Stan Kalifornia uznaje się powszechnie za jedno z najlepszych miejsc do gry w pokera w Stanach Zjednoczonych i pomimo dość wysokiej prowizji. Teraz jednak pokerzyści mogą tam mieć poważny problem.
W Kalifornii znaleźć można sporo znakomitych miejsc do gry. Bicycle Hotel and Casino, Bell Gardens i inne, to miejsca, w których toczą się gry cashowe i turnieje. Scena kalifornijskiego pokera jest bardzo rozbudowana, ale nie jest to dziwne, skoro jest tam kilkadziesiąt pokojów pokerowych.
Teraz jednak pojawił się spory problem, a to za sprawą Stanowej Komisji Kontroli Gier, która chce wprowadzić nowe przepisy. W ich efekcie w części gier kasynowych gracze musieliby pełnić rolę bankierów, co mogłoby ich odstraszyć od gry. Tymczasem poker często jest tylko dodatkiem do gier typu blackjack, pai gow i innych. To one stanowią główne źródło zarobków kasyn.
O co dokładnie chodzi? W tradycyjnych kasynach gracz próbuje wygrać pieniądze od organizatora gry, którym jest właśnie kasyno. Krupier jest jednocześnie bankierem. W Kalifornii jednak wszystkie kasyna, które nie mieszczą się na terenie indiańskich rezerwatów, podlegają innym przepisom. Przybytki te nie mogą mieć żadnego finansowego udziału w grach tego typu. Przepisy te są jednak omijane.
W większości kalifornijskich kasyn pracownik jest krupierem, a bankiem zewnętrzna firma – często znana jako „Korporacja”. Bankier zbiera zakłady i wypłaca pieniądze zwycięzcom, a kasyno zarabia na małych opłatach, które pobiera od każdego z graczy w każdej rundzie. Opłata jest zależna od stawek.
Nowe przepisy są mocno problematyczne, bo proponuje się w nich, aby poszczególni gracze byli bankierami zmieniając się co dwie rundy. Ci, którzy odmówiliby, zostaliby wykluczeni z gry. Jeżeli nikt nie zaakceptuje roli bankiera, to gra zostaje zatrzymana.
Większość gier wymaga bankiera, a właściciele kasyn mówia, że gracze nie chcą brać na siebie dodatkowe pracy przejmując rolę bankiera. Takie coś spowalnia grę, a dodatkowo wprowadza spore zamieszanie, bo niektórzy gracze słabo znają reguły gier.
Pokerzyści będą mieli problem?
O tym, jaki może to mieć wpływ na pokera, pisał Bart Hanson – lokalny gracz oraz komentator.
– To może być początek czegoś naprawdę znaczącego. Jak rozumiecie, pokoje w Kalifornii zatrudniają korporacje (czasem ich właścicielem są inne kasyna), które są bankiem dla wszystkich zakładów. Jeżeli gracze będą zmuszeni do przejęcia tej roli, to korporacje odejdą, a to będzie miało ogromny wpływ na zyski kasyn. Większość z nich zarabia znacznie więcej na azjatyckich grach niż pokerze. Zabierzcie tę opłacalną część biznesu i co stanie się z pokerem? – pytał retorycznie pokerzysta.
Kalifornijski Związek Gier alarmuje jednak, że nowe przepisy mogą mieć ogromny wpływ na cały lokalny rynek gier, który warty jest kilka miliardów dolarów.
– Jeżeli te regulacje wejdą w życie w takiej formie, zniszczą zupełnie ten przemysł i wiele społeczności, a także kalifornijskich rodzin. To oczywisty atak na legalny biznes, a komisja próbuje wyeliminować przemysł warty 5,6 mld dolarów, co oznacza też utratę pracy przez 32.000 Kalifornijczyków – czytamy w oświadczeniu lokalnego związku gier.
Problem może być dość poważny. Z szacunków wynika, że kasyna, które działają w miastach Commerce i Hawaiian Gardens odpowiadają aż za 70% lokalnych wpływów z podatków. Niektórzy uważają, że próba wprowadzenia nowych przepisów jest efektem lobbingu indiańskich kasyn. Reprezentanci tego biznesu w oświadczeniu wysłanym do LA Times podkreślili, że popierają „wprowadzenie jasnych regulacji dotyczących nielegalnych praktyk”.