To było niesamowite zwieńczenie World Series of Poker 2018. Po znakomitym heads-upie, zwycięzcą Big One został Justin Bonomo. Teraz lideruje na All Time Money List.
W 2017 roku liderem listy cashów był Bryn Kenney. Pokerzysta uzyskał łączne wygrane wynoszące 8.500.000$. Rok wcześniej Fedor Holz po nieziemskim runie cashował na kwotę 16.000.000$. Jeszcze wcześniej, bo cztery lata temu, Daniel Colman wygrał Big One for One Drop, aby rok zakończyć mając 23.500.000$ w cashach.
Gdy zaczynał się 2018 rok mało kto spodziewał się, że rekord ten w zaledwie siedem miesięcy pobije Justin Bonomo. Pokerzysta po triumfie w Big One for One Drop ma już 24.900.000$ w cashach tylko w tym roku!
Pokonanie Fedora Holza w heads-upie Big One for One Drop oznaczało też inny historyczny sukces. Bonomo przeskoczył Daniela Negreanu na liście All Time Money. W wieku zaledwie 32 lat Amerykanin stał się pierwszorzędnym kandydatem do Pokerowej Galerii Sław. Co mówił po swoim triumfie?
– Czuję, że w tym roku grałem fantastycznego pokera, a większość z niego pokazywana była w telewizji i w sieci, a więc ludzie widzieli jak gram i właśnie z tego jestem dumny. Nie powiem, że jestem najlepszym graczem na świecie, ale na pewno jestem w czołówce i czuję dumę z tego, co osiągnąłem.
Amerykanin wiedział, że do turnieju za 1.000.000$ musi się solidne przygotować. Odpoczywał, medytował i analizował rozdania przed walką z najlepszymi na świecie. Stał się szóstym graczem w historii, który wygrał ośmiocyfrową kwotę w jednym turnieju.
Po dobrej serii wyników, Justin mógł wziąć też w turnieju większą część swojej akcji. Nie było jej jednak aż tak dużo – pomogli jednak przyjaciele i setki osób z sieci, które zainwestowały na portalu YouStake.
– Podzielę się tą wygraną dosłownie z setkami osób, bo sprzedałem akcję w internecie. Dodatkowo moi bliscy przyjaciele pomogli w przygotowaniu do turnieju, a więc cieszę się, że mogę im coś od siebie dać, bo to czyni ten sukces specjalnym.
Podczas wywiadu z Joe Stapletonem, Justin zaznaczył, że dużą część wygranej zamierza przeznaczyć na fundację One Drop. W zasadzie pokerzysta przeprosił wręcz za eliminację Davida Einhorna – biznesmena, który znany jest ze swojej szczodrości i oddawania całej wygranej na potrzebujących.
– Przeznaczę sporo pieniędzy na cele charytatywne, ale nie jestem aż w tak doskonałej sytuacji finansowej, jak on – mówił.
Po siedmiu miesiącach wyczerpującego grindu, Justin zamierza zrobić małą przerwę od grania. Weźmie na pewno udział w festiwalu Burning Man. Później zapewne zobaczymy go w kolejnych turniejach.
– Nigdy nie byłem całkowicie zadowolony ze swojej gry. Rozumiem, że poker jest bardzo skomplikowany, a ja czuję palącą chęć analizowania spotów, w których nie wiem, co zrobić. To rozpala we mnie uczucie dążenia ku odpowiedziom i myślę, że właśnie dzięki temu szczęśliwemu czynnikowi stałem się dzisiaj takim dobrym graczem.