To był dla mnie bardzo intensywny i ciekawy tydzień. Interesujących tematów do podsumowania tygodnia też się kilka uzbierało, więc nie zwlekając zapraszam na nowy odcinek „JD Express”!
Halo! Mówi się!
W piątek miałem wielką przyjemność poprowadzić razem z Jankiem Cioskiem pierwszy odcinek pokerowej audycji „Na waleta” w radiu Weszło FM. Wydarzenie o tyle przełomowe, że był to chyba pierwszy w historii program poświęcony pokerowi w mainstreamowych mediach (bo tak już chyba należy określać tę stację radiową). Nie ma się więc co dziwić, że obaj z Dżonym byliśmy mocno nakręceni (choć pewnie ja bardziej, bo on programy w innej tematyce prowadzi już od jakiegoś czasu).
Jak było? Jak wyszło? Ocena pierwszego odcinka należy już chyba bardziej do słuchaczy, ale moim zdaniem wyszło ciekawie. Dostałem zresztą zaraz po audycji mnóstwo smsów, wiadomości i komentarzy na social mediach, z których wynikało wyraźnie, że ludziom się podobało i zwyczajnie czekali na taką audycję. Poker w pewnym sensie wszedł na salony.
3… 2… 1… BUUUUUM!!!! ❤️♠️♦️♣️
Publiée par Jack Daniels – Poker & Media sur Vendredi 16 novembre 2018
Naszymi gośćmi byli Artur Górczyński, który poopowiadał o swojej walce o legalizację pokera, oraz Mikołaj „Teges” Zawadzki, którego dosłownie wyciągnęliśmy z łóżka na Bahamach, aby porozmawiał z nami prosto z Caribbean Poker Party. Było więc fajnie i „międzynarodowo”.
Kolejne audycje będziemy prowadzić w każdy czwartek o 22:30 i potrwają trochę dłużej, bo 1,5 godziny. O wiele lepsza godzina na program o pokerze, można sobie będzie włączyć i posłuchać do wieczornych sesji. W przyszłym tygodniu poprowadzi ją sam Dżony, bo ja będę w Ołomuńcu, ale też będzie ciekawie, bo tematem dnia będzie Weszło Poker Cup. Szczegółów dowiecie się z audycji, której posłuchać w całości możecie poniżej.
Poker Fever Series czas zacząć!
Przed nami dziewięć dni walki przy pokerowych stołach w Ołomuńcu! Ja i Doro już w niedzielę udajemy się do Go4Games Casino, skąd od poniedziałku zaczynamy relacjonować wydarzenia na Poker Fever Series.
Jestem wyjątkowy nastawiony na ten festiwal. Po pierwsze – będą nowości w harmonogramie! Super High Roller zapowiada się bardzo interesująco i mam nadzieję na sporą frekwencję i udział dużej grupy naszych najlepszych graczy. Jestem też bardzo ciekaw, jak gracze poradzą sobie w turnieju Short Deck Holdem Ante Only. Niby to zwykły holdem, ale sporo zasad jest zmienionych, strategii zapewne nikt za bardzo nie zna, starszeństwo układów jest pomieszane, nie ma nawet zwykłych blindów (zasady możecie poczytać TUTAJ). Może być wesoło, gdy ludzie będą co chwilę zastanawiać, co w zasadzie mają zrobić w rozdaniu…
Ostatnie przed wyjazdem. Cała naprzód ku nowej przygodzie. NIGHTS OF POKER. NIGHTS OF FUN od 19 listopada na Pokerground i Pokertexas <3
Publiée par Doro sur Samedi 17 novembre 2018
Druga sprawa – od wczoraj mam nowy, świetny obiektyw do robienia zdjęć i już się nie mogę doczekać, żeby go sprawdzić w warunkach bojowych. Pewnie będę się go musiał trochę na początku pouczyć, ale możliwości daje mi nieprawdopodobne. Liczę na kolejne fajne zdjęcia!
Trzecia sprawa – w kasynie trwa totalna przebudowa i reorganizacja! Sami zobaczycie, że przy tej wizycie nie poznacie tego miejsca. Podstawową zmianą (myślę, że na duży plus) będzie fakt, że teraz wszystkie eventy będą rozgrywane w jednej, dolnej sali. Została ona potężnie rozbudowana, jest o wiele więcej miejsca, zmieści się w niej o wiele więcej stołów. O wszystkim nie będę Wam opowiadał, bo to jeszcze taka troszkę tajemnica, ale będziecie zszokowani zmianami!
