokonać. W grze pojawiali się coraz młodsi zawodnicy, a on wiedział, że musi wykonać krok poza pokerową ścieżkę. Miał oszczędności, które pozwalały mu zrobić przerwę, aby „przemyśleć pewne sprawy i wyjść poza strefę komfortu, aby robić coś innego”.

Początkowo chciał studiować. Złożył papiery na Stanford, ale czekając na odpowiedź z uniwersytetu, rozpoczął staż w TicTrac, firmie oferującej platformę promującą zdrowy styl życia.

Ludovic Lacay

Kolega, który zatrudnił go w TicTrac nie wiedział nawet, czy Lacay jako stażysta mógłby zarabiać jakieś pieniądze. Francuzowi to nie przeszkadzało. Zaczął zajmować się między innymi analizowaniem rynku i zarządzaniem treścią. Szczególnie ciekawa była dla niego praca w marketingu – zdołał lepiej zrozumieć plusy i minusy produktu, który firma oferuje, a także to, w jaki sposób on w ogóle powstaje.

Z czasem Francuz zaczął również współpracować z kolejnymi działami, aby w efekcie dołączyć do TicTrac już na pełen etat – został menadżerem produktu.

Wykorzystał to, czego nauczył się podczas gry

W nowej roli zaczął przenosić do pracy wiedzę z pokera, chociaż wspomina, że początkowo nie zdawał sobie z tego sprawy. Grając, analizował przecież zagrania i statystyki rywali, aby zrozumieć ich myślenie. W TicTrac miał dostęp do ogromnej liczby danych związanych z rynkami, klientami i użytkownikami. Firma wyciągała z tego pewne wnioski, ale wszystko odbywało się zbyt wolno. Postanowił ten proces skrócić i wtedy znów przypomniały mu się czasy gry w pokera.

Uczyłem się, pracowałem bardzo dużo, bo piętnaście godzin dziennie – zupełnie, jak wtedy, gdy grałem w pokera, a ta krzywa uczenia była bardzo stroma. Postrzegałem to zupełnie, jak pokera na początku – milion różnych rzeczy, które trzeba zrozumieć, a ja chciałem to zrobić jak najszybciej się da. Wiedziałem jedynie, że nie dowiem się, czy się da, jeżeli nie spróbuję.

Firma znacznie rozrosła się w ostatnich dwóch latach. Lacay mówi, że podejście pracowników do produktu i tego, jak funkcjonuje, znacznie się zmieniło. Chociaż dzisiaj piastuje jedno z wyższych stanowisk w TicTrac, ciągle uważa, że jest sporo do zrobienia.

Pokera całkowicie nie porzucił. Wybrał się do Las Vegas, ale grał zupełnie rekreacyjnie.

Chyba nawet gra mi się lepiej niż wcześniej. Teraz poker daje więcej radości i mniej stresu. Przychodzę jako ktoś z zewnątrz. Ciężko jest być gwiazdą pokera. To naprawdę ciężkie. Kiedy jednak pojawiasz się i grasz dla zabawy, to myślisz „nie wiem czego oczekiwać, ale jestem wolny i chcę się przekonać”.

Podsumowanie aukcji dla WOŚP – społeczność pokerowa stanęła na wysokości zadania!

pokerowe książki

PRZEZBusiness Insider
Poprzedni artykułBattle of Malta ma nowego właściciela
Następny artykułPokerowa kartka z kalendarza – kosztowny błąd Winamax, czyli 1,5 miliona za darmo (17 lutego)