Jay Farber o sukcesie na WSOP i swoich dalszych planach

0

„Nie zrobiłem na razie wielkich zakupów” – mówi Jay Farber.

Tegoroczny finał Main Eventu WSOP zapamiętamy być może nie tyle dzięki samej rozgrywce na stole finałowym, ale Ryanowi Riessowi i Jay'owi Farberowi, którzy zmierzyli się w heads-upie. Obaj gracze wywołali sporą dyskusję na pokerowych forach, zaistnieli poza pokerowymi mediami, zyskując sobie tyle samo fanów co i wrogów. Obu zarzucono bowiem zachowanie, które niekoniecznie stawia ich w dobrym świetle.

Kilka dni temu strona VegasSeven opublikowała wywiad, który pokazuje Farbera od nieco prywatnej strony, przy okazji rozprawiając się z plotkami, które rozpuszczała o nim strona TMZ. Farber opowiada, że nie poczynił znacznych przygotowań do stołu finałowego – głównie rozmawiał z przyjaciółmi, którzy są znakomitymi pokerzystami. Wspólnie ustalili strategię, plan gry, a następnie wyjaśnili pokerzyści, czego nie powinien robić. On sam starał się raczej nie stresować stołem finałowym: – Przed stołem finałowym wszyscy na pewno myśleli, że jestem amatorem. O mnie nie można było wyszukać informacji. Nikt tak naprawdę nie wiedział o tym jak gram, poza tym, że gram tight. Myślę, że to zdało egzamin, ponieważ wszyscy spodziewali się, iż będę grał w konkretny sposób. Widziałeś, że zagrywałem wielkie blefy, a tego się nikt nie spodziewał. Udało mi się wyjść i zaskoczyć paru ludzi – mówi Farber.

Farber wyjaśnił też swój tok rozumowania w rozdaniu, w którym zagrał 5-beta mając parę szóstek przeciwko J.C Tranowi. Jay mówi, że czuł, iż rywal będzie przeciwko niemu grał agresywnie. Kiedy zobaczył, że ma parę szóstek, wiedział, iż jest z przodu wobec zakresu Trana, bo ten może podbijać wszystko. Zagrał 3-beta, myśląc, że rywal ma właśnie asa-damę. Kiedy Tran odpowiedział 4-betem, stwierdził, że ma rękę, ale nie jest to zapewne coś w rodzaju pary waletów lub lepiej: – Moje karty już nie miały znaczenia. Nieważne, że mam szóstki. W tym momencie mógłbym mieć 7-2 offsuit. Zagram na niego małego 5-beta, bo to wygląda naprawdę mocno. Nikt nie spodziewa się, że będę w tej sytuacji blefował, mając na uwadze mojego stacka i to jak mnie postrzegali. Reprezentuję właściwie tylko damy, króle, asy lub asa-króla.

Farber mówi, że w heads-upie dał się kilka razy wyblefować, ale zauważa, że rywal miał znacznie lepsze karty. Chciał z Riessem grać wiele flopów i gry postflop, ale ciężko wygrać z kimś, kto ciągle trafiał dobre układy. Dodaje jednak, że uważa rywala za bardzo dobrego pokerzystę.

Pokerzysta i promotor klubów nocnych wypowiada się też o twitterowym prztyczku w nos od Ryana Riessa. Rywal Farbera napisał na Twitterze, że „nie obudził się w nowym Bugatti”, a kilka godzin później, iż „obudził się w nowym Bugatti”, co było komentarzem wobec doniesień, że Farber po wygranej zamierza kupić dwa samochody. Jay mówi, że portal TMZ złapał go na takich słowach, ale on nie robił jeszcze większych zakupów – teraz zamierza rozglądnąć się za domem na sprzedaż.

Jakie są jego dalsze plany? Farber mówi, że jego sponsorzy (m.in. 888 Poker) pozwolą mu podróżować i grać w pokera, co zamierza robić przynajmniej przez część kolejnego roku. Podkreśla, że z szansy, którą dał mu Main Event, chce skorzystać w jak najlepszy sposób i ma przed sobą wiele możliwości. Mówi, że chociaż gra w pokera to interesujące zajęcie, to jednak ciężko może mu być porzucić pracę, w której ludzie płacą mu za zapewnianie im rozrywki i wspólne imprezowanie.

Źródło: Vegasseven.com

Poprzedni artykułWPT Alpha8 – Philipp Gruissem znów triumfuje!
Następny artykułWeekendowy raport – $100,000 we freerollu!