Kilka dni temu Joey Ingram był gościem podcastu Poker Central. Znany z doskonałych podcastów pokerzysta mówił o Philu Iveyu, a jego komentarza wywołały spore zamieszanie w społeczności.
Chociaż minęły już czasy, w których Phil Ivey był jedną z największych gwiazd pokera, to ciągle pojawia się o nim sporo informacji. Phil ze względu na swoje problemy rzadko pojawia się na turniejach, a dzisiaj wiadomości z nim związane obracają się wokół jego starcia z kasynem Borgata.
Właśnie Phil Ivey był jednym z tematów podcastu Poker Central, w którym gościem był Joey Ingram. Pokerzysta stwierdził, że Ivey ma swoje powody, aby nie uczestniczyć zbyt aktywnie w życiu pokerowej społeczności. Tylko czy w takim przypadku, świat pokera nie powinien o nim zapomnieć?
– Skoro Phil Ivey nie interesuje się światem pokera, to ja nie interesuję się Philem Iveyem. Nie interesuje mnie właściwie, co się z nim dzieje – powiedział Ingram.
Twórca podcastów i Youtuber dodał, że chciałby, ale Ivey faktycznie był bardziej „aktywny w społeczności”. Skoro jednak pokerzysta nie interesuje się pokerem, to czy świat pokera nie powinien przestać tak mocno interesować się pokerzystą i zająć promocją tych, którym zależy na przyszłości gry?
– Gloryfikujemy tych ludzi, którzy w ogóle nie interesują się tym, aby być częścią naszego świata. Czemu w ogóle marnujemy na nich czas?
If Phil Ivey doesn't want to be part of the poker world, should the poker world move on from Phil Ivey? ????@JoeIngram1 explains: https://t.co/9wXJFDkzPP #PokerCentralPod pic.twitter.com/h3rcJoXjoG
— PokerGO (@PokerGO) September 21, 2019
Ingram powiedział, że to jeden z kluczowych czynników decydujących o sukcesie Daniela Negreanu i Phila Hellmutha. Każdy z nich jest częścią pokerowej społeczności. Obaj starają się coś dla pokera robić i ciągle są w nim obecni.
Opinie są podzielone
Słowa Ingrama wywołały spore zamieszanie w mediach społecznościowych. Amerykanin musiał się tłumaczyć. Zaznaczył, że ciągle uważa Iveya za legendarnego pokerzystę, ale dodał, że media powinny skupić się na promowaniu graczy, którzy dzisiaj są aktywni i po prostu bardziej interesujący.
Will O'Connor, który pisze o tym dla Poker Central, zauważył, że praktycznie cały pokerowy świat zwrócił jednak uwagę kilka miesięcy temu na Phila Iveya. Ten grał przecież w Poker Players Championship, gdzie zajął ósme miejsce. Niestety tyle było z jego gry, bo w zasadzie później go nie widzieliśmy, a w Main Evencie grał tylko 51 minut. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że może nieprzypadkowo jego udział w turnieju był króciutkim epizodem.
Ivey to zupełne przeciwieństwo Daniela Negreanu. Obaj to doskonali gracze, ale to Kanadyjczyk jest niezwykle aktywny w społeczności – tworzy vlogi, sprzedaje udziały, komentuje wydarzenia. Ivey był kiedyś twarzą pokera. Czy jego czas już minął?
Powraca Monster Series na PartyPoker – niskie wpisowe, wysokie pule!