Jared Jaffe był jednym z uczestników tegorocznego Turnieju Mistrzów WPT, a kilka dni wcześniej zajął 16. miejsce w turnieju WPT Bobby Baldwin Classic. Pokerzysta w cyklu World Poker Tour cashował 21 razy, jednak mimo sporego doświadczenia, nie udało mu się zameldować w kasie TOC. Zamiast tego odpowiedział na kilka pytań z cyklu „on the button”.
Jaffe w swojej dotychczasowej karierze wygrał ponad 3.400.000$, wliczając w to nagrody za zwycięstwo w bransoletkowym evencie WSOP i zgarnięcie mistrzowskiego pierścienia WSOP Circuit. Jared zgodził się odpowiedzieć na kilka szybkich pytań, zatem oddajemy głos głównemu bohaterowi tego tekstu.
Bagging 140k after day 1 of the inaugural WPT Bobby Baldwin Classic at Aria
— Jared Jaffee (@jaredjaffee21) May 21, 2018
– Jakiej dobrej rady udzieliłbyś pokerowemu amatorowi?
– Graj zawsze zgodnie ze swoim bankrollem.
– Gdybyś mógł polecieć dokądkolwiek byś zechciał, dokąd byś się udał?
– Do Australii. Słyszałem o niej masę dobrych rzeczy. Nigdy tam nie byłem, a mam wrażenie, że już prawie każdy pokerzysta ma za sobą wycieczkę do tamtego miejsca i każdy z nich mówi, że jest piękna.
– Jakiego tematu poruszanego przy pokerowych stołach nie znosisz?
– Ludzi rozmawiających o kryptowalutach. Wprost nie cierpię, gdy ludzie wciąż gadają o swoich monetach, a ja tak naprawdę nie wiem co mam o nich myśleć. Słyszałem wiele różnych opinii, ale po prostu uważam, że bardzo nieprzyjemne jest słuchanie o tym temacie non stop. Nikt nie mówi o tym, ile ma pieniędzy i ile pieniędzy zarobił w jakimkolwiek innym zawodzie, ale w temacie kryptowalut robią to wszyscy.
– Powiedz o sobie coś, co mogłoby nas zaskoczyć.
– Przez trzy dni byłem prawnikiem. Porzuciłem to zajęcie i oto, czym zajmuję się od tamtego czasu.
– Jaką najdziwniejszą pracę kiedykolwiek podjąłeś?
– Nie będzie to może aż tak dziwne, ale byłem dostawcą pizzy. Właściwie to lubiłem to zajęcie. Po prostu jeździłem w kółko i jadłem pizzę, przyjaciele mnie wspierali, a ja robiłem na tym naprawdę dobre pieniądze. Nie mam z tym żadnego problemu.
– W jaki sposób dbasz o to, aby przez długi czas pozostawać przy stołach skupionym?
– To nie takie łatwe. Kluczem do bycia skupionym jest… poszukanie odrobiny rozproszenia. Gdy czuję, że wychodzę ze strefy skupienia, wysyłam parę wiadomości, czytam artykuł czy coś w tym stylu lub słucham kilku piosenek. Po pięciu czy dziesięciu minutach bycia poza strefą skupienia czuję, że jestem gotowy, aby do niej powrócić.