I ostatnia, czwarta sprawa – razem z Doro postanowiliśmy, że tym razem podzielimy się obowiązkami i będziemy się starali zrobić relacje w taki sposób, abyście zarówno na Pokertexas, jak i Pokerground, znaleźli jak najwięcej informacji o trwających turniejach. Będą więc dni, że będziemy robili te same turnieje, ale będą również takie, że każdy z nas będzie robił co innego i o innej godzinie wystartuje z relacją. Bardzo jesteśmy ciekawi, jak to wypali.
Poniżej możecie zobaczyć plan relacji na obu portalach.
Trochę ciekawostek z PartyPoker
W ostatnim tygodniu nadeszły dwie ciekawe informacje dotyczące PartyPoker. Kilka słów o nich.
Pierwsza z nich dotyczy zmian na sofcie tego poker roomu. Mamy teraz nowe, zupełnie zmienione (już nie odświeżone, po prostu kompletnie inne) lobby turniejowe. Jest czytelniejsze, informacje są bardziej widoczne, wprowadzono nowy zegar (mega dobra zmiana!) oraz przede wszystkim pojawiły się w końcu flagi przy nickach graczy (nawet nie wiecie, jak się z tej zmiany cieszymy w redakcji, koniec z męczarniami przy robieniu raportów online)! Generalnie jest naprawdę kozacko!
Więcej informacji o zmianach znajdziecie w naszym newsie. Jest tego więcej!
Druga ciekawa informacja (pośrednio dotycząca polskich graczy) przyszła… z Czech! Otóż okazało się, że PartyPoker dostało w tym kraju licencję i czescy gracze będą mogli dołączyć do gry na tym oprogramowaniu. Kiedy to nastąpi? Jeszcze dokładnie nie wiemy, ale pewnie szybciej, niż później.
Co to obchodzi polskich graczy? Po pierwsze to, że czescy gracze dołączą pewnie wkrótce do gry o tickety do Poker Fever, co da więcej graczy w satelitach i zapewne więcej wejściówek do zdobycia. To niewątpliwie dobra wiadomość. Trochę gorsza jest taka, że teraz trzeba będzie się przebijać przez fieldy pełne różnych odmian „Papacków” i „Kabrheli”! Kto da radę?
Jakieś straty muszą być. Albo w ludziach, albo w sprzęcie…
Niestety, w ostatnim tygodniu pojawiły się również bardzo słabe informacje. Cykl Poker Fever stracił swój fanpage. Zresztą nie tylko ten profil poległ z ręki facebookowych botów, kilka innych poświęconych pokerowi również zniknęło z powierzchni ziemi. Część z Was zauważyła pewnie, że na FB nie ma ostatnio pokertexasowego profilu, ale byliśmy zmuszeni go po prostu wyłączyć, zanim stanie się tragedia…
Kto jest temu winny? Opcji jest wiele, możliwości dziesiątki, ale wszystko wskazuje na to, że jakiś popieprzony algorytm stworzony przez ludzi Marka Zuckerberga po prostu zdecydował, że „ty nie, ty nie, ty też nie, won”. Albo po prostu jakaś zazdrosna menda zaczęła zgłaszać ten fanpage, bo nie jest to już pierwsza tego typu sytuacja… Krótkie zdanie z oświadczenia organizatorów:
(…) obstawiamy również, że nie bez powodu stało się to właśnie teraz, poprzednia sytuacja miała również miejsce bezpośrednio kilkanaście dni przed lipcowym festiwalem (…)
Każdy, kto trochę obserwuje scenę pokerową, może sobie resztę dośpiewać – komu na tym zależy i kto miałby w tym interes. Obiecuję, że jesli tylko dowiem się, kto to zrobił (a są takie możliwości), to szeroko o tym napiszę na Pokertexas.
