Jak prowadzenie dziennika może poprawić Twoją grę? Sześć wskazówek

0

W czasach, gdy przy stołach coraz trudniej znaleźć słabych pokerzystów, a poziom gry stale wzrasta, kluczowe jest znajdywanie tzw. „małych przewag”. Czy prowadzenie dziennika może być jedną z nich? Jak najbardziej!

Antyczni stoicy uważali, że najlepszym momentem na pogłębioną refleksję jest wczesny ranek albo późny wieczór. Marek Aureliusz, cesarz rzymski z II wieku naszej ery, przystawał przy tej pierwszej opcji. Chwilę po przebudzeniu sporo czasu poświęcał rozważaniom, a część z nich została później zapisana w cytowanych po dzień dzisiejszy „Rozmyślaniach”.

Miejmy nadzieję, że profesjonalni pokerzyści oddają się rozmyślaniom wieczorami, bo najwyraźniej wczesne godziny poranne wolą przeznaczać na coś kompletnie innego. Przez ostatnie miesiące redakcja Calvin Ayre pytała znanych i lubianych pokerzystów o ich codzienne rutyny. Jedno z pierwszych pytań, na które odpowiadali, brzmiało tak: „jak spędzasz pierwszą godzinę po przebudzeniu się?”. Odpowiedzi były z reguły, no cóż, mało stoickie. Śniadanie. Siłownia. Social Media. E-maile. Prysznic. Spacer z psem. Gra w pokera. Nauka pokera. Słuchanie podcastów. Wszystkie te odpowiedzi najlepiej podsumował Allen Kessler, odpowiadając na powyższe pytanie w ten sposób: „Nic specjalnego, po prostu się budzę i sprawdzam social media”. Jedynym graczem, który zawarł w swojej wypowiedzi jakąkolwiek wzmiankę o porannej refleksji czy pisaniu, był Timothy Adams.

Ryan Holiday, autor m.in. „Stoicyzmu na każdy dzień roku” czy „Ego to Twój wróg”, jest wielkim zwolennikiem studiowania nawyków i rutyn liderów różnych dziedzin życia. Wiele uwagi w swoich artykułach i książkach poświęca nawykowi praktykowanemu chociażby przez wspomnianego Marka Aureliusza, mianowicie – prowadzenia dziennika.

W niedawnym tekście Holiday przedstawił 14 powodów, dla których prowadzenie dziennika może być jedną z najważniejszych rzeczy, jakie mógłbyś wprowadzić do swojego życia w nadchodzącym roku. My przedstawiamy natomiast sześć przyczyn, dla których o pisaniu dziennika powinni również pomyśleć zawodowi pokerzyści.

1. Uwolnienie napięcia

Tim Ferriss, autor książki „4-godzinny tydzień pracy” i gospodarz jednego z najpopularniejszych podcastów na świecie „The Tim Ferriss Show”, sądzi, że pisanie dziennika jest „zostawieniem swoich strachów i zmartwień na kartce papieru”.

Poker to gra, w której częściej przegrywasz, niż wygrywasz. Finansowa niepewność może doprowadzić do przykrych konsekwencji, może wyssać z Ciebie całą energię. Dlatego warto się od tego uwolnić. Nie ma potrzeby dźwigać tego krzyża – przecież nie ma na nim żadnych gwoździ.

2. Wdzięczność

Gra w pokera może być frustrującym doświadczeniem. Pudłowanie z drawami czy widok naszych przeciwników z powodzeniem dobierających do pożądanego przez siebie układu… Użalamy się nad sobą, narzekamy na karty, przeklinamy dealerów, złorzeczymy na rywali.

Ale prawda jest taka, że jeśli gra w pokera to źródło Twojego zarobku, powinieneś odczuwać nieprawdopodobną wdzięczność.

Nie wierzysz? Spróbuj zbierania truskawek. Albo czyszczenia toalet. Ewentualnie zmywania naczyń.

Pisanie dziennika może pozwolić Ci na wyrażenie codziennej wdzięczności. Ale nie skupiaj się na rzeczach z codziennego życia. Rodzina, miłość czy powietrze, którym oddychasz – zostaw to innym. Bądź wdzięczny za to, że dostałeś suck-outem. Bądź wdzięczny za to, że przeciwnik trafił swojego one-outera.

3. Codzienna intencja

Poker może stać się potężnym, zabierającym większość czasu życiowym projektem. Wielu profesjonalnych pokerzystów nie robi nic oprócz gry w karty – a to nie może być rzeczą zdrową.

Styl życia pokerowego wagabundy ma wiele pozytywów, ale może być również przekleństwem. Wykorzystaj nawyk prowadzenia dziennika i każdej nocy ustal intencję na następny dzień. Dzięki temu wstaniesz rano jako kobieta/mężczyzna z planem.

4. Analiza

Wspomniani wyżej pokerzyści, niebędący fanami porannych refleksji i rozważań, mają jeszcze jedną cechę wspólną: wskazują, że rozmowy z innymi ludźmi to jeden z najbardziej efektywnych sposobów na poprawę swojej gry.

Pisanie dziennika „w biegu”, na bieżąco, pozwala na zachowanie szczegółów dowolnego momentu. Pokerzyści mają znakomitą pamięć: pamiętają układ kart każdego flopa, turna i rivera. Ale co z emocjami, uczuciami, doznaniami?

Wypróbuj pisanie dziennika na swoim smartfonie. Zrób sobie przerwę podczas porannej/wieczornej sesji i zanotuj najważniejsze sprawy, o których chciałbyś porozmawiać później z ludźmi, którzy grają w pokera nieco lepiej od Ciebie. Ale nie skupiaj się wyłącznie na rzeczach związanych stricte z pokerem. Pomyśl również o tym, co dzieje się wewnątrz Ciebie.

5. Pomysły

Pokerzyści są tak naprawdę przedsiębiorcami. Uderzyli konformizm z liścia. Płyną pod prąd.

Kiedy poker przestanie przynosić Ci upragniony stan błogości i szczęścia, będziesz potrzebować czegoś więcej. Jednak prawdopodobieństwo, że wrócisz po prostu za korporacyjne biurko, by wklepywać numerki w laptopa, jest niewielkie.

Nie ograniczaj się w swoich rozmyślaniach. Jesteś startupem, teraz stwórz nowy.

Pisanie dziennika jest świetnym sposobem, by przelać te wszystkie myśli i pomysły na papier; by zobaczyć, gdzie mogę Cię one zaprowadzić; by zwizualizować sobie swoją pokerową emeryturę – na wzór Fedora Holza.

6. Tilt

Tilt odczuwamy wtedy, gdy tracimy kontrolę.

Jeśli każde kolejne rozdanie kończy się nie po naszej myśli i wciąż nie nauczyliśmy się, że nie jesteśmy w stanie kontrolować kart i zachowania przeciwników, wówczas nasze emocje mogą niebezpiecznie się wzburzyć.

Biorąc pod uwagę wszystkie obawy, zmartwienia i proroctwa pokerowej zagłady, które dryfują w naszych umysłach, nie dziwota, że w końcu tracimy grunt pod nogami.

Wyrzućcie to z siebie. Chwyćcie za długopisy i przelejcie na papier swoje mentalne toksyny – dzięki temu uwolnicie się od nich. Niech pisanie dziennika nauczy Was sztuki uważnego życia.

ŹRÓDŁOCalvinAyre
Poprzedni artykułWPT Five Diamond – Sean Perry liderem stołu finałowego!
Następny artykułLex Veldhuis – Dzięki Twitchowi jestem lepszym pokerzystą