Leon Tsoukernik wyzywa wierzycieli na pojedynki!

0
Leon Tsoukernik
Leon Tsoukernik (foto: Pokernews.com)

Leon Tsoukernik postanowił zrobić porządek z niezałatwionymi sprawami i w końcu podomykać ciągnące się tematy. Sposobem na spłatę naglących zobowiązań finansowych mają być… heads-upy z wierzycielami!

Zacznijmy jednak od początku. Dwa najbardziej medialne finansowe spory Leona to batalia sądowa z Mattem Kirkiem oraz oskarżenia, jakie pod jego adresem wysunął Elton Tsang. Ten pierwszy twierdzi, że właściciel King's Casino w Rozvadovie jest mu dłużny 2.000.000€, które pożyczył w trakcie gry cashowej w kasynie Aria. Co ciekawe, Leon obrał dość pokrętną linię wyjścia z sytuacji, oskarżając rywala o upojenie go alkoholem i dodając, że długi hazardowe nie mogą podlegać ściąganiu.

Tsoukernik mimo początkowego braku chęci porozumienia z Australijczykiem postanowił poszukać wyjścia z tej niekomfortowej sytuacji. Nie czekając na wyrok sądu wyższej instancji wyzwał Kirka na pojedynek, którego stawką miałaby być sporna kwota 2.000.000€.

– Skoro Matt twierdzi, że te pieniądze mu się należą, to załatwmy tę sprawę jak dżentelmeni. Dzięki temu albo odzyska dług, albo po raz kolejny zademonstruje społeczności, że jedyne co potrafi, to przegrywać pieniądze.– powiedział Tsoukernik.

Póki co Matt Kirk nie zdecydował się odpowiedzieć na wyzwanie Leona i nie wiemy, czy podniesie rękawicę. Podobnie wygląda to zresztą w przypadku drugiej propozycji pojedynku, którą Tsoukernik wystosował pod adresem Eltona Tsanga.

W tej sytuacji Leon obrał jednak nieco inną, delikatniejszą taktykę. O ile Kirk w jego oczach urósł do rozmiaru potwora, o tyle Tsanga zrobiło mu się po prostu szkoda. Dlaczego? Oto cytat z jego zwierzeń związanych z niemożnością ściągnięcia od Tsoukernika 3.000.000€:

– Mijały miesiące. Nie mogłem spać. Dzień i noc chodziło mi to po głowie. Często myślę o tym i mam łzy w oczach. To smutek z powodu tego, jak ten koleś mnie potraktował. Dałem mu, co chciał. Przegrywałem już 2 miliony i jestem pewien, że gdybym je ostatecznie przegrał, musiałbym mu zapłacić. Ale wygrałem, a on nie daje mi żadnego sensownego powodu, dlaczego mi nie zapłaci – wspominał Tsang.

Leon po kolejnych kilku(nastu) miesiącach postanowił położyć kres smutkowi chińskiego biznesmena i dać mu szansę na odebranie środków, do których rości sobie prawa.

Nie pozostaje nam nic innego, jak monitorować kwestię pojedynków. O ewentualnych terminach i warunkach poinformujemy Was tak szybko, jak to będzie możliwe. Oby tylko żadne ze starć nie skończyło się jak na poniższym plakacie…

Poprzedni artykułWydawnictwo Player wyda autobiografię Dominika Pańki!
Następny artykuł(Super/VIP) Double Trouble – stracone fundusze wracają w ręce graczy