World Series of Poker przyciąga wielu pokerzystów będących najlepszymi graczami na własnym podwórku, których jednak najczęściej regularsi grający w Las Vegas szybko sprowadzają na ziemię. Bycie nowym graczem wśród znających się rywali ma swoje wady, ale wcale nie jest bez zalet. Oto kilka z nich, które zauważył Ashley Adams z „PokerNews” i które można wykorzystać na własną korzyść. I to nie tylko w Vegas.
Zacznijmy może od podstaw. Wiele osób wpada w podstawową pułapkę Las Vegas (czy dowolnego innego miejsca): chcą wykorzystać do maksimum swój czas na miejscu. Nie dość, że grają za długo, to jeszcze zamiast odpoczywać, wolą wykorzystać czas na nocne życie, a w kolejnych dniach grają coraz bardziej zmęczeni, skacowani i z coraz większymi inklinacjami do hazardu.
Nie ma sensu, by pozwalać na to, że nowe miejsce inspiruje cię do podejmowania złych decyzji, których normalnie być nie zrobił. Graj tak, jak zawsze, a więc stwórz sobie warunki do A-game i nie pozwól, by nowo okoliczności wybiły cię z właściwego rytmu.
Powyższe porady to po prostu zdrowy rozsądek, ale są też zalety bycia nowym w obcym mieście, które powinieneś znać i potrafić wykorzystać, a które nie są już tak oczywiste.
Regularsi znają się nawzajem, wiedzą jak każdy gra. Wiedzą komu lepiej zejść z drogi, bo nigdy nie blefuje lub kogo sprawdzać, bo blefuje za często. Potrafią też dokonywać odpowiedniej selekcji stołów, ponieważ mają o wiele więcej informacji o graczach, których my zupełnie nie znamy. Wszystko to sprawia, że mają przewagę, do której ty nie masz dostępu. Ale jest też druga strona medalu.
Najważniejsze jest to, że będąc nowym graczem, jesteś też nowy dla nich. Regularsi może dużo wiedzą o innych, ale nie mają pojęcia jak ty grasz. Wszyscy w twojej rodzinnej miejscowości mogą wiedzieć, że masz tendencje do blefowania, agresji lub murowania się, czy polegasz na matematyce, czy wyłapujesz wszystkie telle. Niezależnie od tego jak agresywnie lub pasywnie będziesz czasem grał, oni wiedzą jakim typem pokerzysty naprawdę jesteś.
Regularsi wiedzą za to tylko tyle, że nie jesteś jednym z nich. Co więcej, od razu wrzucą cię do jednego wora turystów spragnionych wrażeń i jeżeli w kilku pierwszych rozdaniach nie dasz im powodów, żeby myśleli inaczej, to te pierwsze założenia do ciebie przylgną i na ich podstawie będą oceniali twoje akcje.
Dzięki temu możesz dowolnie kształtować rzeczywistość wokół siebie. Możesz narzucić im taki wizerunek siebie, jaki tylko chcesz, a potem bezwzględnie go wykorzystać. Jeżeli zaczniesz grę od totalnego pecha do kart i wszystkie je będziesz foldował, regularsi będą postrzegać się jako murka, chociaż po prostu nie miałeś czym grać. Jeżeli na początku agresywnie rozegrasz kilka spekulacyjnych rąk i zostaniesz na tym przyłapany, założą, że zawsze tak grasz.
Możesz wykorzystać ten krótkoterminowy wizerunek swojej osoby w ich głowach będąc go świadomym, a następnie robiąc coś zupełnie wbrew niemu.
Pamiętaj też, że na twój wizerunek składa się wszystko, nie tylko pierwsze rozdania. Twoja postawa, zachowanie przy stole, wygląd, ubrania, sposób wysławiania się – to wszystko buduje twoją historię. Zwróć na to uwagę i do stołu siadaj z gotową historią.
Możesz np. stworzyć wizerunek typowego gracza ABC. Dosyć wcześnie będziesz mógł go wykorzystać, żeby zrobić agresywny ruch na turnie, gdy walka toczyć się będzie o dużą pulę. Ponieważ będzie to pierwsza oznaka mojej agresji, rywale ocenią ją na podstawie mojego konserwatywnego wizerunku i najprawdopodobniej pozwolą mi ukraść pulę. W domu takie zagranie by nie przeszło, ale tu masz czystą kartę. Zapisz ją tak, jak ci najbardziej pasuje.
Podsumowanie
Jadąc do Las Vegas lub dowolnego innego miasta, przede wszystkim musisz wystrzegać się zachować typowych dla turystów, które osłabiają twoją grę. Pamiętaj, że przyjechałeś grać w pokera i to jest twój priorytet.
Gdy uda ci się uniknąć wszystkich pułapek na turystów, zastaw swoją pułapkę na regularsów. Spraw, żeby widzieli cię takim, jakim zupełnie nie jesteś. Możesz sprawiać wrażenie zagubionego, słabego, gotowego do wielkiego ryzyka i szukającego akcji – wybierz jedną z „przebrań” i wybieraj odpowiednie momenty, by wykorzystać błędne mniemanie, jakie mają na twój temat.