Jeśli ktoś miał kiedykolwiek do czynienia z idiotyzmami Facebooka i użerał się z rządzącymi tam robotami (tam chyba ludzie nie pracują w ogóle, same boty), ten wie, że wyjaśnić jakąkolwiek sprawę jest tam niezwykle ciężko. Organizatorzy cyklu przedstawili specjalne oświadczenie w tej sprawie, ale oczywiście nie zmienia to faktu, że kontakt z graczami Poker Fever oraz kibicami będzie przez brak fanpage'a mocno utrudniony. Postaramy się więc informować o wszystkim poprzez inne kanały. Polajkujcie, obserwujcie, znajdziecie tam wszystko już od poniedziałku.
Poker Fever na Facebooku (profil tymczasowy)
Gordon Vayo chciał zrobić Starsy w jajo…
Na koniec jeszcze szybko omówię ostatnią aferę ze świata pokera online. Gdy okazało się, że cała awantura o 700k$ ze strony byłego finalisty Main Eventu World Series of Poker, Gordona Vayo, to był tylko jeden wielki wałek, na swoim fanpage'u napisałem tak:
Serio, brzydzę się takimi pokerzystami. Zawsze tego typu afery nie uderzają tylko w nich, ale praktycznie w całe środowisko, potęgując tylko wrażenie, że poker to nadal gra dla szulerów i kanciarzy…
O co chodzi? Mówiąc w skrócie – Vayo wygrał event SCOOP i zgarnął za to prawie 700.000 dolarów. Okazało się jednak, że grał przez VPN z terenu USA, co samo w sobie jest dla PokerStars grzechem niemalże śmiertelnym. Dlaczego? VPN jest w ogóle zakazany na tym roomie, a gra online w Stanach Zjednoczonych jest zabroniona, czego operator pilnuje jak oka w głowie, bo wciąż stara się o powrót na amerykański rynek i nie chce drażnić nikogo, kto mógłby im takiej licencji nie wydać.
Gordon wpadł więc na pomysł, że sfałszuje lewe kwity, że był w tym czasie w Kanadzie i pozwie PokerStars do sądu. Myślał pewnie, że ktoś tam popuści w majty i zaraz wypłaci kasę, ale okazało się, że prawnicy na wyspie Man nie biorą kasy za pierdzenie w stołki. Zdobyli dowody na to, że kwity zostały sfałszowane i to oni wysunęli pozew przeciwko pokerzyście. Teraz finalista WSOP będzie musiał sam wywalić kilkaset tysięcy dolarów w ramach odszkodowania. Nosił wilk razy kilka…
Pod moim postem rozpętała się żywa dyskusja – czy Gordonowi Vayo kasa się należy czy nie? Czy zasłużył na nią za swoje zwycięstwo czy raczej Starsy zrobiły dobrze blokując mu wypłatę wygranej? Ja uważam, że za takie wałki dawno powinny być wlepiane „life bany” dla wszystkich takich graczy (patrz – afera z Full Tilt Poker i obecna sytuacja Chrisa Fergusona i Howarda Lederera). Parę osób również wyraziło podobną opinię, lecz byli też tacy, którzy go bronili i domagali się wypłaty kasy. Czemu mam takie, a nie inne zdanie i za co Gordon powinien ponieść karę? Nie za to, że grał przez VPN, bo tego co jakiś czas inni też próbują (i kończy się to podobnie). Powinien dostać bana za ohydną próbę oszustwa, której się dopuścił. Jeśli idzie za żywioł w takiej sytuacji, to jaką mamy pewność, że nie dopuszcza się oszustw również podczas samej gry?
Na dodatek Vayo nie pomyślał o jeszcze jednej sprawie – gdy składał pozew przeciwko PokerStars, to w USA napisał o tym nawet Forbes! Teraz, gdy cała akcja wyszła na jaw, napiszą o nim nie tylko w tym magazynie, ale powiedzą we wszystkich możliwych mediach. I znowu słowo „poker” będzie odmieniane przez wszystkie przypadki w bardzo złym świetle. A jego nazwisko już na zawsze będzie kojarzone nie z drugim miejscem na WSOP, tylko z próbą oszustwa.
W swoim stylu podsumował całą sprawę również Fenek. I to chyba najlepszy komentarz do całej sprawy.
Z tej okazji napisałem haiku.Śmiecior Gordon VayoChciał Starsy zrobić w jajoWygrał turniejZamiast hajsuZdechnie w SztumieDziękuję.
Publiée par Fenekzgavry jednak żyje sur Vendredi 16 novembre 2018