Język wygrywającego pokerzysty

1

Język jest czymś kluczowym dla każdego człowieka. Umożliwia on komunikację, naukę, wyrażanie siebie. Język jest jedną z pierwszych umiejętności, których się uczymy. Znamy go od dziecka co sprawia, że bardzo łatwo go zbagatelizować i nie dostrzec jego ogromnej wartości. Możemy również nie zdawać sobie sprawy z faktu, że język nakłada na nas pewne ograniczenia. Często sami ograniczamy się w jego obrębie. Co ma to wspólnego z pokerem?

Odpowiedzi na to pytanie spróbuję znaleźć w nietypowym dla pokerowych rozważań miejscu. Jest nim praca behawioralnego ekonomisty Keitha Chena opublikowana przez Yale University, School of Management and Cowles Foundation o nazwie „The Effect of Language on Economic Behavior: Evidence from Savings Rates, Health Behaviors, and Retirement Assets”. Autor badał w niej wpływ języka na tendencje do oszczędzania i zachowania zdrowotne. Na potrzeby artykułu postaram się w kilku zdaniach ująć sedno tej pracy. Dociekliwych zachęcam do zapoznania się z nią w całości.

Impulsem do przeprowadzenia badań przez profesora Chena była różnica między językiem chińskim a językiem angielskim, którą zauważył już jako dziecko. Podczas rozmów o rodzinie język angielski pozwala na efektywne skróty znane również użytkownikom języka polskiego jak 'wujek', 'ciotka' etc. Jedyną informacją jakiej potrzebuje użytkownik języka by mówić o swoich krewnych jest stopień pokrewieństwa. Język chiński nie pozwala na podobne podejście. Przedstawienie swojego wujka w języku chińskim nie może się odbyć przy użyciu wyłącznie jednego słowa. Język zmusza użytkownika do podania wielu dodatkowych informacji jak to czy wujek jest bratem naszej matki czy naszego ojca, czy jest on starszy czy młodszy od ojca etc. Dalsze zgłębianie problemu połączone z przestudiowaniem literatury lingwistycznej pozwoliło profesorowi stwierdzić, że języki różnią się pod względem tego jak traktują przyszłość. W języku polskim i angielskim możemy zaobserwować wyraźne oddzielenie przyszłości od teraźniejszości w sytuacji gdy np. język niemiecki czy chiński wspomniane oddzielenie od siebie czasów nie zachodzi. Niemieckie „Morgen regnet es” w dosłownym tłumaczeniu brzmi jak „jutro jest deszcz”.

Różnica w podejściu do przyszłości skłoniła profesora Chena do przeprowadzenia badań na temat podejścia poszczególnych krajów do problemu oszczędzania i zachowań zdrowotnych. Pominę tutaj skomplikowany problem metodologii ale mieszkańcy krajów używający języków wyraźnie różnicujących teraźniejszość i przyszłość zdają się oszczędzać mniej i angażować w więcej nieodpowiedzialnych zachować zdrowotnych. Mieszkańcy krajów w których język nie różnicuje teraźniejszości i przyszłości zdają się oszczędzać więcej i angażować w mniej nieodpowiedzialnych zachowań zdrowotnych. Według profesora dzieje się tak dlatego, że w tym drugim przypadku badani widzą przyszłość jako coś bardzo bliskiego, podobnego do teraźniejszości w sytuacji gdy np. Anglicy czy Polacy znajdują przyszłość jako coś odległego i abstrakcyjnego.

Co to wszystko ma wspólnego z pokerem? Badania Keitha Chena pokazują, że nasz język i to jak podchodzimy do przyszłości wpływa wyraźnie na nasze zachowania. Oszczędzanie to w gruncie rzeczy zamienianie obecnej przyjemności na przyszłą korzyść. Wiele zachowań właściwych dla pokerzystów podlega bardzo podobnemu schematowi. Przykładem może być choćby wykonywanie żmudnych kalkulacji wartości oczekiwanej albo analiza bazy danych celem zwiększenie naszego winrate. Polscy pokerzyści jako użytkownicy jednego z języków wyraźnie oddzielającego przyszłość od teraźniejszości mogą być bardziej skłonni do rezygnowania z podobnych aktywności.

Jak poradzić sobie z powyższym problemem? Polscy pokerzyści na pewno nie są bezsilni wobec właściwości naszego języka. Możemy pozostając mu wierni konstruować nasze wypowiedzi tak, by zgodnie z wnioskami płynącymi z pracy profesora Chena modyfikować na naszą korzyść prawdopodobieństwo wykonania pozytywnych ale uciążliwych czynności. „Jutro wykonam analizę mojej bazy danych” brzmi w tym kontekście znacznie lepiej niż „Postaram się wykonać jutro analizę mojej bazy danych”. Na podobnej zasadzie „Mam nadzieję, że uda mi się jutro zagrać dwie godzinne sesje” brzmi jak pułapka słowna jeśli porównać ją do „Jutro jak zwykle zagram dwie godzinne sesje”. Kluczowe jest pozbycie się wrażenia, że przyszłość to coś abstrakcyjnego i odległego i zamiana go na uznanie przyszłości jako bliską, naturalną konsekwencję teraźniejszości.

Istotność przedstawionego w niniejszym artykule problemu zdaje się również potwierdzać w swoich pracach autor książki „Elements of Poker” i serii filmów mindsetowych „Eightfold Path to Poker Enlightment” Tommy Angelo. Wielokrotnie wspomina on o tym jak istotne z punktu widzenia naszego a-game jest nieustanne przebywanie w czasie teraźniejszym. Tommy Angelo poza tym, że zauważa problem proponuje też kilka rozwiązań. Zachęca nas do doskonalenia naszej świadomości poprzez różne praktyki jak choćby ćwiczenia oddechowe czy skupianie się na wykonywaniu w danej chwili tylko jednej czynności.

Omawianego w niniejszym artykule konceptu nie należy traktować jako klucza do uzyskania oświecenia. Badania profesora Chena mimo swojej publikacji, zaawansowanej metodologii oraz zastosowania właściwych przedziałów ufności są stosunkowo nowe i póki co należy podchodzić do nich z pewną rezerwą. Warto jednak zastanowić się nad tym jak mówimy o pokerze i jak język może wpływać na nasze zachowania. Nawet jeśli nie odwróci to naszego spojrzenia o 180 stopni to może pozwolić nam na lekkie zmodyfikowanie prawdopodobieństwa wystąpienia u nas korzystnych zachowań a to bardzo istotne w grze małych przewag jaką jest poker.

Poprzedni artykułProkrastynacja, czyli jak ograć układ limbiczny?
Następny artykułRozbudzić pasję na nowo

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.