Niektórzy pokerzyści są przerażeni tym, że mogą zostać wyblefowani. Boją się tego w tak dużym stopniu, że zakrawa to czasem wręcz o paranoję. Nie bądź jednym z tych graczy. Dzięki temu od razu poprawisz swoje wyniki.
Blefowanie zostało wynalezione wiele lat przed pokerem. To przecież po prostu pokazywanie większej siły, niż ma się jej w rzeczywistości. Od tysiącleci istnieje więc w naturze, biznesie czy działaniach wojennych. I chociaż w pokerze jest wiele więcej elementów poza blefowaniem, to właśnie ta jedna rzecz przyciąga największą uwagę.
Widzowie chcą oglądać wielkie blefy, a gracze bardziej skupiają się na samym tym aspekcie niż faktycznie go wykorzystują. Popatrzcie zresztą na rekreacyjnych graczy: są zafascynowani tym, że mogą zdobyć wiele żetonów nie mając dobrej ręki… ale prawie zawsze boją się zagrać w taki sposób.
To jednak nie wszystko, bowiem wielu amatorów zupełnie nie rozumie koncepcji blefu. Wyobraźcie sobie sytuację, w której gracz robi all in (z dużym prawdopodobieństwem mając silną rękę), a jego rywal szybko sprawdza z 7-high. Zapytany o powód swojej decyzji odpowiada: „blefowałem”.
Najwięcej osób boi się jednak być wyblefowanym. Nie chcą foldować na wypadek, gdyby rywal jednak blefował. Psychologowie określają to „strachem przed utratą”. W kontekście pokera można dodać, że jest to strach przed utratą czegoś, co im się „należy”, skoro mają lepszą rękę.
Problem polega jednak na tym, więc większość graczy zdecydowanie za rzadko blefuje. Betujący gracz powinien blefować na tyle często, żeby nie dać się exploitować rywalowi, który dzięki zbyt małej lub zbyt dużej częstotliwości jego blefowania, może ciągle z zyskiem foldować lub sprawdzać. Blefowanie niesie ze sobą ryzyko utraty dodatkowych żetonów, gdy rywal sprawdzi. A nikt nie chce tak tracić żetonów. Dlatego większość graczy na niskich stawkach woli mniej przegrać, niż więcej wygrać. Jakie ma to znaczenie dla naszej gry?
1. Rywale nie blefują tak często jak myślisz
Poza kilkoma wyjątkami gracze na niskich stawkach blefują o wiele za rzadko, niż wskazywałaby na to teoria gier. Dlatego też nie powinieneś sprawdzać, jeżeli nie jesteś w stanie pokonać ręki, którą reprezentują. Do tego brak blokerów nie powinien skłaniać cię do calla. Chociaż blokery zmniejszają prawdopodobieństwo, że rywal blefuje, to jednak na tym poziomie nie ma to większego znaczenia. Tu śmiało możesz założyć, że duży bet oznacza siłę. Szczególnie na turnie i/lub riverze.
2. Bezlitośnie wykorzystuj strach rywali przed byciem wyblefowanym
Niedawno trafiłem na riverze nutsowy kolor i zagrałem za 100$ do puli 65$. Rywal, który przez ostatnią godzinę rozprawiał o różnych blefach, od razu sprawdził i pokazał top parę. Gdy krupier przesuwał żetony w moim kierunku, gracz ten powiedział „Myślałem, że reprezentujesz kolor”. W mojej głowie od razu pojawiła się odpowiedź: „Tak, reprezentowałem kolor, bo miałem kolor.”
Gdy grasz z ludźmi, którzy wyraźnie boją się tego, że padną ofiarą blefu, możesz value betować nawet w sytuacjach, gdy wydaje ci się, że gorsza ręka nie może cię sprawdzić. Zdziwisz się jak często dostaniesz wartość na trzech ulicach od top pary z top kickerem lub overpary, podczas gdy sam masz strita lub kolor. To, że ty byś nie sprawdził z taką ręką, nie oznacza, że ktoś inny tego nie zrobi. I robią to. Zaskakująco często.
Pamiętaj też, że nawet, gdy rywal nie zdecyduje się na call, to strach przed byciem wyblefowanym wciąż w nim siedzi. I dojrzewa. Nie pokazuj mu silnej ręki. Niech się zastanawia. A potem znów zrób thin value bet na riverze i czekaj na call.
3. Nie staraj się blefować, gdy akcje rywali wyraźnie wskazują wartościowe ręce
W No Limit Hold’em ciężko jest trafić silną rękę. Tak więc gdy ktoś już jakąś trafi, nie może pogodzić się z tym, że może zostać z niej wyblefowany. W końcu nie po to tyle czekali na top parę z królem kickerem, żeby teraz ją spasować. Jeśli rywal betuje, to robi to mając jakąś rękę. Nie staraj się wtedy blefować, ponieważ on nie będzie chciał spasować i nie wystraszy się twojej agresji. Nie będzie zwracał uwagi na komunikaty, które mu wysyłasz, bo w końcu ma dobrą rękę i zamierza z nią bawić się do końca.