Aktorka Jessica Chastain, która zagrała główną rolę w filmie „Molly's Game”, postanowiła dobrze przygotować się do roli organizatorki gier pokerowych. Odwiedziła podziemne prywatne gry w Nowym Jorku. Mówi, że zaskoczyło ją, jak wielkimi pieniędzmi obracają pokerzyści.
Za kilka miesięcy premierę będzie miał film „Molly's Game”. Przedstawia on historię Molly Bloom, Amerykanki, która po przyjeździe do Los Angeles zaczęła organizować prywatne, gwiazdorskie cashówki dla aktorów, sportowców i pokerzystów. Po pewnym czasie grami zainteresowało się FBI, a wspomnienie Bloom opisane w książce, odbiły się głośnym echem w mediach.
Nad filmem pracuje scenarzysta Aaron Sorkin. To jego debiut reżyserski. W „Molly's Game” zobaczymy między innymi Jessicę Chastain, Michaela Cerę, Kevina Costnera oraz Idrisa Elbę. Taka obsada może gwarantować bardzo ciekawy film.
Kilka dni temu Chastain rozmawiała z serwisem EW.com, gdzie opowiadała, w jaki sposób przygotowywała się do swojej roli. Aktorka spotkała się z Molly Bloom. Mówi, że widzowie powinni polubić tę postać. To mocna i ciekawa kobieta, która weszła przecież do typowo męskiego świata. Nawet złe decyzje, które podejmowała, nie spowodują, że widzowie przestaną z nią sympatyzować.
Chastain bardzo poważnie podeszła do swojej roli. Postanowiła udać się na jedną z „podziemnych” gier organizowaną w Nowym Jorku. Rozmawiała tam z wieloma osobami, które znają Bloom. Parę rzeczy ją zaskoczyło.
Cóż, rzeczami, które mnie zaskoczyły były kwoty, którymi ci ludzie obracali – a to było przecież w czyimś mieszkaniu! Zszokowało mnie to. Początkowo oni nie wiedzieli nawet, że jestem tam, aby przygotować się do roli. Oczywiście wiedziała to osoba, która mnie wprowadziła, a ja siedziałam tam kilka godzin obserwując ich niczym mucha na ścianie, słuchając o czym rozmawiają, widząc dziewczyny, które donosiły im przekąski i masowały facetów, którzy siedzieli przy stole.
Aktorka zauważyła, że dziewczyny były dość skąpo ubrane, a całe pomieszczenie było taką „męską jaskinią”. Aktorka powiedziała im w pewnym momencie kim jest i w jakim celu obserwowała grę.
To była fascynując obserwacja, a w czasie trwania gry, w jednym z momentów, poczułam, że muszę im wszystkim powiedzieć, że to ja będę grała Molly, bo nie chciałam, aby czuli, iż naruszam ich prywatność czy zdradzam ich w jakiś sposób. I to było tak właściwie wspaniałe. Kiedy dowiedzieli się, było świetnie. Powiedzieli mi sporo o swojej znajomości z Molly.
To męski świat
Chastain nie była szczególnie zaskoczona tym, że świat pokera to miejsce zdominowane przez mężczyzn – czytała książkę Bloom i wiedziała, że w pokera grają głównie panowie. Zaskoczyła się bardzo mocno faktem, że panowie grali niczym prawdziwi dżentelmeni. Nie tak wyobrażała sobie nielegalne gry.
Ona mi to w pewien sposób wyjaśniła, ale będąc tam, okazało się, że to byli bardzo kulturalni ludzie, spokojnie zachowujący się, kiedy przegrywali. Czułam niepokój, chciałam go ukryć, bo denerwowało mnie to, ile pieniędzy leży na stole. Nie ma znaczenia, ile o tym słyszysz, to ciągle szokujące.
Jessica wyjaśnia, że przygotowanie do roli nie obejmowało samej gry w pokera. Bloom również nie grała, chociaż „pracowała” w świecie hazardu.
Cóż, rozumiem pokerowy język, rozumiem grę samą w sobie, ale Molly Bloom nigdy nie grała w pokera, bo nie wierzy w hazard. Mając wokół siebie tyle osób, które były uzależnione, zrozumiała, że robienie tego w życiu nie przyniesie korzyści. A przynajmniej nie było to dla niej. Kiedy przeczytałam jej książkę i zrozumiałam, kim jest, zdałam sobie sprawę, że nie muszę badać tego świata grając, bo Molly Bloom tego nie robiła. Moje umiejętności są więc beznadziejne.
Film będzie miał swoją premierę 22 listopada tego roku.