Rounders w środowisku pokerowym i poza nim ma wielu fanów. Sporo z nich domaga się drugiej części. Jak mógłby wyglądać scenariusz tego filmu?
W ostatnich latach wielokrotnie w mediach przewijała się kwestia kontynuacji filmu „Rounders”. W zeszłym roku temat pojawiał się jeszcze częściej. O filmie mówili Matt Damon, a także Edward Norton. Na niezliczone pytania odpowiadają też twórcy scenariusza do legendarnego filmu – Brian Koppelman i David Levien. Na razie nie wygląda na to, aby miała powstać druga część – prawa do filmu ma jeden z funduszy, co utrudnia stworzenie kontynuacji. W przyszłości jednak tego wykluczać nie można.
Jak jednak wyglądać mógłby scenariusz drugiej części? Pisze o tym Jack Stanton. Aktorzy i scenarzyści mówili o tym trochę w ostatnim czasie. Matt Damon był gościem podcastu „The Ringer”, w którym rozmawiał o sequelu z prowadzącym program Billem Simmonsem.
– Co stało się z Mikiem i Wormem? Worm nie mógłby podejmować naprawdę świetnych decyzji przez ostatnie dwanaście lat, a więc co z nim się będzie działo? Jakie będzie miał problemy przez kostarykańską firmę hazardową? „Mam problem Mike. Ludzie chcą mnie zabić”. Jak widzisz, może to pójść w różnych kierunkach – mówił Damon.
Aktor mówił, że rozmawiał o pokerze parę lat wcześniej z Brianem Koppelmanem. Scenarzysta opowiadał mu, że gra się zmieniła i jest nie do poznania – nowsza generacja ma do niej zupełnie inne podejście. Teraz mamy nową grupę pokerzystów, która jest lepsza niż „stara gwardia”.
– Była ta pokerowa rewolucja, prawda? Brunsonowie i ci wszyscy gracze, którzy rządzili, gdy robiliśmy „Rounders”, wiedzieli, że poker to gra umiejętności i są najlepsi na świecie. Teraz pojawiły się te dzieciaki, przykładowo ze Szwecji, które grają na raz po dziesięć rozdań od dwunastego roku życia. Gdy zasiądą do gry live, są niczym sztuczna inteligencja – kontynuuje aktor.
Damon swoje przemyślenia kontynuował w „Rich Eisen Show”. Powiedział tam, że scenarzyści „Rounders” mają dobry pomysł na drugą część filmu. Cały projekt byłby ciekawy właśnie ze względu na zmiany w grze i wejście nowej generacji. To gracze niczym super komputery z doświadczeniem gry online. Jak odnaleźliby się w tej nowej rzeczywistości Mike McDermott lub Teddy KGB? To zdaniem Damona byłoby naprawdę ciekawe.
„Byłby tam na pewno poker”
O filmie rozmawiał także z Edward Norton, który również gościł u Billa Simonsa. Autor podcastu uważa, że w scenariuszu należałoby ująć wydarzenia kilkunastu ostatnich lat. Przykładowo Worm mógłby „robić coś podejrzanego w okresie krachu finansowego”. Norton u Richa Eisena nieco rozwinął temat.
– Oczywiście obaj byliby w innej fazie swojego życia. To chyba jasne, że Worm byłby zaangażowany w swapy ryzyka kredytowego, które doprowadziły do zapaści w 2008 roku. Mógłby też pracować dla rosyjskiego GRU, aby Trump został prezydentem. Był cały czas na obrzeżach gry.
Brian Koppelman otrzymuje w mediach społecznościowych niezliczone ilości pytań o „Rounders”, także drugą część. Odpowiada nieco wymijająco, ale wiele razy wspominał, że wraz z Davidem Levienem mają przygotowany pomysł.
– Byłby tam na pewno poker. Ktoś zapytał mnie, czy Worm żyje i powiedziałem „tak”. Worm żyje!
Norton w rozmowie podkreślił, że właściwie wszyscy chcą zrobić „Rounders 2”. Podkreśla to też David Levien, który mówi, że rozmawiali z aktorami i reżyserem Johnem Dahlem – każdy chętnie pracowałby przy kontynuacji. Wygląda jednak na to, że na film trzeba będzie poczekać. Chyba, że prawa do niego wykupi inna firma – może Netflix?