Amerykański trener mentalny wyjaśnia czemu tak ważne jest, aby podczas gry robić regularne przerwy. Dzięki temu grając mniej możemy zarabiać więcej.
Pokerzyści często dają się złapać w pułapkę – przywiązują tak dużą uwagę do statystyk typu win rate, czy średnia wygrana za rozdanie, że swój czas przy stole zaczynają postrzegać jako matematyczne działanie: czas + win rate = $x (pewna stała, powtarzająca się wartość). Takie działanie zakłada jednak, że win rate jest stały i więcej godzin grania oznacza więcej pieniędzy. Gracze zaczynają więc myśleć, że każda minuta spędzona poza stołem to strata potencjalnych zarobków. Utrata zarobków przenosi się na niechęć do robienia czegokolwiek innego poza grą – pokerzysta zaczyna koncentrować się na pokerze i myśli o nim przy każdej możliwej okazji. Tutaj z pomocą przychodzi nam odpoczynek. To dzięki niemu możemy stać się lepszymi pokerzystami i podtrzymać win rate na dobrym poziomie.
Odpocznij, a potem wygrywaj
Zakładanie, że więcej gry = większe wygrane jest problematyczne, ponieważ nie da się operować na 100% swoich możliwości przez dłuższy czas. Jared pisze tutaj, że podstawowa przyczyna powstawania takiego problemu to fakt, iż gracze nie potrafią dostrzec bezpośredniego połączenia pomiędzy swoim win rate, a tym jak osiągnęli ten win rate. Zapominają o wszystkich elementach „pokerowej układanki”: filmach treningowych, rozmawianiu o rozdaniach ze znajomymi, czytaniu artykułów o strategii. To wszystko ma znaczenie i wpływa na grę.
Tendler porównuje pokerzystę do atlety. On również musi trenować wszystkie małe elementy, aby móc konkurować z innymi. Nie płaci się mu za trening, ale występ na stadionie. Wtedy wszystkie elementy poboczne odgrywają największą rolę – tak samo jest w pokerze.
Dlatego tak ważny jet odpoczynek – integralna część procesu gry. To właśnie odpoczynek jest jednym z czynników, który decyduje o sukcesie i może pomóc w podtrzymaniu win rate.
Tendler pisze, że gracz, który spędza za dużo godzin przy stołach może się po prostu wypalić. Oczywiście, pewnie każdy pokerzysta mógłby grać 24 godziny bez przerwy, gdyby musiał. Czy jednak zdołałby zagrać więcej? W krótkim okresie czasu można zrobić wiele rzeczy – działa adrenalina i motywacja, ale po pewnym czasie pojawi się wypalenie. By tego uniknąć, trzeba odpoczywać. W ten sposób dajemy mózgowi szansę na uporządkowanie wszystkich elementów i możliwość ponownej koncentracji na grze.
Bądź mistrzem w odpoczywaniu
Jared pisze również, że wspomniane działanie (czas + win rate = $x) nie jest jedynym problemem graczy. Nie potrafią oni bowiem włączyć odpoczynku do swojego planu dnia, bojąc się, że stracą cały „pokerowy impet”. Gracz, który myśli o pokerze każdego dnia, czuje się jakby nie chciał przestać grać bo straci całą pozytywną chęć do gry.
Jest to w jakimś stopniu prawda, ale ciągła i nieprzerwana gra może spowodować, że pokerzysta nie osiągnie momentu nieświadomej kompetencji. Bez robienia przerw, gracz będzie tylko zwalniał proces osiągania biegłości w grze. Tendler podkreśla, że wynika to z faktu, iż w takiej sytuacji pokerzysta nie wie, które elementy już opanował, a nad którymi musi jeszcze popracować. Po przerwie (odpoczynku) wszystkie elementy, które opanowane zostały do poziomu nieświadomej kompetencji, automatycznie „zaskakują” (czyli włączają się), a inne czyli te, których gracz nie opanował, będą dla niego widoczne – będzie wiedział, że musi nad nimi popracować. Dlatego odpoczynek należy włączyć do swojego rozkładu dnia.
Wszystkie małe sprawy
Do wyżej wymienionej idei odpoczywania w celu rozpoznania elementów, które nie są jeszcze opanowane, można dodać uwagę, że grając bez przerw traci się dystans do własnej gry i szerszą perspektywę jej postrzegania. Jeżeli pokerzysta nie robi przerw, ciężko jest mu dostrzec jak jego gra pograsza się w określonych elementach. Oczywiście, tak samo trudne jest dostrzeżenie małych elementów codziennej poprawy gry, jak i małych elementów, które powodują, że gramy gorzej. Tak właściwie, kontynuowanie gry bez robienia przerw spowoduje, że jej wady zostaną zamaskowane i będą niewidoczne do momentu, gdy ktoś będzie na minusie przez 2 lub 3 tygodnie. Zanim problem nabierze naprawdę dużych rozmiarów, po drodze pojawia się szereg mniejszych problemów, a najlepszy sposób na ich wyłapanie to odpoczynek. Kilka dni przerwy od pokera pozwoli na lepsze spojrzenie na własne błędy.
Wniosek
Wielu graczy, którzy skoncentrowani są na osiąganiu określonych celów, może powiedzieć, że idea odpoczynku jest zupełnie bez sensu. Pokerzyści mówią, że „czas to pieniądz” i koncentrują się na win rate. Trzeba jednak zrozumieć, że dobra gra i maksymalizowanie win rate to proces, w którym nieodzowną częścią jest odpoczynek. Tylko w ten sposób można oczyścić umysł, zidentyfikować słabe punkty gry i wychwycić błedy, które się pojawiły. Tak naprawdę przerwa od pokera nie będzie więc dla nas stratą pieniędzy – pozwoli nam zarobić więcej, bo wracając na stoły, będziemy mogli zagrać jeszcze lepiej.
Na podstawie: WPT Mag – You need rest to be the best
Niedawno przeczytałem i polecam książkę Tendlera, „The Mental Game of Poker”. Można tam znaleźć zaskakująco sporo dobrych obserwacji i porad.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.