World Series of Poker rozpoczyna się dzisiaj wieczorem, a mamy już pierwsze kontrowersje. Te dotyczą stakingu, który wystawił na jednym z portali Phil Hellmuth. Na Twitterze dyskusja, jakiej dawno nie było!
Zacznijmy jednak od tego, że Phil Hellmuth parę dni temu rywalizował w Super High Roller Bowl. Pokerzysta standardowo już spóźnił się na turniej, w którym miał około 20% własnej akcji. Pokerowa społeczność oburzyła się tym, że Phil niepoważnie traktuje swoich inwestorów. Spóźnienie wpłynęło przecież na wysokość jego stacka. Stracił 20% z żetonów! Shaun Deeb i inni mocno krytykowali taką postawę.
Hey @phil_hellmuth I saw in #shrb you insult others for only having 10% how much did you have of yourself. Also showing up later prob would have been more +ev
— NiceShaunDeeb (@shaundeeb) May 28, 2018
– Hey Phil, widziałem, że skarżyłeś się na to, ile akcji w turnieju mają inni. Ile sam miałeś? Mogłeś pokazać się jeszcze później, byłoby to bardziej EV.
Deeb ironizował, a Scott Seiver przystąpił w mocnym atakiem:
– Tutaj przypominam Wam tylko, że gdy Phil Hellmuth atakuje innych za posiadanie małej części akcji w Super High Rollerach, to sam zapewne ma najmniejszą część z wszystkich osób. Hipokryzja.
Tłumaczenie Hellmutha, że ma 20% akcji (zapłacił 60.000$) nie dało wiele. Komentatorzy podkreślali, że sprzedając tak wielką część udziałów, powinien w turnieju zagrać od początku. Czy jego stakerzy wiedzieli, że zarejestruje się później? Zapewne tak, ale pewien niesmak pozostaje.
Niestety Phil postanowił dołożyć oliwy do ognia wystawiając otwartą ofertę stakingową na stronie, z którą współpracuje – You Stake. Dzisiaj odbędzie się turniej Turbo Bounty na WSOP, w którym wpisowe wyniesie 10.000$. Hellmuth chciał sprzedać 30% udziałów i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie potężny mark-up, który wynosi aż 1,8! Oznacza to, że 10% jego akcji kosztuje aż 1.800$. Dyskusja rozgorzała na nowo!
– Kiedy Phil Hellmuth wystawia ofertę z mark upem 1,8 do turnieju Turbo Knockout, SEC (Komisja Papierów Wartościowych i Giełd – przyp. red.) powinna przeprowadzić śledztwo, bo on defrauduje ludzi z ich pieniędzy. Powinieneś wstydzić się, że kradniesz ludziom ich inwestycje po 20$. To żałosne – pisał Seiver.
When @phil_hellmuth charges 1.8 markup for a 10k TURBO KNOCKOUT, there should be an SEC investigation because he is literally defrauding people out of their money. You should be embarrassed to hustle people out of their $20 investments. Absolutely pathetic
— Scott Seiver (@scott_seiver) May 28, 2018
– Ludzie muszą zrozumieć, że jest różnica pomiędzy profesjonalistami, którzy pobierają mark up, a osobą publiczną, jedynym pokerzystą, o którym słyszało wiele osób, a która wystawia ofertę w ogromnej cenie. To nie jest wolny rynek; to jest wykorzystywanie fanów – pisał jeden z komentujących.
Podobnie sugerował Matt Berkey. Pokerzysta podkreślił, że faktycznie mamy wolny rynek stakingowy, a więc każdy może ustalać własne ceny, ale jednocześnie chronić trzeba ekosystem wartościami, które mają sens. Tymczasem w turnieju Turbo Bounty część puli ląduje właśnie w bounties za graczy, a więc każde opuszczone rozdanie to stracone EV. Taka oferta to po prostu wykorzystywanie naiwności społeczności
– Udawanie, że niedouczeni inwestorzy powinni sami poszukać informacji albo ponieść konsekwencje, to po prostu lenistwo. Sugeruje bowiem, że jako społeczność powinniśmy karać ignorancję w kanibalistyczny sposób – coś, czego w dużej mierze pilnujemy, tj anglingu, oszustów, poszukiwaczy nieuczciwych przewag, którzy żerują na ignorancji.
Nie wszystkie komentarze były jednak tak mocno krytyczne. Josep Cheong pisał, że Hellmuth przecież i tak zagra.
– Mam mieszane odczucia. Phil i tak zagra w tym turnieju. Jego przywilejem jest możliwość sprzedaży udziałów i emocji z pewną marżą.
Z kolei Bob Mather sugerował, że ochrona kupujących jest zbędna. To nie jest bowiem inwestycja, ale raczej forma rozrywki.
– Bardzo mocno cię szanuję Matt, ale nie sądzę, że kupujących należy tutaj chronić. Gdyby w państwowej telewizji leciała reklama, że kupić możesz udziały Phila, to sprzedałyby się w parę minut. To rozrywka, a nie inwestycja – odpisał Berkeyowi.
Hellmuth bardzo aktywnie włączył się do całej dyskusji. Postanowił przede wszystkim re-tweetować wszystkie ciekawsze wypowiedzi – zarówno fanów, jak i krytyków swojego pomysłu. Berkeya ostatecznie zablokował, ale wcześniej pisał:
– Matt – dałem dwie oferty na turnieje na You Stake, oba za 10.000$. Wygrałem w nich ponad 50.000$. Mam najlepsze ROI w historii WSOP. Mój mark up jest uzasadniony. Masz z tym problem. Używasz jednak słowa „kanibalizować”, naprawdę?
Matt – I posted two $10k tournies lifetime on @YouStake and cashed for over $50,000 both times. I have best R. O. I. In history (see USA Today article a few years back). I believe my mark up is warranted. You have issue w that. But you use the word “Cannibalistic,” really? https://t.co/obs1eR6Xaf
— phil_hellmuth (@phil_hellmuth) May 29, 2018
Hellmuth faktycznie cashował w dwóch turniejach, które wystawił na You Stake. Oba zaczynał z późnej rejestracji, a we WSOP radzi sobie przecież doskonale. Przyznał, że jeden z dyskutujących fanów ma trochę racji pisząc, że spóźnianie się na turniej jest mało etyczne, a nie znamy też przecież ROI Phila w turniejach Turbo.
Być może cała dyskusja powróci przy kolejnym stakingu „Poker Brata”. Ten sprzedał się praktycznie natychmiastowo. W Phila postanowiło zainwestować 27 osób i wysoka opłata szczególnie im nie przeszkadzała. Ciekawe jednak, czy sam pokerzysta wyciągnie z tej dyskusji jakieś wnioski?