Nie po raz pierwszy podczas największego festiwalu pokerowego na świecie jesteśmy świadkami kontrowersyjnej sytuacji. Tym razem w takiej znalazł się Matt Glantz, który padł ofiarą kiepsko sformułowanych zasad i mało uczciwego oponenta.
Sytuacja wydarzyła się wczoraj w turnieju $10.000 Dealers Choice 6-handed, czyli mistrzowskim evencie obejmującym kilkanaście odmian pokera.
Panowie grali akurat No Limit Holdem. Samuel Touil otworzył do 5.100, a Matt Glantz przebił do 11.000. Akcja wróciła do Francuza, który chwycił żetony w ręce i przesunął je na środek stołu, wykonując ruch sugerujący zagranie all-ina. Glantz w rozmowie z Pokernews wyjaśnia, że natychmiast powiedział, że sprawdza:
Sprawdziłem, odwróciłem karty, a on cofnął ręce z żetonami. „O co tutaj chodzi?” – powiedziałem. On odparł na to, że „jego żetony nie dotknęły stołu”, co jest prawdą. Faktycznie nie dotknęły.
Touil powiedział, że „nie wszedł all-in”. Gracze przy stole potwierdzili, że żetony nie znalazły się na środku, ale był to angle shooting, a Francuz chciał zobaczyć reakcję rywala na jego zagranie. Momentalnie wezwana została obsługa, pojawili się dwaj dyrektorzy turniejowi, którzy przez dobre kilka minut dyskutowali o sytuacji.
Decyzja mocno zirytowała Glantza. Okazało się, że na World Series od Poker nie ma zasady, która mówi, że ruch z przesunięciem żetonów nie liczy się jako zagranie. Muszą one dotknąć stołu, a więc Francuz nie miał obowiązku sprawdzenia zagrania Matta.
To jest najlepsze. Miałem od niego więcej żetonów. Miał gdzieś 55 tysięcy. Zdecydowali, że musi tylko sprawdzić (za 11.000), pomimo że moja ręka jest odsłonięta i będziemy kontynuowali rozdanie. W środku mamy po 11.000, on ma gdzieś 40.000 i teraz zna moje karty, oglądamy flopa i może zdecydować, co zrobi dalej, możemy zagrać to rozdanie. Właściwie zostałem podwójnie ukarany.
Chodzi o to, aby gra była uczciwa
Glantz rozdanie przegrał. Rywal na flopie wszedł all-in, jak można było przypuszczać miał gorszą rękę (asa-waleta), ale na riverze trafił jeden ze swoich outów. Matt zwrócił uwagę, że wynik rozdania nie ma tutaj jednak znaczenia. Liczy się uczciwa gra.
Chcę grać uczciwie. Chcę grać w pokera. Chcę się dobrze bawić. World Series of Poker powinno mnie chronić jako gracza, a nie chronić angle shooterów.
Pokerzysta dodał, że podobna sytuacja może zdarzyć się graczom amatorskim, którzy wykorzystani zostaną przez rywali. Dlatego zasadę trzeba zmienić, bo incydent będzie się powtarzał. Organizatorzy muszą zdecydować, czy chcą chronić oszustów, czy też uczciwych graczy.
Ciekawe jest to, że sytuacja taka już nie pierwszy raz zdarza się podczas World Series of Poker. Kontrowersje pojawiły się m.in. podczas Main Eventu WSOP w 2008 roku. Zobaczcie rozdanie Cantu vs Losev:
Dziwne, że organizatorzy największego cyklu na świecie nie zdecydowali się jeszcze, wzorem innych kasyn, uznać, że ruch żetonów w kierunku środku stołu jest wystarczający, aby uznać to za wejście do puli.
Jak bronić się przed podobnymi zagraniami? O tym przeczytać możecie w naszym tekście „Angle shooter”, czyli nie pozwól wykorzystać się oszustom.